Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Dylematy maturzysty, Historia ? Prawo ? Archeologia ?
     
Victoria12345
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 32
Nr użytkownika: 98.682

Zawód: uczen
 
 
post 27/12/2015, 12:40 Quote Post

zastanowie się jeszcze , chociaż mam mało czasu .Bardzo bym chciała studiowac na takim kierunku związanym z historią bo bardzo ją lubie już od małego . Dzięki za opinie .
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 27/12/2015, 12:41 Quote Post

Gdybym miał wybierać archeologia/historia, wybrałbym archeologię, historie można spokojnie samemu badać. Archeologia wymag już bardziej interdyscplinarnej wiedzy, w tym z nauk przyrodniczych, no i potrzeba mieć doświadczenie jakieś na wykopaliskach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Marthinus
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.019
Nr użytkownika: 38.063

Marcin
Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Nauczyciel/Archeolog
 
 
post 27/12/2015, 13:34 Quote Post

QUOTE
Archeologia wymag już bardziej interdyscplinarnej wiedzy, w tym z nauk przyrodniczych, no i potrzeba mieć doświadczenie jakieś na wykopaliskach.


Przede wszystkim nie można pracować w zawodzie nie będąc archeologiem. W przeciwieństwie do historii, gdzie teoretycznie nawet nie trzeba skończyć historii a jakiś inny kierunek pedagogiczny a potem studium i można uczyć w szkole. O pracy w muzeum czy archiwum nie wspominam, bo tutaj oczywiście są większe możliwości manewru.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
nicityle
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 83.789

Dawid
Zawód: Uczen
 
 
post 17/11/2018, 17:47 Quote Post

Witajcie!

Jestem w ostatniej klasie LO na profilu humanistycznym. Niestety ale czas wyboru kierunku studiów się zbliża wielkimi krokami. Zdaję rozszerzony WOS i Historię. Pochodzę z małej miejscowości. Warto się zainteresować prawem po maturze? Jaki ew. kierunek wybrać? Biję się wciąż z myślami, czy ekonomicznie zniosę aplikację, bo studia jakiś plan mam ale za aplikację się płaci.

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Dawid.

 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 17/11/2018, 20:53 Quote Post

teraz to raczej informatyk oraz tokarz, fliziarz, murarz...
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
maro500
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 229
Nr użytkownika: 94.840

Zawód: Student
 
 
post 17/11/2018, 21:04 Quote Post

QUOTE
teraz to raczej informatyk oraz tokarz, fliziarz, murarz...

Ale do tego też trzeba mieć jakiekolwiek predyspozycje (moje pozwalają na samodzielną naprawę drobnych awarii w laptopach w domu oraz zrobienie prostych prac typu wkręcenie lampy na zewnątrz - ale nic więcej). Tylko trzeba mieć świadomość, że idąc na prawo, historię czy archeologię warto wyrabiać sobie znajomości na poziomie uniwersyteckim (jeśli planujesz karierę naukową) bądź lokalnym (jeśli planujesz koniec po licencjacie lub magisterce), by mieć potem pracę. Wprawdzie robię to drugie - na pierwszym się nie skupiam, bo po prostu widzę wielu lepszych kolegów ode mnie, mimo że moje ścisłe zainteresowania się skupiają na obszarze słabo zbadanym, który ich nie interesuje (jak będę chciał napisać książkę, to zrobię to niezależnie od stopnia naukowego, byle dobrze metodologicznie i na temat). Lepiej popracować nad kondycją, siłą fizyczną i aplikować do policji - mają braki osobowe, praca stała, a i pieniądze porównywalne ze szkolnymi. Jeszcze jak trafię na taki rejon jak moje miasto - gdzie jak złośliwie mówimy "pilnują komisariatu, by przypadkiem nie ukradli" - to będzie bajka
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Alexander Malinowski 4
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 260
Nr użytkownika: 103.808

Alexander Malinowski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: informatyk
 
 
post 17/11/2018, 21:34 Quote Post

Historia, a potem jak znalazł można zarządzać projketem informatycznym. Są takie precedensy!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
nicityle
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 83.789

Dawid
Zawód: Uczen
 
 
post 19/11/2018, 21:45 Quote Post

Dziękuję wam bardzo serdecznie za pomoc.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
historiaddor
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 104.179

filip
Zawód: uczen
 
 
post 25/11/2018, 0:06 Quote Post

((to mój pierwszy post tutaj, więc mam nadzieję, że dodaję w dobrym miejscu i nie powielam tematów - w google nie mogłem niestety znaleźć odpowiedzi na dręczące mnie od dłuższego czasu pytanie))
jestem uczniem 1 klasy liceum o profilu matematyczno-biologicznym. wybrałem ten kierunek myśląc o perspektywie pracy, brałem pod uwagę może biochemię, może biotechnologie, ale zupełnie tego nie czuję. jestem w stanie wszystkiego się wyuczyć i być ponad przeciętną, ale nie jest to moja pasja, nic nie ciągnie mnie tak jak historia, nad ktorą to spędzam cały wolny czas.
dlatego też kieruję pytanie do tych, co są bardziej zorientowani w temacie - czy niemożliwym wręcz byłoby zostanie wykładowcą na studiach historycznych? nauczyciel w podstawowce/gimnazjum czy liceum to zupełnie nie moja bajka, a i perspektywy pracy nie są oszałamiające, dlatego tez duzo myslalem o pozostaniu na uczelni i kontynuowaniu kariery naukowej, tylko że obawiam się, że może się to najzwyczajniej nie udać. jak powiedział moj fizyk z gimnazjum - "zapotrzebowania na humanistów nie ma".
więc moje pytanie brzmi, czy zostanie na uczelni naprawde wymaga tak duzych znajomosci? kladę nacisk na jezyk angielski, niemiecki i rosyjski (chcialbym je opanowac na poziomie bieglym).
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.866
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 25/11/2018, 14:06 Quote Post

Tak, by zostać na uczelni musisz mieć wielkie plecy, nawet olbrzymie umiejętności i osiągnięcia nic nie dadzą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 25/11/2018, 17:56 Quote Post

Ja miałam bardzo dobre wyniki na mojej uczelni (nie historycznej), wyróżnioną pracę magisterską a i tak uczelnia nie była zainteresowana tym, bym mogła otworzyć przewód doktorski i pracować na uczelni jako wykładowca, bo etaty były zajęte.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
JanKazimierzWaza
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 100.202

 
 
post 25/11/2018, 18:13 Quote Post

To wszystko to takie gdybanie. Jednemu się uda, innemu nie. Trzeba wybrać sobie jakiś cel i konsekwentnie w tym kierunku iść. I nie patrzeć, czy trudno, czy dużo kandydatów na jedno miejsce, nie bać się, że się nie uda. I cała filozofia
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.866
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 25/11/2018, 19:26 Quote Post

To nie ma absolutnie znaczenia. Poza wyjątkowymi wypadkami miejsce na uczelni dostanie osoba mająca odpowiednie plecy.
Przy biegłej znajomości języków obcych, odpowiedniej specjalizacji i kilku publikacjach w zachodnich periodykach, o wiele większe szanse są na prace na zagranicznej uczelni, niż załapanie się na pracę w Polsce.
Oczywiście można się postarać podczepić pod odpowiednią osobę i przy odrobinie szczęścia, jeśli będzie chciała ona wypromować ciebie oraz akurat ktoś ważniejszy nie będzie chciał zatrudnić kogoś swojego to miejsce się znajdzie. Ale tu są potrzebne inne umiejętności niż języki czy bycie nawet najlepszym na kierunku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
alexmich
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 595
Nr użytkownika: 98.744

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 25/11/2018, 22:19 Quote Post

QUOTE(Realchief @ 25/11/2018, 19:26)
To nie ma absolutnie znaczenia. Poza wyjątkowymi wypadkami miejsce na uczelni dostanie osoba mająca odpowiednie plecy.
Przy biegłej znajomości języków obcych, odpowiedniej specjalizacji i kilku publikacjach w zachodnich periodykach, o wiele większe szanse są na prace na zagranicznej uczelni, niż załapanie się na pracę w Polsce.
Oczywiście można się postarać podczepić pod odpowiednią osobę i przy odrobinie szczęścia, jeśli będzie chciała ona wypromować ciebie oraz akurat ktoś ważniejszy nie będzie chciał zatrudnić kogoś swojego to miejsce się znajdzie. Ale tu są potrzebne inne umiejętności niż języki czy bycie nawet najlepszym na kierunku.
*




Trudno nie przyznać 100% racji. Na kierunkach humanistycznych jest to standard. Trochę lepiej jest na studiach przyrodniczych. Na uczelniach technicznych jest już znacznie lepiej pod tym względem.

Wracając do kwestii wyboru studiów. Sam mam 2 fakultety, a pierwszy był niewypałem, więc nauczony własnym doświadczeniem ujmę to tak. Najpierw należy uświadomić sobie jak wygląda obecny rynek pracy. Zgadzam się tytuł mgr, czy nawet licencjat ułatwiają sprawę, ale pracodawcy oczekują obecnie w pierwszej kolejności umiejętności i doświadczenia zawodowego. Niestety na polskich studiach pierwsze trzeba zdobywać samemu, a o drugie jest trudno.
Potem należy odpowiedzieć sobie na kilka pytać
1. Czy potrzebuje studiów aby wieść godne życie? tzn. Czy dziedziczę majątek/przedsiębiorstwo, czy fuchę dostane po znajomości, czy idę w kierunku zostania fachowcem itp...
2. Czy chce studiować by mieć studenckie życie? Jeśli już jesteśmy sytuowani to czemu nie korzystać z życia. Na studiach poznałem sporo osób która studiowała by studiować.
3. Czy jestem kobietą? Nie ma zmiłuj, facet musi zarabiać, a kobieta może się realizować.

Jeśli niestety studia mają być dla nas inwestycją i furtką do życia na przyzwoitym poziomie majątkowym, to nie ma zmiłowania. Wybierając kierunek humanistyczny musimy być w ścisłej czołówce na roku. W robieniu doktoratu pomóc może: Łóżko, potakiwanie, lewicowe ( aby nie powiedzieć lewackie) poglądy. Praca nauczyciela jako historyk nie jest ani dochodowa, ani przyjemna. Podaż pracowników na rynku jest bardzo duża, a korepetycje zdarzają się rzadko.
Proponował bym również sprawdzić na pracuj.pl i tym podobnych stronach jakie jest zapotrzebowania na pracowników po kierunkach jakie Cię interesują.
Co do prawa, to znowu albo mamy koneksje albo jesteśmy w topce. Jest taki już dość stary dowcip. "Co mówi absolwent prawa 1998r do absolwenta prawa 2008r? Hamburgera proszę." rynek się nietety szybko wypełnia. Ukończenie prawa w latach 90, dawało spore szanse na przyzwoita fuchę. Tak samo było z ratownikami medycznymi, 2 pierwsze roczniki całkowicie wypełniły rynek. Obecnie tłumy pchają się na bycie programistą i już powoli widać wysycenie rynku.

Na obecnym rynku pracy brak przede wszystkim wszelkiej maści fachowców, rzemieślników, czy ludzi z "egzotycznymi" umiejętnościami/wykształceniem. Znajdźcie mi dla przykładu tłumacza mandaryńskiego, czy ludzi po żegludze śródlądowej.

Ten post był edytowany przez alexmich: 25/11/2018, 22:20
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
historiaddor
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 104.179

filip
Zawód: uczen
 
 
post 25/11/2018, 22:50 Quote Post

tak, u dzisiejszej młodzieży jest zbyt duże parcie na wykształcenie, liceum, a znaczna część z nich to przeciętniaki, potem na rynku pracy wybijają się albo ci, co mają plecy, albo ci, co się wyróżniają. sam zauważam to w moim liceum - jest tu niesamowicie dużo osób, które nie wiedzą, czego chcą i o wiele lepiej rokowałoby im na przyszłość, gdyby poszli w kierunki techniczne; albo generalnie technikum, coś, co da jakiś początek do zawodu.
poczytałem trochę w internecie i moje marzenie o bycou wykładowcą na studiach historycznych trochę wylało mi kubeł zimnej wody na głowę. jest to strasznie niepewna rzecz, tak naprawdę iść w to z ryzykiem - trzeba liczyć na szczęście, bo jak ktoś wyżej napisał, uczelnia może nie być miejsca i wtedy nici nawet z tego, jakbym był najlepszy na kierunku. owszem, każdy zawod wiąze sie z ryzykiem, aczkolwiek w przypadku historii jest ono chyba szczególne (tak jak i z wieloma kierunkami humanistycznymi pewno).
cóz, mysle, ze najlepszą opcją bedzie pozostać przy rozszerzaniu biologii, chemii i matematyki, a potem probować z biochemią, bo przynajmniej perpsektywy zawodu jakieś są. historia moze zostac jako największa pasja, choc powiem szczerze, ze boli, kiedy musi się to odlozyc na bok.
dziękuje bardzo za wszystkie wypowiedzi
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej