Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Co dalej z Afryką ?
     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 10/04/2009, 21:02 Quote Post

Jedyna metoda to całkowite odcięcie pomocy humanitarnej połączone z blokadą kontynentu, żeby nikt nie mógł stamtąd wyjechać dokądkolwiek, a jednocześnei sprzedaż broni i amunicji w dowolnych ilościach.
Do tego podjęcie rezolucji (może RB ONZ?), ze granice państw w Afryce nie sa uznawane za nienaruszalne, a zainteresowane strony mogą je ustalić w dowolny sposób.
Niech sobie wtedy ustalą granice i terytoria oraz skłąd narodowościowy wedle tych samych kryteriów i metod jak swego czasu Europejczycy.
A potem możemy romawiać.
 
Post #16

     
El Gran Capitán
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 257
Nr użytkownika: 31.618

Mateusz
Zawód: Licealista 1. klasy
 
 
post 10/04/2009, 23:21 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 10/04/2009, 22:02)
Jedyna metoda to całkowite odcięcie pomocy humanitarnej połączone z blokadą kontynentu, żeby nikt nie mógł stamtąd wyjechać dokądkolwiek, a jednocześnei sprzedaż broni i amunicji w dowolnych ilościach.
Do tego podjęcie rezolucji (może RB ONZ?), ze granice państw w Afryce nie sa uznawane za nienaruszalne, a zainteresowane strony mogą je ustalić w dowolny sposób.
Niech sobie wtedy ustalą granice i terytoria oraz skłąd narodowościowy wedle tych samych kryteriów i metod jak swego czasu Europejczycy.
A potem możemy romawiać.
*


Taaaak... tylko z kim? Po takim rozwiązaniu mógłby być z tym problem smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 10/04/2009, 23:37 Quote Post

Z tymi, którzy przetrwają. Będzie prościej.
 
Post #18

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 4/12/2016, 20:36 Quote Post

Triumf demokracji w Gambii. Satrapa odda władzę, prezydent elekt zaskoczony zwycięstwem
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Lugal
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 824
Nr użytkownika: 58.985

Marcin
Stopień akademicki: magister
 
 
post 4/12/2016, 23:38 Quote Post

QUOTE(Cornell @ 14/03/2009, 12:15)
Przyszłość Afryki to ciekawe zagadnienie.
Obecnie, jak wiadomo, kontynent jest pożerany przez wojny domowe, biedę, liczne, śmiertelnie groźne choroby i wiele innych czynników, które niezbyt dobrze wpływają na rozwój stabilnego ragionu.
Po pierwsze musimy uwzględnić fakt, że większość Afryki to były europejskie kolonie, które stosunkowo od nie dawna, same o sobie decydują. Tak jak Polska uczy się demokracji, tak państwa afrykańskie uczą się w ogóle sobą zarządzać, tworzenia dobra dla ogółu państwa, a nie tylko jednostek. Walczą ze sobą o władzę, bo albo mają wizję stworzenia lepszego kraju od poprzedniej władzy, albo chcą osiągać własne cele.
Cała, skupiona pomoc ONZ, UE i ogólnie zachodu, generalnie nie wiele daje, to kropla w morzu potrzeb. Żadnej kraj nie interesuje się Afryką, dopóty nie ma tam interesu do zrobienia.
Moim zdaniem, kontynent jeszcze długo, bardzo długo będzie uczył się stabilizacji. 70-100 lat, to najbardziej perpektywistyczny scenariusz. Miną dwa, trzy wieki, zanim powstanie coś, co nazwać będzie można regionem rozwiniętym.
*




QUOTE(florek-XXX @ 23/03/2009, 12:27)
Stany Zjednoczone nigdy nie cieszyły się w Afryce popularnością i nigdy szczególnie im na tym nie zależało.
Co do ChRL, to "grubsze" interesy prowadzi ona tylko z Sudanem, który kupuje chińskie uzbrojenie (na potrzeby wojny w Darfurze).
Afryka - bieda, dzicz, wojny, brak wody, epidemie...te sześć haseł w pełni oddaje obraz współczesnej Afryki.
*




QUOTE(emigrant @ 23/03/2009, 13:01)
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcom Afryki są obce standardy cywilizacyjne wypracowane przez bardzo długi okres czasu przez Europejczyków i Amerykanów. Wszystko też wskazuje na to, że Afrykę czeka dalsze staczanie się po równi pochyłej w kierunku wojen i chorób. Kres temu mogłaby położyć jedynie rekolonizacja, ale to mało prawdopodobne. Znacznie bardziej prawdopodobny jest scenariusz prowadzenia dalszej pomocy, która nic właściwie nie daje i filozofowania o rasizmie. Obama nic nie zmieni w sytuacji mieszkańców Afryki.
*


Tak więc dużo wskazuje na to, że wiedza niektórych userów nt. Afryki zatrzymała się na stanie rzeczy z l. 90-tych. Wtedy tak było istotnie - recesja w większości krajów, osuwanie się kolejnych w otchłań wojen domowych i rzezi etnicznych, niegospodarność, korupcja i nieudolne rządy. Prognozy rozwoju dla Afryki były w istocie ponure.
Od początku XXI wieku jednak Afryka zaczęła odbijać się od dna, większość wojen domowych zakończyła się i nastał czas względnej stabilizacji. Afryka obecnie rozwija się szybciej niż Europa i Ameryka Północna, mniej jest też w ostatnich latach doniesień o klęskach głodu i przekazywanych przez sieci telewizyjne obrazów dzieci-szkieletorków. W ostatnich latach w krajach Czarnej Afryki odnotowano też spadek poziomu zachorowalności na AIDS.
Na ile to ożywienie gospodarcze i wzrost konsumpcji są wynikiem inwestycji chińskich, na ile efektem lepszych rządów i uczenia się na błędach z poprzednich dekad - to już temat na odrębną dyskusję. Fakty są jednak takie, że dziś Afryka jest kontynentem z perspektywami (choć nadal najbiedniejszym i z masą nierozwiązanych problemów):
https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka...ospodarna-oaze/
Dziesięć lat temu tygodnik The Economist nazwał Afrykę beznadziejnym kontynentem. Miał do tego wiele powodów. Dziś wokół Afryki panuje inna atmosfera. W pierwszej dekadzie stulecia odnotowano tam nagłe przyspieszenie tempa wzrostu PKB - średnio powyżej 6 proc. Coraz częściej mówi się, że to kontynent przyszłości, który z pewnym opóźnieniem podąża drogą krajów Azji Południowo – Wschodniej.
Afryka zmienia się na naszych oczach w gospodarną oazę

(CC By-NC-ND CIFOR)
Afryka zmienia się na naszych oczach w gospodarną oazę - Obserwator Finansowy
(CC By-NC-ND CIFOR)

Bilans przypadającego dekadę temu jubileuszu 40 lat niepodległości większości krajów Afryki Subsaharyjskiej wypadał bardzo źle: ubóstwo, głód, korupcja, konflikty zbrojne miedzy poszczególnymi krajami, wewnętrzne walki etniczne, zamachy stanu, epidemie AIDS i innych chorób, niedorozwój gospodarczy, inflacja i zadłużenie zagraniczne – to tylko niektóre z ogromnych problemów, z którymi nie potrafiły poradzić sobie państwa Czarnego Lądu.

Obecnie wokół Afryki panuje inna atmosfera. Już ponad 100 afrykańskich firm ma roczne obroty powyżej 1 mld dol., ponad 60 mln afrykańskich gospodarstw domowych ma roczne dochody powyżej 3 tys. dol., a w 2015 r. będzie ich już 100 mln, czyli tyle, co w Indiach. Nie są to może wyniki imponujące w zestawieniu z innym kontynentami, albo ze średnią światową, jednak z całą pewnością można mówić o dużym postępie w porównaniu z tym, co w Afryce (a zwłaszcza w jej gospodarce) było jeszcze kilkanaście lat temu.

Podstaw do snucia optymistycznych prognoz dostarcza przede wszystkim tempo wzrostu gospodarczego większości państw afrykańskich. W odróżnieniu od ponurych lat 80. i 90. ubiegłego wieku, kiedy to PKB tych krajów powiększał się rocznie średnio zaledwie o 2 proc., w pierwszej dekadzie tego stulecia odnotowano nagłe przyspieszenie tempa wzrostu średnio powyżej 6 proc., a w niektórych państwach i latach – nawet powyżej 10 proc. W ośmiu z dziesięciu ostatnich lat dynamika gospodarcza krajów Afryki Subsaharyjskiej była wyższa od tempa wzrostu państw Azji Płd -Wsch.

W tym samym okresie odnotowano jeszcze kilka innych bardzo korzystnych zjawisk. Zadłużenie zagraniczne zmniejszyło się o ¼, deficyt budżetowy – o 2/3, średnia stopa inflacji spadła z 22 proc. w latach 90. do 8 proc. w następnej dekadzie, wydajność pracy zaczęła rosnąc w tempie 2,7 proc. rocznie, a wartość wymiany towarowej z pozostałymi państwami świata wzrosła aż o 200 proc.

W zestawieniu ze wspomnianymi na początku bardzo pesymistycznymi ocenami The Economist sprzed 10 lat ostatnie wyniki państw Afryki Subsaharyjskiej można uznać za sukces. Z drugiej jednak strony należy pamiętać o ogromnym dystansie wciąż dzielącym je od zdecydowanej większości innych państw świata, a także o zaległościach w rozwoju gospodarczym narosłych w ciągu pierwszych dekad samodzielnego bytu. Dość powiedzieć, że pierwsze zdekolonizowane państwo Czarnej Afryki, Ghana, na początku swej niepodległości przed pięćdziesięciu paru laty było bogatsze od Korei Płd. Nawet po ostatniej dekadzie szybkiego wzrostu, PKB całej Afryki porównywalny jest z PKB Brazylii, czy Rosji i stanowi zaledwie 2,5 proc. światowego produktu brutto.

Większości afrykańskich krajów w osiągnięciu wysokiego tempa wzrostu gospodarczego z pewnością pomogła dobra koniunktura na światowych rynkach surowcowych. Ocenia się, że hossa na tych rynkach przynajmniej w 1/3 przyczyniła się do przyspieszenia dynamiki ich PKB. I tak zapewne pozostanie w najbliższej przyszłości, bowiem – pomimo rozwoju niektórych sektorów przemysłowego przetwórstwa, czy turystyki – podstawą afrykańskiej gospodarki pozostaną ogromne, trudne do oszacowania bogactwa naturalne: od złota i diamentów (połowa światowych zasobów tych kruszców) przez miedź aż po ropę naftową i gaz.

http://marekzmyslowski.natemat.pl/119697,7...spodarek-afryki
Afrykański boom gospodarczy powoli się zbliża. Co kluczowe, ten wzrost nie zależy tylko od surowców naturalnych kontynentu, choć z pewnością mają one duży wpływ na niego. Wzrost rodzi się w mniej tradycyjnych obszarach takich jak handel detaliczny, transport, telekomunikacja i produkcja. Wzrost gospodarczy, o którym tu mowa z całą pewnością przyniesie duże korzyści mieszkańcom Afryki. Raport Banku Rozwoju Afryki prognozuje, że do 2030 roku większość mieszkańców państw kontynentu będzie klasą średnią. Przewiduje się, że wydatki konsumentów wzrosną z 680 mld USD w 2008 roku do 2,2 bilionów w 2030 roku. Niedawny raport McKinsey and Co. donosił, że w Afryce już teraz jest więcej konsumentów z klasy średniej niż w bardziej zaludnionych Indiach.

To wszystko wskazuje na najdłuższy afrykański wzrost gospodarczy w okresie 30 lat. W ostatnim dziesięcioleciu wzrost PKB wynosił dla całego kontynentu średnio 5 proc. rocznie. Nawet w tym roku, kiedy rynki na całym świecie obserwują silne spadki, prognozuje się kolejny wzrost PKB Afryki. Ma on wynieść 4,5 proc. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że kontynent będzie miał w ciągu najbliższych pięciu lat najszybciej rosnącą gospodarkę na świecie. Taki stan rzeczy nie przeszedł niezauważony, co najlepiej oddaje wzrost wymiany handlowej między Afryką a resztą świata. W okresie od 2000 roku do 2011 roku wzrosła ona o 200 proc. Co ważne, ten wzrost nie był związany tylko z eksportem ropy naftowej, gazu ziemnego i minerałów, ale także z innymi sektorami gospodarki.

http://natemat.pl/75571,swiat-wygrywa-z-hi...-jednak-spoczac
A Afryka potrafiła nie zmarnować milionów, które przez ostatnią dekadę wpompowano na Czarny Ląd, by zatrzymać pogrom spowodowany HIV. Przede wszystkim po latach edukacji widać pozytywne rezultaty. W 2011 roku "tylko" 1,7 mln Afrykanów zmarło na AIDS i "tylko" 2,5 mln z wirusem się zmagało. Besser podkreśla, że to wciąż koszmarne statystyki, ale... to wyniki nawet o 25 proc. lepsze niż na początku nowego stulecia.

Przede wszystkim świat nie pozwolił, by w Afryce na AIDS umierali najmłodsi. Najnowsze statystki organizacji międzynarodowych mówią, że liczba noworodków przychodzących na świat z HIV zmniejszyła się aż o połowę w ciągu minionych dziesięciu lat. Dziś w RPA tylko w 2 proc. przypadków zmagające się z HIV matki przenoszą wirusa na swe dzieci. To statystyka, która przypomina wyniki z państw najbardziej rozwiniętych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Mustang90
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 961
Nr użytkownika: 83.028

 
 
post 10/12/2016, 17:57 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 4/12/2016, 20:36)



No, jednak z tym triumfem demokracji może być kiepsko:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2...fal,698627.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Tata Marcina
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 101.151

Stopień akademicki: KLON SPAMER BANITA
 
 
post 3/02/2017, 16:49 Quote Post

QUOTE(Lugal @ 4/12/2016, 23:38)
Od początku XXI wieku jednak Afryka zaczęła odbijać się od dna, większość wojen domowych zakończyła się i nastał czas względnej stabilizacji. Afryka obecnie rozwija się szybciej niż Europa i Ameryka Północna, mniej jest też w ostatnich latach doniesień o klęskach głodu i przekazywanych przez sieci telewizyjne obrazów dzieci-szkieletorków. W ostatnich latach w krajach Czarnej Afryki odnotowano też spadek poziomu zachorowalności na AIDS.
*


Afryka jest jedynym regionem tzw. Trzeciego Świata, w którym liczba osób żyjących w skrajnej nędzy od roku 1980 znacznie wzrosła. Wszedzie indziej spadła:

user posted image

Ten post był edytowany przez Tata Marcina: 3/02/2017, 17:04
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Tata Marcina
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 101.151

Stopień akademicki: KLON SPAMER BANITA
 
 
post 3/02/2017, 16:51 Quote Post

do kasacji

Ten post był edytowany przez Tata Marcina: 3/02/2017, 16:51
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
Grzegorz_B
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 747
Nr użytkownika: 99.929

Stopień akademicki: dr
Zawód: IT
 
 
post 3/02/2017, 21:46 Quote Post

QUOTE(Tata Marcina @ 3/02/2017, 16:49)
Afryka jest jedynym regionem tzw. Trzeciego Świata, w którym liczba osób żyjących w skrajnej nędzy od roku 1980 znacznie wzrosła. Wszedzie indziej spadła (...)

W liczbach bezwzględnych wzrosła, natomiast przy takich porównaniach trzeba brać pod uwagę że również populacja Afryki wzrosła najbardziej. Takie Chiny od roku 1980 zanotowały ok. 40% wzrost populacji, a Afryka (całościowo) ponad 150%. Skoro liczba osób żyjących w nędzy nie podwyższyła się o 150%, tylko dużo mniej to znaczy że odsetek takich osób zmalał, czyli statystycznie jest lepiej. Oczywiście, Chińczykom polepszyło się duuużo bardziej... no ale to już inna sprawa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 3/02/2017, 23:05 Quote Post

Jeśli Afryka bazowała swój wzrost na zapotrzebowaniu na surowce, czytaj chińskiemu zapotrzebowaniu na surowce, to nie wróży dobrze, bo popyt w Chinach właśnie się załamał.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Lugal
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 824
Nr użytkownika: 58.985

Marcin
Stopień akademicki: magister
 
 
post 18/02/2017, 21:38 Quote Post

QUOTE(Mustang90 @ 10/12/2016, 18:57)

Ostatecznie jednak interwencja państw ECOWAS spowodowała ustąpienie dyktatora:
http://centrumschumpetera.pl/2017/01/kryzy...nizacji-ecowas/


QUOTE(Alexander Malinowski 3 @ 4/02/2017, 0:05)
Jeśli Afryka bazowała swój wzrost na zapotrzebowaniu na surowce, czytaj chińskiemu zapotrzebowaniu na surowce, to nie wróży dobrze, bo popyt w Chinach właśnie się załamał.
*


Z tym może być istotnie problem - zmniejszenie chińskich inwestycji i zapotrzebowania na surowce może obniżyć poziom wzrostu gospodarczego Afryki subsaharyjskiej. Paradoksalnie może być to jednak impulsem do zwiększenia współpracy gospodarczej i wymiany handlowej wewnątrz kontynentu. Otwiera się też szansa dla inwestorów np. z Polski, której poziom wymiany handlowej z niektórymi państwami Afryki się zwiększa...
http://internacjonalizacja.pl/frontpage-ar...olski-z-afryka/
http://www.goafrica.gov.pl/index/?id=a8f15...e71943adc8015cf
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Mustang90
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 961
Nr użytkownika: 83.028

 
 
post 19/02/2017, 19:25 Quote Post

Co by nie mówić, to jednak przykład Gambii pokazuje, że przynajmniej część kontynentu zmierza w dobrym kierunku. Społeczeństwa i elity polityczne nie zgadzają się na siłowe łamanie demokratycznych zasad gry, zamachy stanu wyszły z mody i próby zmiany tego stanu rzeczy mogą spotkać się z konsekwencjami. Poza tym jest o tyle ciekawe, że islamista przegrywa w demokratycznych wyborach i nikt nie staje w jego obronie ani nie stawia oporu międzynarodowej interwencji państw demokratycznych ani legalnemu następcy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
dammy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.384
Nr użytkownika: 99.933

Adam Marks
Zawód: wiele zawodow
 
 
post 8/03/2017, 20:57 Quote Post

Proszę podać przykład jakiejś afrykańskiej dyktatury, podczas której doszło do jakiegoś bardziej długotrwałego rozwoju gospodarczego poza Gwineą Równikową i Libią gdzie mała ilość mieszkańców i ropa naftowa zrobiły swoje. Chyba jedynym takimi przykładami były WKS i Tunezja, ale też do czasu. A wśród krajów orientujących się na demokracje mamy Botswanę, Namibię, RPA obecnie Ghanę i parę innych. Skoro Gambijczycy zdecydowali się na ustrój demokratyczny to dobrze się stało, że uzurpatora usunięto.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
Mustang90
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 961
Nr użytkownika: 83.028

 
 
post 8/03/2017, 21:38 Quote Post

Ta Gwinea Równikowa to wciąż biedne państwo, z tą różnicą, że poziom PKB na mieszkańca faktycznie jest wysoki, jednak mieszkańcy poza przedstawicielami reżimu wciąż żyją w nędzy. Już prędzej za przykład dyktatury, podczas której kraj się rozwijał można podać sąsiedni Gabon. Tunezja i Libia to pod względem mentalności raczej Bliski Wschód niż reszta Afryki. W Gambii pod rządami Jammeha cudów pod względem gospodarczym nie było. Poza tym ważniejsza jest kwestia przestrzegania zasad i stabilności politycznej. Jak prezydent kraju decyduje się nie uznać wyników wyborów, to jutro może mu się odwidzieć kontrakt gospodarczy co odstrasza potencjalnych inwestorów. Podobnie ma się kwestia z możliwością zamachu stanu, który może zmienić politykę gospodarczą, a co częste w regionie - pogrążyć kraj w międzyplemiennej wojnie domowej. Dlatego ustrój demokratyczny, w którym wyniki wyborów są szanowane podobnie jak prawo lepiej jest zainwestować w niż niestabilnym kraju, w którym panujący satrapa zmienia się co rok a i do tego zaraz za rogatkami stolicy ganiają jacyś rebelianci nie uznający jego władzy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Mustang90
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 961
Nr użytkownika: 83.028

 
 
post 8/03/2017, 21:38 Quote Post

Ta Gwinea Równikowa to wciąż biedne państwo, z tą różnicą, że poziom PKB na mieszkańca faktycznie jest wysoki, jednak mieszkańcy poza przedstawicielami reżimu wciąż żyją w nędzy. Już prędzej za przykład dyktatury, podczas której kraj się rozwijał można podać sąsiedni Gabon. Tunezja i Libia to pod względem mentalności raczej Bliski Wschód niż reszta Afryki. W Gambii pod rządami Jammeha cudów pod względem gospodarczym nie było. Poza tym ważniejsza jest kwestia przestrzegania zasad i stabilności politycznej. Jak prezydent kraju decyduje się nie uznać wyników wyborów, to jutro może mu się odwidzieć kontrakt gospodarczy co odstrasza potencjalnych inwestorów. Podobnie ma się kwestia z możliwością zamachu stanu, który może zmienić politykę gospodarczą, a co częste w regionie - pogrążyć kraj w międzyplemiennej wojnie domowej. Dlatego ustrój demokratyczny, w którym wyniki wyborów są szanowane podobnie jak prawo lepiej jest zainwestować w niż niestabilnym kraju, w którym panujący satrapa zmienia się co rok a i do tego zaraz za rogatkami stolicy ganiają jacyś rebelianci nie uznający jego władzy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

7 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej