|
|
Bezpieczna Kasa Oszczednosci Lecha Grobelnego, Piramida finansowa czy nieudany biznes?
|
|
|
|
Często się przypomina ostatnio (w związku z Amber Gold) pierwszą aferę finansową III RP, jaką była tzw. Bezpieczna Kasa Oszczędności Lecha Grobelnego.
Nie powiedziałbym że BKO to była piramida finansowa, nie było też od początku inwestycja z zamiarem oszukania klientów. Jesienią 1989 roku jego kantor w bramie kamienicy na Marszałkowskiej w Warszawie to było centrum rynku walutowego Polski. Facet dyktował kurs dolara i przez kilka miesięcy robił z nim co chciał (pamiętam jego telewizyjną rozmowę z prezesem NBP Krzakiem po której Grobelny stał się gwiazdą rynku finansowego). Latem 1989 roku kurs dolara dochodził do 12 tys ówczesnych złotych, Grobelny zbił go do 4 tys zł, by nagle wywindować go na 10 tys.Zarobił na tym niezły szmal, wydawało mu się że taki stan będzie trwał w nieskończoność, a on mając dodatkowy kapitał od ludzi będzie mógł sterować kursem dolara i nie tylko starczy mu na spłatę kapitału z odsetkami ale i zarobi na tym krocie. Niestety dla niego od 1 stycznia 1990 zabawa się skończyła, Balcerowicz ustabilizował kurs na poziomie 9500zł za dolara, a Grobelny był za cienki w uszach by móc go zmienić.Latem 1990 roku, gdy wiadomo było że nie będzie w stanie spłacić pożyczek (bo taką formę miały "lokaty" które oferowała jego firma Dorchem Sp. z o.o.), Grobelny nawiał z kraju i zostawił firmę i swoich wierzycieli na lodzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
BKO i Lech Grobelny to kolejna ciekawa historia z poczátków demokracji. By to wówczas wietny czas dla wszelakiej masci gangsterów. Podejrzewam, ze Grobelny mial z pólswiadkiem spore powiazania inaczej moglby wiesc dostatnie zycie z pieniedzy, ktore zarabial dla niego Dorchem przed powstaniem BKO. Najwidoczniej popadl w zatarg z pólswiadkiem i stád ucieczka i upadek BKO i Dorchemu. O powiázaniach z pólswiadkiem swiadczy takze jego smierc w 2007 roku. Kto wie co sié stalo z pieniédzmi, które wyparowaly z BKO? Grobelny je wydal, czy po prostu wyparowaly?
PS: Przepraszam za brak polskich znaków (w pracy jestem ).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 11/08/2012, 22:39) BKO i Lech Grobelny to kolejna ciekawa historia z poczátków demokracji. By to wówczas wietny czas dla wszelakiej masci gangsterów. Podejrzewam, ze Grobelny mial z pólswiadkiem spore powiazania inaczej moglby wiesc dostatnie zycie z pieniedzy, ktore zarabial dla niego Dorchem przed powstaniem BKO. Najwidoczniej popadl w zatarg z pólswiadkiem i stád ucieczka i upadek BKO i Dorchemu. O powiázaniach z pólswiadkiem swiadczy takze jego smierc w 2007 roku. Kto wie co sié stalo z pieniédzmi, które wyparowaly z BKO? Grobelny je wydal, czy po prostu wyparowaly? PS: Przepraszam za brak polskich znaków (w pracy jestem ).
Grobelny przed 1989 rokiem był właścicielem studia fotograficzego, a także zajmował się (teoretycznie nielegalnym ale bardzo powszechnym i tolerowanym przez władze) handlem walutą. Wszyscy cinkciarze mieli w tym czasie powiązania z półświatkiem i byli kontrolowani przez SB, większość biznesów które rozkwitły na początku transformacji były oparte na układach z tamtych lat. Grobelny nie był jakąś szczególnie grubą rybą, miał swoje 5 minut jesienią 1989 roku, duża reklamę zrobiła mu telewizja.Wdał się w dyzkusję z ówcczesnym prezesem NBP, z której wyszedł zwycięsko.Jesień 1989 roku był to czas hiperinflacji i zupełnego rozchwiania rynku finansowego i w takich warunkach Grobelny czuł się jak ryba w wodzie, gdyby taka sytuacja trwała dłużej, facet miałby szanse dotrzymać swoich zobowązań.Pamiętam te tłumy przed jego kantorem na Marszałkowskiej,zarówno tych co chcieli inwestować w BKO jak i zwykłych handlarzy walutą. Po 1 stycznia 1990 Balcerowicz ustabilizował na prawie półtora roku kurs na poziomie 9500 zł za dolara (przy tym banki nadal płaciły po 250% w skali roku za zdeponowane złotówki - to był naprawdę niesamowite czasy, gdy ktoś nie bał się ryzyka mógł zarobić krocie) a Grobelny nie miał pomysłu na inny biznes niż handel walutą i zarabianie na sterowanych przez siebie wahaniach kursu. Od ludzi zebrał ok. 25 miliardów ówczesnych złotych, czyli równowartość ok. 2,5 miliona dolarów. Suma duża, zwłaszcza w tamtych czasach, ale w porównaniu z aferami typu FOZZ czy Art B, była to naprawdę drobna kwota, która Grobelny najprawdopodobniej zdefraudował na własne potrzeby (w końcu ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości przez 2 lata i musiał z czegoś żyć). W Polsce odsiedział 5 lat, po wyjściu na wolność zaczął się staczać, podejrzewam też że z jego psychiką nie wszystko było w porządku. Zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, został zasztyletowany a ciało znaleziono po kilku dniach. POdejrzewam że raczej ktoś go zadźgał nożem podczas kłótni, niż to że było to morderstwo z zemsty za straty finansowe któregoś z nieszczęsnych inwestorów BKO.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|