|
|
Polska: zmiany gospodarcze
|
|
|
coast
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 64.824 |
|
|
|
|
|
|
Witam
To mój pierwszy post i mam nadzieję, że dostanę od Was kilka informacji.
CODE 1. Jak mam uzasadnić to, że pojawienie się takiej reklamy świadczy o zmianach gospodarczych w Polsce w latach 70?
2. Jakie były możliwości rozwoju przemysłu motoryzacyjnego w Polsce w czasie, gdy Edward Gierek był I sekretarzem PZPR ?
3. Dlaczego małe fiaty produkowano do 1993 r. ?
Proszę o odpowiedź.
|
|
|
|
|
|
|
Prezes_
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 24 |
|
Nr użytkownika: 58.709 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
1. Coca-Cola była produktem z krajów zachodnich (kapitalistycznych), dotychczas niedostępnym w Polsce. W dodatku Coca-Cola była i do dziś jest symbolem Ameryki, komercji, stylu życia tej części świata itd., a w czasach stalinowskich w oficjalnej propagandzie (transparenty, wiersze itd.) przedstawiono ją wręcz jako zło wcielone, symbol paskudnych imperialistów itd. Pojawienie się takiej reklamy niewątpliwie świadczy więc o otwarciu się w latach siedemdziesiątych polskiej gospodarki na współpracę z Zachodem [najważniejszym tego przejawem były ogromne kredyty, wręczone Gierkowi na budowę wielkich inwestycji, których spłacanie przynosiło potem Polsce mnóstwo problemów].
2. W dużym skrócie - mieliśmy licencje włoskie na produkcję niezłych jak na tamte realia samochodów: od 1967 produkowano już fiata 125p, za Gierka doszedł jeszcze fiat 126p. No i już nasz samodzielny polonez, niestety szczyt osiągnięć polskiej motoryzacji. Niewątpliwie w czasach Gierka znacząco wzrosła liczba prywatnych posiadaczy samochodów. Było to przede wszystkim zasługą malucha, którego można było bez problemu produkować w masowych ilościach no i był w miarę dostępny cenowo dla znacznej części ludności. Oczywiście, nie równało się to w ogóle do sytuacji, jaką mamy obecnie. Tamten system nie był w stanie zmotoryzować społeczeństwa w tym stopniu, co system wolnorynkowy. Zwłaszcza, że po paru latach względnej prosperity rozpoczął się dotkliwy kryzys. Także nie widzę większych możliwości rozwoju przemysłu motoryzacyjnego w tamtym okresie, poza rezygnacją z realnego socjalizmu, co było niemożliwe. Z innych ciekawostek: polskie samochody czasami produkowano też na eksport (np. trochę maluchów poszło do Finlandii), a ekipa gierkowska rozpoczęła budowę autostrad: w pobliżu Łodzi stoi do dziś kilka kikutów z niedoszłych wiaduktów, z kolei odcinek zbudowanej wówczas "autostrady" służy do dziś, już jako trasa szybkiego ruchu, bodajże w okolicach Kalisza.
3. Małe fiaty produkowano do 2000 roku. Nie wiem dlaczego produkowano je tak długo, najwidoczniej cały czas był na nie popyt.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale czy bylismy liderem jeżeli chodzi o imperialistczyne napoje? Przykładowo już od 1973 roku wytwarzano licencyjną Pepsi Colę w samym ZSRR (w zamian amerykańska firma PepsiCo dostała prawa do produkcji i sprzedaży w Stanach Zjednoczonych wódki "Stolicznaja").
|
|
|
|
|
|
|
|
Pamiętam, że były jeszcze polskie podróbki coca-coli jak polo cockta i quick cola.
|
|
|
|
|
|
|
Prezes_
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 24 |
|
Nr użytkownika: 58.709 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE(kris9 @ 28/04/2010, 18:44) Przykładowo już od 1973 roku wytwarzano licencyjną Pepsi Colę w samym ZSRR (w zamian amerykańska firma PepsiCo dostała prawa do produkcji i sprzedaży w Stanach Zjednoczonych wódki "Stolicznaja").
Tak, to prawda. A w Togliatti (to nazwa na cześć włoskiego komunisty) produkowano samochody na licencji włoskiej (Fiata) - skąd my to znamy? W tamtym okresie ZSRR szedł na współpracę gospodarczą z Zachodem (zwłaszcza Europą Zachodnią), o przyczynach politycznych można by mówić dużo, natomiast doraźnie chodziło o szybkie pozyskanie kapitału i technologii dla zacofanego kraju. Rzecz jasna, z ZSRR współgrać musiał cały blok wschodni, stąd też wtedy właśnie doszło do m.in. zbliżenia gospodarczego NRD i RFN. Polska była jednym z trybików całego systemu, nic więc dziwnego, że - przy uwzględnieniu wszystkich czynników wewnętrznych - właśnie w 1970 r. nastąpiła tu roszada na szczytach władzy, na skutek której władzę objął Gierek ze swoją taką, a nie inną polityką gospodarczą.
No ale wokół tego to już by można zrobić całą długą dyskusję, a coś czuję, że twórca tematu potrzebował szybko, pewnie do szkoły, odpowiedzi na pytania, więc służę chętnie pomocą i nie mieszam mu za bardzo w głowie;). Z punktu widzenia zadań postawionych w pierwszym poście, w zupełności wystarczy wniosek, że za Edwarda Gierka Polska częściowo otworzyła się na Zachód.
|
|
|
|
|
|
|
klewkowiak
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 80 |
|
Nr użytkownika: 44.761 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: wolny zawód |
|
|
|
|
QUOTE(Prezes_ @ 28/04/2010, 1:34) 1. Coca-Cola była produktem z krajów zachodnich (kapitalistycznych), dotychczas niedostępnym w Polsce. W dodatku Coca-Cola była i do dziś jest symbolem Ameryki, komercji, stylu życia tej części świata itd., a w czasach stalinowskich w oficjalnej propagandzie (transparenty, wiersze itd.) przedstawiono ją wręcz jako zło wcielone, symbol paskudnych imperialistów itd. Pojawienie się takiej reklamy niewątpliwie świadczy więc o otwarciu się w latach siedemdziesiątych polskiej gospodarki na współpracę z Zachodem [najważniejszym tego przejawem były ogromne kredyty, wręczone Gierkowi na budowę wielkich inwestycji, których spłacanie przynosiło potem Polsce mnóstwo problemów]. 2. W dużym skrócie - mieliśmy licencje włoskie na produkcję niezłych jak na tamte realia samochodów: od 1967 produkowano już fiata 125p, za Gierka doszedł jeszcze fiat 126p. No i już nasz samodzielny polonez, niestety szczyt osiągnięć polskiej motoryzacji. Niewątpliwie w czasach Gierka znacząco wzrosła liczba prywatnych posiadaczy samochodów. Było to przede wszystkim zasługą malucha, którego można było bez problemu produkować w masowych ilościach no i był w miarę dostępny cenowo dla znacznej części ludności. Oczywiście, nie równało się to w ogóle do sytuacji, jaką mamy obecnie. Tamten system nie był w stanie zmotoryzować społeczeństwa w tym stopniu, co system wolnorynkowy. Zwłaszcza, że po paru latach względnej prosperity rozpoczął się dotkliwy kryzys. Także nie widzę większych możliwości rozwoju przemysłu motoryzacyjnego w tamtym okresie, poza rezygnacją z realnego socjalizmu, co było niemożliwe. Z innych ciekawostek: polskie samochody czasami produkowano też na eksport (np. trochę maluchów poszło do Finlandii), a ekipa gierkowska rozpoczęła budowę autostrad: w pobliżu Łodzi stoi do dziś kilka kikutów z niedoszłych wiaduktów, z kolei odcinek zbudowanej wówczas "autostrady" służy do dziś, już jako trasa szybkiego ruchu, bodajże w okolicach Kalisza. 3. Małe fiaty produkowano do 2000 roku. Nie wiem dlaczego produkowano je tak długo, najwidoczniej cały czas był na nie popyt. Nie tak w pobliżu. Jakieś 80 km, dzieli Łódź od Bolimowa, gdzie znajdują się samotne wiadukty. Zbytne uogólnienie.
|
|
|
|
|
|
|
klewkowiak
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 80 |
|
Nr użytkownika: 44.761 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: wolny zawód |
|
|
|
|
Oglądałem film „Coś” ( tegoroczny prequel horroru Johna Carpentera). Dlaczego o tym wspominam? Akcja filmu toczy się w roku 1982, w bazie norweskiej na Antarktydzie. W pewnym momencie jest ujęcie na półki w magazynie, gdzie wyraźnie widać… Dżem śliwkowy. Od razu, więc rodzi się pytanie. Czy Polska eksportowała przetwory owocowo- warzywne do Norwegii, a jeśli tak to, jakie zakłady?
|
|
|
|
|
|
|
|
Mozliwe że Hortex. W każdym razie na Zachód jak najbardziej szły nasze przetwory, szynki czy wódka.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(klewkowiak @ 1/01/2012, 23:29) Od razu, więc rodzi się pytanie. Czy Polska eksportowała przetwory owocowo- warzywne do Norwegii, a jeśli tak to, jakie zakłady? Przede wszystkim na Zachodzie dostępna były artykuły produkcji demoludów w niektórych specyficznych sklepach. W Anglii np. były na pewno w już w latach 70-tych (czy wcześniej - nie wiem) w tzw. delikatesach lub sklepach z jedzeniem, które oni nazywali kontynentalnym (delikatessen, continental foods). A wspomniane dżemy ( chyba Krakus) były w normalnych sieciach angielskich. Tak samo puszkowy "Polish Ham". Duńska szynka też była bardzo popularna. w obu wypadkach duże trójkątne puszki o zaokrąglonych rogach z kluczem do otwierania przyczepionym do dna. Znane były także z polskich Pewexów. Tylko nie z polskich sklepów, opczywiscie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(arnold @ 28/04/2010, 18:58) Pamiętam, że były jeszcze polskie podróbki coca-coli jak polo cockta i quick cola. Ta pierwsza to wyrób polski. Żadna podróbka, skoro inna nazwa. Ta druga to wynalazek enerdowski.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 2/01/2012, 8:18) QUOTE(arnold @ 28/04/2010, 18:58) Pamiętam, że były jeszcze polskie podróbki coca-coli jak polo cockta i quick cola. Ta pierwsza to wyrób polski. Żadna podróbka, skoro inna nazwa. Tak, nawet smaczne to było. Ale po 89-tym zniknęło. Kto wie, czy nie dlatego, że nie uchowałoby, ze względu na plagiat składu coli lub pepsi.
Jeśli chodzi o zmiany to zniknął tez napój pod nazwą Złota Rosa. Ale nie wiem czemu, bo niczego innego nie orzypominał smakiem. Świetny był.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Kto wie, czy nie dlatego, że nie uchowałoby, ze względu na plagiat składu coli lub pepsi. Skład owych płynów ani ich smak nie jest zastrzezony. Mozesz go nasladowac wedle uznania. Zastrzezona jest nazwa i logo.
|
|
|
|
|
|
|
klewkowiak
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 80 |
|
Nr użytkownika: 44.761 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: wolny zawód |
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 2/01/2012, 2:12) QUOTE(klewkowiak @ 1/01/2012, 23:29) Od razu, więc rodzi się pytanie. Czy Polska eksportowała przetwory owocowo- warzywne do Norwegii, a jeśli tak to, jakie zakłady? Przede wszystkim na Zachodzie dostępna były artykuły produkcji demoludów w niektórych specyficznych sklepach. W Anglii np. były na pewno w już w latach 70-tych (czy wcześniej - nie wiem) w tzw. delikatesach lub sklepach z jedzeniem, które oni nazywali kontynentalnym (delikatessen, continental foods). A wspomniane dżemy ( chyba Krakus) były w normalnych sieciach angielskich. Tak samo puszkowy "Polish Ham". Duńska szynka też była bardzo popularna. w obu wypadkach duże trójkątne puszki o zaokrąglonych rogach z kluczem do otwierania przyczepionym do dna. Znane były także z polskich Pewexów. Tylko nie z polskich sklepów, opczywiscie. Niestety nazwy zakładu nie było. Etykieta, bezbarwna, ale takie pamiętam, że były i wśród krajowych produktów. Nie wyróżniały się niczym szczególnym. Często szary papier, z jednokolorowym napisem produktu. Możliwe, że w specyficznych warunkach Antarktydy, ekipy stacji badawczych, wymieniali się prowiantem.
|
|
|
|
|
|
|
|
W niedawno wydanym wywiadzie-rzece z Andrzejem Jaroszewiczem, synem Piotra Jaroszewicza Czerwony Książę. Andrzej Jaroszewicz w rozmowie z Alicją Grzybowską, mówi on, że u schyłku l. 70. Polska miała zmienić model gospodarczy na ówczesny skandynawski - "własność państwowa + rynek". Jego ojciec miał jakoby to ogłosić na VIII Zjeździe PZPR, ale został wówczas usunięty z władz partyjnych.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Fuser @ 27/04/2016, 21:03) W niedawno wydanym wywiadzie-rzece z Andrzejem Jaroszewiczem, synem Piotra Jaroszewicza Czerwony Książę. Andrzej Jaroszewicz w rozmowie z Alicją Grzybowską, mówi on, że u schyłku l. 70. Polska miała zmienić model gospodarczy na ówczesny skandynawski - "własność państwowa + rynek". Jego ojciec miał jakoby to ogłosić na VIII Zjeździe PZPR, ale został wówczas usunięty z władz partyjnych.
Mogli sobie zmieniać i ogłaszać przez TV ! Kupę kredytów ludzie przeżarli, kupę zainwestowano w mury (zamiast zmiany wyposażenia w starych fabrykach budowano od podstaw nowe), w kukurydzę i "calowe" traktory. Jednocześnie nie potrafiono stworzyć artykułów na eksport w skali, która umożliwiała by zwrot pożyczek (coś jak frankowicze obecnie ). Przypuszczano, że Wielki Brat ze względów prestiżowych spłaci zobowiązania "Towarzyszy z Polska" a tu "Radzieccy" mieli parę lat nieurodzaju, spadły ceny naftowych artykułów i wtopa. Proste możliwości rozwoju PRL wyczerpało gdzieś koło 1958 a w ZSRR około 1974. Potem "pierwsza Solidarność" dokończyła dzieła zniszczenia. Sankcje "za stan wojenny" dobiły gwoździe do trumny i to wtedy powinno PRL ogłosić niewypłacalność "z powodu wypowiedzenia przez Zachód wojny gospodarczej" a nie grzecznie patrzeć jak procenty tykają,,, Tu jak przypuszczam ze względów prestiżowych Sowieci i reszta RWPG postawiła weto - bo uzasadnienie było całkiem przytomne... a np. generałowie tureccy wzywający (po własnym zamachu stanu i np. penalizacji języka kurdyjskiego w miejscach publicznych ) przezabawni...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|