|
|
A Ty ile płacisz za swój koszyk?, Afera z Biedronką w tle.
|
|
|
|
Ostatnimi czasy obiegła nas niesamowita wieść o Jarosławie Kaczyńskim robiącym zakupy w sklepie. Na ile było to spontaniczne, a na ile pokazowe, niech każdy sam oceni. Niemniej, J. Kaczyński zapłacił za podstawowe towary ponad 50 zł (dokładnie to chyba 54 zł). Stąd rodzi się pytanie. Na ile to wina dzisiejszego rządu? Czy Kaczyński rzeczywiście ma rację, wmawiając, że to wina tylko i wyłącznie Tuskorządu? Ile w tym winy czynników poza wpływem rządu? I zastanówmy się też, czy Kaczyński nie przepłacił, innymi słowy, czy nie "przechulał" pieniędzy w sklepie? Czy mógł kupić taniej?
Faktem jest, że ceny ropy rosną. Oto wykres prowadzony na bieżąco: http://nafta.wnp.pl/notowania/ceny_ropy/
A to ceny w Europie: http://nafta.wnp.pl/ceny_paliw_europa/ Wcale nie wyglądamy na tle innych krajów najgorzej.
Wiadomo powszechnie, że jakoś wszelkie towary trzeba dowieźć. Tak więc, aby nie tracić na paliwie, producenci są zmuszeni podwyższać ceny. Nie wyczerpuje to oczywiście przyczyn ogólnej drożyzny. Swoje dołożyła też niestabilna sytuacja w krajach arabskich (być może właśnie z cen ropy wynikają radosne pohukiwania Sarko i Bungi-bungi), a także podwyżka, wprawdzie nieznaczna, podatku VAT. Ten ogół czynników, może prowadzić do spekulacji rynkowych i kolejnej zwyżki cen.
Wracając do zakupów Pana prezesa. Wydaje mi się, że nie podszedł do problemu socjologicznie. Polak jest co do zasady oszczędny. Takie sklepy w jakim był Pan prezes są już rzadkością, Polak kupuje w takich z reguły z przyzwyczajenia, a i tak coraz rzadziej wytrzymują one ostrą konkurencje sieci dyskontowych. Coraz częściej, przynajmniej takie odnoszę wrażenie, Polak wybiera sklepy typu: Lidl, Plus, Tesco, E. Leclerc, czy choćby tak ostatnio hołubiona Biedronka. Z autopsji wiem, że można trafić na niesamowite przeceny. I tak oto Ahmad Tea (Earl Grey), a więc herbata dość droga, kosztująca często nawet w takim Carrefourze do 10,99 zł za 70 torebek herbaty, kosztowała w Lidlu w Wieliczce 5,99 zł, albo 5,79 już nie pamiętam. Tak czy owak, jest to prawie o połowę taniej niźli w Carrefourze, czy dowolnym sklepie "Bartuś", "Maciuś" itd.
A co Wy o tym sądzicie? Jest usprawiedliwienia dla naszego rządu? Krytyka Kaczyńskiego jest słuszna, czy na wyrost? Czy można znaleźć tańsze sklepy, niż ten, w którym kupował Prezes?
Tutaj znalazłem wykaz produktów, które kupił J. Kaczyński: http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/w-spozywc...iem_177026.html
A teraz może oddam głos osobie, która gotuje obiady (nota bene są bardzo dobre, za co dziękuję wszem i wobec na łamach tego forum) u mnie w domu. Otóż zasięgnąłem opinii mamy w tej sprawie: mama jasno stwierdziła, że Prezes zdecydowanie przepłacił, choćby za jajka. Mówi, że jak przyjdzie się na rynek wielicki w sobotę lub niedzielę, można kupić 10 sztuk świeżutkich, wiejskich, można by rzec "wprost od kury", jajek za 5 zł. Konstatuje, że po prostu, trzeba umieć szukać. To jak to w końcu jest ?
Zapraszam do dyskusji .
Ten post był edytowany przez Vergilius: 24/03/2011, 0:39
|
|
|
|
|
|
|
|
Cukier w Holandii 1 euro = 4 PLN a w Niemczech 3,60 PLN .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Cukier w Holandii 1 euro = 4 PLN a w Niemczech 3,60 PLN .
Z czego wytwarza się cukier? I jaki to straszny kataklizm nawiedził Polskę w tamtym roku ? Przyczyny - skutki.
Ten post był edytowany przez Vergilius: 24/03/2011, 0:42
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Vergilius @ 24/03/2011, 0:40) QUOTE Cukier w Holandii 1 euro = 4 PLN a w Niemczech 3,60 PLN . Z czego wytwarza się cukier? I jaki to straszny kataklizm nawiedził Polskę w tamtym roku ? Przyczyny - skutki. Nie mieszkam w Polsce, ale siostra zony mieszkajaca w Polsce juz jakis czas skupowala cukier 'na zapas, bo drozeje'. Jesli wiecej osob tak robi, to nie trzeba byc geniuszem, zeby przewidzciec jaki bedzie rezultat.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli chodzi o nasz cukier to przed akcesją kosztował niecałe 2 zł za kilo, po jakoś skoczył 2-krotnie. Teraz wiem czemu akurat 2-krotnie, a nie np. 1,5 raza lub 3 razy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(romanróżyński @ 24/03/2011, 1:02) Jeśli chodzi o nasz cukier to przed akcesją kosztował niecałe 2 zł za kilo, po jakoś skoczył 2-krotnie. Teraz wiem czemu akurat 2-krotnie, a nie np. 1,5 raza lub 3 razy.
Kłamiesz.
Przed przystąpieniem do UE cukier kosztował ok 2,5 zł. Bezpośrednio PRZED (ostatni tydzień) z powodu "paniki cukrowej" podobnej jak teraz (pogłoska: "będzie drożej") cena skoczyła do 3,5 zł, by w ciagu pierwszych kilku tygodni w UE zejść do ok 3 zł.
Potem cukier kosztował ok 3 zł - przed ostatnią paniką ok 2,8 zł.. Teraz też nie podrożał dwukrotnie (no chyba, że ktoś celowo kupuje się cukier drogi) tylko ok. 1,65 raza (z 2,8 zł/kg na 4,6 zł/kg). Wszystkie ceny w sklepie "pod blokiem" według notatek "sprzed przyłaczenia" (bardzo mnie ciekawiło jak to będzie z tym cukrem i zanotowałem) i bieżacej ceny cukru.
Uwaga. W moim przypadku sklep "pod blokiem" się zmienił - otwarto "market" i stary sklep zmienił profil..
QUOTE(Vergilius @ 24/03/2011, 0:40) Cukier w Holandii 1 euro = 4 PLN a w Niemczech 3,60 PLN .Z czego wytwarza się cukier? I jaki to straszny kataklizm nawiedził Polskę w tamtym roku ? Przyczyny - skutki.
Przyczyna - z powodu "paniki cukrowej" (cena cukru wzrasta) co 10 rodzina kupiła extra-10 kg cukru. Z dnia na dzień trzeba było dostarczyć 10 tys ton cukru.
Skutek - duże zapotrzebowanie. W niektórych sklepach cena wzrosła, w innych cukru zabrakło. Handlowcy podnieśli ceny. Widząc, że ceny rosną - kolejne rodziny kupowały "extra 10 kg cukru".
Kiedy się podwyżki ceny cukru skończą? Jak "panikarze" będą mieli po 20-30 kg cukru.. Import z Niemiec ruszył (warto zaglądnąć na allegro), rezerwy cukru zostały wystawione na sprzedaż.. Za kilka tygodni cukier Jarosława Kaczyńskiego po 6,60 będzie budził zdziwienie.
A prezesowi "tam kupują najbiedniejsi" będzie wypominane długo.. Z komentarzem, że "bogaty" i stać Go aby przepłacać..
Ten post był edytowany przez Gerhard: 24/03/2011, 9:34
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Vergilius @ 24/03/2011, 0:40) Z czego wytwarza się cukier? I jaki to straszny kataklizm nawiedził Polskę w tamtym roku ? Przyczyny - skutki. Ja bym się tak nie nabijał, bo problem jest, ale z mózgami naszych rządzących. Ludzie nie wykupywali sobie cukru od tak. Problem był taki, że ceny buraków cukrowych były tak niskie, że niektórzy rolnicy stwierdzili, że nie będą go zbierać z pola, gdyż robocizna przy tym buraku przewyższa zysk. Ponadto doszło do powodzi w wielu rejonach kraju, więc część upraw musiała zostać zniszczona, więc efekt paniki drożyzną cukru był masowy. Sytuacja zrobiła się do tego stopnia głupia, że jak w jakimś markecie pomylono się i przywieszono tabliczkę z ceną cukru do mąki, to cała paleta mąki zginęła w przeciągu jednej godziny.
Ten post był edytowany przez mobydick1z: 24/03/2011, 9:31
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mobydick1z @ 24/03/2011, 9:31) Sytuacja zrobiła się do tego stopnia głupia, że jak w jakimś markecie pomylono się i przywieszono tabliczkę z ceną cukru do mąki, to cała paleta mąki zginęła w przeciągu jednej godziny.
A to na poważnie (tzn. masz pewne informacje), czy "miejska legenda"?
|
|
|
|
|
|
|
murmandamus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 68.634 |
|
|
|
Aleksander Wasita |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: prawnik |
|
|
|
|
fake bo przy kasie na czytniku i tak okazałoby się że cena coś nie taka. Oczywiście wg prawa handlowego obowiązuje cena która jest przy towarze w sklepie a nie w czytniku przy kasie i za taką jest obowiązek sprzearzy ale rzadko kto wie o tym i się wykłóca a do tego na pewno zaraz by poprawiono niedopatrzenie.
Ten post był edytowany przez murmandamus: 24/03/2011, 10:15
|
|
|
|
|
|
|
|
Wracając do zasadniczego problemu (bo cukier to tylko 1 mały problem). Po pierwsze zakupy przepłacone. Mieszkam w ścisłym centrum Wrocławia i wszystko kupiłbym taniej niż kaczyński i to w zwykłych małych sklepach, bez wycieczki do hipermarketu. Niemniej nie w tym rzecz, że kupiłbym taniej, lecz w tym że wszystko faktycznie mocno podrożało i nic nie wskazuje by miało być lepiej (abstrahuje oczywiście od tego nieszczęsnego cukru). Jeszcze inną sprawa jest, czyja to wina. Jarek tendencyjnie wskazuje winnego i jest zadowolony. Jednak w rzeczywistości jest to demagogia. Podniesienie ceny vat, choć ma znaczenie, nie jest tu głównym czynnikiem wzrostu cen. Zasadnicze koszty to wzrost cen energii - i tu w grę wchodza 2 aspekty (1) ogólny wzrost cen ropy na rynkach światowych, na który nie mamy wpływu (2) wzrost cen energii elektrycznej i perspektywy też nie są wesołe w tym zakresie. Dodatkowo dla wzrostu cen żywności ma znaczenie zeszły rok z powodziami w Polsce i pożarami w Rosji. Po prostu wyprodukowano mniej żywności niż przewidywano...
Czy rząd Jarka byłby w stanie temu wszystkiemu zapobiec i spowodować obniżki cen? - wątpię. Najprawdopodobniej skończyłoby sie na dodatkowych zapomogach, co nie rozwiązuje problemu, szczególnie przy naszym zadłużeniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mobydick1z @ 24/03/2011, 9:31) QUOTE(Vergilius @ 24/03/2011, 0:40) Z czego wytwarza się cukier? I jaki to straszny kataklizm nawiedził Polskę w tamtym roku ? Przyczyny - skutki. Ja bym się tak nie nabijał, bo problem jest, ale z mózgami naszych rządzących. Ludzie nie wykupywali sobie cukru od tak. Problem był taki, że ceny buraków cukrowych były tak niskie, że niektórzy rolnicy stwierdzili, że nie będą go zbierać z pola, gdyż robocizna przy tym buraku przewyższa zysk. Ponadto doszło do powodzi w wielu rejonach kraju, więc część upraw musiała zostać zniszczona, więc efekt paniki drożyzną cukru był masowy. Sytuacja zrobiła się do tego stopnia głupia, że jak w jakimś markecie pomylono się i przywieszono tabliczkę z ceną cukru do mąki, to cała paleta mąki zginęła w przeciągu jednej godziny.
Niemożliwe. Cena jest nabijana na bazie kodu EAN/GTIN a nie oferty papierowej czy cenówki. Pewnie ludzie w amoku nie zauważyli, że kupują w zwykłej cenie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wicliff @ 24/03/2011, 10:36) Wracając do zasadniczego problemu (bo cukier to tylko 1 mały problem). Po pierwsze zakupy przepłacone. Mieszkam w ścisłym centrum Wrocławia i wszystko kupiłbym taniej niż kaczyński i to w zwykłych małych sklepach, bez wycieczki do hipermarketu. Niemniej nie w tym rzecz, że kupiłbym taniej, lecz w tym że wszystko faktycznie mocno podrożało i nic nie wskazuje by miało być lepiej (abstrahuje oczywiście od tego nieszczęsnego cukru). Jeszcze inną sprawa jest, czyja to wina. Jarek tendencyjnie wskazuje winnego i jest zadowolony. Jednak w rzeczywistości jest to demagogia. Podniesienie ceny vat, choć ma znaczenie, nie jest tu głównym czynnikiem wzrostu cen. Zasadnicze koszty to wzrost cen energii - i tu w grę wchodza 2 aspekty (1) ogólny wzrost cen ropy na rynkach światowych, na który nie mamy wpływu (2) wzrost cen energii elektrycznej i perspektywy też nie są wesołe w tym zakresie. Dodatkowo dla wzrostu cen żywności ma znaczenie zeszły rok z powodziami w Polsce i pożarami w Rosji. Po prostu wyprodukowano mniej żywności niż przewidywano... Czy rząd Jarka byłby w stanie temu wszystkiemu zapobiec i spowodować obniżki cen? - wątpię. Najprawdopodobniej skończyłoby sie na dodatkowych zapomogach, co nie rozwiązuje problemu, szczególnie przy naszym zadłużeniu.
Wydatki na żywność w Polsce to średnio 25% wynagrodzenie, Zachód około 9%. Skoki w surowcach są ogromne. Podwyżki na pszenice były 100%, teraz ceny spadają. Cukier to wynik sporej ilości transakcji wirtualnych (nasz kontrahent z Tajlandii w pewnym momencie w 2010 rozważał zakup z polski cukru - bardziej by mu się to opłacało z transportem kontenerowym niż zakup u siebie). Sporo namieszały również rozmaite klęski naturalne, jak chociażby susze i powodzie w Australii, pożary w Rosji czy powodzie w Chinach. Zeszłe dwa lata były mocnym windowaniem cen ryżu - brakowało go na wewnętrzną konsumpcję w Chinach i Indiach. Identyczna sytuacja z mięsem - ileś kg pszenicy na pasze trzeba aby wyprodukować 1kg świni. Chiny coraz częściej sięgają po mięso z powodu lepszych zarobków. Cena ropy też ma znaczenie - transport i opakowania plastikowe.
Reasumując - proponuję spojrzeć na marże sieci handlowych i obciążenia współpracy, które są kalkulowane w produkcie. Na tym można sporo zaoszczędzić. Producenci są już pod ścianą, wiem że sporo podwyżek cenników już przeszło. Bez tego grozi nam dobra żywność (a nie pasztet z 1% zawartością mięsa i głównie MOM i skórami) za horrendalne pieniądze.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gerhard @ 24/03/2011, 9:49) A to na poważnie (tzn. masz pewne informacje), czy "miejska legenda"? Powaga, to miało miejsce w Tesco, tylko już nie pamiętam w którym mieście.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(artifakt @ 24/03/2011, 10:47) Niemożliwe. Cena jest nabijana na bazie kodu EAN/GTIN a nie oferty papierowej czy cenówki. Pewnie ludzie w amoku nie zauważyli, że kupują w zwykłej cenie.
Cena "przy kasie", a panika "w sklepie".
W efekcie klient kupował normalnie, ale już nie wracał do stoiska z mąką. Personel mógł się zorientować dopiero po chwili i paleta z mąką mogła już być "rozebrana".
Mogło się zdarzyć - stąd moje pytanie "czy się zdarzyło" - "czy plotka"?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|