Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Jakie granice stworzylibyście po I WS ?
     
Emperior
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 102.741

Micha³
Zawód: Student medycyny
 
 
post 20/04/2018, 10:27 Quote Post

Załóżmy, że macie wszystkie francuskie i brytyjskie pełnomocnictwa i to tylko od was zależy jakie będą granice europy i świata po 1 wojnie światowej oraz jakie decyzje polityczne zostaną podjęte. Nie chodzi tu o zbytni realizm ( oczywiście w granicach zdrowego rozsądku) jedynie o waszą wizję powojennego ładu, tak by do kolejnej wojny nie doszło.


W kwestii kolonii uważam, że raczej bez zmian - taki podział jak był pasował idealnie, a w mojej wersji nie ma miejsca na żadne kolonie dla innych państw.

W sprawie granic Niemiec to dałbym francuzom Alzację i Lotaryngię, a do tego zagłębie saary i zdemilitaryzował Nadrenię. Belgia otrzymuje Eupen i Malmedy, Dania cały Szlezwig nie tylko północny, a Polska oprócz tego co uzyskała historycznie prusy wschodnie i cąły górny śląsk, Gdańsk też do Polski, a kłajpeda do Litwy - niemców z tych terenów wysiedlamy, tak samo jak Polaków z niemiec. Południowe Niemcy a więc bawarię i badenię-wirtembergię włączyłbym do jednego państwa z Austrią, mamy więc związek północnoniemiecki/niemcy - protestancki, spadkobiercę 2 rzeszy i katolicką bawaro-austrię. Oba państwa- północne i południowe lekko szczujemy na siebie i zaogniamy ich wrogość tak by utrzymać je z dala od siebie. Dodatkowo państwo południowe zachowuje monarchię z jakąś probrytyjską i profrancuską dynastią i rodzinę królewską tak by nie mieli interesu w zjednoczeniu z północą. Podzielone i skłócone Niemcy nie stanowią zagrożenia.

Węgier bym nie osłabiał ani trochę, zostawiłbym im prawie wszyskie tereny przed Triannon, może nawet z chorwacją i dostępem do morza. Bo mając od bałtyku do adriatyku tylko dwa kraje- Polskę i Węgry łatwo kontrolować europę środkowo-wschodnią i bałkany. Silne Węgry to dobry gwarant pokoju i brak rewanżyzmu.


Czechy bym stworzył w granicach obecnych, bez zaolzia, to bym dał Polsce, przesiedliłbym natomiast niemców z sudetenlandu do państw niemieckich, a słowaków do czech.


Włochom dałbym część austriackiego tyrolu i słowenię, a także dalmację przez co nie byliby tak zawiedzeni jak w rzeczywistości i nie poszliby w stronę faszyzmu.


Serbom oddałbym Bośnię i Czarnogórę i stworzył ( a raczej oni by stworzyli) z tego Jugosławię. Bułgarię włączyłbym do tego państwa słowian południowych, bo czemu nie. Oczywiście Bułgaria straciłaby swoje nabytki z wojen bałkańskich na rzecz grecji i rumunii, ale jako część jugosławii nie miałaby roszczeń i była pod władzą serbską tępiącą bułgarskie dążenia narodowe.


Wzmocniłbym Grecję kosztem turcji oddając jej Konstantynopol i tereny wybrzeżą Anatolii, żeby była pełnoprawnym rywalem dla włochów i studziła ich zapały. Jednocześnie wysiedliłbym greków w cypru, żęby był on pełnoprawną bazą brytyjską bez ryzyka roszczeń.
Turcja tak osłabiona i podzielona na strefy wpływów mocarstw europejskich - wlk.brytanii, francji, włoch i grecji. Stworzyłbym Gruzję i Armienię, dając tej drugiej część terenów tureckich i być może azerbejdżan. Dzięki temu jako Wlk. Brytania całkowicie kontrolowałbym przemysł wydobycia ropy na kaukazie.



W sprawie konfliktu z bolszewizmem wzmocniłbym Polskę i Węgry, bo komunizm w europie nie jest nam kapitalistom z francji i anglii na rękę. Wsparłbym białych, żeby rosja choć osłabiona była gwarantem pokoju, a jednocześnie nie stanowiła zagrożenia.Poparłbym też niepodległość finlandii. Tym samym Polacy są nam wdzięczni, a jednocześnie muszą liczyć na naszą pomoc a razie czego, bo rosja i niemcy są gotowi w razie dogodnej okazji się odegrać.


Tym sposobem mamy nową Europę i brak ryzyka większych wojen. Gwarantami pokoju i status quo na wschodzie są Polska, Węgry i Grecja. Włochy są szczęśliwe i nie mają pola do ekspansji, Serbia też jest wdzięczna i nie ma szans na jakiekolwiek numery. Czechy nie mają wrogich sąsiadów, są spokojne i nie pyskują bo wiedzą, że zjednoczone niemcy mogą im zagrozić. Rosja ma słabą władzę, problemy wewnętrzne i nie jest zagrożeniem. Na niemcach wiszą reparacje wojenne i mogą mieć tylko po 50 tysięcy żółnierzy( północ) i 100 tys. południe. Więc anschlusu niebędzie. Nie mogą mieć ani floty ( wszystkie okręty podzielone między zwyciezców) ani lotnictwa czy czołgów. Przy czym każe łamanie zasad skończy się interwencją zbrojną i bolesnymi sankcjami. turcy są za słabi żeby pyskować, a rumunia boi się Węgier.





 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 20/04/2018, 11:13 Quote Post

1. Nie jest wcale tak łatwo "poszczuć jedne Niemcy na drugie". Po drodze od likwidacji Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego mieliśmy cały wiek XIX, z romantyzmem, heglizmem i nacjonalizmem sączącym się do ludzkich umysłów od maleńkości - ludzie są tymi pojęciami już przesiąknięci, tak postrzegają świat. Niemiec - protestant i Niemiec - katolik czuje się przede wszystkim Niemcem. Przypominam, że Hitler był Austriakiem! A przy Twojej propozycji tak naprawdę WSZYSCY Niemcy mają głębokie poczucie krzywdy. Ci z Północy za utratę tego, co wzięła Polska, Belgia, Holandia i Dania (która to Dania, nota bene, SAMA nie chciał południowego Szlezwigu, gdzie nie było Duńczyków...), o Francji nie wspominając i o wszystkich upokorzeniach. Ci z Południa - mogą mieć słuszne pretensje o wysiedlenia z Czech (tam przecież mieszkali Niemcy austriaccy...) i straty na rzecz Włoch. Bardzo szybko i w jednym i w drugim państwie niemieckim powstanie ogromny ruch nacjonalistyczny, domagający się ich zjednoczenia i rewanżu. Ba! Właściwie to partia polityczna, która by czegoś takiego nie proponowała - nie ma żadnych szans w wyborach! Więc co? Jakaś tyrania utrzymywana obcymi bagnetami? Kto za to zapłaci? Jeśli mieliby za to płacić sami Niemcy - to mamy nieustanny bojkot, strajki, a od czasu do czasu - jakieś powstanie przeciw okupantom...

2. Szkolnym błędem jest mieszanie terytorialnej rozległości państwa z siłą państwa. Węgry obarczone ciągłą irredentą niezadowolonych Rumunów, Słowaków, Chorwatów - będą bardzo słabym państwem, którego uwaga nieustannie skupiona jest na problemach wewnętrznych i które nie ma już żadnych sił kogokolwiek "równoważyć" na zewnątrz...

I tak dalej, i temu podobne...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
matigeo
 

Wielki książę Halicko-Włodzimierski
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.736
Nr użytkownika: 66.052

Mateusz Slawinski
Stopień akademicki: inzynier
 
 
post 20/04/2018, 11:54 Quote Post

Po pierwsze, aresztuję delegację niemiecką. Po drugie, prę aż do Berlina, aby dać Niemcom naoczny dowód ich klęski. A potem zostawiam granice wersalskie z drobnymi poprawkami na rzecz Polski (Prusy i Górny Śląsk), Jugosławii (Karyntia, Istria, Zadar) i Węgier (Siedmiogród, Ruś Karpacka).

Ten post był edytowany przez matigeo: 20/04/2018, 11:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 20/04/2018, 19:40 Quote Post

Polska dostaje obszary plebiscytowe, linię Baryczy, ujście Warty do Odry, Piłę, linię kolejową, Lębork i Bytów, cały obszar WMG, mierzeję Wiślaną oraz Elbląg, dodatkowo Zaolzie, Spisz i Orawę. Reszta Prus Wschodnich zdemilitaryzowana.
Łotwę i Estonię łączymy w Federację.
Tworzymy WXL z 3 kantonów w Federacji z Polską osłoni nam kierunek Białoruski, a biedne tereny będą mniej obciążać finansowo państwo.
Węgry granice jak z II arbitrażu Wiedeńskiego. Do rozważenia zostawienie im Słowacji jako autonomii.
Rumuni na pociechę biorą całą Transistrię, co osłoni nam granicę na południe od bagien Prypeci.
Dania granice do Kanału Kilońskiego, sam kanał umiędzynarodowiony.
Włochom trzeba dać jakieś obszary mandatowe żeby się nie czuły pokrzywdzone.
Wspomagam Gruzję i Armenię i utrzymały niepodległość. Brak Armenii z jej ropą znacznie ZSRR osłabi.

Zarządzam wymiany ludności na wzór Grecko-Tureckich.

Reszta może być bez zmian. Kluczowe do braku DWS są Niemcy i Europa Środkowa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
matigeo
 

Wielki książę Halicko-Włodzimierski
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.736
Nr użytkownika: 66.052

Mateusz Slawinski
Stopień akademicki: inzynier
 
 
post 20/04/2018, 20:14 Quote Post

Kombinowanie z zapobieżeniem DWS prowadzi do Moskwy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 20/04/2018, 22:04 Quote Post

W sensie, że to placet Stalina dał wolną rękę Adolfowi do wywołania wojny czy, że jak jej nie wywołają Niemcy to zrobi to ZSRR?
Braku ZSRR założyć nie możemy skoro zabawa ma polegać na przesuwaniu granic, a nie czymś innym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
matigeo
 

Wielki książę Halicko-Włodzimierski
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.736
Nr użytkownika: 66.052

Mateusz Slawinski
Stopień akademicki: inzynier
 
 
post 20/04/2018, 22:20 Quote Post

Na pewno to pierwsze, co do drugiego, można się kłócić (odnośnie tego, czy zdązy się do tego przygotować przed śmiercią, nie jego zamiarów rozpętania rewolucji).

Temat dotyczy granic, wiec sie granic trzymam. Jeżeli chcemy wymusić w miarę spolegliwą wspólprace Niemiec, to można nagiąc troche temat i przyjąc, że przed TW wjeżdżamy do Berlina obalajac mit ciosu w plecy i chłodząc zapedy rewanżystowskie. W innym wypadku to TW bez większych zmian (pomijajac drobne frukta dla Polski, Węgier i Jugosławii).
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 21/04/2018, 5:31 Quote Post

Zmiany są akurat dość spore.
Pomijając wzmocnienie Polski i osłabienie Niemiec i ZSRR (ciekawe jak by wyglądała rozbudowa armii i motoryzacja państwa bez własnych źródeł ropy), to eliminujemy dużą część konfliktów w Europie Środkowej, dzięki czemu zapewne możliwa jest współpraca i stworzenie silnego bloku "międzymorza".
Nie mamy polsko-czeskiego sporu granicznego, w zasadzie nie ma żadnych kwestii spornych między Czechami a Węgrami (przy Słowacji pozostającej w obrębie Węgier, poza fochami, że się Słowacji nie dostało), pozbawienie południowego Siedmiogrodu gdzie Węgrów jak na lekarstwo też nie powinno zbytnich zatargów między nimi a Rumunią powodować (Węgrzy nie tyle byli wkurzeni na ich rozbiór, co na jego potworną skalę). Czesi zaś ograniczeni terytorialnie nie będą się na siłę starali rywalizować o lidera Europy Środkowej z Polską (mały ku temu potencjał).
Niemcy w wojnie z blokiem 5 sojuszniczych państw i mając Francję za plecami mają małe szanse i będą to wiedzieć.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej