Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zapory w Zagłębiu Ruhry, Operacja CHASTISE
     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 18/12/2005, 15:03 Quote Post

W marciu 1941 roku, dr Barnes Wallis, pracownik Vickers Aircraft Company, napisal opracowanie pt. "A note on the method of atacking the Axis powers" (notatka na temat sposobu atakowania sil Osi).
50-stronicowe opracowanie wskazywalo na konicznosc uzycia nowych rozwiazan przy bombardowaniu masywnych betonowych obiektow. Wallis proponowal konstrukcje 10-tonowych bomb, ktorych eksplozja spowodowalaby efekty rowne trzesieniu ziemi - a w rezultacie, pekniecie i zniszczenie celu. "Dla efektywnego wykonania ataku koniecznym jest umieszczenie duzego ladunku wybuchowego mozliwie najglebiej w srodowisko (ziemia lub woda) otaczajace cel". Wallis dowodzil, ze 10-tona bomba zrzucona z wysokosci ponad 10 km jest w stanie zatrzymac sie ok. 40 metrow pod powierzchnia a eksplozja spowoduje lokalne trzesienie ziemi z wyniszczajacymi skutkami.
Poczatkowo, teorie dra Wallisa zostaly przyjete jako czysta fantazja; nikomu nie snilo sie nawet o skonstruowaniu 10-tonowej bomby, nie istnial takze bombowiec zdolny udzwignac taka bombe i na dodatek, mogacy fruwac na pulapie ponad 10 km ...
Jeden jednakze argument dra Wallisa rozpalil wyobraznie brytyjskich decydentow wojny powietrznej: dr Wallis byl przekonany, ze realizacja jego koncepcji moze spowodowac znaczace zniszczenia w zaglebiu przemyslowym Ruhry - zniszczenie zapor na lokalnych rzekach spowodowaloby fale powodziowa ktora zatopilaby wielkie polacie zaglebia, w ten sposob powodujac powazne zaklucenia w rytmie produkcji na potrzeby wojenne III Rzeszy. Powolana "Komisja Nalotu na Zapory" zadecydowala, ze najatrakcyjniejszym celem powinna byc 40-metrowa zapora na rzece Mohne. Podstawa zapory miala ponad 30 metrow, korona: ponad 7 m., konstrukcja: beton. Ale czym zaatakowac zapore ? W lipcu 1941 r. Komisja stwierdzila: "Atak na zapore przy uzyciu dostepnych srodkow nie ma szans".
Ale dr Wallis byl uparty i mial wyobraznie ... Byl przekonany, ze eksplozja bomby "dostarczonej" jak najblizej podstawy zapory spowoduje wstrzas i cisnienie wystarczajace do uszkodzenia struktury zapory - a cisnienie wody zrobi reszte.
Bomba w stylu torpedy nie wchodzila w rachube - Niemcy zabezpieczyli obie strony zapory siatkami przeciwtorpedowymi. Dr Wallis wpadl na pomysl, ktory on sam nazwal "dziecinnie prostym" - zaprojektowac bombe ktora zrzucona na lustro wody, przekoziolkuje na powierzchni omijajac ty sposobem siatki i dotrze do zapory, zatonie u jej podstawy i tam eksploduje. To bylo cos ! Dr Wallis otrzymal zadanie zaprojektowania takiej bomby - projekt zostal nazwanu UPKEEP. A do wykonania zadania, w marcu 1943 r. powolano nowa eskadre RAF, Sguadron 617, wyposazony w zmodyfikowane bombowce Avro Lancaster. Zalogi eskadry otrzymaly bardzo trudne specyfikacje wykonania nalotu: przy podejsciu do celu samolot mial frunac dokladniu 220 mil/h na wysokosci 20 m nad powierchnia wody i zrzucic bombe dokladnie w odleglosci 400 metrow od celu w warunkach nocnych, pod ciaglym obstrzalem plot.
Eskadra 617 byla dowodzona przez Dowodce Skrzydla (Wing Commander) Guy Gibsona, ktory osobiscie dobral zalogi bombowcow, doswiadczonych lotnikow ktorzy brali udzial w minimum 60 akcjach bojowych.
W nocy z 16 na 17 maja 1943 roku, 19 Lancasterow wystartowalo z lotniska RAF w Scampton. Trzy zapory: Mohne, Eder i Sorpe - byly celem glownym, dwie: Lister i Eneppe - zapasowym. Do celu dotarlo 18 Lancasterow. 56 minut po polnocy, Guy Gibson pierwszy zaatakowal zapore Mohne, w godzine pozniej zrzucono bomby na zapore Eder. Zapora Scorpe takze zbombardowana, wytrzymala jednak atak. A rezultaty ?
8 bombowcow zostalo zestrzelonych, fale powodziowe uszkodzily szereg linii kolejowych, elektrowni, zginelo 1200 ludzi, miasto Kassel znalazlo sie pod woda. Generalnie biorac, Ruhra nie ucierpiala w powazniejszym stopniu. Za najwazniejszy rezultat nalotu uwaza sie, ze Niemcy byli zmuszeni przerzucic 20 tysiecy robotnikow zatrudnionych przy budowie Walu Atlantyckiego - do reperacji zniszczen i uszkodzen spowodowanych fala powodziowa oraz naprawe uszkodzonych zapor. Nalot mial takze duze znaczenie propagandowe - szczegolnie w 1943 roku, kiedy to zmagania w powietrzu wchodzily w faze przesilenia.

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.556
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 20/12/2005, 22:29 Quote Post

Postanowiłem jeszcze dorzucić garść ciekawostek o bombie odbitkowej i całej tej historii z zaporami:
Atak torpedowy na zaporę wodną przeprowadziły już wcześniej w 1941 samoloty Swordfish - celem była jakaś niewielka zapora we Włoszech. Nie znam niestety bliższych szczegółów o tej historii. W 1951 w czasie wojny w Korei samoloty Skyraider także atakowały torpedami zapory i obiekty hydrotechniczne i także niewielkie. Można przypuszczać że przeciwko tak ogromnym budowlom jak tamy w zagłebiu Ruhry torpedy byłyby jednak mało efektywne.
Legenda głosi że Barnes Wallis dopracowywał swój pomysł także w wolnym czasie w domu. Jego dzieci wznosiły na kuchennym stole budowle z klocków, a Wallis starał się je zburzyć, rzucając piłeczkami golfowymi i innymi przedmiotami w taki sposób, by po drodze odbijały się od powierzchni wody w ustawionej odpowiednio balii.
Testy oddziaływania ładunków wybuchowych na zapory przeprowadzono najpierw na makietach w skali 1:100 zbudowanych z milionów malutkich cegiełek smile.gif potem wysadzono też starą i nieużywaną tamę gdzieś w Walii. Na tej podstawie Wallis oszacował że do zniszczenia zapory wielkości Mohne potrzebny jest ładunek około 3 ton TNT (faktycznie w bombie Upkeep był on mniejszy, ale składał się z silniejszego m.w., torpexu).
Pierwotnie bomba miała mieć kształt kuli. Wewnątrz sferycznej obudowy wykonanej z drewna umieszczony był walcowaty pojemnik z materiałem wybuchowym. Okazało się że drewniana obudowa rozpada się przy pierwszym uderzeniu w wodę lub co najwyżej po drugim-trzecim, zastąpiono ją więc blaszaną. Ta jednak też się rozleciała w czasie prób. W międzyczasie Wallis stwierdził że mimo rozpadu obudowy walcowaty pojemnik nadal w miarę prawidłowo odbija się od wody, zdecydował się więc na bombę w kształcie walca, rozkręcaną przed zrzutem przez specjalny mechanizm silnikiem elektrycznym do około 500 obr./min dla nadania jej stabilności.
Upkeep miał kształt krótkiego, pękatego cylindra o dł. 1,54 m i średnicy 1,27 m. Przypominał z wyglądu wielką bombę głębinową (i w zasadzie też był nią smile.gif ). Kadłub zwinięty był i zespawany z pasa blachy o grubości 12,7 mm. Dno i pokrywa o grubości 10 mm przymocowane były na śruby. W pokrywie znajdowało się gniazdo na zapalniki. Upkeep ważył 4200 kg (spotyka się też wartość 3900 kg) i zawierał 2600 kg materiału wybuchowego (torpex w "osłonie" z TNT tworzącego kilkucentymetrową warstwę przy ściankach - technika stosowana w większości brytyjskich ciężkich bomb II ws). Torpex to mieszanina o składzie 40% heksogenu, 40% TNT i 20% proszku aluminiowego. Upkeep uzbrojony był w zapalnik hydrostatyczny (a ściślej, dla pewności były 3 takie zapalniki) reagujący na głębokości 9 m. Tę głębokość uznał Wallis za optymalną - na mniejszej uszkodzenia zapory nie byłyby w jego ocenie dostateczne z uwagi na zbyt mały napór wody, na większej - z uwagi na zbyt dużą grubość ściany zapory. Oprócz tego był jeszcze zapalnik czasowy, powodujący wybuch po upływie 90 s od zrzucenia bomby.
Dla uzyskania optymalnego efektu konieczne było utrzymanie parametrów zrzutu w dosyć wąskich granicach. Utrzymanie prędkości stanowiło oczywiście najmniejszy problem dla pilota, wystarczyło śledzić prędkościomierz. Utrzymanie wysokości natomiat nie było już takie łatwe. Dla tak małej wysokości klasyczny wysokościomierz barometryczny był bezużyteczny, radarowe zas nie były jeszcze dostępne. Zastosowano więc inne dosyć pomyslowe rozwiązanie, zabudowano 2 ukośne reflektory, skierowane pod kątem w dół. Gdy wysokość była odpowiednia, dwie plamy świetlne od obu reflektorów zlewały się w jedną.
Do wyznaczenia zaś prawidłowej odległości zrzutu służył taki przyrząd w kształcie poziomej litery Y. Celownik na "nóżce" tej literki Y należało nakierować na środek zapory; w momencie gdy znaczniki na końcach ramion Y pokryły się z krańcami zapory, odległość była odpowiednia. Niektóre załogi zamiast tego przyrządu korzystały ze znaków naniesionych na przedniej szybie kabiny, uważając to za wygodniejsze rozwiązanie.
Tama Sorpe o konstrukcji ziemnej, odmiennej od innych, murowanych, miała być atakowana także w odmienny sposób. Taka tama to szeroki wał z ubitej ziemi z betonową "uszczelką" w środku. Plan zakładał ze samolot nadleci wzdłuż zapory a nie w poprzek, i zrzuci na jej koronę bombę, korzystając ze standardowego celownika. Bomba, eksplodując pod działaniem zapalnika czasowego spowoduje rozluźnienie warstwy ziemi i ewentualne spękanie betonowej ścianki, a wywołane tym przecieki wody zniszczą tamę po pewnym czasie. Tak się jednak nie stało.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
panc
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 243
Nr użytkownika: 10.504

a.k.a. Müller
Stopień akademicki: Der Lachende Mann
 
 
post 20/12/2005, 22:56 Quote Post

... temat jak rzeka mozna godznami.

"Zastosowano więc inne dosyć pomyslowe rozwiązanie, zabudowano 2 ukośne reflektory, skierowane pod kątem w dół. Gdy wysokość była odpowiednia, dwie plamy świetlne od obu reflektorów zlewały się w jedną."
W filmie - (mowie o tym pierwszym a nie z serii
"Secrets of a dead" nawiasem mowiac super) przedstawione
jest jakoby jeden z pilotow wpadl na to w kinie lub teatrze
obserwujac snop swiatla z projektora,lub reflektora.
Trudno zapomniec



 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
silent_hunter
 

Poczwórny Agent, Łowca Replikantów
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.056
Nr użytkownika: 11.971

Stopień akademicki: gramotny
Zawód: przodownik pracy
 
 
post 21/12/2005, 1:30 Quote Post

Ciekawostka techniczna byl mechanizm, ktory za pomoca silnika nadawal wsteczny ruch obrotowy (500 obr. na minute) ponad 4 tonowej bombie po to by uzyskac efekt puszczenia "kaczki" na wodzie. Proces rozkrecania rozpoczynal sie 10 minut(!) przed "wypuszczeniem".
Mozna dodac tylko, ze "skaczaca bomba" byla tak tajna bronia, ze jej dokumentacje Brytyjczycy udostepnili dopiero 20 lat po zakonczeniu wojny...
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Marcin R.
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 467
Nr użytkownika: 15.023

Stopień akademicki: magister historii
 
 
post 15/03/2006, 16:45 Quote Post

Z powodu małej wysokości lotu nie można było użyć standardowego celownika RAF, więc skonstruowano celownik z listewek w kształcie leżącej litery T, gdzie górna listewka zakończona była wypustkami pasującymi rozstawem do wież umieszczonych na zaporze, kiedy te punkty pokryły się wiadomo było, że samolot zanajdował się w optymalnej do zrzutu odległości.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 16/03/2006, 21:21 Quote Post

Jeszcze jedno co znalazłem: bombka była karbowana. Miała bruzdy wzdłuż powierzchni walcowatej, podobno dzięki temu lepiej się odbijała.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.556
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 17/03/2006, 9:47 Quote Post

Hej
QUOTE(gregski @ 16/03/2006, 21:21)
Jeszcze jedno co znalazłem: bombka była karbowana. Miała bruzdy wzdłuż powierzchni walcowatej, podobno dzięki temu lepiej się odbijała.
*



O tym nie słyszalem i na zdjęciach zbytnio tego nie widać. Ale może to karbowanie było dosyć drobne...
Co ciekawe gdy Niemcy testowali podobne wynalazki (Prismenbombe), to wyszło im że zamiast walca lepiej spisuje się bomba w formie takiego bardziej graniastosłupa o duzej liczbie boków (20, czy 24 czy może więcej nawet, nie pamiętam).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 12/08/2008, 22:04 Quote Post

QUOTE
Ciekawostka techniczna byl mechanizm, ktory za pomoca silnika nadawal wsteczny ruch obrotowy (500 obr. na minute) ponad 4 tonowej bombie po to by uzyskac efekt puszczenia "kaczki" na wodzie. Proces rozkrecania rozpoczynal sie 10 minut(!) przed "wypuszczeniem".

I jeszcze coś znalazłem.
Bombę w ruch rotacyjny wprowadzał silnik hydrauliczny a ten z kolei napędzany był pompką podwieszoną pod prawy wewnętrzny silnik bombowca.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Jacek Zet
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 174
Nr użytkownika: 69.953

Jacek Zaborowski
Zawód: mechanik
 
 
post 9/10/2011, 21:50 Quote Post

A pomysł dotyczący wywoływania trzęsienia ziemi bombardowaniem zrealizowano 15 marca 1945 w rejonie Bielefeld. Zniszczono wiadukt kolejowy którego potem bardzo brakowało wojskom okupacyjnym.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.556
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 9/10/2011, 22:15 Quote Post

Hej
QUOTE(Jacek Zet @ 9/10/2011, 21:50)
A pomysł dotyczący wywoływania trzęsienia ziemi bombardowaniem zrealizowano 15 marca 1945 w rejonie Bielefeld. Zniszczono wiadukt kolejowy którego potem bardzo brakowało wojskom okupacyjnym.
*



Ooo nie tylko tam zrealizowano, jeszcze się w wielu innych miejscach zatrzęsło. Łącznie w czasie wojny zrzucono ponad 850 bomb Tallboy "średnich" (5,4-tonowych) i 41 "dużych" (Grand Slam, 10-tonowych).

Akurat wiadukt w Bielefeld był debiutem bomby 10-tonowej. Tallboy (M) walnął po raz pierwszy ponad pół roku wcześniej - w nocy z 8/9 czerwca 1944 Brytyjczycy zbombardowali nimi (skutecznie) tunel kolejowy Saumur, na głównym szlaku, jaki mogli wykorzystać Niemcy do przerzutu wojsk do Normandii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej