Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Jaki byl skład dawnej zaprawy murarskiej?, Całe jajka czy raczej pozbawione żółtek…
     
hektorix
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 63.511

Stopień akademicki: mgr
Zawód: sobiepan
 
 
post 26/02/2010, 14:06 Quote Post

Czy przy budowie średniowiecznych (ale nie tylko) budowli stosowano zaprawę murarską opartą o jaja pozbawione żółtek?

Czytając o różnych zamkach, mostach, murach obiło mi się o oczy, że stosowano tam zaprawę opartą o białka jajek oraz ewentualnie wapienne skorupki. Nie wiem jednak czy informację te można potraktować jako wiarygodne, bo autorzy tych treści powoływali się na "legendy" itd.

Jeśli jednak takowa zaprawa była pozbawiona żółtek to co takiego z technologicznego punktu widzenia jest w żółtku, że lepszym spoiwem okazywały się same białka, ewentualnie ze skorupkami. Przy wielkich budowach, gdy tej zaprawy potrzeba było bardzo dużo wygodniej byłoby sporządzać ją w oparciu o całe jajka. Żeby oddzielić białko od żółtka to trzeba się troszkę pobawić. W kuchni to nie jest problem, ale na średniowiecznej budowie, gdy do zaprawy tych jajek zużywano tysiące to musiano tam chyba zatrudniać specjalnego człowieka tylko do tłuczenia i rozdzielania żółtek od białek.

Czy współcześnie próbował ktoś odtworzyć i wypróbować w praktyce dawne receptury murarskie?

Ten post był edytowany przez hektorix: 26/02/2010, 14:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
secesjonista
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.565
Nr użytkownika: 42.378

Marek
Stopień akademicki: Plebejusz
Zawód: advocatus diaboli
 
 
post 26/02/2010, 15:53 Quote Post

QUOTE(hektorix @ 26/02/2010, 14:06)
Czy przy budowie średniowiecznych (ale nie tylko) budowli stosowano zaprawę murarską opartą o jaja pozbawione żółtek?

Czytając o różnych zamkach, mostach, murach obiło mi się o oczy, że stosowano tam zaprawę opartą o białka jajek oraz ewentualnie wapienne skorupki. Nie wiem jednak czy informację te można potraktować jako wiarygodne, bo autorzy tych treści powoływali się na "legendy" itd.

Jeśli jednak takowa zaprawa była pozbawiona żółtek to co takiego z technologicznego punktu widzenia jest w żółtku, że lepszym spoiwem okazywały się same białka, ewentualnie ze skorupkami. Przy wielkich budowach, gdy tej zaprawy potrzeba było bardzo dużo wygodniej byłoby sporządzać ją w oparciu o całe jajka. Żeby oddzielić białko od żółtka to trzeba się troszkę pobawić. W kuchni to nie jest problem, ale na średniowiecznej budowie, gdy do zaprawy tych jajek zużywano tysiące to musiano tam chyba zatrudniać specjalnego człowieka tylko do tłuczenia i rozdzielania żółtek od białek.

Czy współcześnie próbował ktoś odtworzyć i wypróbować w praktyce dawne receptury murarskie?
*


Przygotowując wapno do zaprawy murarskiej, na etapie lasowania (uwadnianie tlenku wapnia) pożądane było dodawanie białka zwierzęcego. Najczęściej były to miękkie odpady rzeźnicze jak sierść, okrawki skór, krew bydlęca, ale także twarogi, mleko i jaja. Padlina niezależnie od stopnia rozkładu, choroby zwierzęcia, była również bardzo dobrym i pożądanym dodatkiem do wapna. Oczywiście wapno tak wzbogacone musiało być kilka lat sezonowane co było praktyka znaną i powszechnie stosowaną. Jakie procesy wtedy zachodziły? Tłuszcze zwierzęce zamieniały się w maziste nierozpuszczalne w wodzie mydła wapniowe, natomiast białka (tkanki mięsne i nabiał) z wapnem tworzyły bardzo silnie spajający płaszczyzny kamieni klej, znany do dziś i nazywany kazeinowym.

Oczywiście, że całych jajek
Nikt nie bawił się w przelewanie, jeśli mówi się o białku jajek, to jest to skrót myślowy, wskazujący na to że o właśnie ten element jajka chodziło murarzom.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.347
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 26/02/2010, 17:16 Quote Post

QUOTE(secesjonista @ 26/02/2010, 15:53)
to skrót myślowy, wskazujący na to że o właśnie ten element jajka chodziło murarzom.
*



Czy na pewno średniowiecznym murarzom chodziło o ten element jajka?
Czy zdawali sobie sprawę co w jajku poprawia właściwości zaprawy?
Wbijali jajka bo dzięki nim lepsza była zaprawa ale czy poprawę tą zawdzięczają białku czy żółtku to wiemy dziś. Gdy lali krew też chyba nie wiedzieli, że zawiera ona białko.
Dzięki różnym próbom i doświadczeniom doszli do pewnych rezultatów, dostrzegli, że pewne dodatki organiczne poprawiają właściwości zaprawy murarskiej i to wykorzystywali.

Chyba, że się mylę i już w średniowieczu znali na tyle chemię i biochemię.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
secesjonista
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.565
Nr użytkownika: 42.378

Marek
Stopień akademicki: Plebejusz
Zawód: advocatus diaboli
 
 
post 26/02/2010, 17:42 Quote Post

QUOTE(Aquarius @ 26/02/2010, 17:16)
QUOTE(secesjonista @ 26/02/2010, 15:53)
to skrót myślowy, wskazujący na to że o właśnie ten element jajka chodziło murarzom.
*



Czy na pewno średniowiecznym murarzom chodziło o ten element jajka?
Czy zdawali sobie sprawę co w jajku poprawia właściwości zaprawy?
Wbijali jajka bo dzięki nim lepsza była zaprawa ale czy poprawę tą zawdzięczają białku czy żółtku to wiemy dziś. Gdy lali krew też chyba nie wiedzieli, że zawiera ona białko.
Dzięki różnym próbom i doświadczeniom doszli do pewnych rezultatów, dostrzegli, że pewne dodatki organiczne poprawiają właściwości zaprawy murarskiej i to wykorzystywali.

Chyba, że się mylę i już w średniowieczu znali na tyle chemię i biochemię.
*


Tiaa... jedną z metod miało być też używanie czarownic.
Podałem wyjaśnienie co dodawali i dlaczego to miało sens, nie określałem jak do tego doszli.
A ta słynna krew to z jakiego źródła?
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
hektorix
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 63.511

Stopień akademicki: mgr
Zawód: sobiepan
 
 
post 26/02/2010, 18:02 Quote Post

Dziękuje za pouczające wypowiedzi. Biochemii pewnie wtedy nie znano, ale różne formy czarnoksięstwa i alchemii były stosowane. Tak sobie myślę, że taka zaprawa skonstruowana m.in. z białkowej padliny, zwierzęcych odpadów musiała nieźle capić. Trupi odór zabitych zwierząt, woń siarkowodoru ze zbuków, które pewnie też trafiały do zaprawy nadawały średniowiecznej budowie mocny zapach. Można współczuć ówczesnym budowlańcom. Próba wskrzeszenia ówczesnej technologii murarskiej musiałaby się dziś spotkać z oporem przepisów prawa sanitarnego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
secesjonista
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.565
Nr użytkownika: 42.378

Marek
Stopień akademicki: Plebejusz
Zawód: advocatus diaboli
 
 
post 26/02/2010, 18:10 Quote Post

QUOTE(hektorix @ 26/02/2010, 18:02)
Dziękuje za pouczające wypowiedzi. Biochemii pewnie wtedy nie znano, ale różne formy czarnoksięstwa i alchemii były stosowane. Tak sobie myślę, że taka zaprawa skonstruowana m.in. z białkowej padliny, zwierzęcych odpadów musiała nieźle capić. Trupi odór zabitych zwierząt, woń siarkowodoru ze zbuków, które pewnie też trafiały do zaprawy nadawały średniowiecznej budowie mocny zapach. Można współczuć ówczesnym budowlańcom. Próba wskrzeszenia ówczesnej technologii murarskiej musiałaby się dziś spotkać z oporem przepisów prawa sanitarnego.
*


Po wrzuceniu do wapna nie sądzę by coś "capało", a sezonowanie było dłuugie...
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.347
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 26/02/2010, 18:15 Quote Post

QUOTE(secesjonista @ 26/02/2010, 17:42)
Tiaa... jedną z metod miało być też używanie czarownic.
*



Czarownice? Nie słyszałem, ale skoro tak twierdzisz.... smile.gif

QUOTE
Podałem wyjaśnienie co dodawali i dlaczego to miało sens


Podawałeś, że chodziło im o białko, ja tylko uściśliłem nieco wypowiedź. rolleyes.gif

QUOTE
A ta słynna krew to z jakiego źródła?


Z Twojego postu.
Tam, kursywą, jest wśród wymienionych dodatków także krew bydlęca, nie czytałeś? confused1.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
secesjonista
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.565
Nr użytkownika: 42.378

Marek
Stopień akademicki: Plebejusz
Zawód: advocatus diaboli
 
 
post 27/02/2010, 11:54 Quote Post

Już myślałem, że chodzi o kolejną mityczną krew dziewic.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Piast anonim
 

Młody Lisek dla odmiany
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.749
Nr użytkownika: 55.424

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 1/03/2010, 0:07 Quote Post

Podczas stawiania murów Dubrownika ( istniejących w dobrym stanie do dzisiaj ) miano do zaprawy dodawać gołębie odchody
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Isabella Kwiatkowska
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 67.094

Isabella Kwiatkowska
Zawód: ekonomista
 
 
post 7/09/2010, 17:14 Quote Post

Dzien dobry
cegly smarowano olejem jadalnym w sredniowieczu.
Widzialam to w programie historycznym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
master86
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.766
Nr użytkownika: 67.202

Robert
 
 
post 7/09/2010, 19:15 Quote Post

Przyznam, że o "wzbogacaniu" zaprawy krwią, padliną i czarownicami pierwsze słyszę. W czasie wycieczki do Malborka słyszałem od przewodniczki, że oprócz jaj i wapna dorzucano zmielonych kości.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 10/09/2010, 18:15 Quote Post

Przepis na dodanie czegoś białkowego był znany już w Grecji. Ówczesny przepis zalecał by do dołu z wapnem dodać woła.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Kiler1988
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 34
Nr użytkownika: 67.025

Piotr Jedrzejewski
Zawód: technik budownictwa
 
 
post 11/09/2010, 7:59 Quote Post

Ja wiem że w Zachodnich Niemczech nad morzem północnym do wapna i piasku dodawano popiół ze spalonych muszli.Domy i kościoły zbudowane na tej zaprawie stoją tam do dziś.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
GrzOwc
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 106
Nr użytkownika: 37.128

Anna B. Owczarek
Stopień akademicki: magister historii
 
 
post 18/10/2011, 18:26 Quote Post

Z samaego wapna zaprawy nie zrobisz. Prędzej czy później wykruszy się. Musisz mieć spoiwo. Dzisiaj sprawa jest prosta - cement. W wiekach średnich cementu nie było, bądź był prawie nie znany. Stosowano więc białko jako spoiwo. Otrzymywano twardą białą zaprawę, którą łączono cegły lub kamienie. Muszle, jaka, padlina to wszystko miało na celu powstanie kleju kazeinowego. Taka tłusta zaprawa po wyschnięciu naprawdę mocno trzyma.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Dziadek Jacek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.413
Nr użytkownika: 53.918

 
 
post 18/10/2011, 20:19 Quote Post

Ze względu na koszty zaprawy wapiennej często używano jej tylko do murowania zewnętrznych warstw murów - w środku stosowano zwykle glinę.
Jeszcze w moim dzieciństwie kupowało się na składzie "wypalony" kamień wapienny i się go "gasiło" - lasowało w dole. Cały proces nie trwał długo. Chyba jesienią (?) zadołowane wapno (przysypane warstwą ziemi) na wiosnę było gotowe do użycia, a po wrzuconym, przejechanym psie nie było śladu.

QUOTE
Czy współcześnie próbował ktoś odtworzyć i wypróbować w praktyce dawne receptury murarskie?


Sztukatorzy "kombinują" z tymi starymi metodami. Freski w kościołach maluje się na świeżym tynku, często tylko cienkiej jego wierzchniej - szlachetniejszej warstwie wykonanej z mleka wapiennego z dodatkiem jajek. Dzięki temu farba strukturalnie wrasta w podłoże i tworzy trwalszą, nie oddzielającą się powierzchnię.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej