Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Closed TopicStart new topicStart Poll

> Zatrzymanie ekspansji Rzymu, Kiedy było możliwe ?
 
Czy monarchie hellenistyczne mogły wytrzymać napór Rzymu? Jeśli tak to kiedy był ostatni moment, w którym istniała taka możliwość.
Tak, gdyby Filip V wygrał pod Kynoskefalaj. [ 0 ]  [0.00%]
Tak, gdyby Antioch III wygrał pod Magnezją. [ 0 ]  [0.00%]
Tak, gdyby Perseusz zwyciężył pod Pydną. [ 0 ]  [0.00%]
Tak, inny moment (jaki) [ 1 ]  [25.00%]
Nie, Rzymianie mieli zbyt dużą przewagę. [ 3 ]  [75.00%]
Suma głosów: 4
  
     
Kalininkos
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 165
Nr użytkownika: 91.760

 
 
post 3/07/2014, 23:41 Quote Post

Witam
Czy waszym zdaniem świat hellenistyczny miał szanse w starciu z Rzymem, czy też był z góry skazany na porażkę? Jak wiemy Rzymianie zadali 3 ciosy, po których nikt poza pewnymi wyjątkami nie śmiał im się sprzeciwiać. Kynoskefalaj, Magnezja, Pydna rozłożyły na łopatki Macedonię i państwo Seleucydów, ostatnie mocarstwa w basenie morza Śródziemnego. Czy zwycięstwo w jednej z tych bitew zmieniłoby bieg historii i uratowało królestwa diadochów? Ja uważam, że armie hellenistyczne były zbyt zacofane w stosunku do legionów rzymskich. Opierały się na drogich najemnikach i kiepskich rekrutach, armia zawodowa poza gwardiami królewskimi nie istniały. Również sam system rządzenia był wadliwy. Wszystko zależało od jednej osoby, króla. Państwa hellenistyczne musiałyby przeprowadzić daleko idące reformy by móc rywalizować z Rzymem. Wprowadzenie daleko idących zmian, byłoby trudne, ale wykonalne. Problem w tym, że nie było chęci reformowania systemu. Zapraszam do dyskusji poniżej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.129
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 4/07/2014, 0:10 Quote Post

CODE

Opierały się na drogich najemnikach i kiepskich rekrutach, armia zawodowa poza gwardiami królewskimi nie istniały.

To, co piszesz, jest w tym punkcie sprzeczne - owi "drodzy najemnicy" to właśnie w końcu armie zawodowe par excellence.

CODE

Czy zwycięstwo w jednej z tych bitew zmieniłoby bieg historii i uratowało królestwa diadochów?

Myślę, że zwycięstwo jakiegoś hellenistycznego przeciwnika Rzymu w jednej z tych bitew spowodowałoby przybycie kolejnej, jeszcze większej armii rzymskiej. Akurat mówimy o okresie, w którym do rozmów pokojowych Republiki nie skłoniły np. kolejne klęski z Hannibalem, co jedna bitwa mogłaby zmienić?

 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 4/07/2014, 1:25 Quote Post

Wszystko wrzucasz do jednego worka, a to nie są takie same przypadki. Problemem Macedonii nie był charakter armii, tylko jej liczebność. Rdzeniem armii macedońskiej byli żołnierze-obywatele, twardzi bałkańscy chłopi i mieszczanie. Dyscypliną nie ustępowali Rzymianom. Problem w tym, że po celtyckim najeździe Macedonia dopiero w czasach Filipa V odzyskała siłę z czasów Kassandra. Zdolności mobilizacyjne Macedonii były 20 krotnie mniejsze niż Rzymu.
W przypadku Seleukidów, być może gdyby do konfrontacji doszło później, to Antioch III przynajmniej teoretycznie mógłby mieć szanse. Zasoby jego imperium były duże, ale Antioch nie dokończył procesu konsolidacji. Pytanie czy byłby w stanie.
Ogólnie największe szanse miał Pyrrus, ale gdyby dysponował co najmniej zasobami Macedonii z czasów Kassandra, a nie tylko Epiru. Wiem, że miał wsparcie innych władców hellenistycznych, ale ono miało znaczenie w pierwszych starciach potem już liczyły się tylko zasoby, tymczasem Pyrrusowi brakowało cierpliwości, umiejętności mobilizacji posiadanych zasobów i niedostatki siły Epiru.
Zasoby Egiptu właściwie wykorzystane mogłyby okazać się wystarczające, ale Ptolemeusze nie umieli i chyba nie mogli ich odpowiednio wykorzystać. Choć Ptolemeusz VI pozwalało sobie na wiele i Rzym nie reagował zbyt zdecydowanie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
munitalp10
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.117
Nr użytkownika: 45.305

Zawód: BANITA
 
 
post 4/07/2014, 4:09 Quote Post

Przede wszystkim świat hellenistyczny opierał się na szerokim wachlarzu relacji dyplomatycznych. Moim zdaniem we wszystkich trzech przypadkach losy upadku świata hellenistycznego mogły się odwrócić. Nie zapominajmy także o Mitrydatesie VI i Farnakesie II władcach Pontu. Wystarczy spojrzeć czyimi rękami walczył na morzu, czy na lądzie senat rzymski. Etolowie, Związek Achajski, Pergamon, Rodos, Kapadocja, Armenia, Numidia. Wystarczyło jedno zwycięstwo, aby odwrócić alianse polityczne przeciwko Rzymowi, a walka na terenie płw. Apenińskiego byłaby dla wojsk Macedońskich, Seleukidzkich, czy Pontyjskich mniejszym wyzwaniem.
Z trzech wymienionych bitew największe szanse na odwrócenie sytuacji widziałbym w bitwie pod Magnezją, ponieważ Seleukidzi dysponowali największym potencjałem wojskowym z wszystkich trzech wymienionych adwersarzy Rzymu.

Ten post był edytowany przez munitalp10: 4/07/2014, 4:15
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Lehrabia
 

Podobno Raper
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.404
Nr użytkownika: 81.793

Maciej Kamiñski
Zawód: Zusammen praktykant
 
 
post 4/07/2014, 4:13 Quote Post

QUOTE(munitalp10 @ 4/07/2014, 5:09)
Przede wszystkim świat hellenistyczny opierał się na szerokim wachlarzu relacji dyplomatycznych. Moim zdaniem we wszystkich trzech przypadkach losy upadku świata hellenistycznego mogły się odwrócić. Nie zapominajmy także o Mitrydatesie VI i Farnakesie II władcach Pontu. Wystarczy spojrzeć czyimi rękami walczył na morzu, czy na lądzie senat rzymski. Etolowie, Związek Achajski, Pergamon, Rodos, Kapadocja, Armenia, Numidia. Wystarczyło jedno zwycięstwo, aby odwrócić alianse polityczne przeciwko Rzymowi, a walka na terenie płw. Apenińskiego byłaby dla wojsk Macedońskich, Seleukidzkich, czy Pontyjskich mniejszym wyzwaniem.
*


A udowodnisz jakos, ze wystarczyloby do tego jedno zwyciestwo?
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
munitalp10
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.117
Nr użytkownika: 45.305

Zawód: BANITA
 
 
post 4/07/2014, 4:24 Quote Post

"A udowodnisz jakos, ze wystarczyloby do tego jedno zwyciestwo?"
W wypadku bitwy pod Kynoskefalaj 197r.p.n.e. Filip V szukał raczej dogodnego pokoju, przede wszystkim przegrał z Rzymem walkę na morzu. Jeżeli chodzi o Magnezję 190 r.p.n.e., to zwycięstwo mogło pobudzić do oporu chociażby Kartaginę. Jeżeli chodzi o alianse wystarczyłoby skłonić do walki z Rzymem Ilirów, czy Dardanów. Udowodnienie wymagałoby ponownego przestudiowania Polibiusza i Liwiusza, czy Diodora. kolega który wyżej zapoczątkował temat zapomniał jeszcze o Kannach 216 r.p.n.e.jeżeli chodzi o Pydnę, Antioch V już zajmował Egipt, sojusznika Rzymu, także potencjał był.
Jeżeli chodzi o Kanny to zdaje sobie sprawę ze zwycięstwa Kartaginy, chodzi bardziej o wykorzystanie tej szansy.

Ten post był edytowany przez munitalp10: 4/07/2014, 4:27
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 4/07/2014, 6:02 Quote Post

Tematów podobnych, tj. generalnie o tym, czy państwa hellenistyczne mogły wygrać z Rzymy jest już kilka, np.:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=30587

O oblężeniu Rzymu po Kannach też jest już temat:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=64704

Ten zamykam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Closed TopicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej