Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Jednostki WP w czasie Powstania Listopadowego
     
WWK
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 8.603

 
 
post 14/04/2006, 15:46 Quote Post

Sorki za brak opisu tematu. Moje pytanie dotyczy powstania listopadowego.
Ile pułków piechoty i kawalerii wojsko polskie posiadało podczas powstania listopadowego?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 14/04/2006, 19:52 Quote Post

Pułki piechoty liniowej
1 - 8 ppl - pułki piechoty istniejace przed powstaniem
9 - 24 ppl - pułki piechoty utworzone w Królestwie Polskim po wybuchu powstania
25 - 26 ppl - pułki piechoty utworzone na Litwie
Pułki strzelców pieszych
1 - 4 psp - pułki piechoty istniejące przed wybuchem powstania
5 psp - pułk piechoty utworzony kosztem mieszkańców Warszawy (Dzieci Warszawskich)
6 - 11 psp - pułki piechoty tworzone w trakcie powstania (od lipca) - organizację ukończył tylko 6 psp
Pułk grenadierów - dawny pułk grenadierów gwardii
Pułk weteranów - pułk piechoty utworzony z dawnych jednostek weteranów
Legia litewsko - wołyńska - batalion piechoty utworzony z ochotników zza kordonu rosyjskiego.

Jazda później
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
WWK
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 8.603

 
 
post 15/04/2006, 17:06 Quote Post

Pytanie do pułku weteranów
To był tworzony na podobnej zasadzie co pułk weteranów i inwalidów
w księstwie warszawskim i jakie umundorowanie posiadał ?
Podam umundorowanie pułku weteranów i inwalidów w księstwie warszawskim.

"Mundur oficerów galowy, codzienny, surdut, różnice stopni, broń, ekwipaż konny były tym samym krojem i kształtem co piechoty. Kolor sukna na mundur jasno niebieski. Kołnierz i łapki rękawów karmazynowe. Wyłogi koloru munduru z wypastką karmazynową. Podszewka taka jak mundur. Guziki metalowe białe, na których widniał napis: Weterani lub Inwalidy. Epolety, ryngraf,felcech i kordonki srebrne, takież galony: szpady i pałasze w biały metal oprawione" - Bronisław Gembarzewski
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 16/04/2006, 15:52 Quote Post

Nie do końca powtarzyła się sytuacja z Ksiestwa Warszawskiego. Znaczny odsetek, o czym wspomina wielu pamietnikarzy, zołnierzy tego korpusu (weteranów i inwalidów)zasilił nowoformowane jednostki szczególnie 3 i 4 bataliony starych pułków. Z reszty co zostało sformowano na poczatku lutego dwubatlionowy pułk piechoty własnie o nazwie pułk weteranów czynnych. Ze wzgledu na braki kadrowe i osobowe wzcielono do niego znaczną liczbe poborowych, tak wiec sracił swój charakter wywodzący się z nazwy. Przez pewien czas pułk ten tworzył 2 brygadę piechoty 3 dywizji piechoty. Po znacznych stratach poniesionych w czasie bitwy ostrołęckiej wszedł w skład garnizonu Warszawy.

Ubiór weteranów - podaję za:
Bronisław Gembarzewski - Wojsko Polskie, Królestwo Polskie 1815-1830

"Ubiór co do kroju był podobny w ogólnosci do ubioru strzelców pieszych, z ta róznicą, że kurtki mundurowe były niebieskie, zapinae na 9 guzików w jeden rząd, sponie długie niebieskie z wypstką na ciżmy. Kaszkiet bez kordnów, wypustki i łapki u rękawów żółte weteranów czynnych, - amarantowe zaś w korpusie weteranów i inwalidów. Patronasze gładkie bez żadnych znaków, ledewerki czarne.
Na tarczach na kaszkietach pod orłęm była litera I. lub W. oznaczające - inwalidów lub weteranów.
Naramienniki sukienne niebieskie, z wypustką wkoło żółtą lub amarantową i numerami kompanij lub batalionów; kompania Szpitalna nosiła na naramiennikach S karmazynowe, Robocza zaś kompania takiegoż koloru R."
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 5/10/2010, 18:04 Quote Post

Nic się nie dzieje, więc z nudów zajrzałem do najstarszego wątku. I widzę, że Mistrz przed 4 laty popełnił pewne błędy lub niedopowiedzenia, mogące wprowadzić w błąd.

W armii Królestwa Polskiego były dwa odrębne korpusu: Korpus Weteranów Czynnych i Korpus Inwalidów i Weteranów. Informacje te opieram na:

Rocznik Woyskowy Królestwa Polskiego Na Rok 1825, Sztab Kwatermistrzostwa Generalnego Woyska, Warszawa 1825

Jan Wimmer, Historia piechoty polskiej do roku 1864, Wydawnictwa MON, Warszwa 1978.

Są one niesprzeczne z:

Żołnierz polski. Ubiór, uzbrojenie i oporządzenie od wieku XI do 1965 roku, tom IV, OD 1815 do 1831 ROKU [opracował:] Bronisław Gembarzewski, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Wydawnictwa MON, Warszawa 1966,

lecz trzeba przyznać, że Gembarzewski ujął oba korpusy w jednym rozdziale, choć wyraźnie je odróżnia.

Korpus Weteranów Czynnych składał się z żołnierzy, którzy wysłużyli 20 lat w dywizjach, a nadal byli zdatni do służby polowej (wiek - 40+). Byli uzbrojeni jak kompanie wybiórcze piechoty (karabin, tasak, ładownica,dwa czarne pasy, krzyżujące się na piersiach - tak przedstawia się ich emblemat w Roczniku Woyskowym). Mundury były podobne do mundurów strzelców pieszych, lecz jaśniejsze, koloru niebieskiego, a nie granatowego, z żółtymi wypustkami i łapkami na rękawach. Kurtki były bez wyłogów, zapinane na jeden rząd guzików (u strzelców wyłogi granatowe, kurtki zapinane na dwa rzędy guzików i haftki).

W okresie pokoju liczył ok. 1000 ludzi w trzech (jak podaje Wimmer) albo w jednym (tak podaje Rocznik Woyskowy) batalionie. W powstaniu został rozbudowany do pułku o 2 batalionach (ok. 1800 ludzi). Nie znalazłem żadnej informacji o tym, czy zasilano go młodymi rekrutami, czy wyłącznie wysłużonymi żołnierzami. Przydzielony został do dywizji piechoty, tak jak inne pułki, choć, analizując działania wojsk polskich w pierwszym okresie wojny (do bitwy igańskiej) odniosłem wrażenie, że oszczędzano mu forsownych marszy.

Korpus Inwalidów i Weteranów składał się z żołnierzy, którzy ze względu na wiek lub kalectwo nie nadawali się już do służby liniowej. Nie posiadali broni palnej,lecz halabardy i tasaki - ich emblemat w Roczniku Woyskowym to halabarda, tasak i inwalidzka kula. Nie mając broni palnej, nie potrzebowali ładownic, w związku z tym nosili tylko jeden pas (do tasaka), z prawego ramienia do lewego biodra (fizylierzy w piechocie także nosili jeden pas, lecz do ładownicy, więc idący odwrotnie: z lewego ramienia do prawego biodra).Zorganizowani byli w 11 kompanii: 1 inwalidów i 10 weteranów. Pełnili wyłącznie służbę garnizonową. Między innymi żołnierze tego korpusu pełnili wartę przy W.X. Konstantym w noc listopadową. Zaiste, BOR to nie był rolleyes.gif . Mundury mieli podobne do weteranów czynnych, z tym że wypustki i łapki mieli nie żółte, a karmazynowe.

Nie pamiętam żadnych wzmianek o ich służbie w powstaniu. Jest bardzo prawdopodobne, że wielu z nich zostało skierowanych do szkolenia w nowych pułkach, lecz raczej pozostali w składzie pododdziałów zakładowych, wątpię by ich skierowano na linię.

Ten post był edytowany przez jancet: 5/10/2010, 19:15
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 5/10/2010, 19:23 Quote Post

"Mówiliśmy już o tym, jak żandarmerię uwolniono od służby policyjnej i zmieniono na polowy dywizjon karabinierów; w podobny sposób 16 grudnia weteranów czynnych, którzy poprzednio spełniali funkcje policyjne, a w twierdzach i więzieniach byli dozorcami więźniów wojskowych i politycznych, Rząd Tymczasowy oswobodził od tych czynności i sformował w 2-batalionowy pułk polowy, liczący w dniu 18-tym lutego 30 oficerów i 744 żołnierzy."
Wacław Tokarz - Armia Królestwa Polskiego - Piotrków 1917 - str. 348

"Z trzech batalionów weteranów czynnych Chłopicki utworzył dwu-batalionowy pułk o bardzo szczupłym zrazu stanie, podszytym później rekrutami"
Wacław Tokarz - Wojna polsko - rosyjska 1830 mi 1831 - Warszawa 1994 - str. 114.

"pułk weteranów czynnych - 1651 żołnierzy"
Tomasz Strzeżek - Iganie 1831 - warszawa 1999 - str. 197

Z tego co wiadomo, pułk weteranów w czasie bitwy grochowskiej nie uczestniczył czynnie w obronie ani nie uczestniczył w żadnym przeciwnatarciu. Zajmował się wraz z jednym batalionów 8 ppl asekuracją dział. Stan liczebny zapewne był po temu najważniejszą przyczyną. Gwałtowny wzrost liczebności pułku to marzec 1831. trudno się spodziewać, że zasilono go weteranami, raczej byli to żołnierze z nowo formowanych pułków. Należy nadmienić, że pomimo braku faktycznego udziału w walkach pułk na pewno poniósł straty, choćby od ognia artylerii rosyjskiej. Tak więc faktycznie ilość żołnierzy doświadczonych jeszcze bardziej spadła.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 6/10/2010, 20:56 Quote Post

Przynajmniej coś się dzieje smile.gif .

Wykazy Komisji Rządowej Wojny podają następujący stan liczebny Pułku Weteranów Czynnych:
1 stycznia - 539,
1 lutego - 1037 (z tego 82 w Zamościu), pozostali w Warszawie lub na Pradze,
18 lutego - 774 (w dywizji Skrzyneckiego),
24 lutego - 761 (w dywizji Skrzyneckiego),
31 marca - 1651 (w dywizji Małachowskiego),
4 kwietnia - 1482 (w dywizji Małachowskiego),
20 kwietnia - 1368 (w dywizji Małachowskiego),
26 kwietnia - 1515 (z tego 1284 w dywizji Małachowskiego, 156 w Warszawie i 75 w Zamościu),
8 maja - 1477 (z tego 1295 w dywizji Małachowskiego, 130 w Warszawie i 52 w Zamościu),
5 czerwca - 747 (w dywizji Małachowskiego, ponadto 11 czerwca 242 żołnierzy w Warszawie),
6 lipca - 818 (w dywizji Małachowskiego),
22 sierpnia - 882 (w dywizji Bogusławskiego).

W bitwie grochowskiej straty pułku wyniosły 140 osób - czyli 18% stanu z 24 lutego. Cóż, stać w asekuracji nie było to takie bezpieczne zajęcie. W bitwie ostrołęckiej - 236 osób - znów 18% stanu z 8 maja, jednak pomiędzy tą datą a bitwą pułk zapewne poniósł pewne straty marszowe. Można się pokusić o ich oszacowanie - suma strat marszowych i strat poniesionych w małych bitwach i potyczkach pomiędzy 8 maja a 5 czerwca wynosiła 312 ludzi.

Wszystko to za Pawłowskim. Oszacowanie strat marszowych moje rolleyes.gif .

Tabelę przydziałów rekrutów do starych pułków podaje Ziółek, Piechota nowej organizacji w powstaniu listopadowym. Z zagadnień mobilizacji, Studia i materiały historii wojskowości, tom XX, Warszawa 1976

Niestety nie dysponuję tą pozycją. Jeśli ktoś ją ma pod ręką - prośba o podanie odpowiedniej liczby.

Z Tokarzem (i z innymi historykami "przedwojennymi") jest troszkę ten problem, że nie podają źródeł poszczególnych informacji i nie zawsze można odróżnić, co pochodzi z dokumentów, a co jest domniemaniem. Cóż - inna epoka, inne standardy.

Co jednak nie zmienia faktu, że Weterani Czynni i Weterani i Inwalidzi to dwie odrębne formacje, zasadniczo się od siebie różniące tongue.gif .

Ten post był edytowany przez jancet: 6/10/2010, 21:07
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 6/10/2010, 22:46 Quote Post

QUOTE(jancet)
Można się pokusić o ich oszacowanie - suma strat marszowych i strat poniesionych w małych bitwach i potyczkach pomiędzy 8 maja a 5 czerwca wynosiła 312 ludzi.
Ignacy Radziejowski we swoich wspomnieniach nadmienia, że w czasie walk pod Tykocinem doszło do bratniej potyczki pomiędzy 16 ppl a p. weteranów - nazwanym przez niego Inwalidzkim. Daty dziennej starcia nie podaje, miało się ono odbyć w nocy. Rannych i zabitych miało być dość sporo w obydwu pułkach.
QUOTE(jancet)
W bitwie grochowskiej straty pułku wyniosły 140 osób - czyli 18% stanu z 24 lutego. Cóż, stać w asekuracji nie było to takie bezpieczne zajęcie. W bitwie ostrołęckiej - 236 osób - znów 18% stanu z 8 maja, ...
asekuracja dział była zadaniem odpowiedzialnym i wymagała dużej odporności psychicznej. Szczególnie, że oddział bywał narażony na straty od ognia przeciwnika, a sam nie mógł na nie odpowiadać.
QUOTE(jancet)
Tabelę przydziałów rekrutów do starych pułków podaje Ziółek, Piechota nowej organizacji w powstaniu listopadowym. Z zagadnień mobilizacji, Studia i materiały historii wojskowości, tom XX, Warszawa 1976
Sam chciałbym posiadać tę pozycję. Ostatni raz ja widziałem na początku lat 90-tych w bibliotece WAT.
QUOTE(jancet)
Z Tokarzem (i z innymi historykami "przedwojennymi") jest troszkę ten problem, że nie podają źródeł poszczególnych informacji i nie zawsze można odróżnić, co pochodzi z dokumentów, a co jest domniemaniem. Cóż - inna epoka, inne standardy
A najgorsze jest to, że mnóstwo źródeł z których korzystali historycy przedwojenni bezpowrotnie uległo zniszczeniu w czasie okupacji niemieckiej. Nie ma zatem możliwości weryfikowania przedstawionych przez nich danych. Sam znalazłem kilka sprzecznych danych przedstawianych przez Tokarza odnośnie etatów Armii Królestwa Polskiego. Za bardzo nie ma gdzie poszukać jak było naprawdę.
QUOTE(jancet)
Co jednak nie zmienia faktu, że Weterani Czynni i Weterani i Inwalidzi to dwie odrębne formacje, zasadniczo się od siebie różniące tongue.gif .
Bez wątpienia. Korpus Weteranów i Inwalidów to chyba taka kalka podobnej formacji stworzonej przez Napoleona dla swoich weteranów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 7/10/2010, 18:13 Quote Post

QUOTE(Sarissoforoj @ 6/10/2010, 22:46)
QUOTE(jancet)
Tabelę przydziałów rekrutów do starych pułków podaje Ziółek, Piechota nowej organizacji w powstaniu listopadowym. Z zagadnień mobilizacji, Studia i materiały historii wojskowości, tom XX, Warszawa 1976
Sam chciałbym posiadać tę pozycję. Ostatni raz ja widziałem na początku lat 90-tych w bibliotece WAT.


Powinna być w CBW (Centralna Biblioteka Wojskowa). Dopóki była na Szucha, byłem tam częstym gościem. Pracowałem wtedy na Politechnice, Wydział Inżynierii Chemicznej i Procesowej. Jak ktoś wychodził z pokoju, powinien na drzwiach umieścić informację, dokąd poszedł. Więc pisałem "biblioteka" i była to prawda. Która biblioteka - o to już nikt nie pytał smile.gif .

Niby teraz na Ostrobramską mam po drodze, ale jakoś się nie składa, żeby tam wpaść.

Swoją drogą te wypady na Szucha wspominam jako wielką frajdę, wręcz jako jedne z najpiękniejszych chwil w życiu. Zamawiało się książki na parterze, potem szło się do czytelni, siadało za wielkim stołem - biurkiem, z piękną lampą i czekało, aż książki "przyjadą" z magazynu. Wtedy Pani Bibliotekarka wywoływała czytelników po nazwisku. Raz zdarzyło mi się usłyszeć: "Pan Wimmer, pan Cetner (czyli ja), pan Podhorecki". To było jak nobilitacja.

Jak Panie Bibliotekarki zorientowały się, że przychodzę dość często i szukam konkretnych informacji, proponowały mi, że zostawią książki do następnej wizyty, żebym nie musiał znów czekać, aż przyjadą z magazynu. Udostępniano mi nawet pozycje ze zbiorów specjalnych, kserowano mapy - w zasadzie wbrew przepisom, bo te mówiły, że dostęp do nich należy umożliwić naukowcom - historykom, a ja może i byłem naukowcem, ale... chemikiem.

Po przeprowadzce na Ostrobramską czar prysł. I wcale nie chodzi o dojazd - w końcu to tylko trochę dalej od centrum - ale o atmosferę.

Najbardziej mnie boli, że te wszystkie wspaniałe stoły biblioteczne z blatami obitymi skórą, te piękne lampy, te rzeźbione regały na księgozbiór, wszystko to pewnie trafiło na składowisko odpadów.

No cóż, rozpisałem się o swych wspomnieniach....

Ten post był edytowany przez jancet: 7/10/2010, 18:35
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 7/10/2010, 22:12 Quote Post

WAT był (jest)uczelnia techniczną. Tak więc aby móc rozwijać hobby trzeba było korzystać z biblioteki klubu oficerskiego, teraz nie istniejącej - obecnie jest tam hotel. Całe szczęście, że ktoś miał na tyle determinacji, że liczne SiMHW znalazły się w jej zasobach. Posiadałem swego czasu sporządzone liczne, notatki z jej artykułów. Niestety w większości stały się one ofiarą mojej niefrasobliwości. Większość z nich przelałem na mój pierwszy komputer (edytor tekstu nazywał się TAG - kto go jeszcze pamięta) jako archiwum elektroniczne. Zaś materiały pisane zostały zniszczone podczas przeprowadzki z Warszawy. Można się domyślić działania pewnego fatum, większość z nich utraciłem podczas potężnej awarii twardego dysku. Piękna i kosztowna nauczka.

Ale wracając do tematu. Chcąc uzupełnić dane o organizacji armii powstania listopadowego, zawarte w pierwszych postach tego tematu, sięgnąłem do publikacji Roberta Bieleckiego - Słownik biograficzny oficerów powstania listopadowego. Wymienia on jako źródła swojej publikacji min. Papiery sztabu Głównego Wojska Polskiego z 1831r. Kontrola pierwsza oficerów Wojska Polskiego. Obejmowała ona artylerię, pułk weteranów czynnych (przedmiot rozmowy), pułk grenadierów, 26 pułków liniowych, 11 pułków strzelców pieszych, oddział partyzantów, batalion strzelców celnych podlaskich, batalion strzelców celnych krakowskich i sandomierskich, Legię Litewska Pieszą, Legię Nadwiślańską pieszą, bataliony marszowe, batalion saperów, korpus inżynierów, Kwatermistrzostwo Generalne, pociągi, korpus inwalidów i weteranów oddanych do rozporządzalności Komisji Rządowej Wojny, liczących się w wojsku.
Pozwoliłem sobie podkreślić partyzantów. Właśnie oni mnie zainteresowali i zaintrygowali. Oddziałów partyzanckich w czasie wojny było mnóstwo. Tu jest wymieniony tylko jeden. Który? Dlaczego? Czyżby tylko jeden znalazł się oficjalnie w etacie armii powstańczej. Czyżby to był oddział Zaliwskiego?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 8/10/2010, 21:04 Quote Post

QUOTE(Sarissoforoj @ 7/10/2010, 22:12)
edytor tekstu nazywał się TAG - kto go jeszcze pamięta

Ja oczywiście pamiętam. Co więcej - uważam go za najlepszy z edytorów, z których dane mi było korzystać, jeżeli chodzi o budowanie długich tekstów o rozbudowanej strukturze to ani wcześniejszy ChiWriter, ani późniejszy Word do pięt mu nie dorastają. Tylko w tym edytorze miałem drzewko rozdziałów, podrozdziałów, punktów i podpunktów itd., dzięki czemu łatwo mogłem dostać się do interesującego mnie fragmentu tekstu. Jedyny edytor, w którym można było napisać książkę, a nie tylko list.
QUOTE(Sarissoforoj)
sięgnąłem do publikacji Roberta Bieleckiego - Słownik biograficzny oficerów powstania listopadowego.

Masz wszystkie tomy? Ja niestety tylko II. Na jakimś ulicznym straganie kupiłem smile.gif. To mam osobistą prośbę - rzuć okiem na moje przodki (nazwisko Cetner) - ponoć służyli (wg "Pamiętników" Jabłonowskiego), ale nic bliższego nie wiem.
QUOTE(Sarissoforoj)
Czyżby to był oddział Zaliwskiego?

Ale dlaczego akurat ten?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 8/10/2010, 21:47 Quote Post

QUOTE(jancet)
...Jedyny edytor, w którym można było napisać książkę, a nie tylko list.
Nowe nie znaczy lepsze. Teraz raczej nie dałoby się na nim pracować. Chyba, że za emulowałoby się DOS-a i wtedy zainstalować. Ale to już historia.
QUOTE(jancet)
Masz wszystkie tomy? Ja niestety tylko II.
Mam pierwsze trzy tomy. Ostatniego zamykającego cykl, ze względu na śmierć autora, chyba już nie wydano.
QUOTE(jancet)
...rzuć okiem na moje przodki (nazwisko Cetner) - ponoć służyli (wg "Pamiętników" Jabłonowskiego), ale nic bliższego nie wiem.

W Słowniku jest tylko jeden Cetner.

"Cetner Aleksander - ziemianin z Galicji, podchorąży w Korpusie Dwernickiego. Wziął udział w wyprawie Dwernickiego na Wołyń, bił się pod Boremlem, 27.4.31 przeszedł do Galicji, internowany przez Austriaków, zdołał zbiec i wrócił do Królestwa. 3.731 ppor. LN (pewnie chodzi o Legię Nadwiślańską). Zmarł 20.11.73 w Paryżu."
BP 388, 391. Kalendarzyk paryski 1877, Kunaszowski - Życiorysy uczestników powstania, Bartkowski-Krawiec - Cmentarzyk s. 90
QUOTE(jancet)
A dlaczego akurat ten?
Partyzantka, albo jak ją wtedy zwano Mała Wojna odgrywała w planach władz powstania ważną rolę. Przewidywano udział w niej nawet jednostek regularnych. Ale one raczej nie wchodzą tu w rachubę, ponieważ byłyby wymienione jednostkach piechoty, a nie jako oddział partyzancki. Dużo oddziałów partyzanckich tworzonych ad hoc nie istniało na tyle długo aby zostać wpisanym na trwale do etatu - czyli być opłacanym. Jedyni dowódcy jacy zostali skierowani za kordon rosyjski, aby formować oddziały partyzanckie to ppłk Zaliwski i ppłk Godlewski. Pierwszy mi skojarzył ze względu na czas okres w jakim jego oddział istniał.Pomimo dużej rotacji raczej nie wchodziły w jego skład jednostki armii regularnej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 10/10/2010, 19:20 Quote Post

QUOTE(Sarissoforoj @ 8/10/2010, 21:47)
QUOTE(jancet)
...rzuć okiem na moje przodki (nazwisko Cetner) - ponoć służyli (wg "Pamiętników" Jabłonowskiego), ale nic bliższego nie wiem.

W Słowniku jest tylko jeden Cetner.
"Cetner Aleksander - ziemianin z Galicji, podchorąży w Korpusie Dwernickiego. Wziął udział w wyprawie Dwernickiego na Wołyń, bił się pod Boremlem, 27.4.31 przeszedł do Galicji, internowany przez Austriaków, zdołał zbiec i wrócił do Królestwa. 3.731 ppor. LN (pewnie chodzi o Legię Nadwiślańską). Zmarł 20.11.73 w Paryżu."

Tak, to chyba ten. Z pamiętników Jabłonowskiego wnioskowałem, że mógł być w 5 PUł Zamoyskich, ale nie było to jasno powiedziane. Ponadto odznaczał się skłonnością do gry w karty (przegrał niemal wszystko, co miał, a w spadku dostał niemało) oraz do związków pozamałżeńskich. Jeden owoc tych związków wyposażył w przynależny mi tytuł hrabiowski i wysłał do dalekich krewnych w Kaliskie. Majątków poskąpił i mój pradziad (urodzony w Kaliszu chyba jeszcze za życia rzeczonego Aleksandra) był rzemieślnikiem - snycerzem, choć z tytułem arystokratycznym rolleyes.gif, herb miał jednak z bordiurą.

QUOTE(Sarissoforoj)
QUOTE(jancet)
A dlaczego akurat ten?
Partyzantka, albo jak ją wtedy zwano Mała Wojna odgrywała w planach władz powstania ważną rolę. Przewidywano udział w niej nawet jednostek regularnych. Ale one raczej nie wchodzą tu w rachubę, ponieważ byłyby wymienione jednostkach piechoty, a nie jako oddział partyzancki. Dużo oddziałów partyzanckich tworzonych ad hoc nie istniało na tyle długo aby zostać wpisanym na trwale do etatu - czyli być opłacanym. Jedyni dowódcy jacy zostali skierowani za kordon rosyjski, aby formować oddziały partyzanckie to ppłk Zaliwski i ppłk Godlewski. Pierwszy mi skojarzył ze względu na czas okres w jakim jego oddział istniał.Pomimo dużej rotacji raczej nie wchodziły w jego skład jednostki armii regularnej.


W sumie to czyste gdybanie i odgadywanie, co autor miał na myśli, ale jednak Zaliwski nie wydaje mi się zbyt prawdopodobny. No i chyba Twój spis dowódców, skierowanych za "kordon", też nie jest pełny. Nota bene dziwi mnie ppłk Godlewski - byłem przekonany, że dostał nominację generalską "z cywila".

Z partyzantką jest ten problem, że nikt nie prowadził ewidencji, zadania, rozkazy, przydziały nie zostawiły śladów w dokumentach. Wielu rzeczy trzeba domniemywać, jednak niektóre domniemania są wysoce prawdopodobne.

Na przykład województwo suwalskie powinno wystawić 2 pułki piechoty, jednak faktycznie został sformowany jeden. Co się stało z drugim? Można po prostu uznać, że zostali odcięci od sił głównych, ale ja chciałbym zadać pytanie, skąd rekrutowali się partyzanci Puszeta i Szona?

Ten post był edytowany przez jancet: 10/10/2010, 19:21
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 10/10/2010, 21:08 Quote Post

QUOTE(jancet)
W sumie to czyste gdybanie i odgadywanie, co autor miał na myśli, ale jednak Zaliwski nie wydaje mi się zbyt prawdopodobny. No i chyba Twój spis dowódców, skierowanych za "kordon", też nie jest pełny.
Pan R. Bielecki podaje, że wykaz jednostek figuruje w Bibliotece Polskiej w Paryżu pod nazwą którą podałem wyżej. Oczywiście wykaz osób kierowanych do prowadzenia walki partyzanckiej jest bardzo liczny. Ale większość z nich jak podaje Jan Ziółek - Partyzantka w Powstaniu Listopadowym, nie realizowała postawionego przed nimi zadania, formowania oddziałów partyzanckich, tylko przystąpiła do formowania jednostek regularnych i wraz z nimi wycofała się za Wisłę. A jeśli nawet taki oddział (partyzancki) został sformowany, to po pewnym czasie był włączany do armii regularnej, szczególnie dotyczyło to dużych oddziałów (raczej licznych) np. batalionów strzeleckich Geritza, Grothusa czy też Kuszla włączonych do armii głównej czy też partyzantów sandomierskich włączonych do Korpusu Sierawskiego. traciły one w ten sposób charakter oddziałów partyzanckich. Jedynie oddział Zaliwskiego, istniał przez cały czas PL i nigdy nie został faktycznie włączony do wojsk regularnych. No może po za krótkim okresem współdziałania z Korpusem Giełguda na Litwie. Ale szybko ich drogi się rozeszły i Zaliwski działał samodzielnie.
QUOTE(jancet)
Nota bene dziwi mnie ppłk Godlewski - byłem przekonany, że dostał nominację generalską "z cywila"
Sam dokładnie nie wiem jakim faktycznie stopniem się posługiwał. Spotkałem por. kpt. ppłk. Ostania wydała mi się najprawdopodobniejsza, gdyż ktoś o niższym stopniu nie mógłby współpracować z Zaliwskim.
QUOTE(jancet)
Na przykład województwo suwalskie powinno wystawić 2 pułki piechoty, jednak faktycznie został sformowany jeden. Co się stało z drugim? Można po prostu uznać, że zostali odcięci od sił głównych, ale ja chciałbym zadać pytanie, skąd rekrutowali się partyzanci Puszeta i Szona?
Z tego co pamiętam odcięty został prawie cały 23 ppl i cześć 24 ppl. I to z tych odciętych oddziałów sformowane zostały te oddziały partyzanckie. Tylko czy przypadkiem nie jest tak, że traktowano je w Sztabie Głównym jako oddziały partyzanckie stworzone z formacji regularnych. Ale to tylko moja gdybologia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 11/10/2010, 19:28 Quote Post

QUOTE(Sarissoforoj @ 10/10/2010, 21:08)
QUOTE(jancet)
Nota bene dziwi mnie ppłk Godlewski - byłem przekonany, że dostał nominację generalską "z cywila"
Sam dokładnie nie wiem jakim faktycznie stopniem się posługiwał. Spotkałem por. kpt. ppłk. Ostania wydała mi się najprawdopodobniejsza, gdyż ktoś o niższym stopniu nie mógłby współpracować z Zaliwskim.


Jak w tym dowcipie: Co to ja miałem? Co to ja miałem? Co to ja kiedyś miałem? Aaa, kiedyś to miałem dobrą pamięć.

Sprawdziłem u Tarczyńskiego. Godlewski w 1792 służył w stopniu porucznika. Być może walczył w powstaniu kościuszkowskim, ale nic pewnego. Potem w cywilu. Od 24 I 1831 dowodził wszystkimi siłami terytorialnymi w woj. augustowskim, jako "komisarz pełnomocny Rady Najwyższej Narodowej" - czyli nadal cywil. 2 II 1831 dostał funkcję wojskową - dowódcy "małej wojny" w tym województwie. Ale dopiero 13 IV 31 awansował od razu na pułkownika. Pewnie awans ten był związany z obecnością Zaliwskiego na tym terenie. Generała dostał w lipcu "na odchodne", czyli wraz z dymisją.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej