|
|
Największe zwycięstwo USA
|
|
|
Kung_fu_panda
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 79.076 |
|
|
|
Emil Markieicz |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Jaka była najważniejsza zwycięska bitwa podczas rewolucji amerykańskiej, która do dziś napawa amerykanów dumą?
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tą Saratogą to bym polemizował.Raczej Trenton http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Trenton
Ma wszystkie elementy dramatyzmu. Pokonana w stanie rozkładu armia, społeczeństwo zwracające się coraz bardziej w stronę lojalizmu ,nocna przeprawa przez Delaware River i tak dalej.....
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja bym z kolei polemizował w stosunku do Trenton - to była bitwa jedna z wielu - Saratoga uznawana jest za punkt zwrotny całej wojny. Za punkt zwrotny wojny w koloniach południowych uznaje się niewielką bitwę pod Cowpens.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście że Trenton to na dobrą sprawę potyczka (coś jak nasze Racławice), ale to po niej armia Washingtona mogła przejść do aktywnych działań wzmocniona moralnie świadomością zwycięstwa.Natomiast Saratoga mimo swojego niewątpliwie dużego znaczenia strategicznego (zwykle zapomina się o niewsparciu Burgoyne'a przez generała Howe i dosyć naiwnym wydzieleniu oddziału St. Legere'a) ma też dla Amerykanów pewien szkopuł, mianowicie tego pana. http://pl.wikipedia.org/wiki/Benedict_Arnold
|
|
|
|
|
|
|
|
Mimo to jest lotniskowiec "Saratoga", a nie ma lotniskowca "Trenton" Dla Amerykanów Saratoga jest ważniejsza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie,oznacza to tylko ze nie ma lotniskowca USS Trenton.
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 9/07/2013, 19:57
|
|
|
|
|
|
|
|
Trochę nie rozumiem dlaczego nie podają panowie Yorktown. W zasadzie bowiem to tak naprawdę ważne były na lądzie dwie bitwy - Saratoga (bo przesądziła o trwaniu wojny i przystąpieniu Francji do niej po stronie Amerykanów - bez Francuzów bowiem zwycięstwa ci ostatni by najprawdopodobniej nie osiągnęli) i Yorktown - bo ta bitwa zadecydowała o losach wojny. Na morzu największe znaczenie miała zaś bitwa pod Chesapeake, bo ona zadecydowała o zwycięstwie pod Yorktown. No i oczywiście znaczenie (ogromne!) miało to, że Francuzi na morzu nie dali się pobić Brytyjczykom a raczej nawet uzyskiwali przewagę. Trenton nie było najistotniejszą bitwą - w zasadzie to miała ona bardzo ograniczone znaczenie. Chyba bardziej moralne niż militarne.
Natomiast mając na względzie największe zwycięstwo USA w ogóle - do czasów I wojny - to pomijając wojnę secesyjną (jak by nie było domową - Amerykanie walczyli po jednej i drugiej stronie) to największy sukces USA osiągnęło pod Santiago w 1898 roku.
Ten post był edytowany przez Napoleon7: 31/10/2012, 13:11
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdecydowanie Saratoga, zdecydowanie punkt zwrotny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(żwirek @ 22/09/2012, 12:49) Mimo to jest lotniskowiec "Saratoga", a nie ma lotniskowca "Trenton" Dla Amerykanów Saratoga jest ważniejsza.
QUOTE(korten @ 22/09/2012, 13:00) Nie,oznacza to tylko ze nie ma lotniskowca USS trenton.
Akurat trudno byłoby im nazwać lotniskowiec "Trenton", bo w chwili gdy Amerykanie przebudowali okręt pomocniczy na swój pierwszy lotniskowiec czyli Jupiter na USS Langley - to nazwa "Trenton" była już po prostu zajęta. Bo istniał już krążownik USS Trenton i on sobie istniał do 1946 (czyli "zajmował nazwę" do tego czasu) kiedy poszedł na złom. Nazwę taką otrzymał potem okręt desantowy (LPD-14) - nazywanie lotniskowców od bitew w zasadzie się skończyło po wojnie (chyba, że przejmowały nazwę po jednostkach "z tradycjami" (USS Saratoga CV-3 -> CV-60). W czasie wojny i tuż po jej zakończeniu "ważniejszymi" zresztą były nazwy bitew bardziej aktualnych. Po wojnie dawne nazwy "lotniskowcowe" przeszły na duże okręty desantowe i część starych nazw przeszła na nie /a lotniskowce nazywają teraz zasłużonych osób/ i tutaj jest np. "nowy" Essex czy Wasp (ale był wcześniej USS Trenton, choć nie nazwano tak wcześniej lotniskowca).
Bynajmniej nie twierdzę, że ktoś chciał lub nie chciał nazwać lotniskowca "Trenton" lub, że tak naprawdę świadczą te nazwy o rzeczywistej "ważności" bitew - ale faktem jest, że nie można było (nawet gdyby chciano) nazwać lotniskowca USS Trenton, bo ta nazwa była po prostu "zajęta" przez istniejący okręt.
Ten post był edytowany przez Razorblade1967: 1/11/2012, 11:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiscie ze Saratoga.Przesadzila o przystapieniu do wojny Francji,co tak naprawde dalo USA zwyciestwo
|
|
|
|
|
|
|
|
Trochę stare ale może warto odświeżyć...
Oprócz większych i mniejszych bitew tej wojny sprawie amerykańskiej zdecydowanie pomogły także inne wydarzenia okołomilitarne, nie tylko starcia w polu. Do takich wydarzeń można zaliczyć słynne Washington's crossings - czyli "przekroczenia rzek". Na najsłynniejszym bodaj obrazie dotyczącym rewolucji Waszyngton przepływa w łodzi rzekę Delaware (grudzień 1776). Wydarzenie to - ubrane w dodatkową propagandową otoczkę, urosło do rangi symbolu. Waszyngton bity nieustannie przez Brytyjczyków, ciągle powraca, przekracza swoje "rubikony" i na nowo staje do walki. Świetna pożywka dla speców od psychologicznego wymiaru wojny. Drugim takim motywem były obozy zimowe - w Morristown, a przede wszystkim w słynnym Valley Forge (1777/78). Za każdym razem Armia Kontynentalna po serii porażek lub problematycznych sukcesów odchodzi na leża zimowe. Valley Forge było wielką próbą, armia była na granicy ostatecznego rozkładu, a jednak zimę przetrwała i znów stanęła do boju (np. pod Monmouth Courthouse). Trudno powiedzieć jednoznacznie zatem, co przesadziło o przystąpieniu Francji do wojny. Saratoga była niewątpliwie zwycięstwem spektakularnym - ale nie był to główny teatr działań. W Pensylwanii czy New Jersey - główna armia amerykańska wywijała się cały czas wojskom Howe'a. Nawet takie Germantown - bitwa przez Amerykanów przegrana - pokazywała w Europie, że Howe po prostu nie jest w stanie zdławić rebelii. Mógł zajmować największe miasta - Nowy Jork czy Filadelfię ale rozbić armii Kontynentalnej albo nie mógł, albo nie chciał, albo nie potrafił - mimo, iż był wodzem znacznie lepszym od Waszyngtona.
|
|
|
|
|
|
|
|
A powyżej pisałeś coś odwrotnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Saratoga JEST uznawana za punkt zwrotny wojny, ale nie tylko sama Saratoga zadecydowała o przystąpieniu Francji do konfliktu - to był proces bardziej złożony.
Nie ma sprzeczności między obiema wypowiedziami. Pomijam już fakt że dzieli je prawie rok...
... a poglądów nie zmienia (albo nie uściśla) tylko krowa
Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 9/07/2013, 20:00
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|