Proszę o dokładne informacje na temat tej bitwy dowódcy ,siły....
Z góry serdecznie dziękuje.
BERESTECZKO 28-30 czerwca 1651 r. Sześćdziesięcio tysięczna armia polska[w tym 30 000 pospolitego ruszenia] dowodzona przez króla Jana Kazimierza pobiła 100 000 armię kozacką Bohdana Chmielnickiego i posiłkujących ją Tatarów' Poszły w rozsypkę
oddziały zaporoskie i tatarskie. Został na placu tabor kozacki pełny zapasów i broni ognistej, ruchoma twierdza dowodzona przez płk. kropiwnickiego Dziedziałę oparty mocno o bagna Pleszawki. Następca Dziedziały Iwan Bohun zaczoł budowę grobli. Część wojska kozackiego ogarnęła
panika. Żołnierze królewscy uderzyli ze wszystkich stron, rżnąc i mordując bez pamięci na własną godność ludzką. Chmielnicki uszedł.Za tymi co się
wyrwali z pogromu ruszył w pogoń Boguslaw Radziwiłł i Stefan Czarniecki ;Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą;.
Brodowski[Łada]poległ, Czapski Franciszek[Leliwa],Denhoff Stani- sław[Denhoff],Fredro Jerzy[Bończa]własna chorągiew, Jałowski Konstanty
[Syrokomla],Jeżowski Wawrzyniec[Jastrzębiec]rotmistrz-zginął, Jordan Spytek[Trąby]pułkownik-poległ, Kalinowski Marcin[Kalinowa],Kazanowski Adam [Grzymała]kasztelan-poległ, Kochański Samuel[Lubicz],Księski
Syanisław[Topór]-zginął, Lanckoroński Zygmunt[Zadora]starosta poległ
Lubomirski Sebastian Jerzy[Śreniawa]późniejszy hetman polny, Mączyński
Jan [Świnka]-poległ, Maszkowski[Maszkowski]dwóch poległo, Miłoszewski [Kościesza] rotmistrz-poległ Wyszkowski Władysław[Jastrzębiec] wojewoda krakowski, Ossoliński Adam[Topór]starosta lubelski-poległ, Ossowski Piotr[Dolega]-poległ, Petryczyn Jan Bogusław[Prus],Postruski
Stefan[Bończa],Przyjemski Zygmunt[Rawicz]dowódca artylerii, Przyłuski
Jan[Lubicz]-zginął, Rogawski-poległ,Rzeczycki Mikołaj [Janina]-poległ,
Sapieha Paweł Jan[Lis],Siemianowski Marcin[Grzymała],Sierakowski Samuel[Dolega]-poległ, Smarzewski Jędrzej[Zagłoba]-poległ, Sobieski Marek[Janina]oboźny nadworny, Sokołowski[Trzaska]-poleglł, Stesiński-poległ,
Stoiński Stanisławi Mikołaj[Janina]-polegli, Stokowskich dwóch poległo,
Szczawiński Paweł Ludwik[Prawdzic]wojewoda inowrocławski, Szembek
Karol[Szembek]-utracił wzrok, Szembek Stanisław[Szembek]burgrabia
krakowski, Watowski Michał-ranny, Wierzbowski Władysław[Jastrzębiec]
wojewoda brzesko-kujawski-ranny, Wiśniowiecki Jeremi.
http://www.jarema.art.pl/Beresteczko.htm
Moze masz hieronimie jakies informacje na temat dowóddców armii kozacko- tatarskiej?????
Beresteczko 1651
Siły obu stron są do dzisiaj przedmiotem kontrowersji. Albrycht Radziwiłl pisał w swoich wspomnieniach o około 100 tysięcznej armii koronnej, jego kuzyn Bogusław (ten z Potopu) wspomina o 80 tysiącach. Kozaków z Tatarami rachowano często na 150-200 tysięcy ludzi. Obecnie najczęściej przyjmuje się, że ze strony polskiej uczestniczyło w bitwie 55-65 tysięcy ( mniej więcej pół na pół żołnierze zaciężni/pospolite ruszenie), natomiast sprzymierzeni wystawili 70-80 tysięcy Kozaków, którym towarzyszyło 20-30 tysięcy Tatarów. Kozakami dowodził osobiście Chmielnicki a Tatarami chan Islam Girej. Po stronie polskiej głównodowodzącym był oczywiście król Jan Kazimierz, obecni byli też obaj hetmani koronni - Mikołaj Potocki i Marcin Kalinowski ale w decydującym, trzecim dniu bitwy w dowodzeniu zastąpili ich bardziej utalentowani dowódcy :Potockiego – Stanisław Lanckoroński, a Kalinowskiego - Jeremi Wiśniowiecki. Ważną rolę odgrywali również doświadczeni oficerowie cudzoziemskiego autoramentu: Zbigniew Przyjemski i Krzysztof Houvaldt.
Bitwa trwała 3 dni od 28 do 30 czerwca.
Pierwszy dzień to stosunkowo lekka kawaleryjska przygrywka -rozpoczęta od harców, stopniowo przekształciła się w poważniejszą potyczkę. Atak pułków Jerzego Lubomirskiego i Aleksandra Koniecpolskiego z początku rozwijał się pomyślnie ale po wprowadzeniu przez Tatarów większych sił został odparty. Ordę powstrzymali po kilku godzinach zażartej kawaleryjskiej walki Jeremi Wiśniowiecki i Stefan Czarniecki. Zapadająca noc przerwała te dość pomyślne dla Polaków walki.
29 czerwca, ośmieleni rezultatami dnia poprzedniego Polacy, zdecydowali się na wyprowadzenie całej jazdy z obozu. Dowodzenie objął Mikołaj Potocki. Chorągwie stanęły w dość dużej odległości od obsadzonego piechotą i artyleria obozu co z góry wykluczyło możliwość bezpośredniego wsparcia ogniowego jazdy. Tymczasem nieprzyjaciel rozpoczął przeprawę przez Plaszówkę dużego zgrupowania kawaleryjskiego (łącznie około 40-45 tysięcy kawalerii) składającego się z Tatarów wzmocnionych sotniami jazdy kozackiej. Słabo obsadzone nieliczną dragonią przeprawy zostały łatwo zdobyte i około południa jazda sprzymierzonych znalazła się przed frontem polskiego ugrupowania. Pierwsze ataki ordy skierowały się na polskie lewe skrzydło pozostające pod dowództwem księcia Jeremiego. Znalazło się ono w ciężkich opałach samotnie stawiając czoła przeważającym siłom tatarsko-kozackim. Dopiero szarża pułku Stanisława Rewery Potockiego z prawego skrzydła pozwoliła na odparcie Tatarów. Ci skierowali teraz główne ataki przeciwko stojącym w centrum pułkom Szczawińskiego i Lanckorońskiego. Ordyńcom udało się przełamać polskie chorągwie i nawet podejść pod polski obóz ale sytuacje uratowały gęste salwy piechoty i artylerii z obozu oraz kontrataki jazdy z obu skrzydeł (Jeremi+ Czarniecki z Lubomirskim). Kontratakujące chorągwie prawego skrzydła zapędziły się jednak za ustępującym nieprzyjacielem. Otoczone, poniosły ciężkie straty –utracono chorągiew hetmańską i kilkudziesięciu towarzyszy i pocztowych, do niewoli dostał się miedzy innymi Jan Sobieski odbity ponoć dzięki osobistej interwencji Jerzego Lubomirskiego. Tylko dzięki kolejnemu atakowi Wiśniowieckiego udało się wyrwać z matni osaczone chorągwie. Tatarzy jednak nie dawali za wygraną. Wykorzystując lukę pomiędzy zaangażowanymi chorągwiami prawego skrzydła a centrum polskim zaatakowali ponownie. I ponownie pułk Lanckorońskiego znalazł się w opałach. Ostatecznie napastników odparto z pomocą pospolitego ruszenia i pułku Stanisława Rewery Potockiego. Bilans drugiego dnia walk był niekorzystny dla strony polskiej. Zginęło łącznie ponad 300 żołnierzy w tym sporo z kadry oficerskiej, nie straty były jednak najważniejsze. Bitwa wykazała poważne braki dowodzenia po stronie polskiej, nie widać było koordynacji działań, a poprzednią bojaźliwość zastąpiła zbytnia pewność siebie niektórych dowódców (Czarniecki) co o mały włos nie doprowadziło do tragedii. Straty tatarskie były również poważne - poległ miedzy innymi Tuhaj bej, ale sprzymierzeni osiągnęli zwycięstwo taktyczne i moralne...
cdn..
Beresteczko cd..
W nocy toczyły się burzliwe narady w obozie polskim, większość dowódców była za przyjęciem walki w oparciu o tabor, król jednak korzystając z poparcia Czarnieckiego, Bogusława Radziwiłła i gen. Przyjemskiego zdołał przeforsować swoją koncepcję – wyprowadzenia do walki w polu całości sił – wraz z piechotą i artylerią.
Rankiem 30 czerwca rozpoczęło się sprawianie szyków przed polskim obozem.
Na prawym skrzydle znalazły się pułki jazdy : hetmana wielkiego, Stanisława Lanckorońskiego, Jerzego Lubomirskiego, Aleksandra Koniecpolskiego i Leona Kazimierza Sapiehy. Za nimi w rezerwie stanęły chorągwie pospolitego ruszenia z Wielkopolski i Mazowsza. Dowodzenie objął w zastępstwie niedysponowanego hetmana Potockiego, Stanisław Lanckoroński.
Na lewym skrzydle zgrupowano pułki: hetmana Kalinowskiego, Jeremiego Wiśniowieckiego, Stanislawa Rewery Potockiego , Stanisława Szczawińskiego i Dominika Zasławskiego , za nimi ustawiono chorągwie pospolitego ruszenia z sandomierskiego i krakowskiego.
Formalnie dowodzi hetman Kalinowski a faktycznie Jeremi Wiśniowiecki. Król objął bezpośrednie dowodzenie centrum, złożonego z jednostek cudzoziemskiego autoramentu, wzmocnionych kilkoma chorągwiami husarii i częścią piechoty węgierskiej. Przed szykiem znalazła się artyleria gen. Przyjemskiego osłaniana przez dwa regimenty dragonii, za nią w pierwszej linii „korpusu” 2 regimenty piechoty niemieckiej (Bogusława Radziwiłła i Krzysztofa Houvaldta), w drugiej linii 8 chorągwi piechoty polsko-węgierskiej uszykowanej na przemian z jednostkami rajtarii i husarią, a w trzeciej piechota gwardii królewskiej Wolfa z pozostałymi kornetami rajtarii. Odwód stanowiły chorągwie pospolitego ruszenia z Sieradza i Łęczycy. Obóz obsadzono resztą piechoty polskiej i czeladzią Ustawianie armii trwało kilka godzin i odbywało się w gęstej mgle, która rozwiała się dopiero ok. godziny 10. Dopiero wówczas wrogie armie zobaczyły się nawzajem.
Główne siły armii kozacko tatarskiej zostały zgrupowane na skrzydłach- na lewym stanęli Tatarzy pod dowództwem brata chańskiego Amurata, prawe zajmowała jazda kozacka z olbrzymim taborem na tyłach. W centrum stanęły pozostałe (stosunkowo nieliczne) oddziały Tatarów pod dowództwem nurredina i kałgi. Obie armie dość długo tkwiły na pozycjach czekając na ruch przeciwnika. Dopiero ok. godziny 15, Wiśniowiecki widząc że Kozacy okopują tabor wyprosił u króla pozwolenia na atak.
[attachmentid=394]
[attachmentid=395]
Jarema poprowadził osobiście szarżę na czele 18 chorągwi jazdy, rozbijając w pył kozacką jazdę prawego skrzydła sprzymierzonych. Atak wspierały chorągwie pułków Szczawińskiego i Rewery Potockiego. Polacy zaczęli wdzierać się do taboru. Sytuację sprzymierzonych uratował boczny atak jazdy tatarskiej nurradina. Doprowadził on do zmieszania oddziału Szczawińskiego i podążających za nim chorągwi pospolitego ruszenia krakowskiego. W krytycznej sytuacji Jan Kazimierz rzucił przeciwko Tatarom odwód z centrum – chorągwie łęczyckie i sieradzkie. Nie zdołały one co prawda pokonać nieprzyjaciela ale dały czas Wiśniowieckiemu na zmianę frontu. Atak oddziału Jaremy doprowadził do rozbicia sił nurredina. Zaangażowanie jednak chorągwi lewego skrzydła w odpieranie ataku tatarskiego umożliwiło uporządkowanie taboru i zebranie rozbitych poprzednio oddziałów jazdy kozackiej. Wiśniowiecki musiał więc powtórzyć swój poprzedni wyczyn. .i dokonał tej sztuki - spędził świeżo zebraną kozacka jazdę i ponownie osaczył tabor.
Zaangażowanie polskiego lewego skrzydła wobec obecności nadal niezwiązanych walką dużych sił tatarskich pod Amuratem groziło powtórzeniem krytycznej sytuacji. Jan Kazimierz wydał więc rozkaz przeprowadzenia ataku jeździe prawego skrzydła. Lanckoroński jednak odmówił wykonania rozkazu tłumacząc się obawą przed rzekomą zasadzką kozacką na skraju lasu (jazda prawego skrzydła poniosła ciężkie straty w dniu poprzednim i prawdopodobnie właśnie upadek jej morale był tu właściwą przyczyną). W tej sytuacji do ataku przeszedł korpus królewski. Ustawione w szachownice regimenty piechoty i kornety jazdy ruszyły wolno do przodu , zatrzymując się co chwila dla oddania salwy. Piechocie towarzyszyła również artyleria. Amurat widząc zagrożenie przerwania centrum trzykrotnie rzucał ordyńców do szarży ale za każdym razem napotykali oni istną lawinę ognia i odbijali się od niej jak od ściany.
Jednocześnie na lewym skrzydle Wisniowiecki zbytnio wysforowany do przodu został zmuszony do przerwania ataków na tabor i wycofani się w kierunku korpusu królewskiego, gdyż w lukę pomiędzy jego oddziałami a korpusem królewskim zaczęły się wdzierać ponownie zebrane oddziały nurredina.
Teraz lewe skrzydło wraz z centrum przesuwało się powoli odpierając z łatwością falowe ataki Tatarów.
Całkowita bezradność ordy w starciu z polskimi oddziałami, rosnące lawinowo straty oraz bezczynność sojuszników kozackich doprowadziła chana na skraj załamania . W tym czasie doszło do wydarzenia, które „przepełniło czarę”. Posuwający się w drugiej linii korpusu orszak Jana Kazimierza został ostrzelany przez nieliczną artylerie tatarską. W odwecie Przyjemski zbombardował stanowisko dowodzenia chana rozpoznane przez szlachcica Otwinowskiego. W obliczu kleski chan Islam Girej wydał rozkaz odwrotu, z początku przebiegał on powoli i planowo ale kiedy do ataku przeszły w końcu oddziały jazdy polskiego prawego skrzydła – zmienił się w paniczną ucieczkę. Chmielnicki , który próbował powstrzymać chana został uwięziony i uprowadzony. Uciekających ordyńców ścigały polskie lekkie chorągwie.
Na polu walki naprzeciw polskich oddziałów pozostał jedynie olbrzymi tabor kozacki.
Beresteczko cd.
Pod naciskiem oddziałów lewego skrzydła i części piechoty z centrum został on zepchnięty na bagna w zakolu Plaszówki (naprzeciw Korytna). Rzęsisty deszcz i zapadające ciemności doprowadziły do przerwania walk, ale sytuacja oblężonych w taborze kozaków była beznadziejna.
W ciągu następnych trzech dni Polacy nie podejmowali szturmów na mocno okopany tabor czekając na sprowadzenie ciężkich dział ze Lwowa i Brodów. Regularne oblężenie rozpoczęło się 4 lipca, podjęto też rozmowy z dowodzącym taborem (wobec nieobecności Chmielnickiego) pułkownikiem Dziedziałą. Miedzy 6 a 9 lipca trwały negocjacje z oblężonymi, ale wobec nieprzejednanego stanowiska czerni, która obstawała przy postanowieniach umowy zborowskiej, zakończyły się fiaskiem. Jednocześnie trwał ostrzał z ciężkich dział oblężniczych sprowadzonych z fortecy w Brodach. W tym czasie czerń zrzuciła z dowodzenia skłaniającego się do kapitulacji Dziedziałę i powierzyła dowodzenie pułkownikowi Iwanowi Bohunowi. Nowy hetman podjął energiczne kroki do wydobycia Kozaków z matni. Przyspieszył rozpoczęte jeszcze przez Dziedziałę prace budowy grobli przez bagna na drugi brzeg Plaszówki. Rankiem 10 lipca Bohun w towarzystwie kilku oddziałów jazdy wyjechał na rozpoznanie – być może zamierzał także odepchnąć oddziały Lanckorońckiego stojące na drugim brzegu rzeki. W taborze gruchnęła wieść o ucieczce starszyzny i kto żyw rzucił się do ucieczki przez bagna. Ten moment wykorzystały wojska polskie ruszając do szturmu na tabor. W trakcie szturmu i pościgu wyrżnięto około 30 000 Kozaków w tym wiele kobiet i dzieci.
Wspaniały opis Corvinusie, jestem pod wrażeniem. Mam natomiast pytanie, dlaczego o Bohunie napisałeś jako o nowym hetmanie, czy dowódca taboru i hetman zaporoski to jedno i to samo?
Dzięki Karolek
Hetmanem był nadal Chmielnicki, natomiast w tym wypadku tak Dziedziała jak i Bohun zostali tzw. hetmanami nakaźnymi
W zasadzie można powiedziec ze sie corvinusie nie pomyliłes. Otóż Dziedziała był dowódcą taboru i o nim raczej jak o Hetmanie mówic nie należy bo niby czemu. Inaczej rzecz ma sie do Iwana Bohuna gdyż ten ulubieniec Kozaków można powiedziec ze sławą i uznaniem w śród braci mołojców dorównywał Chmielnickiemu. A pozatym wojsko Kozackie z Taboru w zasadzie obrało go na swojego przywódce gdyż nie znali losu Chmielnickiego , i dla tego mozna powiedziec ze przez chcwilę Bohun był Hetamanem kozackim wybranym przez wojsko ( kozaków)
Montezuma, a mógłbyś powiedzieć z jakich źródeł zaczerpnąłeś te informacje ? Ja w tym wypadku wykorzystałem biografię Chmielnickiego Janusza Kaczmarczyka, który pisze wyraźnie "..2 lipca buławę hetmańską oddano w ręce Dzadzałego (Dziedziały)..' i następnie " Na jego miejsce hetmanem nakażnym został wybrany Iwan Bohun".
Tak jest Kaczmarczy tak napisał , ale nie wiem czy przypadkiem własnie w tej biografi nie jest równiez napisane że Kozacy obrali Bohuna na Hetmana i dowódce wojsk zaporoski ( Hetman Nakaźny jak najbardzie ale to było raczej cos wiencej )jednak nie znali losu swoje Hetmana w osobie Chmielnickiego w zasadzie uwazali ze Chmielnickie albo zginął albo zostawił ich samym sobie. Nie jestem dokłady pewien czy to w tej ksiązce jest napisane. MOżliwe nie jest to przekazane w prost ale wiem ze ja fragment o takiej tresci odebrałem w sposób jaki tu go opisuje. Być moze sie mylę ale tak wychodzi z logicznej analizy sytuacji przłomu czerwca i lipca 1651r. Nie mam teraz czasu na poszukanie w której to było ksiązce ale jak chwilke znajde to obiecuje poszukac i w razie co sprostowac jeśli wkradł sie błąd. Przpomne że po częsci jest to również moje prywatne zdanie na ten temat.
Mozecie mi powiedziec o roli Konecpolskiego w tej bitwie
Polecam pozycje z serii Historyczne bitwy wyd. Bellona na ten właśnie temat
A czy moze ktos mi wytlumaczyc skad Tatarzy mieli po Beresteczkiem armatki? Przeciez wszelka bron palna uznawali za szatanski wynalazek a ponadto armaty uwazali za zbyt ciezkie i nieporeczne do typu walki jaki stosowali.
Czy sojusz z Kozakami zmienil ich stosunek do artylerii? Czy zaczeli isc z duchem czasu? Czy to byly armatki zdobyte na Polakach? Czy je egzorcyzmowali?
W nielicznych formacjach zawodowej armii krymskiej od dawna znajdowali sie artylerzyści i piechota ufomowana na wzór janczarów. W piechocie (sebgani i kapykułowie) służyli głownie Czerkiesi natomiast artylerią zajmowali się krymscy Grecy. Te zawodowe oddziały nie były wysyłane na mniejsze wyprawy - wyruszały w pole jedynie kiedy wyprawę prowadził chan lub jego bezpośredni zastępcy - kałga sułtan lub nurredin.
A jaki był ogólny bilans bitwy ??? Ilu zabitych i rannych straciły wojska polski, ilu Kozacy, a ilu Tatarzy ??? Jakie były straty obu stron w altylerii ??? Czy coś w ogóle o tym wiadomo ???
Tak w taborze wycięto około 30 tys. ludzi. Tatarzy stracili trochę wojska(trudno oszacować) ,ale stracili też Tuhaj beja najwaleczniejszego z murzów tatarskich.Cała artyleria kozacka dostała się Polakom.
oglądając album "dzieje polski w obrazach" zainteresowała mnie nota pod obrazem bitwa pod beresteczkiem. otóż napisano tam że, była to największa biwa w dziejach polski. armia polska liczyła 70 tys. ludzi a, kozacko-tatarska 100 tys. czy to prawda???
A oto miejsca na forum w których poruszany jest temat Bitwy Beresteckiej
http://www.historycy.org/Powstanie_Kozackie_W_1648_R.-t2294.html
http://www.historycy.org/Bitwa_Pod_Beresteczkiem_(1651r.)-t6341.html
http://www.historycy.org/Bitwa_Pod_Beresteczkiem-t2836.html
http://www.historycy.org/Beresteczko_1651_Co_By_Bylo_Gdyby...-t7624.html
Gratulacje twoje tematy maja numery 5 i 6.
a ja czytałem że ta bitwa była największą bitwą w dziejach polskich, czy to prawda???
Pytam bo sie nieznam na wojnach w tamtym okresie.
Corvinus napisał że w czsasie żezi na końcu bitwy gineły także kobiety i dzieci... czy kozacy ciągneli ze sobą całe rodziny?? Jak to było i czy w takim razie te kobiety i dzieci są też wliczane do liczebności armii kozackiej??
+10/04/2006, 22:24-->
mam pytanie podobno przy naszym królu znajdował sie oficer szwedzki który opracował plan atak naszego centrum - napiszcie cos o tym
z Bogusiem Corvinusie ? eeeeeee, ale Bogusław Radziwiłł nie chwali się tym w autobiografii i korespondencji. A facet ten ma zwyczaj wychwalania swej osoby i przypisywania sobie licznych czynów wojennych. MOżesz jak tak Corvinusie podać namiary na to gdzież to podaje się księcia koniuszego jako autora szkicu ?
Radziwiłł był z całą pewnością tym człowiekiem , który wespół z Czarnieckim ostatecznie przekonał króla do planu trzeciego dnia bitwy. (Wójcik wspomina o tym w biografii ostatniego Wazy)
Co do informacji na temat Beresteczka, można znaleźć we wczorajszej Rzeczpospolitej, z cyklu " Zwycięstwa oręża polskiego ". Bardzo dobrze oceniam tą serię.
Bitwa pod Beresteczko toczyła się w momencie kryzysu RON. W razie klęski groził jej rozbiór. Na jej posiadłości łapczywie patrzyła Moskwa, Szwed, Kozak i Muzułmanin. Polsce groził też najazd bezrobotnych najemników carskich. Nad RON zbierały się ciemne chmury. Poparcia RON udzielił papież błogosławiąc listownie parze królewskiej. Do obozu polskiego szlachta i wojsko zmierzało powoli, na szczęście Kozacy nie pod wzięli kroków ofensywnych czekając na „Tatarów”. Armia Polska liczyła prawdopodobnie 70 000 do 80 000 żołnierzy i szlachciców (pisze tak Kukiel, Górski). Jan Wimmera oblicza wojska zaciężne na 28 000 – 30 000 ludzi, pospolite ruszenie na 30 000 - 40 000 (tu Radziwiłł). Do tego przychodzi kilkanaście tysięcy wojsk prywatnych. Siły Kozaków, bardzo trudno ustalić, z dwóch powodów. Po pierwsze, ówcześni kronikarze, mieli tendencję to zwiększania liczby Tatarów, Moskali i Kozaków, do liczb olbrzymich. Po drugie, Chmielnicki, bardzo sprytnie omijał układ Zborowski, dając każdemu z 40 000 Kozaków Rejestrowych pomocników, pełniących rolę pocztowych (analogia do Polski). „Czerń”, prawdopodobnie liczyła ok. 40 000 – 50 000 chłopów. „Tatarzyn” co najmniej 30 000 lekkiej jazdy. Polska armia została podzielona, na 10 pułków, którymi dowodzili min obaj hetmanie: Kalinowski i Potocki oraz Korecki K., S. Potocki, Sopieha P. Dziesiąty, największy pułk liczył 8 000 – 12 000 (artyleria, gwardia królewska i cudzoziemka jazda) dowodził król RON. Powstał w wojsku Polskim sztab, do którego należeli: min. Bogusław Radziwiłł, Czarnecki, Marek Sobieski , Zygmunt Przyjemski i Krzysztof Houwaldt. Sztab był raczej nieformalny, jednak miał wielki wpływ na decyzje Króla. Wybór pól berestecki wybrał król po naradzie, ze sztabem. Wpływ na tą decyzję miał wielkie zanieczyszczeni obozu pod Sokolem. W drodze na to miejsce, polskie wozy grzęzły w błocie. Doszło do wielu nieprzyjemnych incydentów, jak np Hetman ”Wielki”, gdy malowano jego wozy na odpowiedni kolor (by rozpoznać oddział) zaczął publiczne wymyślać na króla. Bitwy pod Beresteczko nie opisze, bo to już uczyniono. Sama bitwa choć wielka, nie kosztowała Polską wielu zabitych. Kozacy za to ponieśli wielkie straty. Panuje wiele wersji postępowania Chmielnickiego, który przed bitwą wmawiał Tatara, że wróg jest słaby i zdemoralizowany. Podobno Chmielnicki chciał skłonić Islama Gereja do powrotu na pole bitwy, ale został uwięziony. Jest też inna wersja, że sam uciekł od obozu „Tatarów”, pod pretekstem nakłonienia „Tatarów” do walki. Prawdy chyba już nigdy nie poznamy. Ukryci w taborze Kozacy (60 000) zostali rozbici w pierwszych dniach lipca. Jednak niedobitki kozackie zgromadziły się pod Białą Cerkwią by dalej wojować z Rzeczypospolitą…
Co oznacza pojecie RON ? Zdaje sie ze chodzi o Rzeczpospolita Obojaga Narodow leczn taki skrot kojarzy mi sie raczej z RONA Kaminskiego.
Co oznacza pojecie RON ? Zdaje sie ze chodzi o Rzeczpospolita Obojaga Narodow lecz
taki skrot kojarzy mi sie raczej z RONA Kaminskiego.
Te 18 chorągwi jazdy z którymi Wiśniowiecki tak wspaniale sobie radził to była husaria? Ilu ludzi mogła liczyć ta formacja?
Tutaj - http://www.historycy.org/index.php?showtopic=45302&st=45 - jest co nieco o husarii pod Beresteczkiem.
Pospolite ruszenie pod Beresteczkiem wg Wespazjana Kochowskiego przekraczało 40 tysiecy:
W Klimakterze pierwszym podaje(str.246)
"Nobilitas, quae sub nomine publicae Motionis audit 40 Mill; superasse credita: complurium Provinciarum e Maiori Polonia signis ob loci distantiam adhuc dum absentibus."
W Pamiętnikach do panowania Zygmunta III ...."(str. 172)
mamy to przetłumaczone następująco:
"pospolitego ruszenia wiencey czterdziestu tysiency było, bo ieszcze z Wielkiey Polski y Prus nie nadciongneły Woiewództwa".
Czy ktoś z Was spotkał się z innymi lub takimiż liczbami dotyczącymi pospoliego ruszenia pod Beresteczkiem ?
Jeśli chodzi o straty polskie - aż trudno uwierzyć, że nie przekraczały tysiąca ludzi, porównując to choćby ze stratami drugiej strony.
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)