Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony « < 2 3 4 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bankructwo Detroit, samoorganizujące się miasto
     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 13/08/2013, 19:59 Quote Post


Marek Zak:
Z moich doświadczeń zawodowo-bisnesowych bankructwo to połączenie niekompetencji i korupcji. Nie znam, póki co, wyjątków od tej reguły.

QUOTE
[=N_S]
Wpisz do Google KWAME KILPATRICK - i wlos ci sie zjezy na glowie.

N_S
/


Dzięki. Rzeczywiście, duża skala. Rozumiem, że zgadzasz się z moją tezą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
Tirpitz 21
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 39
Nr użytkownika: 100.121

Stopień akademicki: KLON SPAMER BANITA
 
 
post 13/09/2016, 13:13 Quote Post

Od 1961 roku nieprzerwanie rządzi w Detroit lewica. Obszar zniszczeń, jaki ci ludzie po sobie zostawili, jest spektakularny. Aż trudno uwierzyć, że banda inżynierów socjalnych, niesiona rojeniami Lyndona Johnsona o idealnym mieście bez biedy i przestępczości, mogła w tak krótkim czasie zrujnować jedną z najbogatszych metropolii na kuli ziemskiej.

W ramach dygresji, dodam, że w roku 1950 Detroit było w 80% zamieszkane przez białych. W 2012 roku białych jest tam mniej niż 10%, za to czarnych przybyło do 90%. Jest to teraz de facto "czarne miasto" - czarni obsadzają w nim wszystkie najważniejsze urzędy i instytucje, od szefa departamentu policji po burmistrza. W swoim szczytowym okresie Detroit to był "Paryż Ameryki". Duże możliwości i wysokie zarobki zachęcały do przyjazdu zwłaszcza czarną ludność z innych rejonów USA. Napływ czarnych wywoływał jednak ogromne napięcia na tle rasowym, biali nie chcieli mieszkać obok czarnych i dzielić z nimi tej samej przestrzeni. Kulminacja tego wszystkiego przypadła na rok 1967. Słowo "zamieszki" trzeba przełożyć na amerykańską skalę. Drobny incydent (wspomniany nalot na bar) spowodował kilkudniowe walki, a sceneria tych walk przypominała somalijskie Mogadiszu z "Black Hawk Down". W efekcie zginęły 43 osoby, 467 zostało rannych, a 7231 aresztowanych. Ponad 2500 (słownie: dwa i pół tysiąca!) sklepów zostało splądrowanych lub podpalonych, zniszczono/spalono 412 budynków do tego stopnia, że nadawały się tylko do rozbiórki. Straty materialne według różnych szacunków oscylowały miedzy 40 a 80 mln $ (na tamte czasy gigantyczna kwota).

Oczywiście nigdy nie podaje się przyczyn takiego stanu rzeczy, znanego nie tylko z Detroit, ale i dziesiątek innych amerykańskich miast, o których piszę we wiadomym wątku - chodzi o dewastację dokonywaną przez czarnych mieszkańców czy przetransplantowanych z afrykańskiego buszu półdzikich imigrantów. Scenariusz jest zawsze ten sam: biali tworzą doskonale prosperujące miasto --> zjawiają się czarni, a wraz z nimi konflikty na tle rasowym i przestępczość --> biali opuszczają miasto --> czarni przejmują polityczną kontrolę nad miastem --> miasto popada w ruinę. W konsekwencji potencjalni inwestorzy uciekają, sklepy są zamykane, nieruchomości rozpadają się w gruzy, a biała klasa średnia, stanowiąca główną bazę podatkową dla miasta, przenosi się w rejony, gdzie czarnych nie ma. Lewicowa inżynieria socjalna tylko pogarsza sytuację. Niemalże natychmiast po tym, jak do miasta zaczęła napływać czarna ludność, wskaźniki przestępczości poszybowały w górę:

Throughout December 1960 and January 1961 both the Detroit Free Press and The Detroit News focused heavily on “black crime.” The News reported, for example, that although blacks constituted 26 percent of the city’s population, they were responsible for almost 65 percent of serious crime.


http://www.michigan.gov/documents/dnr/mhc_...ie_308397_7.pdf

W ten sposób czarni sami na siebie nakładają podatki, co w następstwie prowadzi do zubożenia okolicy. Opodatkowanie może przybierać rozmaite formy, zawsze jednak generuje straty dla mieszkańców. Ów mechanizm powstawania i utrwalania biedy w czarnych dzielnicach został wychwycony i opisany przez Waltera Williamsa - przestępczość jako przyczyna ubóstwa:

Mieszkańcy zmuszeni są robić zakupy w innych rejonach miasta, z dala od domu; kryminaliści przyczyniają się do odpływu pieniędzy i inwestycji; spada wartość nieruchomości; dzieci nie mogą się spokojnie bawić przed domem; obawiając się napadu lub kradzieży, taksówkarze nie przyjmują zgłoszeń, nie zatrzymują się, gdy widzą czarnego stojącego na ulicy; dodatkowo pojawiają się obelgi połączone z taką błahostką jak np. opóźnienia w dostarczaniu pizzy i innych przesyłek.

http://www.wnd.com/2012/03/what-black-dem-...s-have-wrought/

Williams winą obarcza także demokratycznych burmistrzów miasta. Niestety jakkolwiek działalność inżynierów socjalnych miała duży wpływ na "dobijanie Paryża Ameryki", to nie może posłużyć jako wytłumaczenie jego zapaści. Spójrzcie na Pittsburgh: od 1934 roku rządzą tam nieprzerwanie Demokraci!

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_mayors_of_Pittsburgh

W necie znalazłem naukowe opracowanie zjawiska "White Flight": okazuje się, że na 1 czarnego osiedlającego się w mieście przypada 2.7 białych, którzy pakują manatki i wyjeżdżają --> zainteresowani niech sobie poczytają PDFa "Postwar Suburbanization White Flight. Evidence from the Black Migration": I estimate that each black arrival was associated with 2.7 white departures. The median city, which had 200,000 white residents, absorbed 19,000 black migrants over this period. My estimates imply that these arrivals prompted the departure of 52,000 white residents, resulting in a 17% net decline in the urban population.

Prawie połowa mieszkańców Detroit (czytaj: prawie połowa czarnych w Detroit) nie umie czytać --> [link]. To się ładnie nazywa "analfabetyzm funkcjonalny": czarni nie umieją poprawnie pisać, mają kłopoty z czytaniem, nie potrafią dokonywać prostych obliczeń matematycznych. Co ciekawe, "The Motor City" znajduje się w czołówce amerykańskich miast, które wydają najwięcej na edukacje.

W latach 2009-2011 szkoły publiczne w mieście otrzymały od Ministerstwa Edukacji 200.000.000$ - był to największy pojedynczy transfer pieniężny ze wszystkich pakietów stymulacyjnych przeznaczonych na dofinansowanie szkół w stanie Michigan.

W tej sytuacji przestaję się dziwić, że biała klasa średnia popiera "rasistę" Trumpa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #47

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 13/03/2018, 0:14 Quote Post

Minelo juz kilka lat, wiec warto odswiezyc temat, bo nareszcie mozna stwierdzic, czy bankructwo Detroit bylo dobra, czy tez zla sprawa dla tego miasta.

Dla przypomnienia, to podupadajacy przemysl samochodowy, plus olbrzymia korupcja we wladzach miejskich, plus niezaadresowane wrecz od dziesiecioleci problemy spoleczne i socjalne, doprowadzily wreszcie do ogloszenia bankructwa Detroit.
Bylo to w 2013 roku.
Swiatowe massmedia obiegly zdjecia z centrum miasta, pokazujace "krajobraz po bitwie", a mnie osobiscie przypominajace zdjecia z Hiroszimy po wybuchu bomby atomowej, gdzie cale kwartaly miasta byly "wymiecione" do golej ziemi.

Wiec minelo 5 lat i...
...i kazdy, wlacznie z moja skromna osoba ma te obrazki w pamieci..."umarle miasto"...zabierze wiele czasu, zanim oni sie podniosa z kolan.

Jednakze!!!
Zaledwie kilka dni temu bylem w Detroit i nie moglem uwierzyc wlasnym oczom. Owszem, sa jeszcze cale kwartaly wymiecione do golej ziemi, ale nowe centrum...wow!
Biznes sie kreci jak malo gdzie w USA!

Ale zanim trafilem do centrum Detroit, to wpadlem wpierw "na druga strone" do Kanady!
(Mam dosyc duzo rodziny po drugiej stronie granicy, czyli w okolicach Windsor (Ontario) w Kanadzie i oczywiscie ich odwiedzilem. Na moje typowo towarzyskie pytanie zadane kilku kuzynom, "no to jak wam sie moi drodzy powodzi i gdzie pracujecie", to sie wszyscy spojrzeli na mnie ze zdumieniem i powiedzieli: "Jak to gdzie pracujemy? W Detroit"!!!

Pare godzin pozniej, dosyc wieczorowa pora, jadac na amerykanska strone i dojezdzajac do tunelu laczacego Kanade i USA, naocznie sie przekonalem, co moi kuzyni mieli na mysli...orgia swiatel w biurowcach i luna pochodzaca z neonow po drugiej (amerykanskiej) stronie rzeki, czyli "Nowe Detroit", odrodzone i robiace biznes jak malo kiedy!

Tak wyglada centrum! Tam jeszcze 3 lata temu byly kompletne ruiny!
(Kazdy moze sobie pojezdzic "ludzikiem" po ulicach, dzieki wujkowi Googlowi.
Wirtualna wycieczke mozna zaczac chociazby tutaj:
https://www.google.com/maps/@42.3332055,-83...3312!8i6656

Oczywiscie nie trzeba duzo wysilku, azeby sprawdzic, jak ta ich ekonomia obecnie wyglada...calkiem niezle, bo juz w 2016 roku, robili oni ponad 250 miliardow dolarow!
Niezle jak na bankruta! rolleyes.gif

https://fred.stlouisfed.org/series/NGMP19820

Tutaj nie potrafie sie oprzec pewnej refleksji, szczegolnie, ze wpadlem tutaj prosto z watku o Donaldzie Trumpie.

Amerykanie nawet na wlasnym bankructwie potrafia zarobic niewyobrazalnie duzo kasy!
(Ceny tych nieruchomosci juz poszybowaly "w kosmos"...zbyt pozno, azeby kupic caly kwartal, albo i dwa, lub wiecej kwartalow za kilka groszy...a mozna bylo zarobic miliardy, gdyby czlowiek mial refleks kilka lat temu). sad.gif

Pojezdzilem sobie po miescie i okolicach (meeting mialem nastepnego dnia rano) i przyznaje, ze sa tam jeszcze cale puste kwartaly...ale to dobrze, bo gdyby przyszlo do wojny handlowej USA versus "reszta swiata", to bedzie wystarczajaco duzo miejsca, azeby tam "z dnia na dzien" budowac potezne zaklady produkcyjne...teren jest przeciez w pelni uzbrojony, wiec tylko wystarczy stawiac sciany i...produkowac!

EDIT
Jezdzac wieczorem po miescie, najbardziej podobaly mi sie takie oto kontrasty...wyburzone i opuszczone kwartaly i jednoczesnie...nowe domy, szkoly i parki!
Mala probka ponizej.
https://www.google.com/maps/@42.3542273,-83...3312!8i6656

Ten post był edytowany przez Phouty: 13/03/2018, 0:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #48

4 Strony « < 2 3 4 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej