|
|
Pierwsza pizzeria w Polsce,
|
|
|
Słupsk anno Domini
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 78.982 |
|
|
|
Tomasz Urbaniak |
|
Zawód: Wydawca |
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 12/08/2012, 23:54) QUOTE(Słupsk anno Domini @ 12/08/2012, 22:03) Najstarsza Pizzeria jest w Słupsku - prawda czy fałsz? W Słupsku pizzerie przy ul. Wojska Polskiego otwarto 8 marca 1975 roku. Czy była pizzeria gdzieś wcześniej? Nie wiem, ale witam "rodaka". Kolega ze Słupska, jak rozumiem... Jadłem tę "pizzę" i potwierdzam, że była smaczna, choć podobno z prawdziwą pizzą nie miała wiele wspólnego (stąd cudzysłów.) Nawiasem mówiąc, niedługo potem otworzyli pizzerię w "Małgośce" w Słupsku. QUOTE Na forach internetowych podaje się informacje iż w Lublinie przy ul. Pstrowskiego (obecnie Peowiaków) oraz w Darłowie pizza była wcześniej serwowana niż w Słupsku.
Na jakich forach? Dotyczących pizzeri, Słupska czy lat 70-tych? Między innymi na forum fakt.pl pod art. o słupskiej pizzy: http://www.fakt.pl/Pierwszy-placek-wyszedl...y,148332,1.html
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
QUOTE(Anton92 @ 13/08/2012, 15:07) Oglądałem kiedyś dokument o IIWŚ, w którym sędziwa Angielka wspominała jak pierwszy raz Colę piła na potańcówce w amerykańskiej bazie wojskowej. Cola przed wojną nie była raczej dostępna poza USA, o produkcji nie wspominając. Niemcy produkowali Coca-Colę przez całą wojnę, gdzieś od lat 20.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Niemcy produkowali Coca-Colę przez całą wojnę, gdzieś od lat 20.
To nie do końca prawda - mieli z tym problemy w czasie wojny (licencja, surowce) wiec jakiś sprytny chemik wymyślił ze można dodawać soki z różnych owoców - i tak powstała FANTA btw - na początku wcale nie była pomarańczowa...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Artimax @ 15/08/2012, 15:24) To nie do końca prawda - mieli z tym problemy w czasie wojny (licencja, surowce) Klik. Wygląda, że co najmniej do '42 sobie radzili.
|
|
|
|
|
|
|
nordwest
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 62 |
|
Nr użytkownika: 79.367 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(dak04 @ 13/08/2012, 19:46) Do Emigranta: Za "komuny" nie było produktów seropodobnych, a ser żółty był najtańszym żarciem, którego mało kto chciał jeść.
Żółty ser nie był "najtańszym żarciem", być może był tańszy od znacznej części wędlin, ale na pewno był droższy od twarogu, sera topionego, dżemów i marmolad itd. Na pewno jednak uchodził w oczach znacznej części Polaków za "gorszy obkład" niż wędliny - kanapka z kiełbasą czy szynką uchodziła za coś lepszego od kanapki z serem.
Faktem jest natomiast, że w PRL nie było produktów seropodobnych tylko prawdziwe sery, co więcej - poszczególne gatunki jak tylżycki, morski, kaszkawał, gołda, podlaski itd. miały określone receptury i istotnie różniły się smakiem. Dziś mimo różnych nazw wszystkie smakują tak samo.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dziś mimo różnych nazw wszystkie smakują tak samo. No to najwyraźniej kwestia gustu, mnie nie...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dziś mimo różnych nazw wszystkie smakują tak samo.
Jak mogą smakować tak samo, skoro składają się z innych dodatków? Vegetariany od Quattro Staggioni nie odróżnisz?
|
|
|
|
|
|
|
nordwest
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 62 |
|
Nr użytkownika: 79.367 |
|
|
|
|
|
|
Mam na myśli sery, a nie pizze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Aż dziwne, że jako słupszczanin nigdy nie spróbowałem tej pizzy...
|
|
|
|
|
|
|
|
Na przełomie lat 70. i 80. w Przemyślu powstała pizza z... kaszą gryczaną! Ale wygłodzony licealista z I LO wszystko zje, zwłaszcza jak ma po drodze do domu, a nie ma pojęcia co to jest "pizza" (podobnie jak do dzisiaj nie dorobiliśmy się burrito ). Po 1989 z ersatzu zrobiono kultową tradycję i nazwano "pizza po przemysku". http://www.podroze.pl/dzial/poznaj/przemys...za-z-kasza/296/
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Żółty ser nie był "najtańszym żarciem", Natomiast jego jakość była nieraz fatalna. Pamiętam ze stołówki w internacie, że ser przeważnie był stary, zjełczały kruszył się i był gorzki.
A kiedy i gdzie pierwszy raz jedliście frytki? Ja pamiętam pierwszy raz jadłem nad morzem pod koniec lat 70 - tych. Jako małolat za bardzo nie wiedziałem co to jest. Gdy ojciec kupił za bardzo nie chciałem spróbować bo myślałem że jest to jakieś świństwo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Natomiast na Starym Rynku w Poznaniu od początku lat 80-tych obżeraliśmy się fantastycznie przyrządzanym spaghetti w barze samoobsługowym. Smak pamiętam do teraz
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(saywiehu @ 22/09/2012, 21:02) Natomiast na Starym Rynku w Poznaniu od początku lat 80-tych obżeraliśmy się fantastycznie przyrządzanym spaghetti w barze samoobsługowym. Smak pamiętam do teraz Kurde, ja też. W barze Piccolo?
|
|
|
|
|
|
|
|
Piccolo!!! Yoo że Piccolo Nazwa gdzieś uciekła w zakamarkach pamięci. Emigrant- sporo nas łączy
|
|
|
|
|
|
|
|
Kurczę, ja to spaghetti a la bolognese do dziś wspominam...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|