Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony « < 2 3 4 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> PZL-230 Skorpion, Z cyklu: afery gospodarcze po 89-tym
     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 5/06/2012, 8:15 Quote Post

1. Niewątpliwie SKOT był lepszy od BTR-ów... w dowolnej konfiguracji (IMHO nawet od BTR-80) - przede wszystkim z uwagi na układ konstrukcyjny (przedział transportowy z tyłu, tylne drzwi, z przodu silnik i przedział kierowania).

2. Rosomak to w ogóle okazuje się bardzo dobrą konstrukcją i samoistnie "minoodporną" - ostatnio USMC coś kombinuje z nowym transporterem, bo LAV-25 to już staroć, a Stryker jest do kitu - słaby, wrażliwy i drogi, a dopancerzanemu wysiada napęd i podwozie. Pojawiły się głosy, że będą wybierali wóz nowej generacji, a w takim postepowaniu Patria (a moze nawet WZM...? wink.gif ) może mieć duże szanse - "leathernecki" napatrzyły się na nasze "Rośki" w Afganistanie i zapałali do nich miłością... biggrin.gif
 
Post #46

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 5/06/2012, 8:19 Quote Post

Ostatnio miałem okazję obejrzeć Rośka w wersji BWP z 17 Brygady,i z zewnątrz i w środku,nawet chłopaki zapalili mi światełka w SKO i muszę powiedzieć,że pod wrażeniem jestem rolleyes.gif W porównaniu do sprzętu z którym miałem do czynienia to lata różnicy i to lata świetlne ...
 
User is offline  PMMini Profile Post #47

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.541
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 5/06/2012, 10:23 Quote Post

Hej
QUOTE(Darth Stalin @ 5/06/2012, 8:15)
1. Niewątpliwie SKOT był lepszy od BTR-ów... w dowolnej konfiguracji (IMHO nawet od BTR-80) - przede wszystkim z uwagi na układ konstrukcyjny (przedział transportowy z tyłu, tylne drzwi, z przodu silnik i przedział kierowania).


Gwoli ścisłości SKOT nie ma silnika z przodu lecz w środku (między przedziałem desantowym a przedziałem kierowcy). To też ma swoje zalety (można dać kierowcę bardziej z przodu, co poprawia mu pole widzenia) choć ma i wady (silnik zajmuje miejsce wewnątrz wozu, dzieląc przestrzeń). Tak samo ma np. ukraiński BTR-4. Ale moim zdaniem lepiej dać silnik z przodu w tej klasy pojeździe. To co się stało z rosyjskim BTR-em 60 to taki wypadek przy pracy, pewna zaszłość, którą trudno było odkręcić przez całe dziesięciolecia. Ale przyszła kryska na Matyska smile.gif rosyjska armia stwierdziła ostatnio, że nie będzie zamawiać BTR-90 i rozgląda się za rozmaitymi pojazdami z silnikiem z przodu i przedziałem desantowym z tyłu.

QUOTE(Darth Stalin @ 5/06/2012, 8:15)
ostatnio USMC coś kombinuje z nowym transporterem, bo LAV-25 to już staroć, a Stryker jest do kitu - słaby, wrażliwy i drogi, a dopancerzanemu wysiada napęd i podwozie. Pojawiły się głosy, że będą wybierali wóz nowej generacji, a w takim postepowaniu Patria (a moze nawet WZM...? wink.gif ) może mieć duże szanse - "leathernecki" napatrzyły się na nasze "Rośki" w Afganistanie i zapałali do nich miłością... biggrin.gif
*



Jak pamiętam, w czasie gdy Polska zakupiła izraelskie PPK Spike, o nich także Marines wypowiadali się z uznaniem, że też by takie chcieli, tylko brak kasy itd.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #48

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 5/06/2012, 10:35 Quote Post

a przypadkiem USMC nie używa Javelinów ? System podobny zarówno jeśli chodzi o konstrukcję jak i założenia taktyczno-techniczne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #49

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.541
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 5/06/2012, 10:58 Quote Post

Hej
QUOTE(czarny piotruś @ 5/06/2012, 10:35)
a przypadkiem USMC nie używa Javelinów ? System  podobny zarówno jeśli chodzi o konstrukcję jak i założenia taktyczno-techniczne.
*



Podobny ale nie taki sam. Cały urok Spike'a to ten światłowodowy kabel umożliwiający transmisję obrazu z pocisku do operatora. Możesz wystrzelić go zza przeszkody (zza góry, zza lasu itp.) i naprowadzić na cel obserwowany za jego pośrednictwem. Javelin tak nie ma, chociaż resztę systemu ma podobną. To pocisk bliskiego zasięgu (2 km) więc nie ma sensu za bardzo jakichś transmisji urządzać.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #50

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 5/06/2012, 11:10 Quote Post

Choć to łącze światłowodowe też ma swoje wady ,jak to bywa w technice coś za coś ale dobrze że jest bo oprócz samonaprowadzania oferuje też możliwość korygowania.Javelin ma zasieg taki a nie inny bo na większy zasięg Amerykanie mają inne ppk (TOW,Helfire) a u nas Spike do wszystkiego wink.gif A tak z ciekawości wyszło coś z wersją ER ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #51

     
szuba44
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 290
Nr użytkownika: 48.921

andrzej szuba
Stopień akademicki: magister
Zawód: inzynier
 
 
post 10/06/2012, 21:16 Quote Post

Musze jednak odpowiedzieć na post Orkana. Mam wrażenie ze ma duza wiedzę ale nie widział jak to wyglądało w rzeczywistości i ma w zwiazku z tym wyidealizowany obraz LWP.
- w omawianym czasie było coś takiego jak SOR (Szkoła Oficerów Rezerwy) do której szli absolwenci Uczelni cywilnych. W 29 pulku w 11 DPanc przebywalem w okresie styczeń-lipiec/1980 rok. Po ukończeniu półrocznej szkoły w Poznaniu, właśnie w Żaganiu odbywałem praktykę. Nie miałem znajomości i tam mnie po prostu skierowano. Bylem technikiem 2 kompanii czołgów w 29 pulku. Świadomie nie chciałem być dowódcą plutonu tak jak moi koledzy.Interesowała mnie po prostu technika
Wszystko co opisałem to moje obserwacje plus rozmowy z dowódcami i innymi technikami.
- czołgi były rzeczywiście zajeżdżone z tego powodu ze 11 Ppanc brała udział w operacji Dunaj (interwencja w Czechosłowacji w 1968 rok). Główne awarie to zapowietrzanie się układów paliwowych oraz niesprawne akumulatory. Żołnierz który kierował punktem doładowywania i tak dokonywał cudów.
- 3 nowe czołgi które dostaliśmy miały pójść do Libii ale już ich tam nie chciano. Natomiast jazda nimi była dla nas przyjemnością, wszystko pięknie funkcjonowało i miały oczywiście sterowanie hydrauliczne dla PMS.
- przeżyliśmy trzy kontrole i wszystkie były prowadzone przez ludzi przeważnie niekompetentnych. Patrzyli czy pojazdy są pomalowane, nakrętki musiały być w kolorze czerwonym. W czołgu dowódcy kompani była niesprawna stabilizacja a i tak przeszedł kontrole. Jeden z sierżantów technicznych na zapytanie czemu tak jest powiedział ze narobiono etatów u góry i wysyłają ich teraz aby się przewietrzyli.
-problemy techniczne były w całym pulku, do dziś pamiętam jak czołg który miał iść do remontu generalnego został w jedna noc obrabowany z wszystkiego co dało sie odkręcić. Oczywiście wszystkie te części znalazły właściwe miejsce w innych pojazdach. W NATO nazywano to kanibalizacja.
- Potwierdzam dalej o jednym pocisku 100 mm wystrzelanym przez działonowego. Strzelano odlamkowo-burzacymi aby uniknąć wypadków przebicia pancerza. Strzelanie z wkładki na pociski 23 mm, ktore mieliśmy w szkole w Poznaniu, nie oddawało rzeczywistych warunków prowadzenia ognia.
- miałem gigantyczne problemy z płynem do chłodnicy o nazwie Borygo. Uparłem sie ze nie będę dolewał wody jak to robili inni.. W końcu udało mi sie wyrobić dobre układy u sierżanta, który zarządzał stacja paliw. Byl tuz przed emerytura i traktował mnie trochę po ojcowsku.
- z tymi T-55 to się rzeczywiście rozpędziłem, strach pomyśleć jaki sprzęt mieli w innych jednostkach.
- podtrzymuje dalej ze 2/3 pojazdów w naszej armii praktycznie nie nadawała sie do walk. Nazwa LWP ( Ludowe Wojsko Polskie ) jest prawidłowa. Uczono nas w szkółce w Poznaniu ze LWP jest przedłużonym ramieniem PZPR a podczas przysięgi kazano przysięgać m.innymi na " wierność sojuszowi z ZSRR i państwami socjalistycznymi". Dopiero obecnie mamy WP (Wojsko Polskie)
- Skot nadawał się znakomicie do przewozu rannych oraz jako pojazd np. dla dowódcy pulku. Komfort jazdy był w nim zdumiewający. Do działań bojowych niestety sie nadawał. W opinii wojskowych był wysoki jak stodoła i miał za slaby silnik. Co do konstrukcji kadłuba Skota pasowały by bardziej określenie "samonośna".
- Rama w Rosomaku jest bardzo dobrym pomysłem z uwagi na technologiczność produkcji i montażu a także samoistnie podwyższyła oporność na wybuch miny. W tak ciężkich pojazdach konstrukcje z ramy świetnie sie sprawdzają.
- z BWP-2 trochę sie rzeczywiście rozpędziłem. Osobiście bałbym sie obecnie jako piechociniec jechać w BWP. Z uwagi na założona pływalność i w związku z tym określony ciężar jest zbyt łatwo przestrzelny. Przebicie tylnych drzwi może wywołać pożar i śmierć załogi w środku. W tamtej epoce był to jednak znakomity poazd, szybki zwrotny, T-55 nie mogły za nim nadążyć. Dopiero T-72 potrafiły dobrze z nimi współpracować w terenie.
- kiepski stan T-55 wynikał być może z błędów organizacyjnych. Jak przychodził młody mechanik to stary odchodził właśnie do cywila. Wcześniej byli 1/2 roku na zakładkę. Ponoć tak zmieniono na wzór Armii Radzieckiej.
Podsumowując:
Taki był obraz rzeczywisty naszej armii gdzie 11DPanc była i tak pierwszorzutowa jednostka. Ludzie z którymi tam pracowałem byli bardzo rzetelni i naprawdę się starali robić co mogli.Wraz z moimi kolegami dostaliśmy nagrody za dobra prace (słowniki). Mimo tych problemów i tak był to najbardziej pożyteczny okres z mojej pracy w komunie.

 
User is offline  PMMini Profile Post #52

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.541
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 11/06/2012, 10:56 Quote Post

Hej
QUOTE(szuba44 @ 10/06/2012, 21:16)
-  Nazwa LWP ( Ludowe Wojsko Polskie ) jest prawidłowa. Uczono nas w szkółce w Poznaniu ze LWP jest przedłużonym ramieniem PZPR  a podczas przysięgi kazano przysięgać m.innymi na " wierność sojuszowi z ZSRR i państwami socjalistycznymi". Dopiero obecnie mamy WP (Wojsko Polskie)


Kolegom czepiającym się tej nazwy chodziło o to, że nie ma ona umocowania w dokumentach oficjalnych. Chociaż powszechnie stosowano ją w języku potocznym, jak i publikacjach (prasa, książki)to np. w konstytucji było określenie Wojsko Polskie (bez Ludowego). Ja osobiście też jestem zwolennikiem tej "ludowej" nazwy, bo pozwala jednoznacznie i szybko zrozumieć o jakie konkretnie wojsko polskie chodzi (to z czasów PRL).

QUOTE(szuba44 @ 10/06/2012, 21:16)
- Skot nadawał się znakomicie do przewozu rannych oraz jako pojazd np. dla dowódcy pulku. Komfort jazdy był w nim zdumiewający. Do działań bojowych niestety sie nadawał. W opinii wojskowych był wysoki jak stodoła i miał za slaby silnik. Co do konstrukcji kadłuba Skota pasowały by bardziej określenie "samonośna".


SKOT to zasadniczo transporter opancerzony, czyli pojazd mający za zadanie tylko dowieźć piechotę na pole bitwy. Więc opancerzenie ma raczej tylko takie przeciw odłamkom i pociskom broni strzeleckiej. U nas chyba jednak traktowano je ambitniej, jako takie "zastępcze BWP". Wprowadzono uzbrojenie, obrotową wieżyczkę z wkm-em (oryginalny czechosłowacki OT-64 nie był uzbrojony), niewielka liczba SKOT-ów 2A dostała też wyrzutnie PPK Malutka (2 pociski po bokach wieży). Na filmach dokumentalnych z tamtych czasów nieraz widać SKOT-y idące do natarcia razem z czołgami. Co prawda powiedzmy sobie w realnej bitwie toby im raczej na zdrowie nie wyszło takie coś...

QUOTE(szuba44 @ 10/06/2012, 21:16)
- z BWP-2 trochę sie rzeczywiście rozpędziłem. Osobiście bałbym sie obecnie jako piechociniec jechać w BWP. Z uwagi na założona pływalność i w związku z tym określony ciężar jest zbyt łatwo przestrzelny. Przebicie tylnych drzwi może wywołać pożar i śmierć załogi w środku.


Powiedzmy sobie jednak, szansa oberwania z tyłu jest raczej znikoma. Większość pojazdów ma i tak tylny pancerz najsłabszy. Stosunkowo cienki pancerz przedni rosyjski BWP nadrabiał powiedzmy w jakimś stopniu bardzo dużymi kątami pochylenia płyty przedniej. Z boku jednak była tragedia, nie mówiąc już o odporności na miny. W momencie kiedy go skonstruowano (1965) to powiedzmy sobie nie było nawet tak źle w porównaniu do większości zagranicznych pojazdów. Jednakże akurat na tym obszarze gdzie miał zetrzeć się z przeciwnikiem, to ta mniejszość (pojazdy niemieckie) stanowiła poważny problem: zarówno stare HS.30 jak i nowe BWP Marder uzbrojone były w bardzo silne 20 mm działka na naboje 20x139. O ile pełnokalibrowy pocisk ppanc. jeszcze powiedzmy z przodu BMP by jakoś wytrzymał, to z boku już niespecjalnie. A w latach 70. pojawiły się pociski podkalibrowe i tu już nawet przód specjalnie przed nimi nie chronił.

Jeśli chodzi o broń lotniczą, to pewnym modelem zjawiska może być rosyjski czołg lekki PT-76, opancerzony podobnie pod względem koncepcji: cienkie płyty lecz stosunkowo mocno pochylone. W czasie wojny wietnamskiej PT-76 był dosyć często używany przez wojska komunistyczne. Odnotowano całkiem liczne przypadki, że z przodu był on w stanie wytrzymać 66 mm rakietę LAW (M72, popularna ręczna broń przeciwpancerna) z głowicą kumulacyjną która katalogowo powinna przebijać 254 mm pancerz pod kątem prostym. W praktyce jednak często nie udawało się to z powodu zawodności zapalnika, który nie reagował dosyć szybko (albo i wcale). Przypuszczam też, że składany u góry falochron (czołg był pływający) i rozbudowane kraty na reflektorach mogły działać jak ekran przeciwkumulacyjny, detonując rakietę z dala od pancerza. Z drugiej zaś strony czołg ten był niszczony przez śmigłowce za pomocą niekierowanych rakiet 70 mm (i to nawet nie ppanc. lecz z głowicą odłamkowo-burzącą), oraz ogniem z działek 20 mm (na naboje 20x102, niezbyt mocne choć i nie jakieś ostatnie).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #53

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 11/06/2012, 11:08 Quote Post

Z boku pancerz BWP 1(w niektórych miejscach) na odległościach poniżej 100m przebijają nawet pociski karabinowe,poniżej 50m takze zwykłe.A te zbiorniki w tylnych drzwiach to wcale nie takie głupie lepiej tam niż w przedziale załogowym,ON wcale tak łatwo się nie zapala od pocisku,w Afganistanie te drzwi ze zbiornikiem potrafiły zatrzymać pocisk z RPG,prawdopodobnie paliwo rozpraszało strumień kumulacyjny.
Z nazwą WP czy LWP to akurat jestem zwolennikiem stosowania nazwy oficjalnej z zazanaczeniem o jaki okres chodzi ale to kwestia podejścia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #54

4 Strony « < 2 3 4 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej