|
|
Chcieli Pomóc-wykończyli!, O królu i jego medykach
|
|
|
|
Jakiś czas temu czytałem losy różnych władców nowożytnych. Moją uwagę przykuła postać Karola II , który w roku 1685 był wręcz torturowany przez swych medyków :/ Kiedy dostał cięzkiego wylewu medycy zamiast pomóc tylko mu zaszkodzili-no bo jak można nazwać pomocą gdy pacjentowi po wylewie: 1)upuszcza się całą kwartę krwii 2)aplikuje środki wymiotne aby usunąć płyny ustrojowe 3)goli się władcy całą głowę i przypala ją gorącym żelazem 4)napełnia się nozdrza tabaką i okleja jego ciało gorącymi plastrami, które potem zdziera 5)naciera mu stopy mieszaniną żywicy i gołębich odchodów. a gdy słabnie to drąży mu się otwory by usunąć z niej złe humory jestem ciekawy czy i wy znacie jeszcze przykłady takich medyków, którzy zamiast pomóc-zaszkodzili władcy?
Ten post był edytowany przez p.bohonos: 14/07/2010, 8:14
|
|
|
|
|
|
|
Mazur_90
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 66.676 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Jeśli liczyć nie tylko monarchów, to pasuje też George Washington. Po upadku z konia próbowano go leczyć przez puszczanie krwi; znacznie osłabiło to organizm i, pośrednio, spowodowało późniejszą śmierć na zapalenie płuc. Ciekawe, że już wtedy (koniec XVIII w) zdawano sobie sprawę z nikłej skuteczności takiego zabiegu; mimo to lekarze argumentowali, że lepiej puścić pacjentowi krew niż nic nie robić .
|
|
|
|
|
|
|
|
Podobno choremu psychicznie Henrykowi VI ogolili głowę i wywiercili dziurę w czaszce, aby "wypuścić chorobę". Król przeżył terapię ale zmarł kilka lat potem, kiedy ktoś zrobił mu większą dziurę - mieczem:P
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Podobno choremu psychicznie Henrykowi VI ogolili głowę i wywiercili dziurę w czaszce, aby "wypuścić chorobę". Król przeżył terapię ale zmarł kilka lat potem, kiedy ktoś zrobił mu większą dziurę - mieczem:P To się fachowa nazywa trepanacją czaszki. Tego typu zabiegi były wykonywane już od czasów prehistorycznych i, wbrew pozorom, szanse przeżycia były dość spore. W przypadku trepanacji przeprowadzanych prymitywnymi metodami przez szamanów w Kenii śmiertelność nie przekracza 5%. I trepanacje wykonuje się również dzisiaj, choć oczywiście nie w celu leczenia chorób psychicznych. Znane są przykłady uratowania komuś życia przez przeprowadzenie trepanacji przy użyciu zwykłej wiertarki.
Ten post był edytowany przez Grant: 31/08/2010, 23:26
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Podobno choremu psychicznie Henrykowi VI ogolili głowę i wywiercili dziurę w czaszce, aby "wypuścić chorobę". Bardzo dobry sposób na zredukowanie ciśnienia śródczaszkowego. Pytanie tylko, czy to właśnie dolegało Henrykowi...
|
|
|
|
|
|
|
Mati_92
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 74 |
|
Nr użytkownika: 66.467 |
|
|
|
Mateusz Spiewak |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Aleksander Jagiellończyk był poddany "leczniczej" terapii przez niejakiego Balińskiego - szarlatana potocznie uchodzącego za cudotwórcę. Kuracja zaaplikowana przez owego "medyka" królowi polegała na intensywnej saunie, a następnie pojeniu Aleksandra mocnym winem. Widząc to kanclerz Jan Łaski kazał zamknąć Balińskiego, a na jego miejsce sprowadzić prawdziwych medyków. Niestety, było za poźno by uratować życie króla, który zmarł 19 VIII 1506r. w Wilnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
W trakcie golenia Karol II zemdlał- na nieszczęście w pobliżu był doktor który zalecił upuszczenie krwi. Kiedy po jakimś czasie król znowu zemdlał medycy zalecili to samo. Lekarze upuszczali mu coraz więcej krwi, a król czuł się coraz gorzej, aż końcu umarł. Okazało się że Karol cierpiał na chorobę nerek i potrzebował jak najwięcej krwi, medycy skrócili więc żywot biednemu Karolkowi
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, tylko ze tranfuzje to tak naprawde zaczynaja sie od Landsteinera na poczatku XX wieku (mowie tu o tych popartych wiedza medyczna.A tak a pro po to Stuarci cierpieli na porfirie, ktora od biedy mozna leczyc upustami krwi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Akurat Karol cierpiał na uremię, chorobę niewydolności nerek. Upuszczanie krwi z pewnością królowi nie pomogło, a wręcz przeciwnie
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko że niewydolność nerek przebiega z podwyższonym ciśnieniem krwi i obrzękami.W czasach przed diuretykami upusty krwi były normalnymi procedurami w leczeniu tych dolegliwości. Zresztą dziś robimy to akurat w drugą stronę.Na anemię towarzyszącą niewydolności nerek podajemy ertropoetynę, która podwyższa cisnienie krwi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(korten @ 17/08/2011, 13:39) Tylko że niewydolność nerek przebiega z podwyższonym ciśnieniem krwi i obrzękami.W czasach przed diuretykami upusty krwi były normalnymi procedurami w leczeniu tych dolegliwości. Zresztą dziś robimy to akurat w drugą stronę.Na anemię towarzyszącą niewydolności nerek podajemy ertropoetynę, która podwyższa cisnienie krwi. Ale czy upusty krwi w dłuższej perspektywie nie podwyższają jej ciśnienia? W końcu ci, którzy często oddają krew są najbardziej podatni na nadciśnienie.
Jest przykład kogoś, kto może nie zaszkodził władcy, ale też na pewno nie pomógł. Stefan Batory cierpiący z powodu niechcącej się goić blizny pod kolanem wezwał do pomocy... Johna Dee. Nie wiem na co on liczył, szarlatan pomęczył go tylko seansami spirytystycznymi i to wszystko. Podobno medium wezwało króla do "bycia uległym". Wobec kogo lub czego, nie wiadomo. W rzeczywistości Dee był zapewne agentem sir Walsinghama.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pozostaje jeszcze kwestia mizdiagnozy i nieumiejetnego leczenia. Tu naszym przykladem bedzie nasz "przyjaciel" Karol X Gustaw.Lekarz nadworny zdiagnozowal szkorbut i dyspepsje ,kiedy krol w rzeczywistosci krol chorowal na zapalenie pluc.Zlecil lewatywy,upuszczanie krwi , chociaz byly juz znane metody leczenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(korten @ 17/08/2011, 21:37) Pozostaje jeszcze kwestia mizdiagnozy i nieumiejetnego leczenia. Tu naszym przykladem bedzie nasz "przyjaciel" Karol X Gustaw.Lekarz nadworny zdiagnozowal szkorbut i dyspepsje ,kiedy krol w rzeczywistosci krol chorowal na zapalenie pluc.Zlecil lewatywy,upuszczanie krwi , chociaz byly juz znane metody leczenia. Lewatywy na depresję? Faktycznie, trudno odgadnąć tok myślenia lekarza... A tak serio, to wtedy nie było czegoś takiego jak osłuchiwanie pacjenta? Przecież wtedy wyszłoby czarno na białym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie zawsze.Zapalenie płuc umiejscowione w dolnych płatach może dawać objawy ze strony jamy brzusznej, tak że i dzisiaj pacjenci z zapaleniem płuc lądują jako "ostry brzuch".
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|