Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Absolutyzm i miltaryzm zgubą Prus ?
     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 17/05/2014, 12:50 Quote Post

Dwukrotnie w swoich dziejach Prusy, w ciągu 50 lat, stanęły na krawędzi upadku. Po raz pierwszy w czasie wojny siedmioletniej, po raz drugi w czasie wojen napoleońskich. W czasie wojny siedmioletniej , mamy do czynienia z dwoma wydarzeniami, które postawiły Prusy na krawędzi upadku. Pierwszym jest bitwa pod Kunowicami (Kunersdorf) 12 sierpnia 1759 roku, kiedy armia Pruska uległa całkowitemu rozbiciu. Jednakże opieszałość sprzymierzonych i sprawność organizacyjna Prus i samego Fryderyka II pozwoliła odbudować siły i kontynuować wojnę. W grudniu 1761 roku Prusy stały na krawędzi upadku, sam Fryderyk II pisał 10 grudnia 1761 roku o beznadziejności swojego położenia. 5 stycznia 1762 roku umarła caryca Elżbieta I, co doprowadziło do odwrócenia sytuacji. Przy czym w tym drugim wypadku kluczem jest czysty przypadek.
Drugi raz Prusy stanęły na krawędzi upadku po bitwach pod Jeną i Auerstedt, kiedy państwo Pruskie po tych dwóch klęskach rozpadło się niczym gliniany garnek. Armia utraciła zdolność do stawiania oporu. Twierdze poddawały się bez walki, struktura państwowa uległa niemal kompletniej dezintegracji. To, że ostatecznie przetrwało było zasługą jedynie Aleksandra I.
Stąd pytanie na ile to absolutyzm i bezmyślny militaryzm doprowadziły Prusy dwukrotnie na krawędź upadku?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Hetman Różyński
 

Sasko-Warmiński Patriota
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 580
Nr użytkownika: 70.229

Grzegorz Szymborski
Stopień akademicki: Magister do kwadratu
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 17/05/2014, 19:45 Quote Post

Witam
QUOTE
Stąd pytanie na ile to absolutyzm i bezmyślny militaryzm doprowadziły Prusy dwukrotnie na krawędź upadku?

Dlaczego bezmyślny? Czy to nie właśnie pruski militaryzm nie spowodował, iż najmłodsze królestwo Europy obroniło się przed połową Europy w czasie wojny siedmioletniej? Prusy były zbyt potężne. Stąd miały tak wielu wrogów. To absolutyzm zapewnił militaryzm, a on z kolei uczynił Hohenzollernów liczącą się dynastią. Wybuch wojny siedmioletniej, czyli ową "krawędź", wywołała jednak nie forma rządów w Berlinie, a kiepsko rozegrana gra dyplomatyczna i splot takich czynników jak jednoczesna wrogość Elżbiety i Marii Teresy.
Czytałem biografię Fryderyka II, spośród błędków Fryca Salmonowicz zwrócił przede wszystkim uwagę na idiotyczny pomysł powołania Regie- Generalnej Dyrekcji Ceł i Akcyz, która zrujnowała gospodarkę Prus w czasie powojennego kryzysu ekonomicznego. Sądzę, że winy nie mależy szukać w samym absolutyzmie, a raczej w polityce poszczególnych królów pruskich- a Fryderyk miał tendencję, by nie liczyć się z opiniami doradców.
Co do katastrofy w 1806 roku, to o tym zadecydował nie militaryzm, a raczej anachronizm i stosowania wobec Napoleona tych samych metod walki, co 50 lat wcześniej. Prusacy byli bezradni wobec tyraliery.
Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Sebaar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 211
Nr użytkownika: 26.685

 
 
post 18/05/2014, 15:50 Quote Post

QUOTE(Hetman Różyński @ 17/05/2014, 19:45)
Prusacy byli bezradni wobec tyraliery.

*




Armia Pruska doby Jeny pod względem taktycznym jednak różniła się od armii Fryderyka Wielkiego, częściowo tym że zwiększył się udział żołnierzy piechoty walczących w szyku rozproszonym (pojawił regiment Jegrów, a w każdej kompanii piechoty linowej jest grupa Schützen oczywiście do tego dochodzą bataliony fizylierów). Natomiast kampanie 1806 roku przegrali w wymiarze strategicznym.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Hetman Różyński
 

Sasko-Warmiński Patriota
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 580
Nr użytkownika: 70.229

Grzegorz Szymborski
Stopień akademicki: Magister do kwadratu
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 18/05/2014, 21:18 Quote Post

Witam
QUOTE
Armia Pruska doby Jeny pod względem taktycznym jednak różniła się od armii Fryderyka Wielkiego, częściowo tym że zwiększył się udział żołnierzy piechoty walczących w szyku rozproszonym (pojawił regiment Jegrów, a w każdej kompanii piechoty linowej jest grupa Schützen oczywiście do tego dochodzą bataliony fizylierów). Natomiast kampanie 1806 roku przegrali w wymiarze strategicznym.

Opierałem się o pracę Barbary Grochulskiej "Małe państwo wielkich nadziei":
W rzeczywistości armia pruska w niczym nie dorównywała wojskom Napoleona. Jej żołnierze rekrutowali się z najbiedniejszej ludności wiejskiej, najzupełniej obojętnej, w znacznej części z chłopów polskich. (w monarchii pruskiej było wówczas 40% ludności polskiej). Oficerowie dochodzili do swych rang tradycyjną drogą; decydowała pozycja społeczna i majątek, a nie talent. Kadra dowódcza była stara, nieświadoma zmian, jakie dokonały się w taktyce prowadzenia bitwy: a w armii pruskiej obowiązywała nadal zasada głębokiej kolumny, nie znano tyraliery, szarż artylerii konnej i posługiwania się korpusami mieszanymi, składającymi się z różnych rodzajów broni. s. 2-3.
Nie ukrywam, że nie jestem znawcą epoki napoleońskiej, więc są to tylko moje szczątkowe informacje w tej tematyce smile.gif
Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
feldwebel Krzysztof
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 730
Nr użytkownika: 56.377

Krzysztof Czarnecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 1/06/2014, 9:55 Quote Post

Sugeruję, aby publikacje sprzed 2000 r. traktować z ograniczonym zaufaniem. Ja ten cytat mogę określić jednynie mianem bzdur, widać że autorka nie miała zielonego pojęcia, o czym pisze, powieliła jedynie głeboką niechęć Rostworowskiego lub kogoś z jego kręgów. To przecież Fryderyk Wielki wymyślił artylerię konną, a pierwsza skuteczna szarża miała miejsce w bitwie pod Dzierżoniowem 16 sierpnia 1762 r.

Wracając do tematu - o ile pruski absolutyzm, a ściślej jego wykonanie przez Fryderyka Wilhelma II i Fryderyka Wilhelma III doprowadziły do klęski w 1807 r., to militaryzm przyniósł skutki odczuwalne do dzisiaj - paradoksalnie w ostatnich latach odczuwalne coraz wyraźniej. To właśnie militaryzm, doprowadzony do perfekcji przez Bismarcka, doprowadził do zjednoczenia Niemiec, którego efekty widoczne są do dziś - mimo dwóch przegranych wojen i utraty znacznych terytoriów po II WŚ. Niemcy są dzisiaj najpotężniejszym i najbogatszym krajem w Europie.

O wojnie siedmioletniej nie ma się co rozpisywać, bo zakończyła się niczym - układy pokojowe po niej zawarte przywracały stan sprzed wojny. Fryc miał szczęście, bo ze strony Rosji nie było woli zwycięstwa. A przecież w czasie wojny Rosjanie zajęli Berlin dwukrotnie, a Austriacy raz. Dopisywało mu również szczęście w bitwach, niektóre wygrywał o włos, a niektóre przegrywał bez większych konsekwencji (Kolin, Hochkirch, Kunowice, obóz koło Bolesławic).

Sprawa klęski Prus w w 1807 r. jest bardziej złożona, niż tylko niedostatki armii. Prusy tę wojnę przegrały cywilizacyjnie. W zasadzie od schyłku życia Starego Fryca państwo pruskie pogrążone było w kryzysie gospodarczym, którego nie potrafili przełamać słabi intelektualnie następcy. Wcześniej powołanie Regie było skutkiem, a nie przyczyną kryzysu - starzejący się Fryc nie potrafił już ogarnąć całości funkcjonowania organizmu państwowego, a jego fobie nie pozwoliły na skuteczne zreformowanie ustroju. Państwo po prostu go przerosło, a jedyny ratunek widział w komercyjnym zarządzaniu finansami, nad którym to systemem stracił jednak kontrolę.

Pamiętać należy, że społeczeństwo pruskie w latach 1806 - 1807, zmęczone kryzysem, w znacznej części witało wojska napoleońskie przychylnie. Euforią mieszkańców Berlina zniesmaczony był sam Napoleon. Tam jednak, gdzie była wola walki, Francuzom i koalicjantom lekko nie było, wystarczy wspomnieć obrony Koźla, Srebrnej Góry, Grudziądza czy Kołobrzegu, czy też działania korpusu Lestocqa w Prusach Wschodnich. Natomiast wiele mówiący jest fakt, że Napoleonowi udało się w ciągu pięciu lat euforię zamienić na powszechną nienawiść i spowodować pierwszy patriotyczny wybuch pruskiego nacjonalizmu w 1813 r.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 1/06/2014, 11:10 Quote Post

feldwebel krzysztof

No ja nie zgadzam się.

QUOTE
Sugeruję, aby publikacje sprzed 2000 r. traktować z ograniczonym zaufaniem

A co takiego ważnego stało się w opisie historii Prus po 2000 r. ?

QUOTE
Wracając do tematu - o ile pruski absolutyzm, a ściślej jego wykonanie przez Fryderyka Wilhelma II i Fryderyka Wilhelma III doprowadziły do klęski w 1807 r., to militaryzm przyniósł skutki odczuwalne do dzisiaj - paradoksalnie w ostatnich latach odczuwalne coraz wyraźniej. To właśnie militaryzm, doprowadzony do perfekcji przez Bismarcka, doprowadził do zjednoczenia Niemiec,

Największe, kluczowe znaczenie dla zjednoczenia Niemiec miało utworzenie wspólnej Unii Celnej, a nie militaryzm jednego z państewek.
QUOTE
którego efekty widoczne są do dziś - mimo dwóch przegranych wojen i utraty znacznych terytoriów po II WŚ. mimo dwóch przegranych wojen i utraty znacznych terytoriów po II WŚ. Niemcy są dzisiaj najpotężniejszym i najbogatszym krajem w Europie.

Niemcy są największą gospodarką Europy głównie dlatego, bo są najludniejsze. A są najludniejsze, bo Francuzom odechciało się w XIX wieku płodzić potomstwo(patrz temat:Niż demograficzny we Francji)

Za to wojny ostatecznie okazały się klęską - utracono tereny od wieków objęte niemiecką kolonizacją - Pomorze,okolice Królewca.
QUOTE
Pamiętać należy, że społeczeństwo pruskie w latach 1806 - 1807, zmęczone kryzysem, w znacznej części witało wojska napoleońskie przychylnie. Euforią mieszkańców Berlina zniesmaczony był sam Napoleon.

A to mnie zaciekawiło...Mógłbyś przytoczyć źródła ?

Jeśli same społeczeństwo pruskie witało Napoleona "euforią", to tylko świadczy jakim poparciem dla rządzących kończy się przesadny militaryzm władców.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
feldwebel Krzysztof
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 730
Nr użytkownika: 56.377

Krzysztof Czarnecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 1/06/2014, 11:59 Quote Post

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 12:10)
No ja nie zgadzam się.

I co z tego?

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 12:10)
A co takiego ważnego stało się w opisie historii Prus po 2000 r. ?

Pojawiły się publikacje naukowców, nie skażonych antyniemieckością powojenną, korzystający z otwartych archiwów i nowoczesnych metod badawczych. Wystarczy porównać wydane w 2010 r. "Prusy w okresie monarchii absolutnej" z pierwszym wydaniem "Prusy. Dzieje państwa i społeczeństwa" Salmonowicza z lat siedemdzisiątych, nie mówiąc już o "Fryderyk Wielki a Polska" Konopczyńskiego.

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 12:10)
Największe, kluczowe znaczenie dla zjednoczenia Niemiec miało utworzenie wspólnej Unii Celnej, a nie militaryzm jednego z państewek.

Kluczowe znaczenie miały militarne zwycięstwa Prus nad Austrią i jej sojusznikami w 1866 r. i nad Francją w 1871 r., po których żaden z krajów tworzących obecnie Niemcy nie śmiał odmówić "zjednoczeniu".

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 12:10)
Niemcy są największą gospodarką Europy głównie dlatego, bo są najludniejsze. A są najludniejsze, bo Francuzom odechciało się w XIX wieku płodzić potomstwo (patrz temat:Niż demograficzny we Francji)

Mozna to zrównoważyć stratami ludzkimi w obu wojnach światowych.

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 12:10)
Za to wojny ostatecznie okazały się klęską - utracono tereny od wieków objęte niemiecką kolonizacją - Pomorze,okolice Królewca.
Za to pod koniec XIX w. przyłączono takie kraje jak Bawaria, Wirtembergia, Badenia, Saksonia, które są nie tylko znacznie większe, ale i znacznie bogatsze. Swoją drogą, na IIWŚ Niemcy ostatecznie wyszły lepiej, niż niektórzy zwycięscy.

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 12:10)
A to mnie zaciekawiło...Mógłbyś przytoczyć źródła ?

Nie chce mi się szukać, chyba wyczytałem to u Engelmanna "Prusy. Kraj nieograniczonych możliwości". Ale wystarczy przeczytać dowolną, obszerną biografię Napoleona.

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 12:10)
Jeśli same społeczeństwo pruskie witało Napoleona "euforią", to tylko świadczy jakim poparciem dla rządzących kończy się przesadny militaryzm władców.

I w ramach tej nienawiści do militaryzmu Niemcy wywołali wojnę z Austrią, Francją i dwie wojny światowe.

Ten post był edytowany przez feldwebel Krzysztof: 1/06/2014, 12:01
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 1/06/2014, 13:05 Quote Post

QUOTE
Za to pod koniec XIX w. przyłączono takie kraje jak Bawaria, Wirtembergia, Badenia, Saksonia, które są nie tylko znacznie większe, ale i znacznie bogatsze.

Ale ja nie utożsamiam Niemiec z Prusami. Te tereny były od czasów niepamiętnych germańskie.
QUOTE
Kluczowe znaczenie miały militarne zwycięstwa Prus nad Austrią i jej sojusznikami w 1866 r. i nad Francją w 1871 r., po których żaden z krajów tworzących obecnie Niemcy nie śmiał odmówić "zjednoczeniu".

Jakoś Włochy nie miały swojego odpowiednika Prus a zjednoczyły się w tym samym czasie.
QUOTE
Mozna to zrównoważyć stratami ludzkimi w obu wojnach światowych.

Akurat Francja poniosła cięższe straty podczas I wojny św., co więcej w okresie międzywojennej miała lata spadku ludności w wyniku zbyt niskiej dzietności(czego Niemcy nie doświadczyły)

Ten post był edytowany przez marc20: 1/06/2014, 13:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Kalininkos
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 165
Nr użytkownika: 91.760

 
 
post 1/06/2014, 21:16 Quote Post

QUOTE
Za to pod koniec XIX w. przyłączono takie kraje jak Bawaria, Wirtembergia, Badenia, Saksonia, które są nie tylko znacznie większe, ale i znacznie bogatsze. Swoją drogą, na IIWŚ Niemcy ostatecznie wyszły lepiej, niż niektórzy zwycięscy.


Po pierwsze, w XIX wieku Bawaria i południe Niemiec były biedniejsze i mniej uprzemysłowione od północy. A na IIWŚ Niemcy nie wyszły najlepiej. Strata wieku ziem, śmierć milionów ludzi, zrównane z ziemią miasta. Inna sprawa, że potrafili się podnieść po tych stratach.

QUOTE
I w ramach tej nienawiści do militaryzmu Niemcy wywołali wojnę z Austrią, Francją i dwie wojny światowe.


To politycy niemieccy wywołali wojny, nie naród. Wojny z Austrią i Francją to dzieło Bismarcka, IIWŚ Hitlera, a IWŚ nie wybuchła tylko z winy Niemiec. Cały naród nie był bardziej militarystyczny od Francuzów czy Włochów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
feldwebel Krzysztof
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 730
Nr użytkownika: 56.377

Krzysztof Czarnecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 1/06/2014, 21:59 Quote Post

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 14:05)
Ale ja nie utożsamiam Niemiec z Prusami.

A powinieneś, bo od 1871 r. cesarzem Niemiec był król Prus. Tak się niestety złożyło, że już od 1746 r. głównym rozgrywającym na terenie obecnych Niemiec były Prusy, a inne państwa niemieckie były znacznie słabsze i znacznej częsci uzależnione od pomocy finansowej cesarstwa Habsburgów lub Francji (vide Bawaria, wirtembergia i Saksonia w czasie wojny siedmioletniej).

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 14:05)
Jakoś Włochy nie miały swojego odpowiednika Prus a zjednoczyły się w tym samym czasie.

Nigdzie nie twierdziłem, że zjednoczenie różnych państw musi przebiegać tak samo.

QUOTE(marc20 @ 1/06/2014, 14:05)
Akurat Francja poniosła cięższe straty podczas I wojny św., co więcej w okresie międzywojennej miała lata spadku ludności w wyniku zbyt niskiej dzietności(czego Niemcy nie doświadczyły)

Natomiast Francja w czasie II WŚ straty miała niewielkie (ok. pół miliona ludzi, 1,35% ludności), a Niemcy olbrzymie, nie tylko z powodu strat krwawych (7,3 mln, 11%), ale także terytorialnych (ok. 2 mln).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 1/06/2014, 22:05 Quote Post

QUOTE
A to mnie zaciekawiło...Mógłbyś przytoczyć źródła ?
Skromne informacje znajdują się u Lechartiera w jego "Służbach tyłowych Wielkiej Armii w kampanii 1806-1807 roku". Nie jest to może "entuzjazm", ale są tam wiadomości o spokoju berlińczyków, a nawet ich zaciekawieniu wrogą armią. Ulice miały być pełne, sklepy otwarte, teatry oblegane. W jednym z nich był 26 października Percy i napisał, komentując postawę mieszkańców stolicy: "...wróg był w Berlinie, Prusy były podbite, król uciekał ze zdruzgotaną armią, a sala opery była pełna; nikt zdawał się nie myśleć o ojczyźnie, nie skarżył się na dwór, nie niepokoił o przyszłość".
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
feldwebel Krzysztof
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 730
Nr użytkownika: 56.377

Krzysztof Czarnecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 1/06/2014, 22:11 Quote Post

QUOTE(Kalininkos @ 1/06/2014, 22:16)
Po pierwsze, w XIX wieku Bawaria i południe Niemiec były biedniejsze i mniej uprzemysłowione od północy.

Ale nie były biedniejsze niż Prusy Wschodnie, za to były większe i ludniejsze.

QUOTE(Kalininkos @ 1/06/2014, 22:16)
To politycy niemieccy wywołali wojny, nie naród.

Wolne żarty. Politycy to reprezentacja narodu. Hitler nikogo nie musiał terroryzować, wygrał demokratyczne wybory, a wojnę niemal cały naród popierał wręcz entuzjastycznie. To dzisiaj próbują się wybielić twierdząc że w Wehrmachcie byli sami kucharze i pisarze, i że strzelali w powietrze.

QUOTE(Kalininkos @ 1/06/2014, 22:16)
Cały naród nie był bardziej militarystyczny od Francuzów czy Włochów.
Posiadasz spore luki w wiedzy. Żaden inny kraj w Europie nie przeznaczał 80% budżetu na wojsko (za Freyderyka Wilhelma I i Fryderyka II), żaden inny kraj nie robił wiejskimi nauczycielami i urzędnikami emerytowanych podoficerów, i żaden inny kraj nie stawiał w prawie wyżej oficerów nad cywilami. Nie kto inny, jak adiutant Starego Fryca powiedział, że Prusy to nie kraj, który posiada armię, tylko armia, która posiada kraj.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.522
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 2/06/2014, 14:37 Quote Post

QUOTE
Posiadasz spore luki w wiedzy. Żaden inny kraj w Europie nie przeznaczał 80% budżetu na wojsko


Uważaj z tymi lukami w wiedzy, bo może to się kiedyś obrócić przeciw Tobie. Ale by nie być gołosłownym to podam, że Rzeczpospolita wydawała 90% swojego budżetu na sprawy wojskowe...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.084
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 2/06/2014, 17:52 Quote Post

Tu chyba lepiej byłoby się posługiwać jakimiś danymi typu ile procent PKB szło na wojsko, bo budżety to raczej mało porównywalne są (ile PKB przechodziło przez pruski budżet a ile przez polski). Tudzież np. procent ludzi powołanych do armii w stosunku do całości populacji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.522
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 2/06/2014, 20:55 Quote Post

Ale czy da się obliczyć PKB dla ówczesnych czasów z jakimś akceptowalnym marginesem błędu?

Stąd też wygodniejszym, choć oczywiście nie najlepszym sposobem, jest właśnie porównanie procentu ówczesnego budżetu przeznaczanego na wojsko.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej