Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
1116 Strony « < 633 634 635 636 637 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Aktualne wojsko polskie
     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 24/04/2019, 10:04 Quote Post

QUOTE(Barg @ 24/04/2019, 11:00)
A są jakieś scenariusze zakładające że NATO uderza pierwsze? Nikt? Nic? Ukraina południe, państwa bałtyckie północ, Polska centrum i mamy ładne kleszcze na Białorusi.
*


Nic mi o tym nie wiadomo, żeby w ciągu ostatnich kilku lat ktokolwiek z Polski brał udział w czymś podobnym. Nie, żeby to zupełnie wykluczało istnienie takich scenariuszy lub nawet trenowanie ich (są zbyt "niebezpieczne politycznie i medialnie"), ale bardzo popularne raczej nie są.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9511

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.388
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 24/04/2019, 11:25 Quote Post

QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 11/04/2019, 20:21)

W PRL też były takie defilady z sojusznikami z ZSRR ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #9512

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 25/04/2019, 18:40 Quote Post

Zdaje się, że NATO nie jest zadowolone z likwidacji Marynarki Wojennej RP, i chyba nawet postanowiło wyrazić swoją opinię:
Ale najbardziej dosadnie admirał Johnston wyraził swoje (NATO?) stanowisko wobec braku modernizacji Marynarki Wojennej w Polsce w prasowym wywiadzie, jakiego udzielił „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. Na pytanie o ocenę polskiego wyposażenia admirał stwierdził: „Okręty są bardzo drogie i naturalną tendencją jest to, że inwestuje się w mniejsze, tańsze i bardziej utylitarne jednostki. Myślę, że taka postawa w wypadku Polski byłaby błędem, ponieważ wasz kraj ma duże znaczenie także poza Bałtykiem. By podtrzymać takie wpływy, trzeba mieć okręty, które mogą operować w różnych środowiskach. Nie potrzebujecie niszczycieli, ale na pewno potrzebujecie fregat. Chcę, by jedna polska fregata była w działaniu cały czas. By to utrzymać, potrzebujecie w sumie 3–4 fregat”.

Omówienie artykułu i parę postów kolegi:
Teraz jeszcze jeden śmieszny akcent.
Szwecja i Finlandia, 2 kraje które nie są członkami NATO a więc nie wiążą ich zobowiązania sojusznicze. Mimo tego inwestują w "za durze na Bałtyk" okręty.
Polska, członek NATO i kraj aspirujący do odgrywania istotnej roli w sojuszu.
Eksploatujemy 40 letnie fregaty oraz 50 letnie OP. Nie wyrażamy żadnej realnej chęci pozyskania ich następców.
Co oznacza brak realnej zdolności do wsparcia naszych sojuszników na morzu. Choćby gdy zacznie się ruchawka w Arktyce czy przepychanki w pobliżu przejscia północno-zachodniego.
Jednoczesnie oczekujemy wsparcia sojuszników gdy sami czujemy się zagrożeni przez FR.
Logika poziom Polska.

Jeszcze taka uwaga dotycząca Nord Stream i Baltic Pipe którą usłyszałem w rozmowie z jednym takim ekspertem od energetyki.
Tak długo nasza rura (i kilka innych instalacji) na dnie Bałtyku będzie bezpieczna jak długo będziemy posiadać siły morskie które będą w stanie jej aktywnie pilnować a jednocześnie zagrozić rurze "konkurencji".
Jeśli te siły znikną nic nie będzie w stanie powstrzymać owej konkurencji przed sprokurowaniem "awarii" na naszych rurach i kablach. Bo oni boją się tylko realnych zdolności a nie deklaracji i traktatów.


I NATO w Europie a transport morski.



Do kompletu starszy tekst z cyklu "po co Polakowi flota?". Wraz ze skrótowym omówieniem ze strony kolegi:
To ja mam taki scenariusz. Słyszeliście kiedyś o kablu SwePol? Ze względu na słabość naszej energetyki niemal cały czas ciągniemy nim ze Szwecji prąd. W sierpniu/wrześniu w szczycie energetycznym wręcz ratuje czasem nasze elektrownie przed przeciążeniem.
No i podczas pewnych upalnych dni, rosyjskiej korwecie psuje się klima. Nie ma bata, trzeba rzucać kotwicę i myśleć co z tym zrobić bo tak pływać się nie da. O, to pod nami był wasz kabel i go uszkodziliśmy tą kotwą? Elektrownie wam padają? No sorry. Co zrobić. Zepsuło się. Jesteście źli? Mamy się sunąć? XAXAXA zmuście nas. XAXAXA co nam zrobicie tym waszym Ślunzakiem?
Przerysowane? Tak. Komplenie nierealne? Nie. Potrzebne nam prawdziwe okręty wojenne?




Na stole były przynajmniej 2 oferty na używane fregaty, są co najmniej 3 oferty na nowe fregaty, była przynajmniej jedna oferta na używane okręty podwodne, jedna na "spadkowe" i trzy na nowe. I co? I jajco, flota nawodna bez wartości bojowej, MW szykuje się do bardzo kosztownej modernizacji niewydarzonych Orkanów, okręty podwodne mają zakaz zanurzania z racji przekroczenia pięćdziesiątki.

Ten post był edytowany przez Tromp: 25/04/2019, 18:45
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9513

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.285
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 25/04/2019, 23:50 Quote Post

QUOTE(Tromp @ 25/04/2019, 19:40)
okręty podwodne mają zakaz zanurzania z racji przekroczenia pięćdziesiątki.
*



Byle utrzymały się na wodzie podczas parady morskiej w Gdyni. Niczego więcej od nich dobra zmiana nie oczekuje. Zresztą od całego WP. Mniej szkoleń, więcej parad!

PS No to dziś dowiemy się za ile utargowali te 4 Merliny by w Świdniku podczas wyborów suweren się nie pomylił.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9514

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.572
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 26/04/2019, 0:59 Quote Post

QUOTE(Adiko @ 24/04/2019, 11:25)
QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 11/04/2019, 20:21)

W PRL też były takie defilady z sojusznikami z ZSRR ?
*



Nie. Defilowały jednostki WP, WOP, NJMSW oraz studenci akademii wojskowych jako rekonstruktorzy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9515

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.362
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 26/04/2019, 8:40 Quote Post

QUOTE(orkan @ 26/04/2019, 0:59)
QUOTE(Adiko @ 24/04/2019, 11:25)
QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 11/04/2019, 20:21)

W PRL też były takie defilady z sojusznikami z ZSRR ?
*



Nie. Defilowały jednostki WP, WOP, NJMSW oraz studenci akademii wojskowych jako rekonstruktorzy.
*



Ależ oczywiście że były w PRL defilady z sojusznikami z ZSRR (i innymi). Podczas takiej defilady doszło nawet do tragedii kiedy czołg wjechał w tłum gapiów (czołg akurat polski):

http://blogpublika.com/2015/10/11/9-pazdzi...o-w-szczecinie/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wypadek_na_De...go_w_Szczecinie
 
User is offline  PMMini Profile Post #9516

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 26/04/2019, 8:56 Quote Post

QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 26/04/2019, 0:50)
QUOTE(Tromp @ 25/04/2019, 19:40)
okręty podwodne mają zakaz zanurzania z racji przekroczenia pięćdziesiątki.
*



Byle utrzymały się na wodzie podczas parady morskiej w Gdyni. Niczego więcej od nich dobra zmiana nie oczekuje. Zresztą od całego WP. Mniej szkoleń, więcej parad!
*


Nom. Silni, zwarci, gotowi, a musztrą i wuefem zwyciężymy z Enerefem.
CODE

PS No to dziś dowiemy się za ile utargowali te 4 Merliny by w Świdniku podczas wyborów suweren się nie pomylił.

1,65 mld plus 0,4 mld to daje 2,065 mld zł za 4 maszyny (516 mln zł z hakiem za sztukę), co jest szybciej i taniej, niż 260 (czy tam 267) mln zł za Caracala z dostawami od 2017 roku. Tak głosi pisowska szczujnia, pardon, media. Pomijając kwestie transferu technologii, gdyż do najpolsszych AW-101 wykonamy tapicerkę i kawałek sufitu w zakładach AW w Świdniku, w odróżnieniu od francuskich Caracali z około 50% elementów z rządowych zakładów z Łodzi i innych polskich fabryk.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9517

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.285
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 26/04/2019, 9:07 Quote Post

Te pisowskie przetargi na bez mała pojedyncze sztuki czy baterie chyba powodują najwyższe ceny poszczególnych egzemplarzy czy to S-70I, AW-101, Patriot czy HIMARS w historii ich produkcji. Producenci muszą mieć niezły ubaw.

