Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony « < 5 6 7 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Emigracja zarobkowa Polaków,
     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 23/12/2016, 11:46 Quote Post

Realchiefie tak wczoraj wieczorkiem razem z sąsiadem żeśmy sobie policzyłem i wyszło nam, że na 38 gospodarstw domowych na wsi jest u nas samochodów 51 z tego kupionych jako fabrycznie nowe 6 osobowych i mały dostawczy caddy. Czyli zdecydowanie więcej niż jeden na rodzinę. Fakt przeważnie to auta powyżej 10 lat a i takie 20-letnie też są.
Mam natomiast może głupie pytanie. Ile wynosi ta najniższa w Wawie? U nas to mniej więcej 1360zl a nawet Biedronka czy Lidl kasjerka płaci więcej. W zależności od sieci i ilości godzin jest to 1600-1800zl, siostrze ich w Tesco przy nadgodziny h dociaga pod dwa tysiące.
Samochody takie byle jakie kupują u nas chłopaki 18letnie zaraz po zrobieniu prawa jazdy. My wygląda, że jednak w innych krajach żyjemy. Ja w przeciwieństwie do Ciebie podróżuje po Polsce dużo motocyklem. I pociągami. Z racji pasji motocyklowe mam znajomych w całym kraju, w stolicy też. Kolega pracuje w Złotych Tarasach jako techniczny i jakoś poniżej czterech tysięcy nie schodzi. Jakie sieci handlowe w Warszawie płacą minimalną stawkę? W Wielkopolsce w dużych miastach nawet Ukrainkom w na kasie płaci się ponad ustawowe minimum.
 
User is offline  PMMini Profile Post #91

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.861
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 23/12/2016, 12:11 Quote Post

Przecież nie negowałem, że niektórzy mają dwa, inni zaś nie mają w ogóle, więc średnio wychodzi 1 na rodzinę a nie 2 czy 3 jak sugerował Adiko.
Sugerował dodatkowo, że posiadanie samochodów oznacza, że ludziom się dobrze powodzi, a narzekania to z powodu tego, że im się w 4 literach z dobrobytu poprzewracało.

A ile ma wynosić tyle co ustawowo czyli 1360. Tyle zarabiają sprzątacze, ochroniarze (w zasadzie jeszcze gorzej), a to jest już kilkaset tyś osób w Warszawie. Tak samo jest w małych sklepach (sieci faktycznie płacą lepiej, aczkolwiek przypominam, że w takim handlu 8 h jest teoretyczne i w praktyce pracuje się 10 h tylko się tego nie rejestruje i się nie płaci, godzina przed otwarciem na przygotowanie stanowiska i sklepu i godzina po na rozliczenia i sprzątanie).
Kuzynka właśnie w Złotych Tarasach pracuje w obuwniczym i ma minimalną, podobnie jak inne pracownice. Bierze więcej bo pracuje w trybie: 12 h pracy dzień przerywy i tak świątek i piątek.
O tym ile ktoś zarabia z nadgodzinami to to nie rozmawiajmy. Ciotka pracowała na 2 etaty (teraz już tylko na 1 bo ma emeryturę) więc brała 2 razy minimalna znaczy się dobrze zarabiała?
A o Ukrainkach nie ma co wspominać, u mojej mamy w pracy jeszcze na początku roku szefowa mówiła, że jak się nie podoba to wypad zatrudnią Ukrainki. Po wprowadzeniu 500+ nagle wymiękli jak odeszło kila pań i dali podwyżkę o całe 50 zł ponad minimalną.
A a pro po Poznania to jestem zdziwiony bo jakoś z rok temu była konferencja przedsiębiorców z tego miasta i uradzili tam, że nie będą dawać podwyżek pracownikom bo będą mieli za dobrze i jak nie będzie chętnych, to przeprowadzą rekrutację zbiorową na Ukrainie i zapewnią im zakwaterowanie, ale ani grosza więcej dla lokalnej ludności.

Ten post był edytowany przez Realchief: 23/12/2016, 12:14
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #92

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 23/12/2016, 12:25 Quote Post

QUOTE(Realchief @ 23/12/2016, 12:11)
Przecież nie negowałem, że niektórzy mają dwa, inni zaś nie mają w ogóle, więc średnio wychodzi 1 na rodzinę a nie 2 czy 3 jak sugerował Adiko.
Sugerował dodatkowo, że posiadanie samochodów oznacza, że ludziom się dobrze powodzi, a narzekania to z powodu tego, że im się w 4 literach z dobrobytu poprzewracało.

Trzeba by zacząć od tego, że bardzo wiele odwagi wymaga komentowanie sytuacji innych ludzi skoro samemu się potwierdziło, że przez kilkanaście lat kolega nie wychylił nosa ze stolicy !
Nie mówiąc o pisaniu bzdur o mieszkańcach wsi (nie rolnik to niby nie mieszkaniec wsi).

To jest jakaś absurdalna dyskusja ! Przecież przez taki czas nawet drzewa sporo urosły a co dopiero mówić o wzbogaceniu się i poprawie komfortu życia Polaków.

To nie chodziło o stwierdzenie, że "ludziom dobrze się powodzi", tylko to, że od czasów PRL sytuacja znacznie się poprawiła. Wtedy Ci ludzie, podobnie jak teraz mieli daleko do pracy, różnica jest taka, że nie było ich stać nawet na tego kilkonastoletniego grata, na domek na wsi z której mogliby dojeżdżać do miasta do pracy itd.

Dzisiaj stać ich, nawet na dwa (a czasem i trzy w rodzinie), jak to pisze czarny piotruś a jest to tylko potwierdzenia codziennego życia na prowincji a nie obserwowania statystyk na papierze w stolicy. To jest tylko jedna poprawa, gdyż podobnie komfort życia podniósł się także w innych aspektach materialnych.

Oczywiście wielu się nie powiodło, wielu się nie rozwijało i ugrzęzło na niskim poziomie życia, wielu wpadło w alkocholizm itd.
Ale świat goni do przodu, kto miał i ma trochę oleju w głowie może ułożyć sobie życie w niezłych warunkach, na pewno nieporównywalnie lepszych od tych z PRL-u.

Jak nie w Polsce to na zachodzie.

Marudzenie jest bez sensu, tak samo (a powinien znacznie bardziej) robi Ukrainiec, Marokańczyk czy nawet Hiszpan i Grek.

Pisanie, że dochody na osobę w wysokości 2000 tyś /osobę (4 tyś gospodarstwo domowe) na rękę to klasa średnia - nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Moim zdaniem są to typowe zarobki klasy robotniczej (a nawet nieco poniżej).

Ten post był edytowany przez Adiko: 23/12/2016, 12:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #93

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.861
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 23/12/2016, 12:56 Quote Post

Nie muszę wychylać mam przekrój społeczeństwa u siebie łącznie z ludźmi z wsi spod Radomia i prawosławnymi z Podlasia, a nawet Ukraińców i Białorusinów.

To już nie moją wina, że definicja wsi jest taka jaka jest, a nie jak sugerują koledzy, że wieś to wszystko co nie jest miastem.

Sytuacja ludzi się bezwzględnie w sumie cały czas poprawiała przez całą historię ludzkości (poza pewnymi chwilowymi cofkami) dopiero teraz mamy pierwsze pokolenie, które ma globalnie gorzej niż jego rodzice, a kolejne zapewne będę miały jeszcze gorzej.
Nie wiem więc co w tym nadzwyczajnego, że jest lepiej niż 30 lat temu, w latach 70-tych było lepiej niż w 50-tych itd.

Owszem samochodów nie mieli na wsi za PRL gdzie spędzałem wakacje, za to co 15 minut był we wsi PKS. Fabrykę Gerlacha w które pracowały 4 pokolenia zamknęli i się trzeba utrzymać z pola, ale chociaż są dopłaty z EU więc tera można kupić starego trupa i wodociągi podciągnęli zabraniając używania studni, przez co koszty wzrosły i okresowo nie ma wody w ogóle.

Nie czyta kolega co napisał Piotruś. Średnio nie ma u niego nawet 1,5 samochodu na gospodarstw o są to poza 6 stare trupy.

Te wiele, to 70% społeczeństwa i wcale to nie są alkoholicy tylko normalni ciężko pracujący ludzie.
Nie tyle oleju w głowie co raczej wrodzonych predyspozycji, cwaniactwa lub po prostu szczęścia. Tyle tylko, że większość ludzi ich nie ma a jakoś musi żyć.

To jest zdanie kolegi. Mediana zarobków w Polsce to 2350 zł netto. Czyli połowa Polaków zarabia poniżej tej kwoty.
Dominanta (najczęściej otrzymywana pensja) zaś to poniżej 1800 zł netto http://niewygodne.info.pl/artykul6/02692-G...wynagrodzen.htm Tak więc ludzie zarabiający po 2K netto zarabiają jak na nasze warunki naprawdę dobrze.
W rzeczywistości jest jeszcze gorzej bo dane GUS dotyczą tylko firm zatrudniających powyżej 9 osób, a w małych firmach zarabia się gorzej.

Ten post był edytowany przez Realchief: 23/12/2016, 12:58
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #94

     
Sarim
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 848
Nr użytkownika: 67.804

 
 
post 23/12/2016, 14:48 Quote Post

QUOTE
Jak na razie w ramach zachęty do zbiorkomu od 1 stycznia w Warszawie bilety WKD idą o 10% w górę. Powód: kupujemy dwa nowe składy.

I tu mamy zbieżne poglądy jak sądzę. Komunikacja miejska powinna być solidnie dotowana co w połączeniu z wprowadzeniem wysokich kosztów posiadania samochodu w mieście zachęci obywateli do porzucenia auta na rzecz bardziej ekologicznych i co równie ważne wygodniejszych dla reszty społeczeństwa i ich samych środków transportu.

QUOTE
Po pierwsze wątpię w te 15 zł, raczej tyle można zarobić jak się nagoni odpowiednią liczbę jeleni, a rotacja jest tak duża bo po prostu bardzo mało ludzi wytrzymuje psychicznie nagabywanie ludzi i mobbing szefostwa ze względu na nieodpowiadające oczekiwaniom wyniki.

Jest sprzedaż ale to info przychodząca, więc wielkiego ciśnienia nie ma. ~~5 lat temu gdy tutaj przyjechałem to wyciągałem więcej na linii typowo sprzedażowej, więc od tego czasu stawki na wychodzących na pewno wzrosły (oczywiście wymagane solidne wyniki bo większość wypłaty to była premia).

QUOTE
Sytuacja ludzi się bezwzględnie w sumie cały czas poprawiała przez całą historię ludzkości (poza pewnymi chwilowymi cofkami) dopiero teraz mamy pierwsze pokolenie, które ma globalnie gorzej niż jego rodzice, a kolejne zapewne będę miały jeszcze gorzej.
Nie wiem więc co w tym nadzwyczajnego, że jest lepiej niż 30 lat temu, w latach 70-tych było lepiej niż w 50-tych itd.

To nieprawda, rozwój wcale nie jest liniowy. Aktualna szybkość poprawy bytu to ewenement.
 
User is offline  PMMini Profile Post #95

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 23/12/2016, 15:24 Quote Post

Realchiefie ależ miejsce gdzie mieszkam to jak najbardziej jest wieś. Gdyby policzyć dochód to jednak zdecydowana większość pieniędzy na wsi pochodzi z rolnictwa. Jest 8 gospodarstw średniej wielkości i jedno bardzo duże powstałe na gruncie byłej RSP i średniego również gospodarstwa. Po prostu jeden z gospodarzy zaryzykowal wziął kredyt i kupił ziemię i część budynków. Ma teraz 300 ha i jakieś 250 sztuk bydła. Idzie mu całkiem nieźle nadal inwestuje i daje jeszcze zarobić sąsiadom.
W zdaje się jest po części problem tych na najniższej pensji. Nie potrafią zaryzykować, poszukać lepszej pracy, zrobić jakiegoś kursu podnoszące kwalifikacje, przeprowadzić się za lepszą pracą. Obok mieszka Pan Janek. Pracował w spółdzielni jako traktorzysta i zarabiał dobrze. Spółdzielnia padła to poszedł do budowlanki. Na początku jako pomocnik i zarabiał tak sobie. Ale jest chętny do nauki i po dwóch latach już nie był pomocnikiem i znów zarabiał dobrze. Niestety zmarł stary majster i właściciel firmy a z synem jakoś nie bardzo się dogadywał. To w wieku lat 50 zrobił prawo jazdy kat. C. i jezdzi ciężarówka i znów dobrze zarabia. Bo jakoś większość tych narzekajacych weźmie kredyt na nowy wielki telewizor ale nie weźmie kredytu by opłacić kurs na UTB, koparkę czy cokolwiek innego dające lepsza pracę. Ja kiedy zdecydowałem się na odejście z armii z niepełna emerytura też porobiłem cywilne kursy bo jakoś na specjalistów od haubicy zapotrzebowania nie było. To właśnie jest najgorszy spadek po PRL. Ten brak ciągu do przodu i czekanie na kogoś kto przyjdzie i pomoże.

Ten post był edytowany przez czarny piotruś: 23/12/2016, 15:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #96

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.861
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 23/12/2016, 17:47 Quote Post

Biorąc pod uwagę, że jak rozumiem 3/4 ludzi w osadzie się nie zajmuje rolnictwem to definicji wsi ona nie spełnia.

Jakiej lepszej pracy a poszukać dajmy na to Pani Lusia, która jest po zawodówce włókienniczej, jest po 50-tce i 30 lat pracowała w tym samym zakładzie? Na 95% zostanie sprzątaczką bo w tym zawodzie jest zapotrzebowanie na ludzi i nie patrzą na wykształcenie i wiek. Powiedzmy sobie szczerze ktoś sprzątać po prostu musi. Kwestia tego, żeby ten ktoś mógł ze swojej pracy żyć na skromnym ale jednak ludzkim poziomie.
Na zachodzie tak jest.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #97

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 23/12/2016, 18:07 Quote Post

Rolnictwem czyli uprawą ziemi i hodowlą zwierząt to akurat zajmuje się większość. Tyle, że tylko dla dziewięciu rodzin z trzydziestu ośmiu jest to jedyne źródło dochodu. Wszyscy byli pracownicy spółdzielni dostali po 10-30 arów ziemi w zależności od stażu, wkładu itp. Czyli w ziemi grzebia wszyscy prócz tych pięciu czy sześciu rodzin, które zamieszkały w ciągu powiedzmy ostatnich 15lat. To nadal jest wieś. W sumie nawet liczba gospodarstw niewiele zmieniła się przez ostatnich 600 lat. Bo według zapisu z 1401 roku był majątek rycerski i 7 gospodarstw chłopskich. Tyle, że dziś przy mechanizacji do pracy w ziemi rąk potrzeba mniej więc żeśmy się nauczyli murowac, spawac czy jeździć. Wieś to wieś i tak to wygląda. Nie jest to typowa sypialnia bo do najbliższego wielkiego miasta jest ponad 50km. A nawet ta część co zasuwa na etatach to dodatkowo te swoje kawałki uprawia. Bo lubi, bo tu jest swoisty kult ziemi no i nie wypada po robocie leżeć brzuchem do góry i oglądać tv. Inna mentalność niż na Podlasiu czy Mazowszu.
PS. A co przeszkadza Pani Lusi skończyć jakiś kurs i spróbowac czegoś innego? Strach przed nieznanym, lepiej mieć minimalne ale w miarę pewne wynagrodzenie.
PS 2 A o jakiej definicji wsi mówisz? Bo jest ich wiele i wcale nie uzależniają zaszeregowania od rolnictwa

Ten post był edytowany przez czarny piotruś: 23/12/2016, 18:20
 
User is offline  PMMini Profile Post #98

     
Marek666
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 107
Nr użytkownika: 100.009

 
 
post 23/12/2016, 18:22 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 23/12/2016, 19:07)
Rolnictwem czyli uprawą ziemi i hodowlą zwierząt to akurat zajmuje się większość. Tyle, że tylko dla dziewięciu rodzin z trzydziestu ośmiu jest to jedyne źródło dochodu. Wszyscy byli pracownicy spółdzielni dostali po 10-30 arów ziemi w zależności od stażu, wkładu itp. Czyli w ziemi grzebia  wszyscy prócz tych pięciu czy sześciu rodzin, które zamieszkały w ciągu powiedzmy ostatnich 15lat. To nadal jest wieś. W sumie nawet liczba gospodarstw niewiele zmieniła się przez ostatnich 600 lat. Bo według zapisu z 1401 roku był majątek rycerski i 7 gospodarstw chłopskich. Tyle, że dziś przy mechanizacji do pracy w ziemi rąk potrzeba mniej więc żeśmy się nauczyli murowac, spawac czy jeździć. Wieś to wieś i tak to wygląda. Nie jest to typowa sypialnia bo do najbliższego wielkiego miasta jest ponad 50km. A nawet ta część co zasuwa na etatach to dodatkowo te swoje kawałki uprawia. Bo lubi, bo tu jest swoisty kult ziemi no i nie wypada po robocie leżeć brzuchem do góry i oglądać tv. Inna mentalność niż na Podlasiu czy Mazowszu.
PS. A co przeszkadza Pani Lusi skończyć jakiś kurs i spróbowac czegoś innego? Strach przed nieznanym, lepiej mieć minimalne ale w miarę pewne wynagrodzenie.
*


Zasadniczo 10 arów to taki trochę większy ogródek smile.gif Moja babcia miała wiekszy smile.gif Mieszkałem w Lubuskiem w małej dziurze w okolicach Kostrzyna i powiem tak oprócz kompletnych pijaków i złodziei reszta pracuje w kostrzyńsko-słubickiej strefie, część za granicą. Grzebaniem w tym nadwarciańskim błocie to już tylko jednostki się zajmująsmile.gif I ci którzy pracują większością posiadają samochód czasem 2 jeśli żona pracuje. Inaczej się nie da w czasach gdy komunikacja publiczna nie funkcjonuje.
 
User is offline  PMMini Profile Post #99

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 23/12/2016, 18:35 Quote Post

Całkiem spory ogródek bo to tysiąc metrów kwadratowych. I nikt też tu nie zamierza z tego wyżyć bo się nie da. Bardziej chodzi o przyzwyczajenie. Ja akurat mam morge z małym hakiem. Ba nawet mam malutki ogródniczy traktorki bo na kopanie Łopata to trochę za dużo. Ale to bardziej takie rodzinne skłonności a żyje jednak z czego innego. Choć jakby się uprzec to płatnikiem podatku rolnego jestem smile.gif z racji że armia nauczyła mnie też tego i owego o wielkich dieslach to i traktory sąsiadom czasmi ogarnę. Ale to już bardziej hobby.
Generalnie jak ktoś ma chęć do pracy i jest zdrowy to zarobić może przyzwoicie i w Polsce. Nie w każdym rejonie i nie zawsze ale my zwyczajnie boimy się spróbować. Zgodnie z zasadą że pewna bieda jednak lepsza.
 
User is offline  PMMini Profile Post #100

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 15/02/2018, 20:32 Quote Post

Wcześniej były opinie nie najlepszego nastawienia do Polaków pracujących w GB. Jednak z takimi opiniami też się można, jak widać, spotkać:
https://www.facebook.com/polemi/videos/1544725892243607/

Ten post był edytowany przez emigrant: 15/02/2018, 20:33
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #101

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.499
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 16/02/2018, 9:37 Quote Post

QUOTE(Realchief @ 23/12/2016, 18:47)
Biorąc pod uwagę, że jak rozumiem 3/4 ludzi w osadzie się nie zajmuje rolnictwem to definicji wsi ona nie spełnia.
*




To mało która wieś w moich stronach spełnia tę definicję. Patrząc po okolicznych wsiach znajdę max 3-4 rolników na wieś, z tego pewnie połowa to pewnie hobbystycznie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #102

7 Strony « < 5 6 7 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej