Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
11 Strony « < 9 10 11 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Casus Szkoły Podstawowej nr 51 w Lublinie, Świeckość w przestrzeni publicznej
     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 15/02/2013, 10:54 Quote Post

CODE

Czyli chcę, by moje dzieci były analfabetami aspołecznymi bez sprawności fizycznej, to władzy nic do tego?

Przecież to byłby przypadek marginalny, rodzice w przeważającej większości chcą dobra swoich dzieci. Poza tym, dzieci pisać, czytać i mnożyć uczą się przez pierwsze 3 lata, dalsza wiedza zdobywana przez lat 6 jest bardzo często nieprzydatna, a nauka nieefektywna.

CODE
I moim zdaniem bardzo słusznie. Sprawa chyba tyczy tego, co ma być w tej podstawie.

No i tutaj się nie dogadamy, ja uważam że nie potrzebuje Państwa do dyktowania dla mnie jak mam wychowywać swoje przyszłe dzieci, czego mam je uczyć itd. ty uważasz inaczej, twój wybór. Jednak idziesz o krok dalej, ty chcesz ażeby Państwo/społeczeństwo dyktowało dla mnie co jest dla mojego potencjalnego dziecka dobre a co nie.
CODE
To akurat kwestia względna, komu i które mogą być przydatne.

O tym właśnie piszę. Wiedziałem w gimnazjum że lekcje biologii nie będą dla mnie potrzebne, ba, ja nic na nich się nie nauczyłem, podobnie jak 80% mojej klasy.
CODE

Jesli chodzi o ilość, to jest z tym coraz gorzej.

Ponieważ szkołom brak elastyczności. Uczniowie bez względu na zdolności, chęci i pracowitość są uczone tego samego.
CODE
Lepiej zapomnieć wiedzę i umiejętności , której się nie wykorzystuje po szkole niż jej nie mieć.

Przecież jak zapomnisz to jej nie masz, nie masz również czasu który musaiłeś poświecić na jej zdobycie.
CODE
Dlatego lepiej by wyniósł jej ze szkoły jak najwiecej.

Fajnie by było, ale tak nie jest.

Ten post był edytowany przez misza88: 15/02/2013, 11:02
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #151

     
Lwowiak
 

Granice nie są wieczne!
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.269
Nr użytkownika: 40.190

 
 
post 15/02/2013, 11:32 Quote Post

QUOTE
A więc rozumiem, że to aktualnie rządzący, tudzież panujący stoją oto na straży dobra dziecka.

Precyzując, jest to społeczeństwo które to tych rządzących wybiera...


Jednak nie po to wybiera się owe władze aby się zajmowały WSZYSTKIM .
Czy mają prać kalesony i trzepać dywany wyborcom?
Dlaczego więc akurat mają pod przymusem narzucać jakieś "podstawy programowe" i co tam uznają za stosowne ?
Zwłaszcza , że nie radzą sobie nawet w warunkach posiadania prawie ,że monopolu na szkolnictwo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #152

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 15/02/2013, 11:45 Quote Post

[quote=misza88,15/02/2013, 11:54][code]
[QUOTE]Czyli chcę, by moje dzieci były analfabetami aspołecznymi bez sprawności fizycznej, to władzy nic do tego?[/QUOTE]Przecież to byłby przypadek marginalny[/quote]
Wiec nie ma sprawy, jak się zdarzy? Chrzanić krzywde tego dziecka, bo to margines?

[QUOTE]rodzice w przeważającej większości chcą dobra swoich dzieci.[/QUOTE]
A co z tymi, którzy nie chcą, lub myślą, że postepuja dobrze, ale są w błedzie? Też chrzanić?

[QUOTE]Poza tym, dzieci pisać, czytać i mnożyć uczą się przez pierwsze 3 lata, dalsza wiedza zdobywana przez lat 6 jest bardzo często nieprzydatna, a nauka nieefektywna.[/QUOTE]
Czyli wracamy do systemu edukacji Generalnym Gubernatorstwie?

[quote][QUOTE]I moim zdaniem bardzo słusznie. Sprawa chyba tyczy tego, co ma być w tej podstawie.[/QUOTE]
No i tutaj się nie dogadamy, ja uważam że nie potrzebuje Państwa do dyktowania dla mnie jak mam wychowywać swoje przyszłe dzieci, czego mam je uczyć itd. ty uważasz inaczej, twój wybór. [/quote]
Nie. Wychowywac mozesz jak chcesz, o ile nie przekroczysz wyznaczonych granic. jak je przekroczysz, to musi byc ingerencja państwa. No i państw winno słuzyc ci pomocą, bo nie każdy rodzic sobie radzi.

[QUOTE]Jednak idziesz o krok dalej, ty chcesz ażeby Państwo/społeczeństwo dyktowało dla mnie co jest dla mojego potencjalnego dziecka dobre a co nie.[/QUOTE]
Wiedza na ten temat jest spora. Państwo nie ma dyktować, tylko wyznaczać tu granice i pomagać potrzebujacym.

[QUOTE]O tym właśnie piszę. Wiedziałem w gimnazjum że lekcje biologii nie będą dla mnie potrzebne, ba, ja nic na nich się nie nauczyłem, podobnie jak 80% mojej klasy.[/QUOTE]
Dlatego nie były potrzebne, ze sie nic nienauczyłeś? To dydaktyka kulała. A to juz inna kwestia.

[QUOTE]Ponieważ szkołom brak elastyczności. Uczniowie bez względu na zdolności, chęci i pracowitość są uczone tego samego.[/QUOTE]
zgoda. A wzory są. najlepiej fińskie.

[quote][QUOTE]Lepiej zapomnieć wiedzę i umiejętności , której się nie wykorzystuje po szkole niż jej nie mieć.[/QUOTE]
Przecież jak zapomnisz to jej nie masz, nie masz również czasu który musaiłeś poświecić na jej zdobycie. [/quote]
primo: łatwiej przypomniec niz zdobywac od zera. secundo: który dzieciak wie co mu bedzie przydatne za 20 lat? lepiej niech ma potem pole manewru.

[QUOTE]nie po to wybiera się owe władze aby się zajmowały WSZYSTKIM .[/QUOTE]
A kto to postuluje?

[QUOTE]Dlaczego więc akurat mają pod przymusem narzucać jakieś "podstawy programowe"[/QUOTE]
Bo to optymalne rozwiązanie.

[QUOTE]Zwłaszcza , że nie radzą sobie nawet w warunkach posiadania prawie ,że monopolu na szkolnictwo.[/QUOTE]
to jakbys postulował kasate kodeksu drogowego, bo policja u nas sobie nie radzi.

Ten post był edytowany przez balum: 15/02/2013, 11:52
 
User is offline  PMMini Profile Post #153

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 15/02/2013, 12:34 Quote Post

CODE
Wiec nie ma sprawy, jak się zdarzy? Chrzanić krzywde tego dziecka, bo to margines?

Nie, sprawa jest, całkowicie nie podważa to tego co napisałem. Powstałyby szkoły, które by nie uczyły? Nie, po prostu szkoły byłyby bardziej zróżnicowane.
CODE
Nie. Wychowywac mozesz jak chcesz, o ile nie przekroczysz wyznaczonych granic. jak je przekroczysz, to musi byc ingerencja państwa.

Oczywiście że tak, a granicami tymi jest przemoc, barbarzyńskie zachowanie wobec potomka, nieludzkie jego traktowanie.
CODE
Państwo nie ma dyktować, tylko wyznaczać tu granice i pomagać potrzebujacym.

Ale dyktuje, w szkolnictwie dyktuje za dużo, granice są za daleko posunięte.
CODE
Dlatego nie były potrzebne, ze sie nic nienauczyłeś? To dydaktyka kulała. A to juz inna kwestia.

Nauka nie przyniosła efektu, i nie przynosi w znacznie większej części. Jeżeli wszystkich będziemy uczyć tak samo i tego samego to tak już pozostanie. Nauczanie nie specjalizowane dla każdego, trwa 9 lat, a to dużo za dużo.
CODE
A kto to postuluje?

Ci co są za przymusową podstawą programową.
CODE
Bo to optymalne rozwiązanie.

Nie, to nie jest optymalne rozwiązanie, miałem biologie i w Liceum, na nic mi się ona nie przydała, nic z niej nie wyniosłem. Jestem przekonany że wielu z moich kolegów z LO mogłoby podobnie powiedzieć o historii. W obecnym systemie nauczyciel nie uczy, nauczyciel spełnia podstawę programową.
Wystarczy zadać jedno pytanie, ile przeciętnie człowiek się nauczy w ciągu swoich 12 lat nauki, czyli w podstawówce, gimnazjum i szkole średniej? Niewiele, za mało.
Jakby wyglądała przeciętna szkoła bez podstawy programowej, czego by uczyła?

Ten post był edytowany przez misza88: 15/02/2013, 12:40
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #154

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 15/02/2013, 15:58 Quote Post

Tak czytam ostatnie posty , i jedynie przez grzeczność spytam co mają wspólnego z tematem ?
A temat dotyczy rzeczy zupelnie odmiennej od efektywności nauki w szkołach publicznych dry.gif
Pozwolę sobie przypomnieć post wprowadzający :
....Witam ,
przedstawiam Szanownym Kolegom a Koleżankom casus SzP.nr 51 w Lublinie ,
http://fakty.tvn24.pl/szkolny-blad,304768.html ( warto obejrzeć )
Po obejrzeniu rzeczonego reportażu , zrobiło mi nieco głupio , jak w normalnym kraju publiczną szkołę można było zamienić w de facto instytucje wyznaniową , która ma w swym regulaminie zapis iż jej uczniowie , będą wychowywani w duchu "katolickim "nawet nie chrześcijańskim ( co mogło stanowić listek figowy ), pretekstem do tego typu nadużyć ma być jakoby fakt ,iż ta placówka "dydaktyczna" nosi imię Jana Pawła II , co więcej szkoła wprowadza swoje zasady w życie , na szkolnej stołówce obowiązuje modlitwa przed i po posiłku , oczywista jak twierdzi "Pani Dyrektor ( z zawodu katechetka czyli nauczycielka religii rzymskokatolickiej ) nikogo się nie zmusza , aczkolwiek na wielkich zółtych tablicach w stołówce jest napisane ....przed i po ...obowiązuje ...., co więcej łamanie zasad obowiązujących na terenie stołówki wpływa na ocenę z zachowania .
Ciekawym curiosum jest gabinet Pani dyrektor , który z zasady jest jej miejscem pracy i spotkań z rodzicami nie przestrzenią prywatna , tymczasem przypomina on stoisko z dewocjonaliami , wielkoformatowe "święte "obrazki , portrety papieży , krzyże , ect ( zastanawiałem się jak bym się czuł jako luteranin , gdyby taka osoba zaprosiła mnie na rozmowę o moim dziecku do takiego "biura", lub inny nie katolicki obywatel RP np.prawosławny , żyd , czy tez ateista ) .
Tak się zastanawiam , czy nadal obowiązuje rejonizacja przy przydziale do szkół ( mój syn musiał iść do podstawówki najbliższej w naszej okolicy ) , i co w takiej sytuacji ma zrobić rodzic innego niż rzymskokatolickie wyznania , szukać sobie innej szkoły dla dzieci czy domagać się tego żeby szkoła( jak i wszelkie panstwowe i samorządowe instytucje) była świecka i neutralna światopoglądowo .
Dla osób które chcą wychować swoje dzieci w zasadach religijnych są szkoły wyznaniowe , prywatne czy społeczne .
Jakie jest zdanie Szanownych Kolegów a Koleżanek , zachować świeckość szkoły i edukacji w Polsce , czy tez pozwolić na dowolność w tej sprawie....


Przyłączam się do zdania lancastera i proszę o powrót do tematu. Ostatnich parę postów wyleciało.


Ten post był edytowany przez wysoki: 15/02/2013, 16:11
 
Post #155

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 15/02/2013, 17:44 Quote Post


CODE
Tak czytam ostatnie posty , i jedynie przez grzeczność spytam co mają wspólnego z tematem ?

Ależ ma bardzo dużo. Na jakiej płaszczyźnie krytykujemy taką szkołę, za to że pozwoliła sobie zrobić z siebie szkołę katolicką czy nie? Ja za to nie krytykuję, moim zdaniem szkoły powinny mieć możliwość znacznie większej swobody w swojej działalności niż dziś, poczynając od możliwości wprowadzenia większej liczby godzin wychowania seksualnego, religii czy matematyki, na przymusowych mundurkach kończąc, wedle uznania, profilu i sposobu nauczania w szkole. Ale o tym już pisałem, Ty pozostajesz przy swoim zdaniu Ja przy swoim, tyle.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #156

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 15/02/2013, 18:49 Quote Post

QUOTE
Ja za to nie krytykuję, moim zdaniem szkoły powinny mieć możliwość znacznie większej swobody w swojej działalności niż dziś, poczynając od możliwości wprowadzenia większej liczby godzin wychowania seksualnego, religii czy matematyki, na przymusowych mundurkach kończąc


To idea, która bardzo mi się podoba. Ale bardziej do wykonania w Holandii niż w Polsce. Niestety, u nas są duże przestrzenie i tragiczna łączność. I skutkiem mogłoby być to, że jehowickie dziecko z podlaskiej wioski musiałoby chodzić do katolickiej szkoły. Albo akurat okazałoby się, że rejonowa podstawówka w jakiejś mieścinie ma dyrektorkę o poglądach postępowo-feministycznych i rodzice wychowujący swoje dziecko inaczej muszą je puszczać w drogę do innej szkoły z trzema przesiadkami.

Popieram ideę profilowania szkół, tworzenia "lepszych", informatycznych, plastycznych, z łaciną, itd. Ale najwcześniej od etapu gimnazjum. Dla szczególnie zainteresowanych zawsze są szkoły prywatne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #157

     
Bartłomiej Rychlewski
 

naczelny opluwacz , wróg ludzkości postępowej
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.116
Nr użytkownika: 7.736

Stopień akademicki: mgr nauk tajemnych
Zawód: prawnik oprawca
 
 
post 15/02/2013, 20:18 Quote Post

QUOTE(lancaster @ 8/02/2013, 14:16)

Nie jestem ateistą ( jestem chrześcijaninem ) a szkole publiczną  traktuje w ten sposób dyrektor-katechetka , dążąc do zaszczucia chrześcijan( innych niż katolicy ),  traktując szkole  jako pole bitwy z chrześcijaństwem innej konfesji jak Twoja .
*



Może się mylę , ale katolicy , jak i reformaci ( ewangelicy, ewangelicy reformowani i inni ). używając metafory piją z tego samego źródła, choć za pomocą różnych naczyń , więc chyba nie to jest źródłem konfliktu . Być może nie doczytałem, ale chyba dyrektorka nie nakazywała dzieciom modlitwy ,,Zdrowaś Mario" jako jedynie słusznej . Moje dzieciaki chodziły do katolickiego przedszkola i nic im to nie zaszkodziło ( obie, po matce są luterankami) - mam więc wrażenie , ze trochę sztucznie rozdmuchuje sie ten konflikt i trochę na siłę szuka się ,,krzywdy" wyznań innych niż rzymsko - katolickie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #158

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 15/02/2013, 20:40 Quote Post

QUOTE(Bartłomiej Rychlewski @ 15/02/2013, 20:18)
QUOTE(lancaster @ 8/02/2013, 14:16)

Nie jestem ateistą ( jestem chrześcijaninem ) a szkole publiczną  traktuje w ten sposób dyrektor-katechetka , dążąc do zaszczucia chrześcijan( innych niż katolicy ),  traktując szkole  jako pole bitwy z chrześcijaństwem innej konfesji jak Twoja .
*



Może się mylę , ale katolicy , jak i reformaci ( ewangelicy, ewangelicy reformowani i inni ). używając metafory piją z tego samego źródła, choć za pomocą różnych naczyń , więc chyba nie to jest źródłem konfliktu . Być może nie doczytałem, ale chyba dyrektorka nie nakazywała dzieciom modlitwy ,,Zdrowaś Mario" jako jedynie słusznej . Moje dzieciaki chodziły do katolickiego przedszkola i nic im to nie zaszkodziło ( obie, po matce są luterankami) - mam więc wrażenie , ze trochę sztucznie rozdmuchuje sie ten konflikt i trochę na siłę szuka się ,,krzywdy" wyznań innych niż rzymsko - katolickie.
*


I bardzo się ciesze ze katolickie przedszkole Twoim dzieciakom nie zaszkodziło , problem w tym iż inni rodzice nie koniecznie muszą sobie życzyć by publiczna placówka oświatowa , uczyła i wychowywała w ...w myśl nauki kościoła katolickiego ...., chciałeś wysłać swoje dzieci do przedszkola katolickiego to wysłałeś Twoje święte prawo jako rodzica . Szkoły publiczne są dla wszystkich , bez wyjątku katolików , protestantów , prawosławnych , ateistów , czy buddystów ect , wprowadzanie tam indoktrynacji jednego z wielu wyznań obecnych w RP ( choćby dominującego )jest złamaniem prawa i karygodnym zawłaszczeniem publicznej przestrzeni na rzecz jednego wyznania .
QUOTE
ale katolicy , jak i reformaci ( ewangelicy, ewangelicy reformowani i inni ). używając metafory  piją z tego samego źródła, choć za pomocą różnych naczyń

Tu przejawiasz nieco ignorancji , korzenie może i wspólne , ale piszac Twoimi słowy , nikt z ww nie chce pic z katolickiego naczynia , nie zmienię tematu w teologiczny , nadmienię jedynie ze wśród protestantów jak i przypuszczam prawosławnych , pewne katolickie instytucje i zwyczaje tudzież doktryny , czy osoby , budzą najwyższy wstręt i obrzydzenie ( to fakt ) dlatego o ile nasze dzieci pozostają w wierze Ojców nie chcemy by były ...wychowywane zgodnie z nauką kościoła katolickiego i w jego doktrynie , bo tak się dyrektorce -katechetce w Lublinie czy innym polskim miasteczku spodoba .
Ende .

Ten post był edytowany przez lancaster: 15/02/2013, 20:41
 
Post #159

11 Strony « < 9 10 11 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej