|
|
Relacje więźniów KL, Czy znacie kogoś kto to przeżył?
|
|
|
jacek115
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 44.743 |
|
|
|
|
|
|
A ja właśnie przeczytałem dwie bardzo ciekawe książki o tej tematyce. Jedna to "Ochotnik do Oświęcimia" Wincentego Gawrona a druga to "Anus Mundi" Wiesława Kielara. Naprawdę polecam - szczególnie Anus Mundi gdyż bardzo wyraźnie ukazane jest okrucieństwo w obozach. Polecam też opowiadania Borowskiego...
|
|
|
|
|
|
|
lemawi
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 44.854 |
|
|
|
Leszek Wieciech |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: politolog |
|
|
|
|
Od dzieciństwa wyrastałem w cieniu wspomnień mego Ojca, który jako 17 latek trafił jesienią 1944 roku do Gross-Rosen. Potem zaliczył jeszcze kilka innych obozów, w najtragiczniejszym dla więźniów początku 1945 roku. Wyzwolenia doczekał w Bergen-Belsen. I nieprzypadkowo wymieniam właśnie te dwa obozy. Zetknąłem się z informacjami, że właśnie Gross-Rosen (obecnie Rogoźnica) miała najwyższą śmiertelność wśród więźniów (nie licząc tych, którzy od razu z transportu trafiali do krematorium). Ludzie, którzy trafili do Gross-Rosen z Auschwitz mieli twierdzić, że w porównaniu z Gross-Rosen to były wakacje (oczywiście przy zachowaniu proporcji...) Zainteresowanych odsyłam do: http://wrocilem.republika.pl
|
|
|
|
|
|
|
Toska9
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 45.134 |
|
|
|
Antonina Sylwia |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
polecam książke "Numery mówią" ciekawe relacje wiezniów oraz zwyczaje panujace w obozie
|
|
|
|
|
|
|
fry
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 18 |
|
Nr użytkownika: 46.705 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Zgodze sie z przedmowca, "Numery Mowia" to piekna ksiazka. Do tego moge dodac "Skradzione Lata" Sary Zyskind, lodzkiej Zydowki ktora przezyla getto, Oswiecim i jeszcze jakis inny oboz w Niemczech. Wyzwalanie tego obozu (przez Armie Czerwona) odbylo sie podobnie jak tworca tematu opisal. Dziewczyny (gdyz byl to oboz zenski) nie zostaly obudzone na apel etc. Ze strachu kilka godzin nieruchomo lezaly na swoich pryczach. Co jest bulwersujace, jacys zolnieze radzieccy dobierali sie do niej. Niemniej ksiazke jak najbardziej polecam.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/08/2008, 14:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Opowiaqdania znajomych więźniow kilkadziesiąt lat po wyzwoleniu mogą sugerować niezupelnie sluszne uogolnienia. Byly rożne obozy: obozy śmierci, obozy koncentracyjne (także rózne) i obozy pracy oraz obozy pełniące te wszystkie funkcje. Różne też byly wpływy prsebywania w tych obozach na psychikę i zachowania więźniów różnych narodowości i rożnych grup. Najciekawsze i najwszechctronniejsze obserwacje i uwagi o pobycie w obozach koncentracyjnych i obozie śmierci (w sonderkomandach obozu "akcji Reinhardt w Sobiborze) przeczytalem w książkach "Więsień III pola" Feliks Diejwa Wyd. Lubelskie 1962r (więzień Pawiaka, Majdanka i Gross Rosen), "Za drutami śmierci" Abraham Kajzer Wyd Łódzkie 1962 (więzień getta i obozow pracy dla Żydów) i "Z popiołów Sobiboru" Tomasza Blatta Wyd Muzeum Pojezierza Łęczyńsko Wlodawskiego 2001 (więzień getta w Izbicy, getta w Drohobyczy i czlonek konspiracji oraz powstaniec z sonderkomanda w Sobiborze- także później oficer UB i emigrant). Ostatnie dwie książki byly poznawczo zbyt dysonansowo prawdziwe tak, że przez wiele lat nie mogly sie ukazać w Izraelu i najpierw ukazały się w PRL i USA. Po ich przeczytaniu można zrozumieć dla czego w skrajnych przypadkach psychiczną wladzę and więźniami i ich motywacjami mogli zdobywać ich oprawcy spośród funkcyjnych capo i nawet po wyzwoleniu mogli występować jako ich reprezentanci i przywódcy. Bardzo ciekawa jest też praca "Więźniowie funkcyjni w obozie na Majdanku" Zeszyty Majdanka Tom XXI, ktora wykazuje jak rożne środowiska tworzyli wieżniowie różnych narodowości i grup.
|
|
|
|
|
|
|
Neciu
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 47.645 |
|
|
|
Damian Nec |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Osobiście polecam: Anus Mundi Wiesława Kielara Tacy Byliśmy Michała Kubiaka Płakaliśmy bez łez (nie pamiętam autora)
Fundacja Shalom oraz ŻIH wydają bardzo ciekawe pozycje zachęcam do zajrzenia na strony tych dwóch organizacji.
|
|
|
|
|
|
|
Lilly
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 50.818 |
|
|
|
|
|
|
"Dzieciństwo i wojna"- szczerze polecam. Wprawdzie książka jest dosyć obszerna, ale naprawdę warto ją znać. To zbiór opowiadań przesłanych bodajże w latach osiemdziesiątych do redakcji pewnej gazety, przez ludzi, którzy w trakcie wojny byli jeszcze dziećmi. W pamięci zapadły mi szczególnie dwie lub trzy historie. Często czytamy wspomnienia dorosłych, którzy z przerażeniem wspominają wojnę, ale co ma powiedzieć czteroletnia dziewczynka, która trafia z matką do obozu lub inna dziewczynka, którą chce kupić SSman? Polecam, jeśli ktoś chce inaczej spojrzeć na wojnę, oczami bezbronnego dziecka, które nie rozumiało co się dzieje, dlaczego wybuchją bomby, na ulicach leżą zwłoki, mama z płaczem ciągnie go do schronu podczas bombardowania, a panowie w mundurach nie są wcale mili i zabijają ludzi na ulicy...
|
|
|
|
|
|
|
zlotto
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 56 |
|
Nr użytkownika: 1.311 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr UAM |
|
Zawód: historyk :) |
|
|
|
|
QUOTE(Neciu @ 15/08/2008, 16:04) Płakaliśmy bez łez (nie pamiętam autora)
Jest to książka Gideona Greiffa, wspomnienia czlonkow Sonderkomanndo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Też znałem parę osób, które przeszły przez obozy. Mój dziadek omal tam się nie znalazł, bo w czasie wojny złapali go na handlu. Raz uratowała go dobra znajomość niemieckiego, a drugi raz Babcia wykupiła go z więzienia św. Michała. Siedział w tej samej celi co Waryński ale za coś poważniejszego- próbował podpalić hangar z samolotami na lotnisku w Czyżynach. Co do osób, które trafiły do obozu to raz w Pałacu Sztuki wieszałem obrazy jakiegoś malarza, który tam był. Podczas wernisażu stał na baczność jak tego nauczyli go w obozie. Drugi to krakowski archeolog mieszkający w kamienicy na Pl. Matejki, w której mieszkałem gdy byłem dzieckiem. Pogadaliśmy trochę o Oświecimiu. Znałem też dziewczynę, były to lata 80., która tak się naczytała literatury obozowej, że dostała klasyczny KZ-syndrom. Siedzieliśmy na jakiejś imprezie a ona myślami była w jakimś Gross-Rossen albo na Kołymie i zachowywała się jak "muzułmanin". Nie wiem czy to jej przeszło, ale wyglądało to strasznie. Czytałem też te słynne "Przeglady lekarskie". Znałem zresztą dr. Mitarskiego - psychiatrę, który wspólnie z Antonim Kępińskim prowadził badania nad psychika byłych więźniów. Jednego więźnia spotkałem też w Oświęcimiu, gdy byliśmy tam z klasą. Opowiadał swoje przygody.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chciałbym bardzo posłuchać jak to było w obozach bo mnie ta tematyka ciekawi.Aktualnie czytam książkę Andrzeja Strzeleckiego"Ewakuacja,likwidacja wyzwolenie KL AUSHWITZ"czytałem wiele książek o tematyce obozowej,ale zawsze zastanawiałem się czy warto czytać dwa razy książki np o Aushwitz i jednak warto bo każdy autor ma inne spojrzenie na dany problem.Polecam także książki Thomasa Toivi Blatta "Z popiołów Sobiboru" oraz "Sobibór zapomniane powstanie"
|
|
|
|
|
|
|
|
Mi kiedys moj sasiad opowiadal, jak byl w obozie (on to pamieta - wtedy, w 1945 roku, mial 7 lat) i to bodajze w Stuthoff (czy jak to sie pisze...). Byl tam on i cala jego rodzina. Przezyl tylko dlatego, ze pewien stroz (Niemiec) dawal im co i raz kawalek boczku, i cosik takiego jeszcze do jedzenia (bo jego ojciec byl szewcem w obozie). Potem widzial, jak go sowieci powiesili.
|
|
|
|
|
|
|
Ruda2211
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 52.501 |
|
|
|
Katarzyna Kusek |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Polecam książkę: Abraham Kajzer "Za drutami śmierci" Książka byłego więźnia KL Gross-Rosen
|
|
|
|
|
|
|
Max Heiliger
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 54 |
|
Nr użytkownika: 59.320 |
|
|
|
|
|
|
Mam przyjemność znać starszą już dziś panią, która przeżyła Oświęcim jako dziecko. I co jest najbardziej ponure, miała ona do czynienia z dr Mengele. Dostała jakieś pieniądze w ramach odszkodowania ze specjalnego funduszu dla małoletnich ( wówczas ) ofiar eksperymentów pseudonaukowych - ale to jest nic, bo nie sądzę żeby cokolwiek mogło wynagrodzić te okropności.
W każdym razie ta moja znajoma jest bardzo pogodna i sympatyczna,po wojnie zrealizowała się zawodowo i raczej nie można odczuć po niej tego ciężaru związanego z przeżyciami
|
|
|
|
|
|
|
|
Mogę polecić książkę "Wspomnienia Oświęcimskie", Antoniny Piątkowskiej. Najpierw trafiła na Pawiak, potem została przewieziona do Oświęcimia.
Osobiście żadnej osoby, która była w obozie nie znam. Dziadek mojej koleżanki roznosił jedzenie więźniom, niestety zanim dorosłam do tego, by z nim porozmawiać zmarł.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|