|
|
Ziemiaństwo, I co dalej?
|
|
|
|
W czasach II wojny światowej oraz PRL chyba najbardziej niszczona warstwa społeczna w Polsce. Czy teraz ma racje bytu? Czy warto ją odbudowywać i w jakim kształcie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zmierzch ziemiaństwa rozpoczął się w połowie XIX wieku, wraz ze zniesieniem pańszczyzny. Proces upadku warstwy ziemiańskiej był opisywany zarówno przez nauki historyczne, jak i przez literaturę. Czy można obecnie odbudować ziemiaństwo? Oczywiście, że można Polskę zamienić w rezerwat feudalizmu. Tylko po co?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(komar47 @ 12/12/2009, 19:47) Czy można obecnie odbudować ziemiaństwo? Oczywiście, że można Polskę zamienić w rezerwat feudalizmu. Tylko po co?
QUOTE Obecnie ziemiaństwo jest bardzo silną warstwą społeczną w Wielkiej Brytanii oraz w znacznym stopniu w Europie Zachodniej (szczególnie we Francji, Hiszpanii oraz Niemczech).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ziemia%C5%84stwo
Co prawda to z wikipedia, ale nie popiera w żadnym stopniu takich twierdzeń.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co to znaczy "odbudować ziemiaństwo"? Jeśli jest miejsce dla takiej grupy, to się sama odbuduje. Jeśli nie, to nie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Polscy ziemianie w większości nie potrafili dostosować się do wymogów nowoczesności. Od II połowy XIX wieku do 1939 roku wielu z nich żyło z wyprzedaży swoich majątków, bo nie mieli glowy do modernizacji i intensyfikacji swoich gospodarstw. Sam sentyment do tradycji nie wystarczał. Jak pisze Bohdan Cywiński w "Rodowodach niepokornych", zubożała szlachta szła do miast, gdzie przekształcała się w warstwę inteligencką, a po części (nie były to rzadkie przypadki) zasilała nowo powstającą klasę robotników. Ci, którzy zostawali na wsi, po zubożeniu ulegali 'schłopieniu". Eliza Orzeszkowa w swej powieści "Nad Niemnem" (jest to powieść o wydźwięku dydaktycznym) opisuje na przykładzie Benedykta Korczyńskiego, jakiego morderczego wysiłku wymagało samo tylko utrzymanie się na powierzchni. Morałem tej powieści jest działanie syna pana Benedykta, co jest wskazówką dla ówczesnych czytelników: modernizacja gospodarki jest jedyną szansą polskiego ziemiaństwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(komar47 @ 12/12/2009, 20:22) Polscy ziemianie w większości nie potrafili dostosować się do wymogów nowoczesności. Od II połowy XIX wieku do 1939 roku wielu z nich żyło z wyprzedaży swoich majątków, bo nie mieli glowy do modernizacji i intensyfikacji swoich gospodarstw.
QUOTE Gdy się czyta dawne wspomnienia, ale też opracowania historyków, polskie ziemiaństwo wyłania się nie tylko jako elita polityczna, ale przede wszystkim jako gospodarcza i kulturalna elita narodu. To ludzie, którzy budowali naszą wolną ojczyznę, a gdy jej zabrakło – pod rozbiorami, w zawierusze wojennej czy w czasach komunizmu – przechowali ją w swoich sercach i w tradycji, którą w rodzinach kultywowali i której wciąż starają się być wierni.
W przeszłości obywatele ziemscy stanowili podstawę gospodarczą społeczeństwa. Byli właścicielami ziemskimi, panami na ziemi, ale także wspaniałymi hodowcami, choćby koni krwi angielskiej czy arabskiej, które stanowiły symbol ziemiaństwa. Poziom gospodarki folwarcznej w poszczególnych dzielnicach kraju był dość zróżnicowany, co często wynikało z odrębnych warunków przyrodniczo-glebowych, ale także z tradycji i specyfiki gospodarowania.
Wielu ziemian osobiście zajmowało się gospodarką, lub zarządzało swoimi dobrami, a wiadomo, że prowadzenie dobrej gospodarki rolnej nie było proste. Wymagało szerokiej wiedzy, umiejętności i zdolności, nie tylko czysto rolniczej, ale także handlowej, którą ziemianie zdobywali nie tylko na ziemiach polskich, ale także w różnych krajach Europy. Pamiętajmy, że zbyt towarów rolnych i zwierząt hodowlanych był często trudny i wymagał częstych wyjazdów nawet na odległe jarmarki.
http://prawica.net/node/15712
Ziemiaństwo to nie tylko bale i zabawy. Gdyby tak było nie byliby niszczeni w czasie II wojny światowej i PRL by z nimi nie walczył tak zaciekle.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ziemiaństwo przedwojenne... jakoś nie tęsknię za tą warstwą społeczną zwłaszcza pochodzącą z tzw. przedwojnia.Nasłuchałem się od nich od śp. babci,notabene nie była żadną komunistką, ojciec jej a mój pradziadek miał 20 hektarowe gospodarstwo na Kujawach przed wojną, jak na te czasy był zamożnym człowiekiem. Babcia miała koleżanki i kolegów z ,,czworaków dziedzica''.Ich rodzice pracowali (właściwym słowem byłoby ,,tyrali'')dla miejscowego dziwkarza i alkoholika.Gdy wielce szanowny ,,Pan dziedzic'' jechał, szły czapki z głów i pokłon do ziemi, kto się nie skłonił dostawał batem przez łeb.Straszliwa nędza wśród robotników najemnych, zupy na pokrzywach na przednówku i inne przyjemności, za to pan dziedzic sobie siedział i politykował ze znajomymi z Warszawy, urozmaicając sobie życie co jakiś czas zgwałceniem przypadkowej dziewczyny...
QUOTE To ludzie, którzy budowali naszą wolną ojczyznę, a gdy jej zabrakło – pod rozbiorami, w zawierusze wojennej czy w czasach komunizmu – przechowali ją w swoich sercach i w tradycji, którą w rodzinach kultywowali i której wciąż starają się być wierni.
Śmiem wątpić, ojczyznę budowała nowa wielkomiejska burżuazja razem z robotnikami,pogardzana zresztą przez ziemiaństwo.Dość przypomnieć ,,Lalkę'' i niesamowicie celny obraz ziemiaństwa jaki narysował B.Prus.A opowiadanie ,,Rozdziobią nas kruki, wrony'' Żeromskiego?.A cały nurt pozytywizmu?O tak,chłopstwo polskie wiele zawdzięczało ziemiaństwu:ciemnotę, zacofanie, alkoholizm (przymus propinacyjny).Polscy dziedzice tak wychowywali swe chłopstwo w duchu patriotycznym, że te na Białorusi w czasie spisu przed wojną wpisywało w rubryce narodowość ,,tutejszy''.
QUOTE Wielu ziemian osobiście zajmowało się gospodarką, lub zarządzało swoimi dobrami, a wiadomo, że prowadzenie dobrej gospodarki rolnej nie było proste. Wymagało szerokiej wiedzy, umiejętności i zdolności, nie tylko czysto rolniczej, ale także handlowej, którą ziemianie zdobywali nie tylko na ziemiach polskich, ale także w różnych krajach Europy. Pamiętajmy, że zbyt towarów rolnych i zwierząt hodowlanych był często trudny i wymagał częstych wyjazdów nawet na odległe jarmarki.
Zaprawdę, ciężką miał pracę szlachcic, wiozący na targ produkty, które wcześniej ktoś mu wyprodukował za grosze.Poza tym, od takich spraw w majątku był rządca.Pan dziedzic zbierał zaś same zyski.A porównywanie polskiej szlachty z angielską jest hmm, nie na miejscu.Nie ten poziom. Polecam książkę Magdaleny Samozwaniec ,,Maria i Magdalena''.Świetnie opisuje środowisko szlachty małopolskiej z pierwszej połowy XX wieku.Głupota, zacofanie, klerykalizm, lizusostwo w stosunku do władzy zaborczej, kołtuneria.Naprawdę nie tęsknię za tą klasą społeczną, chociaż nie popieram odbierania majątków po wojnie, własność prywatna jest święta,ale nie tylko oni byli poszkodowani przez komuchów. Reasumując, nie uważam żeby był potrzebny jej powrót w dzisiejszych czasach.Co więcej, uważam że jeżeli w Polsce istniała by taka grupa społeczna z mentalnością przedwojennych przodków,byłaby tylko hamulcem modernizacji i rozwoju.
|
|
|
|
|
|
|
|
To może głos z drugiej strony:
QUOTE Ziemianie ze względu na rolę, jaką odgrywali w społeczeństwie polskim zostali w czasie II wojny światowej i po niej, poddani represjom i konfiskatom. Byli także środowiskiem wyjątkowo represjonowanym przez reżim komunistyczny.
Na mocy dekretu z 6 września 1944 r., wydanego przez Komitet Wyzwolenia Narodowego dokonano całkowitego wywłaszczenia majątków ziemskich powyżej 50 ha (a w Wielkopolsce powyżej 100 ha). 12 grudnia 1944 roku wydano dekret o upaństwowieniu lasów powyżej 25 ha. Oba dekrety i wydana potem ustawa o reformie rolnej, były niezgodne z obowiązującą wówczas konstytucją Rzeczypospolitej. W nowych granicach państwa (bez ziem zachodnich i północnych) w 1945 r. wywłaszczeniem objęto 2 700 tys. ha ziemi. W ramach upaństwowienia lasów, przejęto ich 1780 tys. ha. Wywłaszczeniem objęto nie tylko użytki rolne i lasy, ale również majątki z dworem (pałacem), jego wyposażeniem, parkiem zabudowaniami gospodarczymi, przemysłem i stawami rybnymi. Reforma rolna została przeprowadzona w sposób bezwzględny i brutalny. Byłych właścicieli, którzy zdążyli wrócić do swych dworów, wyrzucano w ciągu najwyżej 2-3 dni, pozwalając im zabrać tylko część rzeczy osobistych. Zabroniono im mieszkać na terenie powiatu, w którym posiadali majątek a w każdym razie nie bliżej niż o 30 km od ich dotychczasowych domów. Państwowe Gospodarstwa Rolne tworzono również z nie rozparcelownych majątków ziemskich. Same zaś dwory i pałace, z wyjątkiem uznanych za dużej wartości zabytki (ok. 30 z ogólnej liczby ok. 18 000) albo zostały przekazane rozmaitym instytucjom, albo popadły w ruinę i większość z nich już nie istnieje. Aktualnie z ok. 600 dworów lub pałaców jedynie ok. 200 jest w dobrym stanie i nadaje się do zamieszkania.
Do 1956 roku wywłaszczeni ziemianie, a także ich dzieci, mieli trudności ze znalezieniem pracy, w dostępie do edukacji, zajmowania stanowisk kierowniczych. Wywłaszczeni ziemianie, przeważnie bez żadnych zasobów materialnych oraz mieszkań, znaleźli się w bardzo ciężkich warunkach. Wielu z nich było inwigilowanych i aresztowanych przez Urząd Bezpieczeństwa PRL. Represje te dotknęły ok. 15 000 członków rodzin ziemiańskich. Ponadto propaganda komunistyczna szerzyła na ich temat liczne kłamstwa i utrwalała fałszywe stereotypy, przedstawiając ziemian jako „obszarników–darmozjadów”, „obszarników–wrogów klasowych”, „hitlerowskich kolaborantów”, „gnębicieli ludu” i „pańszczyźnianego chłopa”. Część tych kłamstw, a nieraz tylko półprawd funkcjonuje niestety do dziś w świadomości społecznej jako spadek po minionym okresie komunizmu.
„Uprawa” i „Tarcza” organizacje paramilitarne Od początku II wojny światowej w organizacjach konspiracyjnych, a potem w oddziałach partyzanckich, uczestniczyli ziemianie. Najpierw w utworzonej we wrześniu 1939 roku Służbie Zwycięstwu Polski, przekształconej w Związek Walki Zbrojnej, a następnie w Armię Krajową. Niezależnie od prowadzonej przez ziemiaństwo szerokiej akcji społecznej, w 1940 roku z inicjatywy Karola Tarnowskiego pseud. „Leliwa”, w-ce prezesa Związku Ziemian Zachodniej Małopolski, po porozumieniu z płk Tadeuszem Komorowskim „Borem” i we współpracy z Leonem Krzeczunowiczem z Małopolski Wschodniej powołano konspiracyjną organizację ziemiańską „Uprawa”, nazwaną później „Tarczą”, a w końcu „Opieką” i S1. Do zadań „Uprawy” należało: zbieranie funduszy na potrzeby podziemia, utrzymywanie stałej łączności z władzami wojskowymi – wypełnianie ich zaleceń i dostarczanie informacji z terenu, ukrywanie „spalonych” członków organizacji podziemnych i dostarczanie im środków do życia, chronienie uciekinierów z terenów wschodnich oraz prześladowanych przez Niemców, organizowanie kursów sanitarnych i zaopatrzenie w sprzęt sanitarny, prowadzenie tajnego szkolnictwa. Szefem „Uprawy” w Krakowskiem, został Leon Krzeczunowicz pseud. „Express”, a następnie jej kierownictwo na terenie całej ówczesnej Generalnej Guberni objął Roman Lasocki, do 1939 roku sekretarz generalny Rady Naczelnej organizacji ziemiańskich w Warszawie. W PRL władza komunistyczna starała się usunąć wszelkie informacje dotyczące patriotycznych działań ziemiaństwa w czasach II wojny światowej. Konspiracyjne organizacje ziemian, nigdy nie ujawniły się komunistycznym władzom. Wszystko to sprawiło, że w świadomości społecznej nie utrwaliła się wiedza o niepodległościowym czynie ziemian w czasie II Wojny Światowej.
http://www.ipn.gov.pl/wai/pl/82/1303/Sesja..._swiatowej.html
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(swatek @ 12/12/2009, 18:47) W czasach II wojny światowej oraz PRL chyba najbardziej niszczona warstwa społeczna w Polsce. Czy teraz ma racje bytu? Czy warto ją odbudowywać i w jakim kształcie? Nie warto, mamy nowoczesne państwo gdzie nie dzieli się ludzi z powodu ich urodzenia na lepszych (szlachta) i gorszych nie szlachta, zresztą co niby taka szlachta miała by wnosić do życia społeczeństwa w XXI wieku ? pisze to jako człowiek którego przodkowie należeli onegdaj do ziemiaństwa co w żadnym stopniu nie czyni mnie kimś szczególnym !
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedyne co powinno się zrobić na 100%, to oddać przedwojennym właścicielom (jeśli żyją) lub potomkom tych właścicieli dawne dwory,pałace itd. Oczywiście zwrot następuje po przedstawieniu stosownych dokumentów.
Ten post był edytowany przez Ulfberht: 20/02/2015, 12:28
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(PotężnaSłowiańszczyzna @ 17/02/2015, 21:31) QUOTE(swatek @ 12/12/2009, 18:47) W czasach II wojny światowej oraz PRL chyba najbardziej niszczona warstwa społeczna w Polsce. Czy teraz ma racje bytu? Czy warto ją odbudowywać i w jakim kształcie? Nie warto, mamy nowoczesne państwo gdzie nie dzieli się ludzi z powodu ich urodzenia na lepszych (szlachta) i gorszych nie szlachta, zresztą co niby taka szlachta miała by wnosić do życia społeczeństwa w XXI wieku ? pisze to jako człowiek którego przodkowie należeli onegdaj do ziemiaństwa co w żadnym stopniu nie czyni mnie kimś szczególnym !
Pomijając złudzenia "ziemiaństwo" (choć wolę określenie "nowa gentry") tworzy się na naszych oczach. Ilość osób o zamożności typowej średniej szlachty z XIX wieku rośnie, bardzo zamożnych magnatów, trochę biedniejszych niż Radziwiłowie, też jest sporo. Ta grupa buduje rezydencje, chwilowo zdarza się, że są kiczowate, ale z biegiem lat się wyrobią i też będą budować ładne pałacyki. Nie władają ziemią z tytułu nadań, ale za pieniądze - majątek przekażą dzieciom. Czas wolny spędzają w towarzystwie sobie podobnych, dzieci posyłają do drogich szkół, na przyjęcie i grille zapraszają sędziów, adwokatów, prokuratorów itp, którym może ręka zadrży, kiedy służbowo się z nimi spotykają. Czym to jest jak nie nową szlachtą?
|
|
|
|
|
|
|
|
No niektórych z nich szlachtą bym raczej nie nazwał, powód jest jeden: nie posiadają herbu szlacheckiego nadanego im, lub ich przodkom, przez prawdziwego króla. Można ich nazwać duchowymi spadkobiercami przedwojennego ziemiaństwa, przy czym należy pamiętać że szlachcic mógł być ziemianinem, ale ziemianin nie musiał być szlachcicem Mi osobiście nie przeszkadza że taka grupa jest i że ja nie jestem zapraszany do nich na grilla Zawsze musi być jakaś warstwa rządząca i bogatsza od reszty społeczeństwa, tak było, jest i będzie, więc to jest ok, ot naturalna kolej rzeczy.
Ten post był edytowany przez Ulfberht: 20/02/2015, 14:41
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ulfberht @ 20/02/2015, 14:40) Zawsze musi być jakaś warstwa rządząca i bogatsza od reszty społeczeństwa, tak było, jest i będzie, więc to jest ok, ot naturalna kolej rzeczy. O ile inni nie biedują, zapomniałeś dodać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(PotężnaSłowiańszczyzna @ 20/02/2015, 19:06) QUOTE(Ulfberht @ 20/02/2015, 14:40) Zawsze musi być jakaś warstwa rządząca i bogatsza od reszty społeczeństwa, tak było, jest i będzie, więc to jest ok, ot naturalna kolej rzeczy. O ile inni nie biedują, zapomniałeś dodać. Jaki jest sens Twojego komentarza? Przyznam się, że go nie zrozumiałem, ni w ząb.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(PotężnaSłowiańszczyzna @ 20/02/2015, 19:06) O ile inni nie biedują, zapomniałeś dodać. Zawsze będą ludzie bardzo ubodzy, tak było przez wieki. Nie ma systemu który wszystkich ludzi w kraju zrówna, a jeśli już to zrówna ale poddanych...na niższy szczebel zasobności finansowej. Taka już ta nasza historia, kiedyś rządziła szlachta, a teraz swoje pięć minut mają potomkowie chłopów (w dużej mierze)
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|