|
|
2006 - Lwow W Polsce, czyli Linia Curzona B
|
|
|
Misiek
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 1.255 |
|
|
|
|
|
|
Zalozmy ze wschodnia granica polski przebiega wzdluz linii Curzona B, ktora zostawia po stronie polskiej Lwow i okolice. Dla Stalina zostawienie Lwowa raczej nie byloby wyzwaniem. Jak potoczylyby sie losy tego rejonu. Dodatkowe kilkaset tysiecy ukraincow. Czy po upadku Sowietow, niepodlegla ukraina domagalaby sie zwrotu?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Misiek @ 24/08/2006, 18:12) Dodatkowe kilkaset tysiecy ukraincow.
Nie sądzę, że pozostawiono by ich po "polskiej" stronie. Zapewne zostaliby przesiedleni. Ciekawe tylko, dokąd?
|
|
|
|
|
|
|
Misiek
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 1.255 |
|
|
|
|
|
|
chocby na ukraine wschodnio,po wojnie bylo duzo wolnego miejsca. W dodatku Stalin pozbylby sie terenow na ktorych szczegolnie dzialala UPA,a "wrogow ludu radzieckiego" sposrod ludnosci deportowanej wyslalby na Syberie, tam tez mnogo miejsca:]
|
|
|
|
|
|
|
Robert Wielki
|
|
|
KLON-przyp.Qltura |
|
|
|
Grupa: Banita |
|
Postów: 85 |
|
Nr użytkownika: 19.849 |
|
|
|
Robert Dawidziuk |
|
|
|
|
Na pewno wujaszek Joe zatroszczyłby się o ukraińców i wywiózł ich gdzieś na wschód. Lwów miałbyć podobno polski ale stalina wkurzyło powstanie warszawskie i zmienił plany.
p.s po co zakładać kolejne tematy o odzyskaniu czy utrzymaniu kresów jeden nie wystarczy?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedno z najważniejszych dla polskiej historii miast byłoby nasze, a zamiast woj.Podkarpackiego (osobiście nic nie mam do Podkarpacia, więc nie zrozumcie mnie źle mielibyśmy większe i to Lwowskie Ukraińców wysiedliliby nasi "sojusznicy". Polska byłaby większa,a stosunki z Ukraińcami jakoś by się z biegiem czasu ułożyło. W końcu w tej sytuacji przynależność Lwowa do Ukrainy(USRR) byłaby krótkim epizodem z lat 1939-41.
|
|
|
|
|
|
|
|
No tak ale po I W.Ś musieliśmy walczyć z ukrainą o Lwów orlęta Lwowoskie broniły Lwowoa przed Kozakami.
W XIX wieku każdy Ukrainiec czy kozak ci powie że Lwów to Ukraińskie miasto.
Konflikt Polsko-Ukraiński o Lwów to konflik mające długie podłoża historyczne gdzieś czytałem że sięają XVII wieku.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Dardedevil @ 4/09/2006, 8:00) No tak ale po I W.Ś musieliśmy walczyć z ukrainą o Lwów orlęta Lwowoskie broniły Lwowoa przed Kozakami. W XIX wieku każdy Ukrainiec czy kozak ci powie że Lwów to Ukraińskie miasto. Konflikt Polsko-Ukraiński o Lwów to konflik mające długie podłoża historyczne gdzieś czytałem że sięają XVII wieku. Niestety,Lwów jest symbolem nie tylko dla nas, ale i dla Ukraińców.To właśnie tam kształtował się w XIXw nowoczesny ukraiński nacjonalizm(patriotyzm).Symbol - stolica ZURL pamięć walk1918-19,centrum inteligenckie i religijne,epizod z VI 1941r.Nawet po ew wysiedleniu miasto to żyłoby w ukraińskich mitach tak jak ciągle jest obecne w polskich. Każdy krok za nasze obecne wschodnie granice to tylko źródło nowych kłopotów Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę że lepiej i dla Polski i Ukrainy byłoby stworzyc granice identyczna z tą z poczatku 11 wieku. Więc na górnym Dniestrze rzeczce wereszycy i wzgórzac w okolicy Lwowa. Zalety takiego rozwiazania Polska miałaby więcej ziemi Ukraina jedyne duże miasto zakorzenie w świecie kultury rzymskiej mogące promieniowac na kraj swoimi wpływami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jasne byloby jedno - Polska i Ukraina bylyby stale sklocone i zblizenie do jakiego doszlo ostatnio byloby absolutnie niemozliwe.
Nie wydaje mi sie, ze w razie pozostawienia Lwowa w Polsce wysiedlono by z regionu Ukraincow. Raczej sadze,, ze Wujek Joe pozostawilby ich specjalnie by miec na Polske dodatkowy srodek nacisku. W takim zas wypadku mielibysmy tam nasz wlasny Ulster.
|
|
|
|
|
|
|
|
Być może Lwów - podobnie jak Przemyśl - byłby ubogim miastem, pogranicznym miastem Polski B. Wymysłami o domniemanym ukraińskim charakterze miasta w minionych wiekach raczej bym sie nie przejmował bo to fikcja. Zarówno w dobie autonomii galicyjskiej jak i II RP Lwów zamieszkiwałao nie więcej niż 8 % ludności ukraińskiej, Polacy zaś - niemal 70 %. Różnica raczej znacząca. Problem wynikał ze zbyt dalece idących zapędów Ukraińców którzy w ramach swej państwowości widzieliby chętnie nie tylko wspomniane miasto ale też Przemyśl, Rzeszów, Łańcut, Krosno, Sanok i oczywiście Chełm(we współczesnej prasie ukraińskiej tereny te określa się mianem "Zakerzonii" traktując ich przynalżność do Rzeczpospolitej jako sprawę tymczasową).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zarówno w dobie autonomii galicyjskiej jak i II RP Lwów zamieszkiwałao nie więcej niż 8 % ludności ukraińskiej, Polacy zaś - niemal 70 %. Różnica raczej znacząca.
A w podlwowskich wsiach proporcje były dokładnie odwrotne Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(etubel @ 7/05/2007, 8:41) Problem wynikał ze zbyt dalece idących zapędów Ukraińców którzy w ramach swej państwowości widzieliby chętnie nie tylko wspomniane miasto ale też Przemyśl, Rzeszów, Łańcut, Krosno, Sanok i oczywiście Chełm(we współczesnej prasie ukraińskiej tereny te określa się mianem "Zakerzonii" traktując ich przynalżność do Rzeczpospolitej jako sprawę tymczasową).
Masz rację, problem tkwił właśnie w nadmiernych żądaniach Ukraińców (zresztą, ja bym się wahał, czy można w ogóle używać w odniesieniu do tamtejszego okresu pojęcia "ludności ukraińskiej"... ). Znamienne było później hasło banderowców: "Żydzi do ziemi, Polacy do ziemi, Niemcy do Berlina, po Rzeszów Ukraina". Pretensje ukraińskie przybierały niejednokrotnie monstrualne rozmiary, jak na przykład plan włączenia Rusi Szlachtowskiej do Ukrainy (sic!).
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety nie do końca odwrotnie. Według spisu z 1936 roku mniej więcej co trzecią zagrodę na wschód od miasta zamieszkiwali Polacy. Nawet przewaga na prowincji (wynikajaca z celowej akcji osiedleńczej władz austriackich w celu osłabienia żywiołu polskiego na tym terenie) nie uzasadnia ukraińskich pretensji do Lwowa. I nie wydaje mi się by milczenie w sprawie naszych kresów było dobrym rozwiązaniem, tym bardziej, że Ukraińcy nie mają w tej kwestii żadnych skrupułów o czym przekonamy się zapewne niebawem przy okazji rocznicy akcji "Wisła". Nie możemy poświęcać historii w imię tzw. poprawnych stosunków bo to jedynie prowadzi do kolejnych nieporozumień (np. wypowiedź ex-prezydenta Kwaśniewskiego według którego rzezie na Wołyniu to nic innego jak "tragedia obu narodów"). Wracając jednak do zasadniczego tematu: podejrzewam że działalność uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej znacznie wzmocniłoby prestiż Podkarpacia podobnie jak lubelskie uczelnie wyższe bez których Lublin byłby jedynie prowincjonalnym miastem. To zaś mogłoby się przełożyć na lokalną gospodarkę oraz szeroko pojmowane życie kulturalne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie zauważacie, że Podkarpacie mogłoby powstać. Lwowskie mogło by obejmować tereny wschodnie. Ale to moja hipoteza. Bez wysiedlonych Ukrainców tereny wschodnie byłyby puste. A z osiedleniem byłoby trudno bo szalałoby tam UPA. Ale Lwów fajne miasto, i by Pogoń w ekstraklasie grała...
|
|
|
|
|
|
|
|
Tereny wokół Lwowa można byłoby zaludnić Polakami wysiedlonymi przez Sowietów z Podola oraz Wołynia (oczywiście tych którym udało się ocaleć z pamiętnej rzezi).
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|