I trochę z innej beczki: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/w...eb-meza/stmcws3

QUOTE
Mijały miesiące, a wojsko nie podawało oficjalnych przyczyn katastrofy pod Pasłękiem. Tymczasem do dziennikarzy Onetu zgłosili się piloci, którzy mówili, że przyczyny śmierci kapitana Sobańskiego są znane, lecz wojsko ukrywa je przed opinią publiczną. Do dziś zresztą nie opublikowano raportu z tej katastrofy.


QUOTE
- Nikt nie sprawdził, jak system katapultowania zadziała po zmianach. Katastrofa pod Pasłękiem pokazała, że zmodyfikowany pierścień ścinający w fotelu był tak mocny, że zablokował cały system. W konsekwencji fotel odpalił, ale nie otworzył się spadochron, a pilot runął na ziemię razem z fotelem – opowiadał nam były pilot wojskowy.


QUOTE
Pani Marlena zgodziła się spotkać z nami dopiero po kilku miesiącach, zmęczona walką z instytucjami, które choć miały obowiązek pomóc jej i dzieciom, ociągały się nawet z wypłatą należnych im świadczeń.

Z kilku niezależnych źródeł związanych z lotnictwem wojskowym usłyszeliśmy, że PZU nie chce wypłacić wdowie odszkodowania, dopóki nie upewni się, że jej mąż nie popełnił samobójstwa. Kiedy zjawiliśmy się w Malborku, pani Marlena to potwierdziła. Po długiej rozmowie pojechaliśmy na cmentarz odwiedzić grób kapitana Krzysztofa Sobańskiego. Tam pani Marlena odebrała telefon. Po chwili spojrzała na nas skonsternowana.

– To chyba cud – odparła. – Właśnie dzwoniła przedstawicielka PZU. Powiedziała, że już nie potrzebują żadnych dokumentów, że w przyszłym tygodniu dostanę pełne odszkodowanie.

Patrzyła na nas z mieszaniną radości i zdziwienia. Nie mogła uwierzyć, że po ośmiu miesiącach nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, sprawa odszkodowania za śmierć jej męża została załatwiona. – Chyba powinnam była zadzwonić do was wcześniej – powiedziała.

 
User is offline  PMMini Profile Post #9518

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 26/04/2019, 17:28 Quote Post

Sroga inba!!! biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
Otóż oficer BLMW twierdzi, że rząd nie kupił maszyn ZOP, a maszyny ratownicze dostosowane do zabudowy wyposażenia ZOP, którego to rząd RP NIE KUPIŁ!!! laugh.gif laugh.gif laugh.gif

Kraj z patyków i suchych liści...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9519

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.285
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 26/04/2019, 23:14 Quote Post

No i nie ma słowa o opcji. Czyli pozostaną 4 białe słonie, chyba że dokupimy za kilka lat kolejne liczone w pojedynczych sztukach, po (co oczywiste dla wszystkich przytomnych) jeszcze wyższej cenie (nie licząc inflacji).

QUOTE
Nie wiadomo, jakie urządzenia i uzbrojenie służące do zwalczania okrętów podwodnych zostaną zabudowane w polskich AW101. Strony nie podały też kiedy śmigłowce przeznaczone dla BL MW mają uzyskać taką zdolność oraz kto będzie odpowiadać za integrację wyposażenia ZOP, które znacząco podniesie cenę zakupu śmigłowców.

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=27960


 
User is offline  PMMini Profile Post #9520

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.494
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 27/04/2019, 7:53 Quote Post

Coraz silniejsze mam wrażenie czytając posty w tym temacie, że współczesne WP bardzo przypomina to sprzed września 39'. Dla publiki hasło "Silni, zwarci i gotowi" plus pokazujemy, co kupujemy, a gdy wystarczy się choć trochę zagłębić, aby okazało się, że to wszystko na pokaz. sad.gif
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #9521

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.494
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 28/04/2019, 7:56 Quote Post

PiS kpił z ceny caracali. Kupił śmigłowce dużo drożej

Cztery lata temu PiS zarzucał poprzednikom chęć kupna „najdroższych śmigłowców świata”. W piątek MON zatwierdził zakup śmigłowców za prawie dwukrotnie wyższą cenę.
Psioczyć na cenę śmigłowca AW101 to jak mieć pretensje o cenę mercedesa klasy S. Duże to, bogato wyposażone, wygodne w użyciu i wymagające pieczołowitej eksploatacji – musi być drogie i kropka. Zwłaszcza jeżeli zamawia się małą flotę, liczoną w czterech sztukach, w nietypowej konfiguracji, do zwalczania okrętów podwodnych i działań poszukiwawczo-ratowniczych, którą dla tych kilku sztuk trzeba specjalnie opracować. Nie ma jak rozłożyć kosztów, nie ma gdzie ich schować, by nie raziły.

Dlatego „średnio za sztukę” wychodzi 412 mln zł, a cały kontrakt podpisany przez MON z włoską grupą Leonardo (do której należy WSK PZL-Świdnik) ma wartość 1,65 mld zł brutto. Można odetchnąć, że to wartość z podatkiem, choć to nie rozwiewa wszystkich wątpliwości.

Z wyposażeniem czy bez?

Podstawowe wątpliwości dotyczą wyposażenia śmigłowców. Przy podpisywaniu umowy w piątek rano MON nie podał w jasny sposób, czy w cenie mieści się sprzęt do poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Materiał prasowy mówił o śmigłowcach „przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych”. Resort wskazał też, że kupuje śmigłowce wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym oraz sprzętem medycznym. Nie podał jednak listy sprzętu, jaki ma być zamontowany na pokładzie, co jest szczególnie istotne przy wyspecjalizowanych wersjach.

W odpowiedziach na pytania (Twitter to w tej chwili główny sposób „rozmowy” MON z dziennikarzami) oficjalny profil ministerstwa wyjaśniał, że „mówimy o jednostkowej cenie samego śmigłowca w wersji ZOP”, ale w końcu zdawał się zamykać dyskusję: „Pozyskane śmigłowce AW101 będą uzbrojone, szczegółowe informacje dotyczące wyposażenia stanowią informację niejawną i podlegają ustawowej ochronie”.

Wieczorem, kiedy wątpliwości co do kształtu umowy zaczęły zgłaszać już dziesiątki osób, ministerstwo zapewniło, że „umowa obejmuje PEŁNE WYPOSAŻENIE do zwalczania okrętów podwodnych, a maszyny są W PEŁNI GOTOWE do prowadzenia misji CSAR. Kupiliśmy kompletne śmigłowce, które nie potrzebują dozbrajania” (pisownia oryginalna). Nadal nie jest znana lista wyposażenia, która pomogłaby ustalić, co dla MON jest wyposażeniem pełnym.

Bo jeśli cena miałaby nie obejmować opuszczanego do wody sonaru, montowanego pod kadłubem radaru, pław hydroakustycznych czy torped, trzeba będzie wyłożyć dodatkowe setki milionów złotych. Gdyby wcale tych elementów nie zamówiono, śmigłowce nie byłyby w stanie wykonywać misji ZOP.

Długa lista pytań

Wątpliwości dotyczą też wyposażenia poszukiwawczo-ratowniczego – skoro MON wspominał wprost wyłącznie o medycznym. Aby śmigłowiec mógł szukać i ratować rozbitków, musi mieć zabudowaną m.in. głowicę optoelektroniczną, reflektor, wciągarkę – a o tym resort nie mówi. Dla misji bojowych zwykle dodaje się opancerzenie kabiny, karabin maszynowy oraz środki obrony biernej: wyrzutniki flar czy dipoli mylących pociski wroga. To osprzęt tańszy niż wyposażenie ZOP, ale wcale nie tani.

Na grafice komputerowej przekazanej dziennikarzom przez producenta cały ten sprzęt jest na śmigłowcu zamontowany, co daje nadzieję, że jest też w umowie (tak twierdzi też były wiceprezes zakładów w Świdniku Krzysztof Krystowski). Bardziej od zdjęcia przydatna byłaby lista wyposażenia, na jej podstawie można by ocenić rzeczywistą wartość i przydatność maszyn.

Niewiadomą jest też to, ile sprzętu ZOP będzie trzeba – i jak szybko będzie można – zdjąć ze śmigłowca, by miał udźwig i zasięg umożliwiający prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych z dala od brzegu. I w drugą stronę: jak długo potrwa montaż sprzętu, by maszyna SAR mogła zwalczać okręty podwodne. Spełnienie obu tych funkcji jednocześnie będzie ogromnym wyzwaniem.

Zerwany kontrakt

Przy okazji podpisania umowy na maszyny tak bardzo potrzebne morskim lotnikom trzeba przypomnieć, że jest ona kolejnym efektem skasowania przez rząd PiS zamówienia na śmigłowce zbudowane na wspólnej platformie H225M Caracal. Kontrakt, który uwzględniał pięć wyspecjalizowanych typów maszyn, w tym osiem śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych i sześć przewidzianych dla marynarki wojennej śmigłowców bojowego poszukiwania i ratownictwa, został anulowany z powodu nieuzgodnienia porozumienia offsetowego w październiku 2016 r.

Za wszystkie 50 sztuk Polska miała zapłacić 13,4 mld zł brutto, czyli „średnio za sztukę” 268 mln zł. Dla polityków PiS była to suma szokująca – padały sformułowania o najdroższym śmigłowcu świata, marnowaniu publicznych pieniędzy czy korupcyjnym układzie mającym łączyć wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej z zamówieniem francuskich śmigłowców.

Zaoferowany przez Airbusa pakiet offsetowy oraz współpracy przemysłowej, przewidujący m.in. uruchomienie zakładów produkcyjnych w Łodzi i Dęblinie, okazał się dla nowego rządu nieprzekonujący. W Polsce miało już nie być miejsca dla trzeciego producenta śmigłowców – poza Leonardo, właścicielem PZL-Świdnik i Lockheedem, właścicielem PZL-Mielec.

MON zaplątał się w oświadczeniach

Po wielu tygodniach chaotycznych deklaracji Antoniego Macierewicza o liczbie i typie śmigłowców, które miały być zamawiane „w polskich fabrykach” zamiast caracali, na początku 2017 r. uruchomiono dwie osobne procedury: na śmigłowce dla wojsk specjalnych i nietypową konfigurację dla brygady lotnictwa marynarki wojennej, łączącą funkcję zwalczania okrętów podwodnych z bojowym poszukiwaniem i ratownictwem. Szefowie MON zapewniali, że kupią śmigłowce szybciej i taniej, niż zrobili to poprzednicy – a trzeba przyznać, że tzw. program śmigłowcowy za poprzednich rządów trwał niemiłosiernie długo i miał wiele zawirowań.

Po zmianie ministra obrony było jeszcze ciekawiej, bo deklarowane priorytety, jeśli chodzi o śmigłowce, zmieniały się co kilka miesięcy, co na łamach „Polityki” na bieżąco opisywałem. W którymś momencie MON tak się zaplątał we własnych oświadczeniach, że w Sejmie ogłosił, iż zakupem numer jeden będą śmigłowce pokładowe, o których potem wszelki słuch zaginął. W czerwcu zeszłego roku Inspektorat Uzbrojenia zamknął konkurencyjne postępowanie na śmigłowce dla wojsk specjalnych. MON nie ujawnił, że rozmawia o zakupie bez przetargu czterech black hawków z fabryki w Mielcu (umowa z 25 stycznia 2019 r. za 683 mln zł).

Airbus się wycofał

MON zamówił ostatecznie mniej maszyn, niż początkowo deklarował (miało być osiem śmigłowców dla specjalsów i osiem dla marynarzy), ale bazowy scenariusz jest konsekwentnie realizowany – zamówienia dostają Lockheed i Leonardo, właściciele fabryk w Polsce. Airbus ułatwił resortowi zadanie, wycofując się z konkursu na śmigłowiec morski. Oficjalnie tłumaczył, że nie jest w stanie spełnić wszystkich wymagań za rozsądną cenę.

Ponieważ się wycofał, ceny swojego Caracala w konfiguracji wymaganej teraz przez MON nie podał, choć MON napisał, że „ceny caracali w wersji ZOP i kupionych dziś AW101 są porównywalne”. Na polu walki został więc sam AW101, śmigłowiec uznawany za świetnie przystosowany do zadań morskich, duży, o nowoczesnej konstrukcji i wyposażony w trzy silniki. Ta ostatnia cecha zwiększa bezpieczeństwo w działaniach nad morzem, zwłaszcza z dala od brzegu.

Z drugiej strony zmniejsza relatywną masę użyteczną, bo śmigłowiec dźwiga i trzeci silnik, i paliwo do niego. Jest oczywiste, że trzy silniki to też większy koszt zakupu i obsługi. Ale AW101 lub Merlin, jak nazywany jest w swojej brytyjskiej ojczyźnie, to bez wątpienia rasowa morska maszyna, która będzie chlubą brygady lotnictwa marynarki wojennej.


Niewiele maszyn

Dostawy mają się według MON zakończyć do 2022 r., a jeśli szkolenie będzie uruchomione wcześniej, to można liczyć, iż około 2024 r. polska marynarka wojenna będzie dysponować nowymi śmigłowcami wraz z wyszkolonymi załogami. Niestety, będą to tylko cztery maszyny tej klasy i tej wielkości. Decyzja o zmniejszeniu floty śmigłowców powoduje, że możliwości prowadzenia działań wcale nie wzrosną w porównaniu do obecnych.

Warto pamiętać, że w latach 80. Polska zakupiła 12 śmigłowców Mi-14 PŁ do zwalczania okrętów podwodnych i cztery śmigłowce Mi-14 PS w wersji ratowniczej. Cztery z całej czternastki zostały utracone w katastrofach. Częściej używane ratownicze PS-ki wycofano do 2010 r. - i już wtedy trzeba było tak naprawdę myśleć o ich zastąpieniu. Zamiast tego przebudowano dwa PŁ na wersję PŁ/R - w praktyce wyłącznie ratowniczą.

A zatem w służbie zostało osiem maszyn ZOP i dwie SAR, wspomagane w zadaniach ratowniczych przez mniejsze Anakondy W3-WARM, których jest osiem. Poradzieckie śmigłowce miały przedłużone resursy, ale tak naprawę dożywają swoich dni. Za kilka lat zostaniemy więc z czterema AW101 i ośmioma Anakondami, o ile nie dokupimy jednych i drugich.


Offset ograniczony

Jest jeszcze kwestia offsetu. PZL-Świdnik, mimo że w narracji rządu jest „polską fabryką”, został potraktowany jak zagraniczny dostawca i musiał podpisać umowę offsetową. Ma ona wartość niespełna 400 mln zł i obejmuje trzy obszary: uruchomienie centrum eksploatacji śmigłowców w WZL-1 w Łodzi wraz z asystą techniczną producenta na 10 lat, prowadzenie obsługi przed- i polotowej w bazach lotniczych wraz ze sprawdzaniem, montażem i instalacją układów śmigłowca, a także obsługę systemów wykrywania okrętów podwodnych, wyważania i malowania śmigłowca.

Założenia offsetowe, które były punktem wyjścia negocjacji z dostawcą, przewidywały wsparcie techniczne na 30 lat, obejmowały osiem obszarów kompetencyjnych i liczyły w sumie aż 65 punktów. Siedem z nich było określonych jako kluczowe i niezbędne, które musiały być spełnione – i wygląda na to, że na nich MON poprzestał. Mówił o nich w sejmowym wystąpieniu 12 kwietnia wiceminister Wojciech Skurkiewicz, kiedy omawiał elementy umowy.

Najprawdopodobniej skala wymaganego początkowo offsetu musiała zostać zredukowana, gdyż koszty jego zdobycia byłyby zbyt wysokie. Na pocieszenie jest bonus w postaci malowania i wyważania śmigłowca oraz pozaoffsetowe zobowiązanie producenta do tego, iż przekaże własnej fabryce w Polsce kompetencje „w zakresie projektowania systemów mocowania wyposażenia medyczno-ratowniczego oraz tapicerki wewnętrznej AW101 oraz ich produkcji w Świdniku”. Oczywiście polskie zakłady będą szerzej włączone w łańcuch dostaw elementów konstrukcji i wyposażenia, ale o produkcji śmigłowców AW101 w Polsce – o czym mówił minister Mariusz Błaszczak – nie ma mowy.

Homeopatyczna modernizacja

Koniec końców modernizacja floty śmigłowców postępuje, choć jak to określił jeden z dziennikarzy, jest „homeopatyczna”. Przy tym nie udało się spełnić zapowiedzi, że „będzie taniej”. MON na Twitterze nerwowo reaguje na próby porównywania cen, choć obecnie rządzący i wspierający ich lobbyści jeszcze kilka lat temu nie wahali się rzucać w eter rozmaitych wartości z różnych, często nieporównywalnych kontraktów.

Większość fachowców wskazywała od razu, że redukcja zamówienia do czterech maszyn w bardzo nietypowej konfiguracji, opartych na relatywnie drogiej platformie, skończy się tak, jak musi – wysoką ceną. Paradoksalnie w obecnej sytuacji jedynym sposobem obniżenia kosztów jednostkowych wydaje się... dokupienie większej liczby AW101, czego życzyć wypada przede wszystkim lotnikom w marynarskich mundurach.


https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kr...uzo-drozej.read

Oświadczenie MON w sprawie powyższego artykułu.

Portal „Polityka.pl” mija się z prawdą porównując wartość śmigłowców AW101 z Caracalami
Nieprawdziwe są informacje podane w dzisiejszym artykule portalu Polityka.pl „PiS kpił z ceny Caracali. Kupił śmigłowce dużo drożej” autorstwa red. Marka Świerczyńskiego. Wbrew temu co pisze autor tekstu, zakupione wczoraj śmigłowce AW101 nie są „dwukrotnie droższe” niż Caracale, które planował kupić rząd PO-PSL.

Wartość zakupionych wczoraj maszyn AW101 jest porównywalna z Caracalami w wersji morskiej, które miały być zakupione przez byłe kierownictwo MON w 2015 r. Należy jednak podkreślić, że AW101 są bardziej funkcjonalne, uniwersalne oraz lepiej przystosowane do implementacji systemów niż Caracale w wersji morskiej. Jednocześnie Caracale nie posiadały funkcji prowadzenia misji bojowego poszukiwania i ratownictwa CSAR.

Porównując ceny obydwu kontraktów, trzeba pamiętać, że warta ponad 13 mld zł umowa na Caracale miała obejmować kilka wersji maszyn, w tym wersje morskie, które należą do jednych z najdroższych. Nie można więc przyjąć założenia, że dzieląc ogólną kwotę kontraktu przez liczbę planowanych do zakupu Caracali, otrzymamy jednostkową wartość śmigłowców. Poszczególne wersje zostały wycenione odrębnie. Podkreślamy, że nie możemy podać do publicznej wiadomości jednostkowej wartości śmigłowca, ponieważ została ona uznana przez producenta Caracali za tajemnicę handlową.

Dodatkowo przypominamy, że postępowanie na zakup śmigłowców ZOP odbył się w trybie konkurencyjnym i każdy z producentów – również Airbus produkujący Caracale – miał prawo wziąć w nim udział.
Stanowczo również dementujemy tezę przedstawioną przez autora tekstu, że „podstawowe wątpliwości dotyczą wyposażenia śmigłowców”. Od samego początku informowaliśmy, że zakupione śmigłowce AW101 są w pełni wyposażone, uzbrojone i przystosowane zarówno do prowadzenia misji zwalczania okrętów podwodnych, jak i do prowadzenia misji bojowego poszukiwania i ratownictwa. Kupiliśmy kompletne śmigłowce, które nie potrzebują dozbrajania i są wyposażone w m.in. sonary, sprzęt do udzielania pomocy i odzyskiwania personelu, uzbrojenie oraz mają możliwość użycia torped. Jednocześnie podkreślamy, że konieczność ochrony informacji niejawnych nie pozwala nam na zaprezentowanie opinii publicznej szczegółowej listy wyposażenia maszyn, o czym tak doświadczony i specjalizujący się w tematyce wojskowej redaktor jak Pan Marek Świerczyński dobrze powinien wiedzieć.

Informujemy też, że główne elementy śmigłowców będą produkowane w zakładach w Świdniku. Potwierdził to podczas wczorajszej uroczystości podpisania umowy prezes firmy „Leonardo” Alessandro Profumo.

Jednocześnie oczekujemy od autora tekstu większej rzetelności, zarówno w podawaniu faktów na temat wartości śmigłowców, ich wyposażenia, jak i liczebności maszyn obecnie używanych przez Marynarkę Wojenną. Przypominamy, że na stanie marynarzy obecnie znajduje się 8 śmigłowców Anakonda, a nie 5 jak podał redaktor Marek Świerczyński.


https://www.gov.pl/web/obrona-narodowa/port...01-z-caracalami

Należy wierzyć, że portal "Polityka.pl" mija się z prawdą, skoro MON zasłania się tajemnicą handlową oraz kwestią bezpieczeństwa? confused1.gif Nie przypominam sobie, aby gdy kupowaliśmy F-16 ministerstwo zasłaniało się, że informację o wyposażeniu i uzbrojeniu są niejawne.

CODE
Jednocześnie oczekujemy od autora tekstu większej rzetelności, zarówno w podawaniu faktów na temat wartości śmigłowców, ich wyposażenia, jak i liczebności maszyn obecnie używanych przez Marynarkę Wojenną. Przypominamy, że na stanie marynarzy obecnie znajduje się 8 śmigłowców Anakonda, a nie 5 jak podał redaktor Marek Świerczyński.


CODE
A zatem w służbie zostało osiem maszyn ZOP i dwie SAR, wspomagane w zadaniach ratowniczych przez mniejsze Anakondy W3-WARM, których jest osiem. Poradzieckie śmigłowce miały przedłużone resursy, ale tak naprawę dożywają swoich dni. Za kilka lat zostaniemy więc z czterema AW101 i ośmioma Anakondami, o ile nie dokupimy jednych i drugich.


Jeżeli tekst Polityki nie został po wrzuceniu edytowany to mamy samozaoranie się MON-u.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #9522

     
Kamaz73
 

Pancerny Inseminator
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.187
Nr użytkownika: 22.254

Robert
Stopień akademicki: mgr in¿.
Zawód: zolnierz zawodowy
 
 
post 28/04/2019, 13:20 Quote Post

Od 2007 roku do chwili obecnej wycofano z eksploatacji w WP aż 95 śmigłowców! Obecne władze zamiast je zastąpić Caracalami ( 50 sztuk, kontrakt uwalono z przyczyn lobbingu USAńskiego i podatności na to ówczesnych i obecnych polityków z PiS) pozwoliły jedynie na zakup 8 sztuk maszyn z dwóch różnych fabryk co powoduje że wychodzi iż 1 maszyna 10 wycofanych. To jest skala upadku zdolności WP w czasach tzw "dobrej zmiany".
 
User is offline  PMMini Profile Post #9523

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 29/04/2019, 13:29 Quote Post

CODE
kontrakt uwalono z przyczyn lobbingu USAńskiego i podatności na to ówczesnych i obecnych polityków z PiS

A masz na to jakieś dowody czy to tylko przypuszczenia?
Bo gdy patrzę na działania PiS, to widzę, że oni są gotowi "uwalić" to co robili poprzednicy dla samej zasady. Czyli pewne rzeczy "uwala się " po to by "uwalić", bo to co robili poprzednicy z definicji jest złe. Więc choć nie wykluczam tu jakiegoś lobbingu, to byłbym ostrożny w przypisywaniu winy także Amerykanom.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9524

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.494
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 30/04/2019, 13:22 Quote Post

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że wejście do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO przez współpracowników Antoniego Macierewicza było bezprawne. - Odwołanie oskarżonych z funkcji odbyło się z naruszeniem prawa. Nie było podstaw prawnych, by wkroczyć na teren Centrum - powiedział w uzasadnieniu sędzia Marek Celej.

- Jeśli to orzeczenie się uprawomocni, może być mocną podstawą do postawienia zarzutów Macierewiczowi i jego urzędnikom - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mecenas Antoni Kania-Sieniawski, pełnomocnik oficerów, na których wcześniej MON złożyło szereg zawiadomień do prokuratury.

Żandarmeria Wojskowa weszła do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO w nocy z 18 na 19 grudnia 2015 r. Funkcjonariusze byli wyposażeni w wytrychy i łomy. Posiadali także pełnomocnictwa szefa MON. Akcją kierował Barłomiej M., były szef gabinetu politycznego ministra obrony. Aby wejśc do budynku, funkcjonariusze użyli dorabianych kluczy i rozbili jedną ze ścian.

Bartłomiej M. i towarzyszący mu Krzysztof Bączek, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, oświadczyli, że "uwolnili Centrum spod okupacji”, bo wcześniej płk Dusza i jego współpracownicy zostali przez służby PiS pozbawieni certyfikatów bezpieczeństwa niezbędnych do kierowania taką placówką.


https://wiadomosci.wp.pl/macierewicz-nakaza...75896563074689a
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #9525

1116 Strony « < 633 634 635 636 637 > »  
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej