|
|
Gimnazja, Potrzebne czy nie?
|
|
|
|
Tylko, kto da pracę dzieciakowi bez żadnego wykształcenia? Czeka go kariera Mc Donald's, bo nawet na call center nie będą go chcieli.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tylko, kto da pracę dzieciakowi bez żadnego wykształcenia? Czeka go kariera Mc Donald's, bo nawet na call center nie będą go chcieli. Jest mnóstwo prac, które mogą wykonywać młodzi i niewykfalifikowani. Prace fizyczne. Albo zawody, w których łatwo się przekwalifikować albo dokształcić. Praca w gastronomii albo w klubach/knajpach. Możliwości jest multum, co więcej, dużo ludzi to robi niezależnie od szkoły. Stwierdziłbym nawet ryzykownie, że praca osoby niewykwalifikowanej nie musi wiele różnić się od pracy absolwenta historii, filozofii albo kulturoznawstwa, którym nie powiodło się znalezienie czegokolwiek pokrewnego wykształceniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie zapominaj, że utrzymywanie tych mend w szkołach nie rzadko odbywa się kosztem innych uczniów. Jak wiadomo na pierwszym planie powinien być interes tych, którzy nie szkodzą innym, zaś jeśli działanie tych młodych bandytów ma w jakiś sposób stanowić zagrożenie dla reszty uczniów, to w żadnych wypadku nie wolno stawiać dobra tych mend, nad dobro reszty uczniów. Jeśli ktoś nie potrafi się dostosować do norm szkolnych, nie ma prawa wymagać, aby te normy dostosowano do niego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ryszard Lwie Serce @ 11/03/2011, 0:30) Jest mnóstwo prac, które mogą wykonywać młodzi i niewykfalifikowani. Prace fizyczne. Albo zawody, w których łatwo się przekwalifikować albo dokształcić. Praca w gastronomii albo w klubach/knajpach. Możliwości jest multum, co więcej, dużo ludzi to robi niezależnie od szkoły. Jeśli pracodawca będzie miał do wyboru pracownika na jakimś poziomie, albo człowieka bez żadnego wykształcenia-nawet podstawowego, to nie oszukujmy się, że wybierze tego drugiego. Prosty przykład większe miasta lub miasta z dużym udziałem uczelni, a więc i studentów. Kto pracuje po barach, sklepach, klubach? Studenci. Niestety, ale taka osoba nie ma absolutnie żadnego startu w przyszłość. Chyba tylko do kopania dołów przyjmą taką osobę.
QUOTE(Sarim @ 11/03/2011, 90:23) Nie zapominaj, że utrzymywanie tych mend w szkołach nie rzadko odbywa się kosztem innych uczniów. Jak wiadomo na pierwszym planie powinien być interes tych, którzy nie szkodzą innym, zaś jeśli działanie tych młodych bandytów ma w jakiś sposób stanowić zagrożenie dla reszty uczniów, to w żadnych wypadku nie wolno stawiać dobra tych mend, nad dobro reszty uczniów. Jeśli ktoś nie potrafi się dostosować do norm szkolnych, nie ma prawa wymagać, aby te normy dostosowano do niego. Masz oczywiście rację. Powinno się przygotować jakiś system radzenia sobie z takimi osobami, bo nie zawsze jest to tylko ich wina. Często zachowanie ucznia, to reakcja na to co się dzieje w domu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Masz oczywiście rację. Powinno się przygotować jakiś system radzenia sobie z takimi osobami, bo nie zawsze jest to tylko ich wina. Często zachowanie ucznia, to reakcja na to co się dzieje w domu.
Najlepszym sposobem neutralizacji młodych zwyrodnialców i nieuków, byłaby ich izolacja od bardziej normal- nych. Już o tym wspomniałem. 7-letnia szkoła podstawowa i egzamin. Bardziej zdolni do Liceów i Techników, reszta do zawodówek. Koedukacja w szkołach średnich zniesiona. Trzeba sobie zdać sprawę, że tych mniej zdo- lnych nie obchodzą np. kto to był Wielopolski, albo jakie izomery ma propyn. Im wystarczy wykształcenie po- dstawowe i zawodowe.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Syzyf @ 11/03/2011, 13:06) Najlepszym sposobem neutralizacji młodych zwyrodnialców i nieuków, byłaby ich izolacja od bardziej normal- nych. Już o tym wspomniałem. 7-letnia szkoła podstawowa i egzamin. Bardziej zdolni do Liceów i Techników, reszta do zawodówek. Koedukacja w szkołach średnich zniesiona. Trzeba sobie zdać sprawę, że tych mniej zdo- lnych nie obchodzą np. kto to był Wielopolski, albo jakie izomery ma propyn. Im wystarczy wykształcenie po- dstawowe i zawodowe. Doprowadzi to tylko do pogłębienia ich zwyrodnienia i nieuctwa, a nie o to przecież chodzi. Szkoły zawodowe są i w obecnym systemie. Obowiązek szkolny w obecnym systemie jest do 18-ego roku życia. Puszczenie w samopas dziatwy w wieku cielęcym nie byłoby dobrym rozwiązaniem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Doprowadzi to tylko do pogłębienia ich zwyrodnienia i nieuctwa
Człowieku, myślisz że nie wiem jako absolwent gimnazjum nie wiem gdzie oni mają mądrości wpa- jane im w gimnazjum na lekcjach historii, chemii, matematyki, plastyki itp.? Powiedzieć ci?
QUOTE Puszczenie w samopas dziatwy w wieku cielęcym nie byłoby dobrym rozwiązaniem.
A ktoś tu mówi o puszczaniu ich samopas? Nie, chcę tylko żeby zamiast bezproduktywnie nudzić się w gimnazjum, mało zdolni uczniowie szli do zawodówek i tam nabywali umiejetności potrze- bne w realnym życiu. Ci bardziej zdolni szli by do liceów i tam pogłębiali swoje umiejetności. Podoba mi się też pomysł pseudomilesa dot. zniesienia koedukacji w szkołach średnich. Dziew- czyny byłyby mniej zdemoralizowane i tylu młodocianych ciąż by nie było.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja nie jestem wcale taki przekonany, czy zniesienie koedukacji przyniesie cokolwiek pozytywnego. Wiadomo, że dziewczyny chcą się podobać chłopakom i na odwrót, ale to jest taki wiek, więc zniesienie koedukacji nie musi naprawić problemu. Każdy poza szkołą ma swoje środowisko, w którym żyje i to przecież mieszane. Ponadto szkoła ma być miejscem poznawania innych ludzi i nawiązywania z nimi relacji, aby nauczyć się żyć w społeczeństwie-mieszanym. Klasa złożona z samych chłopców i dziewcząt wcale nie musi pracować lepiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mobydick1z @ 11/03/2011, 15:38) A ja nie jestem wcale taki przekonany, czy zniesienie koedukacji przyniesie cokolwiek pozytywnego. Wiadomo, że dziewczyny chcą się podobać chłopakom i na odwrót, ale to jest taki wiek, więc zniesienie koedukacji nie musi naprawić problemu. Każdy poza szkołą ma swoje środowisko, w którym żyje i to przecież mieszane. Ponadto szkoła ma być miejscem poznawania innych ludzi i nawiązywania z nimi relacji, aby nauczyć się żyć w społeczeństwie-mieszanym. Klasa złożona z samych chłopców i dziewcząt wcale nie musi pracować lepiej. Też tak uważam. To by mogło przynieść efekt wręcz odwrotny, poczucie frustracji i chęć poznania oraz obcowania z osobami płci przeciwnej byłby naprawdę wysoki. Istna burza hormonów. Takie klasy na pewno nie sprzyjałby edukacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jeśli pracodawca będzie miał do wyboru pracownika na jakimś poziomie, albo człowieka bez żadnego wykształcenia-nawet podstawowego, to nie oszukujmy się, że wybierze tego drugiego. Prosty przykład większe miasta lub miasta z dużym udziałem uczelni, a więc i studentów. Kto pracuje po barach, sklepach, klubach? Studenci. Niestety, ale taka osoba nie ma absolutnie żadnego startu w przyszłość. Chyba tylko do kopania dołów przyjmą taką osobę. Może założyć własny biznes. Może wziąć udział w biznesie rodzinnym. Może ewentualnie "kopać rowy" (do tej kategorii wrzucamy mam nadzieję wszystkie fizyczne prace). Ewentualnie może przejść jakiś kurs, szkolenie, dające uprawnienia zawodowe, a do którego nie trzeba kończyć kilkuletniej szkoły. W każdym razie ciągnięcie obowiązkowej edukacji do 18 roku życia niewiele pod tym względem zmienia. Moja propozycja obniżenia wieku edukacji do 16 wynika też z troski o gimnazja. Z doświadczenia wiem, że "spadochroniarze" 17 czy 18 letni nierzadko są w gimnazjach wodzirejami bandytyzmu. Jeśli w wieku 16 lat dano by szkołom możliwość pozbycia się takich uczniów, to rozwiązuje się częściowo problem, o którym wspominał Sarim.
|
|
|
|
|
|
|
|
Prawdą jest że część osób w szkole się po prostu męczy, nie są on stworzone do nauki, jednak zgodzą się na naukę czegoś co może im się przydać to jest zawodu. Obniżenie wieku obowiązku nauki do 16 oznacza że początek zawodówek trzeba przesunąć do 13 co jest absurdem. Rozwiązaniem może tu być wyłącznie poprzesuwanie roczników by nie koncentrować młodzieży w najtrudniejszym okresie.
Co do koedukacji to zaproponowałbym jej zniesienie ale w klasach 1-3 podstawówki ze względu że w tym wieku są największe różnice w poziomie/rozwoju dziewczynek i chłopców.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Obniżenie wieku obowiązku nauki do 16 oznacza że początek zawodówek trzeba przesunąć do 13 co jest absurdem. Piszę tylko o obowiązku edukacji. System może nawet zostać, jak jest.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie opowiadam się za całkowitym zniesieniem obowiązku edukacji po 13 roku życia. Uważam jedynie, że nauczyciele powinni mieć możliwość skreślenia ucznia z listy uczniów tak aby na siłę nie trzymać kogoś w szkole. Do skreślenia z listy uczniów obecnie, to dochodzi w sytuacjach ekstremalnych- czyli poprawczak. Należałoby dać nauczycielom jakiegoś straszaka. Wiem z autopsji, że niektórzy w moim gimnazjum nic sobie z niczego nie robili choćby z tego powodu, iż wiedzieli, że i tak obowiązek szkolny jest, i gdzieś na siłę będą przetrzymywani. Według mnie gdyby nie posiadali takiej świadomości trochę by spasowali.
Ten post był edytowany przez salvusek: 11/03/2011, 17:17
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ryszard Lwie Serce @ 11/03/2011, 18:05) QUOTE Obniżenie wieku obowiązku nauki do 16 oznacza że początek zawodówek trzeba przesunąć do 13 co jest absurdem. Piszę tylko o obowiązku edukacji. System może nawet zostać, jak jest. Obniżenie wieku obowiązku szkolnego w obecnym systemie jest już całkowitym kretynizmem. Nie zlikwiduje to problemów w gimnazjach a zmniejszy liczebność zawodówek.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ryszard Lwie Serce @ 11/03/2011, 16:22) Może założyć własny biznes. Może wziąć udział w biznesie rodzinnym. Może ewentualnie "kopać rowy" (do tej kategorii wrzucamy mam nadzieję wszystkie fizyczne prace). Ewentualnie może przejść jakiś kurs, szkolenie, dające uprawnienia zawodowe, a do którego nie trzeba kończyć kilkuletniej szkoły. W każdym razie ciągnięcie obowiązkowej edukacji do 18 roku życia niewiele pod tym względem zmienia. Coś mi się wydaje, że taki człowiek nie założy żadnego interesu a już na pewno nie w wieku 16 lat. Jeśli rodzice są bardziej kumaci, a najlepiej dodatkowo zasobni w gruby portfel, to jakoś takiego dzieciaka pchną, a co jeśli tak nie będzie-bo w dużej części przypadków tak nie jest. Osobiście takiego człowieka nigdzie bym nie zatrudnił, jeśli on nawet nie ukończył gimnazjum i to nie dlatego, że szukam jakiegoś wielce wykształconego pracownika. Taki człowiek ma mieć ukończone przynajmniej podstawową szkołę, a to nie jest przecież nic nadzwyczajnego, tylko absolutna podstawa.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|