Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> PZL-230 Skorpion, Z cyklu: afery gospodarcze po 89-tym
     
Agaton
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 169
Nr użytkownika: 56.858

Stopień akademicki: student
 
 
post 1/06/2012, 15:12 Quote Post

W Nowej Technice Wojskowej numer 2 z 1993r. znajduje się artykuł na temat projektu PZL-230F SKORPION, zamieszczone są również kolorowe zdjęcia makiety samolotu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Wjtwat
 

Unregistered

 
 
post 1/06/2012, 16:47 Quote Post

Pomysł był niewypałem. A skąd myśliwce do eskorty i wspomagania szturmowców? Kupiono ich 48, zaś przy tak małej liczbie myśliwców, wykonywanie własnego szturmowca zdaję się absurdem.

Polski przemysł lotniczy powinien się koncentrować na raczej modyfikacjach ciężkiego sprzętu licencjonowanego z zagranicy [własne wersje licencyjnych myśliwców - licencja z prawem do ingerencji w system].

A tak po za tym - szturmowce [Skorpion], myśliwce lekkie [F-16, Mig-29], zaś gdzie miejsce na samoloty głębokiego uderzenia? 3 typy samolotów - na to nas nie byłoby stać, a nawet jeśli, to takie rozdrobnienie. Z lotnictwem szturmowym należy sobie dac spokój, co potwierdzają zestrzelenia A-10 w Wojnach z Irakiem.

Widziałem makietę Skorpiona z bliska [studiuję na WAT, gdzie ta makieta znalazła miejsce spoczynku], to owszem wygląd robi wrażenie, ale nie ukrywam że to i tak koszty dopracowania by mogły zamordować projekt. Zresztą co tu mówić o Skorpionie, jak "demokratyczne" rządy doprowadziły do zagłady lżejszej przecież Irydy, czego skutki w postaci problemów LIFT widzimy obecnie. III RP okazał się grabarzem nie tylko polskiego przemysłu lotniczego, jak również wojska.
 
Post #32

     
szuba44
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 290
Nr użytkownika: 48.921

andrzej szuba
Stopień akademicki: magister
Zawód: inzynier
 
 
post 1/06/2012, 20:00 Quote Post

QUOTE(Wjtwat @ 1/06/2012, 17:47)
Pomysł był niewypałem. A skąd myśliwce do eskorty i wspomagania szturmowców? Kupiono ich 48, zaś przy tak małej liczbie myśliwców, wykonywanie własnego szturmowca zdaję się absurdem.

Polski przemysł lotniczy powinien się koncentrować na raczej modyfikacjach ciężkiego sprzętu licencjonowanego z zagranicy [własne wersje licencyjnych myśliwców - licencja z prawem do ingerencji w system].

A tak po za tym - szturmowce [Skorpion], myśliwce lekkie [F-16, Mig-29], zaś gdzie miejsce na samoloty głębokiego uderzenia? 3 typy samolotów - na to nas nie byłoby stać, a nawet jeśli, to takie rozdrobnienie. Z lotnictwem szturmowym należy sobie dac spokój, co potwierdzają zestrzelenia A-10 w Wojnach z Irakiem.

Widziałem makietę Skorpiona z bliska [studiuję na WAT, gdzie ta makieta znalazła miejsce spoczynku], to owszem wygląd robi wrażenie, ale nie ukrywam że to i tak koszty dopracowania by mogły zamordować projekt. Zresztą co tu mówić o Skorpionie, jak "demokratyczne" rządy doprowadziły do zagłady lżejszej przecież Irydy, czego skutki w postaci problemów LIFT widzimy obecnie. III RP okazał się grabarzem nie tylko polskiego przemysłu lotniczego, jak również wojska.
*



Co do projektu Skorpion zgadzam sie z przedmówcą ze był po prost nie do ugryzienia. Mielismy po prostu za mało pieniędzy
Smutna sprawa jest to ze nastąpiło zaniechanie Irydy. Od kolegi ktory projektował okład paliwowy do Irydy, dowiedziałem sie ze wprowadzono ja na uzbrojenia, bez zakończenia niezbędnych badan i testów.
Mam wrażenie ze tego błędu chyba już nie popełniono z Platforma Bojowa Anders. Po prezentacji pojazdu trwają dalej badania- oby tak dalej.
Co do tego ze III RP okazała się grabarzem wojska polskiego mam mieszane odczucia. Oto moje wrażenia z pobytu w 1979 roku, na praktyce w 11 DPanc w Żaganiu jeszcze za Polski Ludowej. Bylem tam technikiem kompani w 29 pulku czołgów.
- T-55 w mojej kompanii były rozpaczliwie wyeksploatowane i trudno było przejechać na manewrach dłuższy odcinek bez awarii. Praktycznie do użytku nadawała sie 1/3 pojazdów
- znakomicie sie spisywały tylko 3 nowe czołgi, dowódca załatwił je przez znajomości
- działonowi w kompanii mieli wystrzelane po jednym pocisku kalibru 100 mm ??
- brakowało wszystkiego począwszy od części zamiennych a skończywszy na olejach, płynie do chłodnicy itd.
Z tego co wiem to było wówczas 3500 czołgów T-55 w tym 1 kompania T-72. Obecnie stan ten wynosi 1000 czołgów: w tym około 250 Twardych i 150 Leopardów 2. Jest to stan moim zdaniem możliwy do utrzymania. To co było w LWP to w 2/3 nie nadawało sie po prostu do użytku, chyba ze jako nieruchome punkty oporu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
panzergrenadier
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 264
Nr użytkownika: 58.617

Stopień akademicki: mgr
Zawód: panzergrenadyer
 
 
post 2/06/2012, 0:57 Quote Post

w 1995 jako "bażant" ( dla niewtajemniczonych starszy kapral podchorąży rezerwy) byłem na praktyce dowódczej w 3 brygadzie zmech w Lublinie . Na 13 bewupów (BMP-1)w mojej kompanii tylko JEDEN odpalał samodzielnie. Reszta musiała mieć podłączane kable rozruchowe wallbash.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.204
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 2/06/2012, 18:31 Quote Post

QUOTE(Wjtwat @ 1/06/2012, 17:47)
Pomysł był niewypałem.
*


Nieprawda! Zmiana pomysłu była niewypałem, w sporej części "dzięki" tradycji projektowania samolotu pod nieistniejące silniki i nie za bardzo realne założenia (przez silniki) rolleyes.gif
CODE

A skąd myśliwce do eskorty

A stąd, że samolot miał być "niewykrywalny".
CODE

Kupiono ich 48, zaś przy tak małej liczbie myśliwców, wykonywanie własnego szturmowca zdaję się absurdem.

Nie było wiadomo, jak bardzo okrojone zostaną środki MON.
CODE

Polski przemysł lotniczy powinien się koncentrować na raczej modyfikacjach ciężkiego sprzętu licencjonowanego z zagranicy [własne wersje licencyjnych myśliwców - licencja z prawem do ingerencji w system].

Taaa? Załatw! Do tej pory nie mamy kodów źródłowych do szesnastek.
CODE

A tak po za tym - szturmowce [Skorpion], myśliwce lekkie [F-16, Mig-29], zaś gdzie miejsce na samoloty głębokiego uderzenia?

A kto myślał o "16" w momencie projektowania Skorpiona?
Poza tym, porównywanie MiGa i "16" jest cokolwiek nie na miejscu, to zupełnie inne maszyny.
CODE

Z lotnictwem szturmowym należy sobie dac spokój, co potwierdzają zestrzelenia A-10 w Wojnach z Irakiem.

A dużo tego było? rolleyes.gif
CODE

Zresztą co tu mówić o Skorpionie, jak "demokratyczne" rządy doprowadziły do zagłady lżejszej przecież Irydy,

A nie czasem kryzys i błędy konstrukcyjne?
CODE

III RP okazał się grabarzem nie tylko polskiego przemysłu lotniczego,

To co najwyżej łapówki.
CODE

jak również wojska.

Ii, tam. Obecne WP a SZ PRL to niebo a ziemia. No, może szkoda BMP-2 i SKOTów rolleyes.gif


Szuba-masz cokolwiek niedobre dane odnośnie polskiego sprzętu pancernego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
szuba44
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 290
Nr użytkownika: 48.921

andrzej szuba
Stopień akademicki: magister
Zawód: inzynier
 
 
post 2/06/2012, 20:03 Quote Post

O Skorpionie nie będę się dalej wypowiadał bo nie znam się na lotnictwie.
Co do transporterów opancerzonych kołowych Skot zapomnijmy już o nich. Jest to pomimo prób modyfikacji zbyt przestarzała konstrukcja. Jest on za wysoki i zbyt łatwo przestrzelny a także nie ma żadnej odporności na miny. Konstrukcja współczesną jest Rosomak i ma potencjał do modyfikacji.
O BWP-2 także zapomnijmy. Kiedyś była to znakomita konstrukcja ale we współczesnych warunkach na polu walki jazda nim grozi śmiercią. Chodzi znowu o przestrzelnosc oraz odporność na miny. Nie darmo rosyjskie zalogi BWP w Gruzji przeważnie jeździły na wierzchu pojazdu. Na odporna konstrukcje wyglada natomiast Anders. Ma on np. kesony boczne chroniące przed bocznym obstrzałem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.204
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 3/06/2012, 10:36 Quote Post

QUOTE(szuba44 @ 2/06/2012, 21:03)
Co do transporterów opancerzonych kołowych Skot zapomnijmy już o nich. Jest to pomimo prób modyfikacji zbyt przestarzała konstrukcja. Jest on za wysoki i zbyt łatwo przestrzelny a także nie ma żadnej odporności na miny.  Konstrukcja współczesną jest Rosomak i ma potencjał do modyfikacji.
*


Owszem, ale uważam, że pozbyliśmy się SKOTów zbyt pochopnie, to jest powinny pozostać w służbie (w ograniczonej liczbie ofc) do wprowadzenia Rośka i systematycznie go zastępować, zaś w razie możliwości prostej przebudowy na pojazdy specjalne, np WEM (Ryś WEM np) czy rozpoznawcze (Irbis korzysta z wielu rozwiązań SKOTa, po Rysiu) mogłyby zostać w linii nawet dłużej. Afgańscy misjonarze na pewno by nie płakali, mając od początku KTO.
CODE

O BWP-2 także zapomnijmy. Kiedyś była to znakomita konstrukcja ale we współczesnych warunkach na polu walki jazda nim grozi śmiercią.

Khem... Sugerujesz, że BMP-1, będący do dziś bez żadnej poważnej modyfikacji podstawowym sprzętem WP w swej kategorii (a jego modyfikacja BWR-1 także w rozpoznaniu) jest lepszy?
CODE

Na odporna konstrukcje wyglada natomiast Anders. Ma on np. kesony boczne chroniące  przed bocznym obstrzałem.

Ale ja nie mówię, że to powinien być sprzęt docelowy! Idzie li tylko o to, że pozbyliśmy się w latach 1990. bezmyślnie całkiem niezłego, a nieraz lepszego niż powszechnie używany, sprzętu!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 4/06/2012, 8:04 Quote Post

BWP 2 przewyższa BWP 1 pod względem siły ognia pozostałe parametry mając na tym samym poziomie.Co do Skotów to wycofano typowe KTO,w wersjach specjalistycznych jeszcze po jednostach stoją.
Przerabianie tych wozów na pancerne sanitarki ma sens ale nic więcej z tej konstrukcji się nie wyciągnie jezeli koszty mają pozostać na rozsądnym poziomie
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Roch
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 613
Nr użytkownika: 35.400

Stanislaw Majewski
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 4/06/2012, 19:18 Quote Post

QUOTE(Speedy @ 2/08/2007, 11:31)
Hej

To ja tak wracając do tematu.
Uważam, że samolot klasy Skorpiona - wyspecjalizowany lekki szturmowy o prędkości 640 km h - nie ma racji bytu obecnie i nie miał jej we wczesnych latach 90-tych gdy powstawał. Ślady sensu nosiłby w II poŁowie lat 80. a naprawdę na topie mógłby być w latach 60. w USA (LARA) smile.gif no dobra, to taki żart trochę, ale wtedy wszyscy mieli fazę na samoloty "przeciwpartyzanckie". Teraz mamy inne czasy i innych partyzantów jednak...
W końcówce lat 80. chodziła taka koncepcja lekkiego samolotu pola walki, nastawionego na misje bliskiego wsparcia w warunkach panowania w powietrzu oczywiście, oraz zwalczanie śmigłowców i podobnych wolno latających rzeczy. Taki samolot mógłby wspomóc "prawdziwe" samoloty szturmowe, byłby bowiem od nich tańszy i można by go wyprodukować i eksploatować w znacznej liczbie. Powstał jeden taki prototyp, Scaled Composites ARES w USA oraz parę niezrealizowanych projektów w innych krajach, m.in. bardzo przypominająca koncepcją Skorpiona brytyjska SABA. Potencjalnym nabywcą takich maszyn byłyby raczej kraje wysoko rozwinięte i bogate, których siły powietrzne stać na eksploatowanie licznych typów takich "niszowych" i wyspecjalizowanych konstrukcji - biedniejsi nabywcy zadowalają się zwykle samolotami wielozadaniowymi, bardziej uniwersalnymi, ograniczając liczbę eksploatowanych typów.
No i cóż. Mimo dobrych wyników ARESa w próbach, USAF go nie chciał bo stwierdził że im do niczego niepotrzebny. Żaden inny kraj też nie chciał. W Europie w początkach lat 90. podpisano traktaty rozbrojeniowe ograniczające m.in. liczbę eksploatowanych samolotów bojowych. Nie było więc sensu dokupowania lekkiego szturmowca, skoro limit można było spokojnie zapełnić tymi już posiadanymi "cieżkimi" samolotami uderzeniowymi. Projekt SABA też więc upadł. Biedne kraje spoza Europy też nie były zbytnio zainteresowane wyspecjalizowanym lekkim szturmowcem. Trzeba pamiętać że cechy takiego samolotu można łatwo uzyskać modyfikując jakiś samolot szkolno treningowy, czy to wyposażając go odpowiednio czy to nawet budując wyspecjalizowaną wersję bojową. Każdy praktycznie kraj mający siły powietrzne musi też posiadać samolot szkolno-treningowy (no dobra wiem że są wyjątki ale nieliczne) więc skoro poczuje chęć posiadania lekkiego samolotu szturmowego to raczej będzie się starał wykorzystać to co już ma i przerobić ów samolot treningowy a nie budować czy kupować kolejną maszynę za furę kasy.
A teraz mamy już w ogóle inne czasy. Nie ma już bezbronnych partyzantów w kapciach z opon których można bezkarnie bombardować z jakiegoś kukuruźnika. Teraz nawet w walce z małymi nieregularnymi oddziałami należy się liczyć z tym że ktoś tam będzie miał Stingera lub podobnej klasy broń plot. Nawet kolumbijskie podziemie narkotykowe korzystało z "samobieżnych zestawów plot.", sprzężonych (2-4) karabinów maszynowych 12,7 mm na samochodach terenowych, z których ostrzeliwało samoloty niszczące plantacje koki. Litościwie nie wspominam już o normalnym polu bitwy między nowocześnie uzbrojonymi przeciwnikami. Operacje bliskiego wsparcia najczęściej nie polegają juz na tym że ktoś będzie latał nad polem bitwy i strzelał z działka do poszczególnych czołgów itp. Chociaż takie rzeczy czasem się jeszcze zdarzają to widać już że trend jest całkiem inny. Bliskie wsparcie polega teraz na tym że pozostający w ścisłej łączności z oddziałem piechoty samolot lub śmigłowiec dostaje odeń współrzędne celu do którego nawet się nie zbliża - z bezpiecznej odległości wystrzeliwuje pocisk kierowany czy bombę, która precyzyjnie naprowadzona niszczy cel. A jak już koniecznie trzeba się gdzieś wpakować gdzie strzelają, to może posłużyć do tego samolot bezzałogowy, mały i zwrotny a nawet jak zostanie zestrzelony no to cóż, mała strata krótki żal...
*


[QUOTE]I masz w 90% rację. Ale zostaje te 10%...
Idea powstania: to nie miał być jakiś EKSPORTOWY "przerobiony z samolotu rolniczego samolot przeciwpartyzancki", ale coś, co SZYBKO i SKUTECZNIE zwalczy główne zagrożenie ze strony wschodniej: rosyjskie czołgi. A należy REALNIE pamiętać, że w NATO wtedy nie byliśmy. A nasz prezydent wymyślił "doraźnie" NATO-BIS...
Inna sprawa, że do DZIŚ armia polska nie posiada na MASOWYM wyposażeniu nawet współczesnego odpowiednika niemieckiego Panzefausta z 1945r... i w razie czego w 2012 roku zostaną nam w użyciu butelki z benzyną... i trochę RPG-7, które nie wiadomo, czy zrobią coś (nawet po trafieniu w bok) współczesnym czołgom naszych sąsiadów.
Bo o naszym granatniku "Komar" nie wspominam. Bo na zdrowy rozum najpierw wyposaża się armię w karabiny czy granaty a nie w "działa laserowe". Zwłaszcza przy braku kasy na "zabawki". Prawda?
A podstawą każdej armii jest koszt-efekt.
A druga "strona medalu"? Taki samolot nie miał być "żywą tarczą", ale trudno wykrywalnym "zabójcą czołgów". W odróżnieniu od od A-10, który miał "masakrować" rosyjskie czołgi przy pełnym panowaniu w powietrzu samolotów USA. A "niewykrywalność" miały mu zapewnić materiały, niski pułap lotu oraz bierne i aktywne urządzenia walki radioelektronicznej.
Podsumuję: to nie była "mrzonka" kilku polskich konstruktorów. W czasie np. bombardowań Jugosławii Amerykanie ROBILI TO BEZKARNIE mimo wystrzeliwania setek rakiet p-lot.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.204
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 4/06/2012, 19:27 Quote Post

QUOTE(Roch @ 4/06/2012, 20:18)
Podsumuję: to nie była "mrzonka" kilku polskich konstruktorów. W czasie np. bombardowań Jugosławii Amerykanie ROBILI TO BEZKARNIE mimo wystrzeliwania setek rakiet p-lot.
*


Była, była. Nie mniejsza, niż Wilk. Sama koncepcja bardzo dobra... Gdyby "tylko" ktoś wpadł na pomysł, by go robić pod istniejące silniki. Ogólnie rzecz biorąc, maszyna "przeciwpartyzancka" to był dobry pomysł, ale... Spóźniony o 20 lat i zbyt wczesny o 10. Nie trafił w swoją epokę. Szkoda, można by na nim ciut zarobić.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Wjtwat
 

Unregistered

 
 
post 4/06/2012, 20:19 Quote Post

Tromp

To że Skorpion miał być teoretycznie nie wykrywalna to nic nie znaczy. Po pierwsze - nie ma samolotu doskonale nie wykrywalnego. Wycofane już F-117 na podstawie danych z rozpoznania radioelektronicznego i analizy komputerowej miały tak ustalane trasy żeby radary oświetlały je z "najlepszej" strony.

Więc wrogie myśliwce i tak by jakoś wykrywały i niszczyły skorpiony, jeśli te nie miałyby odpowiedniej eskorty.

Dlatego teza o nie potrzebnej eskorcie dla Skorpiona jest chybiona, gdyż i tak trzeba by było kupić oddzielny samolot do zadań uderzeniowych w tym do zadań niszczenia SAM itd, dlatego inne samoloty bojowe też trzeba by było kupić, zaś na to pieniędzy brak.

 
Post #41

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.204
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 4/06/2012, 20:23 Quote Post

QUOTE(Wjtwat @ 4/06/2012, 21:19)
To że Skorpion miał być teoretycznie nie wykrywalna to nic nie znaczy. Po pierwsze - nie ma samolotu doskonale nie wykrywalnego. Wycofane już F-117 na podstawie danych z rozpoznania radioelektronicznego i analizy komputerowej miały tak ustalane trasy żeby radary oświetlały je z "najlepszej" strony.
*


Ok. Nawet jeden spadł, bodajże od Newy. Co nie zmienia faktu, że B-2, F-35, F-22 czy nawet prosty F-15 SE są trudniej wykrywalne, niż klasyczne samoloty.
CODE

Więc wrogie myśliwce i tak by jakoś wykrywały i niszczyły skorpiony, jeśli te nie miałyby odpowiedniej eskorty.

Nie wystarczy lokalna przewaga powietrzna?
CODE

Dlatego teza o nie potrzebnej eskorcie dla Skorpiona jest chybiona, gdyż i tak trzeba by było kupić oddzielny samolot do zadań uderzeniowych w tym do zadań niszczenia SAM itd, dlatego inne samoloty bojowe też trzeba by było kupić, zaś na to pieniędzy brak.

Czy ja wiem... Przetarg LIFT mówił co innego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.554
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 4/06/2012, 22:40 Quote Post

CODE
- T-55 w mojej kompanii były rozpaczliwie wyeksploatowane i trudno było przejechać na manewrach dłuższy odcinek bez awarii. Praktycznie do użytku nadawała sie 1/3 pojazdów


11 DPanc była dywizją o etacie pokojowo-wojennym czyli de facto wojennym (kilkugodzinna mobilizacja i larm liczony w minutach). Była dywizją "układową" a więc o najwyższym priorytecie. Jak wiadomo 1979 to juz smuta w WP czyli programy oszczędnosciowo-racjolizatorskie. 29 pczś należał więc do jednostek o najwyższym priorytecie.
Powinien mieć czołgi T-55A które wprowadzano do WP od 1968. Nie wierze że w roku 1979 czyli w roku zakończenia dostaw jakiś pułk miał T-55 z lat 1965 - 1968. Bo te w połowie lat 70-tych zmodernizowano do standadu M czyli podzespoły z wersji A bez powłoki antyradiacyjnej. Także powiedz mi jakim cudem zajeździli czołgi przed remontami po kilku latach od produkcji.Nawet jak dostałeś najstarsze to miały one dopiero 10 lat i to w dywizji gdzie kontrole z DZSZ UW nie wychodziły z jednostki. Chcesz nam wmówić że 10 z 16 czołgów miałeś nie na chodzie? To by dowódca pułku wyleciał na zbity pysk za to 12% zostanie w garażach w razie alarmu.
No chyba ze twoja kompania miała status szkolny a jej zapas mob był magazynie.
CODE

- znakomicie sie spisywały tylko 3 nowe czołgi, dowódca załatwił je przez znajomości


Czyli "załatwił" ich nawet nie pluton a 3/5. Jeśli nie były to wersje AD czy D to ko mu dał ? dowódcom plutonów? Po za tym miał jakies chody w dywizji?

CODE
- działonowi w kompanii mieli wystrzelane po jednym pocisku kalibru 100 mm ??


A którym? ppanc, odłamkowo-burzącym czy kumulacyjnym a może dymnym? Na pułkowych ćwiczeniach na złotych piaskach" strzelali na taktycznej strzelnicy czołgowej strzelali ślepakami. Czy poprostu otrzymali wkładkę do swoich D-10T o kalibrze 23mm do strzelania ćwiczebnymi pociskami 23mm? Znak ery oszczędności i pomysłów racjonalizatorskich?

CODE
- brakowało wszystkiego począwszy od części zamiennych a skończywszy na olejach, płynie do chłodnicy itd.


to mieliście oficerską "dupę" ds technicznych i szefa MPS do bani.

CODE
Z tego co wiem to było wówczas 3500 czołgów T-55 w tym 1 kompania T-72.


To źle wiesz. Owszem była kompania T-72A w tym jeden wóz z dalmierzem laserowym 16 nowiutkich wozów w 8 pczś. Oczywiście zawyżasz liczbę T-55. Wliczając skonwertowane do standardu T-55U czołgi T-54AM mieliśmy 1517 T-55A i 1295 T-55U i T-55M. Część nieskonwertowanych T-54A poszła jako "szybka pomoc do Arabów a za te dolary WP zakupiła nowsze T-55A w naszych Łabędach.Reszta to nieśmiertelne T-34/85 których najstarsze egzemplarze miały w 1979 dopiero 17 lat. Było ich jeszcze ok 800 sztuk i były używane w pzmech WOW i w niektórych pzmech POW lub SOW.

CODE

To co było w LWP to w 2/3 nie nadawało sie po prostu do użytku, chyba ze jako nieruchome punkty oporu.


Pomijając fakt że służyłeś w WP (nawet GZP był WP a nie LWP) to dziwny przykład twojej kompanii nie możemy rozciągać na całe SZ PRL.

CODE
Co do transporterów opancerzonych kołowych Skot zapomnijmy już o nich. Jest to pomimo prób modyfikacji zbyt przestarzała konstrukcja. Jest on za wysoki i zbyt łatwo przestrzelny a także nie ma żadnej odporności na miny.


Stałem obok SKOTA R3 i bez wieżowego Rosomaka jeszcze składanego w Patrii (na dokumentach transportowych miałem wbite jeszcze jego nazwę: AMV XC-360P. Wysokość kadłubów była podobna. Dodam jescze że SKOT był konstrukcją wolnonośną a Rosomak ramową (czyli technologia starsza). SKOT miał już centralny system sterowania ciśnieniem powietrza w oponach oraz samouszczelniacze. Więc opon tak łatwo się nie przestrzeli.
Oczywiście Rosomak to bezprzecznie lepsza konstrukcja posiadająca nowsze agregaty w pojeździe (w tym radio "rozrywkowe" firmy Blaupunkt wink.gif ) i lepiej ukształtowany pancerz.

BWP-2 to jeden z lepszych BWP na świecie. Szkoda że 62 sztuki z 1 praskiego pzmech (prawdobodobnie przekręt) popłynęły do Angoli i Togo. Piszesz o Gruzji a ja tam widział po stronie FR BWP-1, MTLB strzelców i BTR-70. Natomiast nie widziałem BWP-2. Widziałem natomiast po stronie Gruzji te wozy. Oczywiście nie mogłeś słyszeć o BWP-2D dla Afganistanu który miała absolutny piorytet w produkcji w latach 1983-1985 z wzmocnionym pancerzem szczególnie bocznym.

BWR-1 to nie zmodyfikowana w Polsce wersja BWP-1 tylko seryjny pojazd z wieżą na podobnym miejscu co w BWP-2 (ale nadal z Gromem) Wersja BWR-1K miała radar pola walki. Wozy te występowały w mieszanej kompani Baonu rozpoznawczego dywizji (mix BWP-1/BWR-1K)

CODE
Owszem, ale uważam, że pozbyliśmy się SKOTów zbyt pochopnie, to jest powinny pozostać w służbie (w ograniczonej liczbie ofc) do wprowadzenia Rośka i systematycznie go zastępować, zaś w razie możliwości prostej przebudowy na pojazdy specjalne, np WEM (Ryś WEM np) czy rozpoznawcze (Irbis korzysta z wielu rozwiązań SKOTa, po Rysiu) mogłyby zostać w linii nawet dłużej. Afgańscy misjonarze na pewno by nie płakali, mając od początku KTO.


Pełna zgoda. Zamiast uznać SKOTy-2A i SKOTY-2AP za BWP (sic!) i je pociąc mogliśmy stworzyć wersje specjalistyczne i upancernić slużby jak w armiach NATO i baony piechoty zmotoryzowanych w BPanc i BZmech (ratujących etaty dla kolesi) to stworzyliśmy fikcje w postaci batalionów zmotoryzowanych na Starach (1/5 batalionów manewrowych) oraz wysunięte służby na byle czym (byle nie pod pancerzem) Przynajmnie w 1/5 cofnelismy się do połowy lat 80 tych gdzie kończyły żywot pzmech na Starach w WOW.

CODE
Podsumuję: to nie była "mrzonka" kilku polskich konstruktorów. W czasie np. bombardowań Jugosławii Amerykanie ROBILI TO BEZKARNIE mimo wystrzeliwania setek rakiet p-lot.


No wiesz za wiele to Jugosłowianie sobie nie postrzelali. Cały czas toczyli grę z NATO w włączaniem i wyłączaniem pola radiolokacyjnego . Ponoć mieli Tamary choć nie znalazłem potwierdzenia. Potrafili jednak organizować skuteczne zasadzki opl z użyciem mixa stacji radiolokacyjnych i zestawów OPL. Czego dowodem jest zestrzelenie F-117A za pomocą przestarzałych radiolokatorów o fali metrowej i przestarzał rakiet z lat 60-tych. Jednak przewaga NATO powodowała że to OPK Jugosławi było zwierzyną a nie łowczym. W łowczego zamieniali się epizodycznie.


Ten post był edytowany przez orkan: 4/06/2012, 23:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 4/06/2012, 23:12 Quote Post

QUOTE("Speedy")
Powstał jeden taki prototyp, Scaled Composites ARES w USA […] Mimo dobrych wyników ARESa w próbach, USAF go nie chciał bo stwierdził że im do niczego niepotrzebny.

Za to miał swoje „5 minut” w „Żelaznym Orle III” wink.gif
 
Post #44

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 5/06/2012, 7:58 Quote Post

Co do sprawności sprzętu w 11 DPanc to nawet pod koniec lat 80'tych nie było z tym żle a głównym problemem był wtedy brak akumulatorów i faktycznie czasami saperzy musieli przy mrozach czołgi ciągac...
I jeszcze do kolegi orkana ,ścisle biorąć to Rosiek nie ma ramy tam pod spodem jest przestrzenna belka do której mocowane jest samonośne pudło pancerne,zawieszenie i napędy i moim zaniem jest to rozwiązanie nowocześniejsze od Skota,szczególnie pod względem odporności na miny.Z resztą porównywanie konstrukcji,które dzieli kilkadziesiąt lat...Skot to dobra konstrukcja,moim zdaniem lepsza od BTR ale jego czas już minął.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej