Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
12 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Krzyżacy zamiast w Prusach - w Siedmiogrodzie, Andrzej II nie wyrzuca Krzyżaków z Borsy
     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 19/09/2006, 14:12 Quote Post

QUOTE
Jak potem wyobrazacie sobie po hipotetycznym zniszczeniu Greków z Nicei przez Osmanów


Fakt paradoksalny, Nicejczycy w przeciwieństwie do Bizantyjczyków dobrze radzili sobie z Turkami w Anatolii.

QUOTE
gdy Zachód wydatniej popera łacinników niz Greków?



Nawet interwencje Zachodu nie potrafiły przełamać nawały tureckiej - vide Nikopolis i Warna. Poparcie dla zachodu miałoby znaczenie co najwyżej symboliczne.

QUOTE
Teren Mołdawii i Wołoszczyzny chyba obszarem jest porównywalny do Kurlandii i Inflant. Ile lat zajęło Mieczowym opanowanie tego obszaru?


Teren alternatywnego działania Krzyżaków byłby większy i trudniejszy do opanowania od Prus i Inflant - mniejsze możliwości logistyczne(co ważne jest przy zaopatrywaniu), niekorzystny teren górzysty.

QUOTE
W ciagu ilu lat po swoim usadowieniu w Prusach Krzyżacy zjednoczyli się z Mieczowymi?
Sojusz z Łacinnikami na Bałkanach jest bardzo logiczną i oczywistą decyzją w sytuacji gdy po opanowaniu Wołoszczyzny są nad Dunajem.


Łacinnicy siedzieli na gorących krzesłach, a walka z prawosławnymi to nie wojowanie o nawrócenie Pogan, zjednoczenie z Łacinnikami miałoby uzasadnienie w przypadku połączenia obu państw terytorialnego! Pamiętaj o oporze sąsiadów - nie pozwoliliby na to Węgrzy, najeżdżałaby Orda, wkrótce chwile świetności nadejdą dla Serbów.


Przyszła mi pewna myśl do głowy.
Po upadku Outremer nie mieli gdzie się podziać Templariusze i Joannici(Cypr i Rodos to przecież nie szczyt marzeń). Być może Krzyżacy udzieliliby gościny bogatym i silnym Zakonom i wówczas byłaby szansa na scenariusz alternatywny made by k.jurczak.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
k.jurczak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.014
Nr użytkownika: 17.051

BANITA
Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 19/09/2006, 14:53 Quote Post

QUOTE
Jak potem wyobrazacie sobie po hipotetycznym zniszczeniu Greków z Nicei przez Osmanów

Fakt paradoksalny, Nicejczycy w przeciwieństwie do Bizantyjczyków dobrze radzili sobie z Turkami w Anatolii.

Dlatego właśnie uzyłem słowa "hipotetycznym" smile.gif

QUOTE
Nawet interwencje Zachodu nie potrafiły przełamać nawały tureckiej - vide Nikopolis i Warna. Poparcie dla zachodu miałoby znaczenie co najwyżej symboliczne.

Zarówno Nikopol jak i Warna to katastrofalne błędy głównodowodzących - monarchów. W dodatku Turcy wtedy byli duzo silniejsi niż w alternatywie bo już mieli podporządkowane prawie całe Bałkany.

QUOTE
Teren Mołdawii i Wołoszczyzny chyba obszarem jest porównywalny do Kurlandii i Inflant. Ile lat zajęło Mieczowym opanowanie tego obszaru?

Teren alternatywnego działania Krzyżaków byłby większy i trudniejszy do opanowania od Prus i Inflant - mniejsze możliwości logistyczne(co ważne jest przy zaopatrywaniu), niekorzystny teren górzysty.

No nie wiem. Karpaty wschodnie nie są wysokie, a Mołdawia i Wołoszczyzna to równiny z rzekami, mieszkali tam przeciez stepowcy. Z kolei Prusy i Inflanty to BAGNA I LASY

QUOTE
Łacinnicy siedzieli na gorących krzesłach, a walka z prawosławnymi to nie wojowanie o nawrócenie Pogan, zjednoczenie z Łacinnikami miałoby uzasadnienie w przypadku połączenia obu państw terytorialnego! Pamiętaj o oporze sąsiadów - nie pozwoliliby na to Węgrzy, najeżdżałaby Orda, wkrótce chwile świetności nadejdą dla Serbów.

Gdy Krzyżacy przyłączyli Pomorze Gdańskie nic im sie nie stało a wyroki wydawano na ich korzyść. Co mieli Węgrzy (w dodatku katolicy)i Serbowie do Bułgarii? A tymczasem Pomorze Gdańskie to już była posiadłość Łokietka. Kiedy Mieczowi najechali na prawosławny Nowogród jakoś nikt nie protestował.









 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 19/09/2006, 15:19 Quote Post

Zapewne z czasem wzrosło by znaczenie Krzyżaków i ich rola w państwie Węgierskim. Pomogliby Andrzejowi II w walce z drobną szlachtą a niektórzy najważniejsi dostojnycy dostaliby zaszczyt wejść w grono doradców króla. Zapewne wspomogliby Węgrów w Wwalce z polowcami 1239 i najazdem tatarskim 1241-24.Miałby zapewne wsparcie armii zakonnej w Wojnie z austrią, którą Béla bohatersko zwyciężył. Drugą wojnę rozpoczął w 1252 z królem Czech Ottokarem II o tereny księstwa Styrii i Austrii, które pragnął opanować. Opanowłby je wraz z armią zakonną. Jednak sprzeciwiliby się jemu w buncie jego syna Stefana a potym wyniku wsparcia Stefana juz jako króla rozbudowaliby swoją stolicę w siedmiogrodzie i inne miasta i fortece.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 19/09/2006, 18:27 Quote Post

QUOTE
Gdy Krzyżacy przyłączyli Pomorze Gdańskie nic im sie nie stało a wyroki wydawano na ich korzyść. Co mieli Węgrzy (w dodatku katolicy)i Serbowie do Bułgarii? A tymczasem Pomorze Gdańskie to już była posiadłość Łokietka. Kiedy Mieczowi najechali na prawosławny Nowogród jakoś nikt nie protestował.


Przez Węgry przechodziłby cały transport z pomocą i ochotnikami do Zakonu. Poza tym Węgry były silniejsze niż Polska wieku XIII, nie wiadomo, czy Krzyżacy uwolniliby się z zależności lennej. Węgrzy kontrolowali sytuację na Bałkanach, a eskapada roku 1396 spowodowana była właśnie poprzednimi sukcesami Turcji. Odpowiedź na pytanie co mieli Węgrzy do Bułgarii daje lokalizacja kampanii Władysława Warneńczyka. O Nowogród nikt zaś się nie bił, bo nikogo nie było w tamtym rejonie do interwencji(żadnego liczącego się gracza).

QUOTE
No nie wiem. Karpaty wschodnie nie są wysokie


Walczenie z góralami jest arcytrudne, bo góry są niedostępne(z samej racji zalesienia i jaskiń) i buntownicy zawsze mają gdzie uciec, a Prusacy nie mieli tego komfortu(chyba że do innego kraju).

Nasza dyskusja zatacza koliste postępy - Krzyżacy nie zdołali urosnąć do rangi najsilniejszego gracza w rzeczywistej historii, alternatywne to co prawda jedynie gdybanie, ale musi się trzymać pewnych prawideł historycznych - każdy rosnący w siłę kraj powoduje niechęć sąsiadów, a sztuczna imputacja Zakonu w krajach o rozwiniętej cywilizacji, kulturze i sztuce wojennej skończyłaby się klęską Krzyżaków. Kto wie, czy Paleologowie nie zdołaliby dojść dalej niż do Epiru.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
k.jurczak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.014
Nr użytkownika: 17.051

BANITA
Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 20/09/2006, 13:52 Quote Post

Ale dlaczego Węgry miałyby być wrogie Zakonowi tak jak Polska? Przecież wykonywaliby swoje zadanie, zabezpieczając wschodnie granice od koczowników. Tak rola zakonu mogłaby jeszcze bardziej wzrosnać po grozie najazdu mongolskiego z 1241 roku, Węgrzy chcieliby mieć silne państwo buforowe z tej strony.
W kwestiach infrastruktury - czy doceniasz rolę magistrali wodnej Dunaju? Nawet dzisiaj przy rozwiniętym transporcie drogowym rzeka ta mo ogromne znaczenie. Wyobraź sobie jak te masy rycerstwa z pd. Niemiec, Czech i Węgier ciagną jako "goście zakonu". Trzymanie ujścia Dunaju to też i ogromne zyski z kontrolowania handlu.
W ogóle co do siły Węgier - koniec XIV i XV wiek to ci innego niż XIII. Były wprawdzie silniejsze niz Polska, ale jednak w drugiej połowie XIII wieku to Czechy dominowały w regionie, a historia pokazała, że Krzyżacy świetnie się z nimi dogadują.

QUOTE
sztuczna imputacja Zakonu w krajach o rozwiniętej cywilizacji, kulturze i sztuce wojennej skończyłaby się klęską Krzyżaków.

Historia pokazała, ze państwa tworzone przez krzyżowców były prężne, a ulegały tylko ogromnej przewadze. Rodos to miejsce o niemal odwiecznej wysokiej kulturze. Cesarstwo łacińskie troche było inne, bo świeckie. Jednak zjednoczeni z Krzyżakami też mogliby mieć ich prężność.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 20/09/2006, 14:56 Quote Post

QUOTE
Ale dlaczego Węgry miałyby być wrogie Zakonowi tak jak Polska? Przecież wykonywaliby swoje zadanie, zabezpieczając wschodnie granice od koczowników. Tak rola zakonu mogłaby jeszcze bardziej wzrosnać po grozie najazdu mongolskiego z 1241 roku, Węgrzy chcieliby mieć silne państwo buforowe z tej strony.


Państwo krzyżackie nie przeszkadzałoby Węgrom pod warunkiem, że objęłoby tereny Rumunii i Mołdawii, budując tam zamki i ochraniając linię Dunaju od Turków, a Prutu i Dniestru od hord nogajskich. ŻADNE państwo nie chciałoby graniczyć z zaborczym mocarstwem, a przewidujesz w scenariuszu, że takim Krzyżacy zostaliby. Poza tym inna sprawa być lennikiem księcia mazowieckiego, a inna króla węgierskiego.

QUOTE
W ogóle co do siły Węgier - koniec XIV i XV wiek to ci innego niż XIII. Były wprawdzie silniejsze niz Polska, ale jednak w drugiej połowie XIII wieku to Czechy dominowały w regionie, a historia pokazała, że Krzyżacy świetnie się z nimi dogadują.


Czesi dogadywali się na zasadzie wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Nie graniczyli z Zakonem, nie było żadnych sporów granicznych. Co innego Węgrzy, którzy zostaliby zmuszeni do konfrontacji z silnym krajem.

QUOTE
Historia pokazała, ze państwa tworzone przez krzyżowców były prężne, a ulegały tylko ogromnej przewadze. Rodos to miejsce o niemal odwiecznej wysokiej kulturze. Cesarstwo łacińskie troche było inne, bo świeckie. Jednak zjednoczeni z Krzyżakami też mogliby mieć ich prężność.


Rodos to była wyspa-forteca, która mogła się jedynie bronić i tyle. Nie zawsze synteza dwóch państw daje zdwojoną siłę. Kto wie, czy Węgrzy widząc powstającego z ich brzucha potwora nie poszliby na całość i rozbiór kraju.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
k.jurczak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.014
Nr użytkownika: 17.051

BANITA
Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 21/09/2006, 11:11 Quote Post

ok. To zakładamy, że Węgrzy ok 1261 roku jednoczą siły z ces. nicejskim, a Krzyżacy mają Rumunię i są już zjednoczeni z ces. łacińskim. Casus beli dla Węgrów to zerwanie zależności lennej przez Krzyżaków. Po stronie Krzyżaków opowiadaja sie potężne Czechy, nadal nie widzę powodu dla przegranej Krzyżaków.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 21/09/2006, 11:48 Quote Post

QUOTE
ok. To zakładamy, że Węgrzy ok 1261 roku jednoczą siły z ces. nicejskim, a Krzyżacy mają Rumunię i są już zjednoczeni z ces. łacińskim. Casus beli dla Węgrów to zerwanie zależności lennej przez Krzyżaków. Po stronie Krzyżaków opowiadaja sie potężne Czechy, nadal nie widzę powodu dla przegranej Krzyżaków.


W rzeczywistości nie było żadnego 'łączenia sił', Krzyżakom udało się wyrwać faktycznie z zależności lennej od słabego księcia biednej prowincji rozbitej Polski, a równowaga w regionie szybko wracała po przejściowym okresie wzrostu sił któregoś państwa, zarówno Czech czy Węgier. Nie rozumiem skąd pomysł na połączenie się Węgier i Łacinników. W rzeczywistości nic takiego nie wystąpiło, nie było takich planów. Kierując się Twoimi wskazówkami mógłbym założyć mnóstwo wydarzeń surrealistycznych. Krzyżacy w porównaniu z Węgrami w 20,30 lat po założeniu państwa ledwie drobne płotki, które wiedzą, że jedynie Węgrzy mogą zabezpieczyć ich los. Możliwe, że i Zakon dostałby lanie od tubylców, albo Węgrzy w parę lat widzą co się dzieje i wyrzucają ich gdzie pieprz rośnie. Całkiem realne starcie Turków z Krzyżakami może skończyć się Jeną i Auerstadt.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
k.jurczak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.014
Nr użytkownika: 17.051

BANITA
Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 21/09/2006, 20:59 Quote Post

Sorki, ale źle coś przeczytałeś. W poście jest, że to Krzyżacy łącza się z Łacinnikami przed 1261 rokiem a Węgrzy łączą siły z Cesarstwem nicejskim (wątpliwe zresztą)
Co do łączenia sił - zakładałem przecież analogię do łączenia Krzyżaków z Zakonem Kawalerów Mieczowych.
Poniewaz Węgrzy są silniejsi od Mazowsza oczywistym jest, że Krzyżacy długo pozostajaw zależności lennej od Węgier i mogą korzystać z ich pomocy przy podboju Wołoszczyzny i Mołdawii. Wzmocnieni przed 1261 rokiem jednocza się z Łacinnikami w Konstantynopolu co automatycznie powoduje zerwanie tej zależnosci.

Co do równowagi w regionie - Czechy nadal były potęgą w regionie (Wacław II) pomimo klęski Przemysła Ottokara pod Suchymi Krutami. Gdyby Przemysł (walczacy tam tez przeciw Węgrom) mógł jeszcze liczyć na pomoc Krzyżaków i ces. łacińskiego to przewaga Czech pozostałaby tam niezachwiana. A ponieważ imperium krzyżacko - łacinnickie jest daleko od ich granic to nie byłoby między nimi żadnego punktu spornego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 21/09/2006, 21:12 Quote Post

QUOTE
W poście jest, że to Krzyżacy łącza się z Łacinnikami przed 1261 rokiem a Węgrzy łączą siły z Cesarstwem nicejskim (wątpliwe zresztą)


Przepraszam bardzo, faktycznie mój błąd. Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa ...

QUOTE
Co do łączenia sił - zakładałem przecież analogię do łączenia Krzyżaków z Zakonem Kawalerów Mieczowych.


W tamtym wypadku było to spowodowane podobieństwem obu państw oraz racją stanu. Twoja teoria to tylko gdybanie, a nie konieczność. Krzyżacy dopiero zaczynali w Siedmiogrodzie, a teraz na ich barki spadłaby obrona Konstantynopola.

QUOTE
Wzmocnieni przed 1261 rokiem jednocza się z Łacinnikami w Konstantynopolu co automatycznie powoduje zerwanie tej zależnosci


Cesarstwo Łacińskie było słabeuszem, którego koniec był dość powszechnie znany. Nie wiem skąd to założenie, że Zakon inkorporując Łacinników jest już niezależnym państwem.

QUOTE
Co do równowagi w regionie - Czechy nadal były potęgą w regionie (Wacław II) pomimo klęski Przemysła Ottokara pod Suchymi Krutami. Gdyby Przemysł (walczacy tam tez przeciw Węgrom) mógł jeszcze liczyć na pomoc Krzyżaków i ces. łacińskiego to przewaga Czech pozostałaby tam niezachwiana.


Krzyżacy nie byli skłonni do zbytniej pomocy, co uwidoczniły zarówno Suche Kruty jak i Legnica. Ale jak widać połączenie się z 'potęgą' łacińską miałoby decydujące znaczenie w układzie sił Europy Środkowej. Kraje średniowieczne kierowały się pragmatyzmem, a wzrost potęgi Zakonu na pewno uległby zahamowaniu w wyniku kilku akcji Węgrów, jeszcze w początkach istnienia wątpliwej lojalności lennika. Przyszłość szykowałaby się dla Krzyżaków jedynie z umiarkowaną polityką, poparciem opiekuna węgierskiego, a na samodzielne akcje zgodne z racją stanu mocarstwa doszłoby co najwyżej w XIV wieku, nie wcześniej. A na pewno nie przed 1261 roku. Poza tym - skoro tak chętnie łączysz Łacinników z Krzyżakami to dlaczego w rzeczywistości nie doszło nawet do połączenia Krzyżaków np z Joannitami ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
dominik55
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 281
Nr użytkownika: 22.787

 
 
post 9/10/2006, 16:30 Quote Post

witam
uważam że gdyby Krzyżacy osiedli na stałe w Siedmogrodzie to według mojej skromnej osoby było by to dla naszego państwa rozwiązanie idealne
po pierwsze - nie ma zagrożenia krzyżackiego wieć nie musimy na siłe wiązać się z innym państwem , po śmierci Kazimierza Wielkiego naturalnym by było panowanie bocznej gałęzi Piastów mazowieckich a gdyby Bona nie maczała palców w otruciu Stanisława i Janusza mogła by ona dość długo rządzić
po drugie - brak "Złotej wolności szlacheckiej" czyli moim zdaniem ogólnej samowolki w kraju , rodzimy król miał "prawo do korony nadane od BOGA" a nie w wyniku wyboru , więc nie było by przywilejów szlagheckich ( a przynajmniej tych najgorszych "liberum veto" i 'Nihil novi" )które w późniejszym okresie były przyczyną upadku Polski
po trzecie - nie ma wyniszczających wojen:
z Krzyżkami - bo siedzą w Siedmiogrodzie
z Rosją , Tatarami , Szwedami
Polska z silną władzą królewską i bez litewskiej szlachty nie była by tak nastawiona na parcie na wschód , oczywiście na pewno kosztem Litwy zdobywalibyśmy jakies terytoria ale były by one porównywalne z tym co osiągnoł Piłsudski , reszte odbiła by Moskwa jednocząca ziemie ruskie co jednocześnie zdjeło by nam ciężar walk z nią samą oraz z Tatarami i Szwecją - Rosja wchłaniając wiekszą część Wielkiego księstwa Litewskiego odgradza nas od Chanatu , na siebie by przyjeła ciężar niszczących najazdów tatarskich i musiała dać im odpór chroniąc nas jednocześnie od Tatarów. To z jedne strony , za z drugiej uwikłałna by była w wojne ze Szwecją o inflanty , polaków nigdy nie ciągneło do morza i gdyby nie Albert Hohenzollern który bardzo mocno optował i naciskał na Zygmunta za zajęciem inflant , to raczej nie była by to nasza strefa wpływów a zajmowalibyśmy stanowisko neutralne , natomiast dla Rosji dostęp do Bałtyku to była walka o przeżycie , takw wieć konflikt ze Szwecją która uważała inflanty za swoją strefe wpływów był nieunikniony , nie sądze aby Rosja zajęta na dwóch frontach odważyła się być z nami w konflikcie a i Szwecja walcząca z Rosją niw wdawała by się w konflikt z neutralną i przyjazną Polską ( w końcu na poskim tronie nie ma Wazów )
z Turkami - Krzyżacy byli bardzo zręcznymi graczami , z początku nie podnosili by sprawy uniezależnienia się od Węgier tylko skupili się na wzmacnianiu obronności i poprawie gospodarki a wtym byli dobrzy , to Węgrzy by ponosiły głowny ciężar wojny z Turcją które je później wyniszczyły , oczywiście posiłki krzyżackie wspierały by węgrów ale nie na tyle aby przyniosły uszczerbek militarny zakonu który skupiał by się się na wchłanianiu terenów naddunajskich i tak więc gdieś około XVI w. kiedy Węgry będą już za słabe na interwencje Zakon którego granice powinny pokrywać się z dzisiejszą Rumunia ogłasza niezależność . I w ten sposób na przeciw siebie stają dwa najbardziej wrogo do siebie nastawione państwa o systemie teokratycznym a w takim układzie nie ma miejsca na pokój tylko wojna , rozejm , woja ,rozej i tak w kółko , oczywiście turcja pokonała by zakon , ale przy pomocy Paiestwa i Cesarstwa ( która dla zakonu na pewno by była o wiele większa niż jak pamiętamy z historii otrzymała Polska) zajeło by jej to około 100 do 150 lat. Turcja zajeła by co prawda tereny węgier i rumunii przez co polska miała by z nią granice ale Turcy byli by już tak wyniszczeni woją z Zakonem że nie byli by dla nas żadnym zagrożeniem , zresztą wydaje mi się że po 30 latach tereny te odbiła by Austria.
i po czwarte bardzo ważne - nie ma Zakonu Krzyżckiego , nie ma Prus a Brandemburgia Hohenzollernów bez Prus przy stabilnej i w miare silnej Polsce nie będzie znaczącym krajem , więc nie ma zjednoczenia Niemiec i zamiast Silnych Niemiec z którymi mamy problem do dzisiaj mamy kilka niemieckich państewek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 11/10/2006, 18:17 Quote Post

QUOTE
naturalnym by było panowanie bocznej gałęzi Piastów mazowieckich


Niekoniecznie. Równie dobrze mógłby rządzić Władysław Biały, książę gniewkowski, albo Kaźko Słupski.

QUOTE
a gdyby Bona nie maczała palców w otruciu Stanisława i Janusza mogła by ona dość długo rządzić


To oczywista bzdura, wymyślona przez ludzi wrogich energicznej Włoszce. Jej udziału nie potwierdzają fakty, przeczy zaś sama logika - bo i po co miałaby ich zabijać. Zagrożenia dla władzy Jagiellonów nie stanowili przecież.

Dalsza historia alternatywna opiera się na wątłych podstawach. Państwo Krzyżackie po zakręceniu kurka z zachodnimi ochotnikami było tylko cieniem dawnej potęgi, tym bardziej, że od XIV wieku graniczołoby z najsilniejszym państwem ówczesnego świata - Portą Ottomańską. Sądzę, że przy nieprzychylnym nastawieniu ludności cywilnej(ta nigdy nie pokochałaby ciemiężycieli), oraz wręcz przysłowiowej wołoskiej 'lojalności' Turcji podbój zajełaby jedna, może dwie kampanie. Papiestwo mogło wypłacić dużą sumę, ale nieprzychylni sąsiedzi dopełniliby klęski Krzyżaków. Przypuśćmy, że Piastowie Mazowieccy panują po Kazimierzu Wielkim, ale kto po nich ?
Gryfici, zniemczali książęta śląscy, obca dynastia ?
No i co jeszcze z Litwą ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
dominik55
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 281
Nr użytkownika: 22.787

 
 
post 15/10/2006, 11:43 Quote Post

sory za poprzedni pusty post - coś źle nacisnołem

Napisałeś:"niekoniecznie równie dobrze mógłby rządzić Władysław Biały ....."

Władysław Biały rządził zbyt małym księstwem by sie liczyć jako poważny kandydat , Kaźko Słupski- byc może ale uważam że Mazowieccy mieli większe możliwości do osiągnięcia celu

Napisałeś:"to oczywista bzdura wymyslona pezez ludzi wrogich Włoszce......"

Zagożeniem dla włądzy nie byli ale stanowili potencjalne zagrożenie dla jedności terytorialnej, wyobraź sobie że spadkobiercą mazowieckich zostaje kobieta zamężna z nie daj Boże np. Habsburgiem - coś takiego wydarzyło się we Francji , wszyscy wiemy czym się to skończyło(wojna 100-letnia) - Bona była bardzo mądrą kobietą a Mazowsze "tylko" lennem Korony

co do dalszej częsci to będę jednak obstawał przy swoim , tereny Zakonu w porównaniu do innych państw nie były zbyt obszerne a jednak przez jakiś czas Krzyżacy byli jedną z potęg europejskich a gyby podporządkowali sobie tereny rumunii - duży może więcej

P.S. jak się robi te wyróżnione zdania w ramkach ( wiem wiem jestem nobem )
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 15/10/2006, 13:52 Quote Post

QUOTE
Władysław Biały rządził zbyt małym księstwem by sie liczyć jako poważny kandydat , Kaźko Słupski- byc może ale uważam że Mazowieccy mieli większe możliwości do osiągnięcia celu


Nie o powierzchnię księstwa potencjalnego kandydata do tronu chodziło, lecz o decyzję Kazimierza Wielkiego.

QUOTE
Zagożeniem dla włądzy nie byli ale stanowili potencjalne zagrożenie dla jedności terytorialnej, wyobraź sobie że spadkobiercą mazowieckich zostaje kobieta zamężna z nie daj Boże np. Habsburgiem - coś takiego wydarzyło się we Francji , wszyscy wiemy czym się to skończyło(wojna 100-letnia) - Bona była bardzo mądrą kobietą a Mazowsze "tylko" lennem Korony


Habsburg z księżniczką mazowiecką ... smile.gif
Nie mam żadnych źródeł świadczących o udział Bony w zamachu, jeśli to tylko domysły więc, to nie należy takich rzeczy pisać. Nie zaprzeczam, że masz jakieś rewelacyjne materiały, jeśli tak to proszę o ich podanie.
Co do potencjalnego zagrożenia dla jedności terytorialnej - takim też było księstwo siewierskie biskupów krakowskich i biskupie księstwo warmińskie, a nikt jakoś nie pisał o tym zagrożeniu.

QUOTE
P.S. jak się robi te wyróżnione zdania w ramkach ( wiem wiem jestem nobem )


Mniemam, że pytasz o cytowanie(QUOTE). Najprościej skopiować tekst, który się chce zacytować, wkleić w treść postu, dalej zaznaczyć dany tekst i kliknąć w górnym pasku na QUOTE.
Można jeszcze to zrobić inaczej, ale odsyłam w tym celu to PQiN, gdzie są wszystkie rozwiązania techniczne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.915
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 15/10/2006, 23:44 Quote Post

Zaskakuje mnie jedno, zażarta dyskusja toczy się o to, że ekspansja państewka krzyżackiego poszłaby na Bałkany. A dlaczego, nie widzę tu żadnych podstaw. Przez pierwsze 20 lat Krzyżacy toczyliby zażarte walki z Połowcami na stepach ukraińskich i umacnialiby swą władzę w Rumunii. Tę standardowa procedurę stosowali z dużym powodzeniem w Prusach. Wkraczali na terytorium jakiegoś plemienia, mieszkańcy zwiewali, Krzyżacy budowali zamek. Wracający mieszkańcy widząc sytację wszczynali powstanie, które rozbijało się o zamek.
Ten kierunek ekspansji musieliby wybrać choćby z wyrachowania. Ekspansja na tereny Bułgarii wzbudziłaby duże podejrzenia u ich patronów, Węgrów, w końcu Bułgarzy to jednak chrześcijanie. Zaś Połowcami któż by sie przejmował. I można byłoby głosić po całej Europie jak to dzielnie szerzą wiarę chrzescijańską, wśród dzikich koczowników. Tyle, że ekspansja poprzez otwarte tereny Ukrainy mogła być trudna i stosunkowo nieciekawa ze wględu na nijakie korzyści gospodarcze. Pewnie zaś jest, że bardzo mocno ciagnęłoby ich wybrzeże Morza Czarnego, a szczególnie Krym, gdzie zamieszkiwali wtedy potmkowie Gotów.
Najwiekszym zagrożeniem dla ich państwa byłaby ówczesnie, ekspansja Tatarów. Objawili sie oni po raz pierwszy w Europie w latach 1221-23, kiedy o rozbli państwo Bułgarów Nadwożańskich i pobili połączone armie Alanów, Kipczaków i Książąt Ruskich nad rzeką Kałką. Co wtedy zrobiliby Krzyżacy, przyłączyli by się do walczących nad Kałką, czy tez przyjęli postawę wyczekującą. Postawa wyczekująca miałaby tę zaletę, że mogli biernie obserwować jak wykrwawiaja sie ich przeciwnicy. W końcu nikt nie spodziewał sie klęski sprzymierzonych. Wadą jest, że wchodził nowy konkurent do podziału ziemi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

12 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej