Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Kto nadzorował "wybijanie" monet ..., ... w mennicach państwowych ?
     
njczyziu
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 57.886

 
 
post 4/07/2010, 14:50 Quote Post

Witam,
jak to wyglądało np. w Polsce? Przecież bez nadzoru w np. takim średniowieczu Polska mogłaby wybić tyle monet ile by tylko chciała, a później kupować przeróżne rzeczy od np. zachodnich sąsiadów. Jednak z pieniędzmi nigdy się u nas nie przelewało, ktoś więc musiał pilnować tego, czy pieniądz w Europie (czy na świecie), nie jest czasem bez pokrycia. Duża była dbałość o to? Jak wielkie były "zabezpieczenia" i wszelkie środki ostrożności by coś takiego jak "nadprodukcja" pieniądza nie miała miejsca?

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Rulez620
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 413
Nr użytkownika: 66.691

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 15/07/2010, 16:55 Quote Post

Monety tworzyli w średniowieczu mincerze(pracownicy mennicy), którzy byli też urzędnikami królewskimi zajmującymi się kontrolą nad obiegiem monet, ich wymianą, czy zbieraniem niektórych opłat celnych, zajmowali się też ściganiem i karaniem fałszerzy (jednak z czasem stracili tą funkcję). Przypuszcza się że główne polskie mennice zatrudniały około 50 do 100 mincerzy( bowiem zawód ten ze względu na dużą atrakcyjność, wysoką pozycję społeczną i świetny zarobek np. na zachodzie Europy otrzymywali od 4 do 8% produkcji mennicy, zachowywany był w rodzinie). Zakładów fałszerskich na terenie ówczesnej Polski było niewiele z powodu łatwości wybijania podrobionej monety poza krajem na Słowacji, Mazowszu, czy głównie na Śląsku. Za fałszerstwo, tak wytwórców, jak i użytkowników ( nawet nieświadomych) karano śmiercią.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Rulez620
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 413
Nr użytkownika: 66.691

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 15/07/2010, 16:55 Quote Post

Monety tworzyli w średniowieczu mincerze(pracownicy mennicy), którzy byli też urzędnikami królewskimi zajmującymi się kontrolą nad obiegiem monet, ich wymianą, czy zbieraniem niektórych opłat celnych, zajmowali się też ściganiem i karaniem fałszerzy (jednak z czasem stracili tą funkcję). Przypuszcza się że główne polskie mennice zatrudniały około 50 do 100 mincerzy( bowiem zawód ten ze względu na dużą atrakcyjność, wysoką pozycję społeczną i świetny zarobek np. na zachodzie Europy otrzymywali od 4 do 8% produkcji mennicy, zachowywany był w rodzinie). Zakładów fałszerskich na terenie ówczesnej Polski było niewiele z powodu łatwości wybijania podrobionej monety poza krajem na Słowacji, Mazowszu, czy głównie na Śląsku. Za fałszerstwo, tak wytwórców, jak i użytkowników ( nawet nieświadomych) karano śmiercią.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
wicliff
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 454
Nr użytkownika: 66.639

 
 
post 18/07/2010, 21:58 Quote Post

No cóż, w średniowieczu kwestia by moneta miała "pokrycie" była pod wieloma względami prostsza...
Tak na prawdę nie trzeba było powoływać instytucji, tak jak dziś, która by kontrolowała czy nie dochodzi do nadprodukcji pieniądza. Paradoksalnie z wielu spraw nie zdawano sobie sprawy (np. z inflacji nie zdawano sobie często sprawy - oczywiście inflacja była, bo jest niezależna od wiedzy, jest nierozerwalnie związana z istnieniem pieniądza, tak jak grawitacja z planetą. Jednak była często rozumiana intuicyjnie jako bliżej nieuzasadniony fakt).
Po drugie, w rzeczywistości feudalnej często funkcjonowało wiele monet równolegle. Wiele miast miało prawo bicia własnej monety.
Wygląda to naturalnie bardzo zagmatwanie i strasznie, jednak w praktyce nie było tak źle.
Moneta średniowieczna miała sama w sobie wartość, którą była zawartość złota lub srebra w monecie. (na ten temat pisał m.in. w jakimś traktacie Kopernik). Użytkownik w dużym stopniu mógł więc sam sprawdzić "czy moneta ma pokrycie". Wyznacznikiem inflacyjnym był w tym przypadku kruszec. Nie istniało tak jak dziś dosłowne pokrycie wartości monety w towarach i usługach, lecz w kruszcu. Inflacja była więc często wynikiem spadku lub wzrostu zapotrzebowania na kruszec, oraz jego obfitości na danym terenie:)
Gdzieś kiedyś czytałem o przypadku, w którym stare monety były na jakimś terenie chętniej przyjmowane niż nowe - właśnie przez zawartość kruszcu.
Z drugiej strony moneta nie likwidowała automatycznie handlu wymiennego, odnoszę wrażenie, że służyły głównie do dużych transakcji.
Co do karania fałszerzy - nic nie wiem na ten temat, myślę jednak, że było to zajęcie dość trudne - nie ze względu na trudność w biciu monety - lecz ze względu na łatwość w sprawdzeniu jej autentyczności. Ilość szlachetnego kruszcu demaskowała fałszerza błyskawicznie...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
njczyziu
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 57.886

 
 
post 20/07/2010, 6:44 Quote Post

No tak, ale kto nadzorował ilość wybijanych monet?
Musieli to chyba być jacyś obcokrajowcy, którzy przyglądali się dokładnie poczynaniom pracowników w mennicach. W końcu gdyby Polak nadzorował wybijanie monet "u siebie", byłoby to mało wiarygodne i istniałyby poszlaki, że będzie próbował oszukiwać (zatajać pewne liczby) na rzecz swojego państwa.

Ten post był edytowany przez njczyziu: 20/07/2010, 6:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
wicliff
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 454
Nr użytkownika: 66.639

 
 
post 21/07/2010, 22:49 Quote Post

QUOTE(njczyziu @ 20/07/2010, 7:44)
W końcu gdyby Polak nadzorował wybijanie monet "u siebie", byłoby to mało wiarygodne i istniałyby poszlaki, że będzie próbował oszukiwać (zatajać pewne liczby) na rzecz swojego państwa.
*



eeeee... źle podchodzisz do tematu. Odrzuć dzisiejsze kategorie w tej sprawie. Zakładając, że władca bije monetę (bo jak wspominałem były tez przypadki bicia monety przez miasto), to nie może za bardzo oszukiwać na ilości monet. z kg srebra wybijesz określoną ilość monet, jeśli dodasz jakiś inny stop metalu, to będzie to bardzo łatwe do wykrycia (dziś również podstawowym narzędziem przy określaniu autentyczności starej monety jest waga - więc nie jest to trudne). Jeśli więc wyprodukujesz pieniądz "gorszy" to wcześniej czy później straci na wartości - nie służy więc to Tobie jako emitentowi...
Kontrola monet o jakiej Ty myślisz, jest niezbędna w przypadku monet bitych z nieszlachetnego surowca. Jeśli natomiast zastosujesz surowiec szlachetny, to wartość monety będzie całkowicie od niego zależała (no dla numizmatyków dojdzie jeszcze wielkość emisji i popyt na dany egzemplarz - ale nie mówimy tu o wartości numizmatycznej, tylko realnej)
Pierwsza monetą były sztabki,pręty srebra i złota, brałeś wagę, odkrajałeś ile trzeba i po sprawie... (w jakimś okresie czasu w Polsce funkcjonowała nawet moneta łamana - właśnie działało to jak w powyższym przykładzie). Nadzór mógł więc sprowadzać się do nadzorowania samych mincerzy (czy nie kradną kruszcu, czy robią dobre stopy itp) ale nadzór nad władcą bijącym monety chyba byłby absurdalny. Wartość monety określał przecież sam kruszec i dzięki temu w Polsce mogły funkcjonować monety min. arabskie jako uznany środek płatniczy, co nie oznacza, że Polacy patrzyli na ręce Arabom podczas produkcji monet smile.gif Po prostu, moneta ma taką to, a taka wagę, taki a nie inny stop metali szlachetnych i masz automatycznie przelicznik:)
Na temat monet warto poczytać na poniższym forum, chłopaki znają się na monetach bo to ich konik

http://www.katalogmonet.pl/Monety-polskie/...denar-Mieszka-I

http://www.katalogmonet.pl/Ciekawostki/Nas...stwa-monet.html

Ten post był edytowany przez wicliff: 21/07/2010, 22:59
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Sven07
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 77.292

... ...
Zawód: ...
 
 
post 17/03/2012, 16:50 Quote Post

QUOTE(njczyziu @ 4/07/2010, 14:50)
Witam,
jak to wyglądało np. w Polsce? Przecież bez nadzoru w np. takim średniowieczu Polska mogłaby wybić tyle monet ile by tylko chciała, a później kupować przeróżne rzeczy od np. zachodnich sąsiadów. Jednak z pieniędzmi nigdy się u nas nie przelewało, ktoś więc musiał pilnować tego, czy pieniądz w Europie (czy na świecie), nie jest czasem bez pokrycia. Duża była dbałość o to? Jak wielkie były "zabezpieczenia" i wszelkie środki ostrożności by coś takiego jak "nadprodukcja" pieniądza nie miała miejsca?

Pozdrawiam
*



Średniowiecze to czasy pieniądza kruszcowego. Można zatem wybić tylko tyle monet ile srebra (dużo rzadziej złota) posiada dana mennica dla celów bicia monety, trudno więc mówić o jej nadprodukcji. A tam, gdzie kruszcu w obiegu było więcej, rosły ceny - typowy mechanizm gospodarki wolnorynkowej. Charakterystyczny dla średniowiecza (ale nie tylko) jest wzrost wartości pieniądza w kierunku z zachodu na wschód np. uśredniony koszt trofy (koszt podstawowych środków żywności dostarczających człowiekowi 3000 kalorii, wyliczany tutaj na podstawie średniej z kosztu 3 kg pszenicy lub żyta i 1/2 kg mięsa) w XIV wieku Anglia - 3 g srebra, Utrecht - 1 g srebra, Frankfurt nad Menem - 0,65 g srebra, Polska - 0,5 g srebra. Nie ma zatem mowy o jakiejkolwiek nadprodukcji pieniądza, jakichkolwiek zabezpieczeniach przed nadmiernym biciem monety itd. Osobną kwestią jest fałszowanie monety poprzez obniżanie zawartości kruszcu w monecie czynione przez władców czy z prywatnej inicjatywy dzierżawców mennic, ewentualnie zalewanie kraju wrogiego przez sfałszowaną monetę w ramach wojny gospodarczej, lub zwykłą inflację, realizowaną poprzez zmniejszanie wagi czy próby monety. Ale, jak rozumiem, nie o to pytałeś.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
njczyziu
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 57.886

 
 
post 17/03/2012, 17:20 Quote Post

QUOTE(Sven07 @ 17/03/2012, 16:50)
Osobną kwestią jest fałszowanie monety poprzez obniżanie zawartości kruszcu w monecie czynione przez władców czy z prywatnej inicjatywy dzierżawców mennic, ewentualnie zalewanie kraju wrogiego przez sfałszowaną monetę w ramach wojny gospodarczej, lub zwykłą inflację, realizowaną poprzez zmniejszanie wagi czy próby monety. Ale, jak rozumiem, nie o to pytałeś.
*



No jak, posiadasz jakieś informacje na w/w temat to możesz się podzielić, bo to może być równie ciekawe smile.gif

Ten post był edytowany przez njczyziu: 17/03/2012, 17:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
aljubarotta
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.843
Nr użytkownika: 70.958

Marek Sz.
 
 
post 17/03/2012, 18:01 Quote Post

QUOTE(njczyziu @ 17/03/2012, 17:20)
QUOTE(Sven07 @ 17/03/2012, 16:50)
Osobną kwestią jest fałszowanie monety poprzez obniżanie zawartości kruszcu w monecie czynione przez władców czy z prywatnej inicjatywy dzierżawców mennic, ewentualnie zalewanie kraju wrogiego przez sfałszowaną monetę w ramach wojny gospodarczej, lub zwykłą inflację, realizowaną poprzez zmniejszanie wagi czy próby monety. Ale, jak rozumiem, nie o to pytałeś.
*



No jak, posiadasz jakieś informacje na w/w temat to możesz się podzielić, bo to może być równie ciekawe smile.gif
*



Tego było pełno smile.gif Z rodzimych władców wspomnijmy najbardziej sławnego z tego procederu "psucia monety" Mieszka Starego oraz, mniej znanego, Kazimierza Wielkiego. Ponadto, częstge wymiany monet (przymusowe) powodowały wzbogacenie się skarbca królewskiego a zubożenie kies ludności.
We Francji najbardziej monetę psuł FIlip IV na nieustanne wojny z mieszczaństwem flandryjskim chociażby.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Sven07
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 77.292

... ...
Zawód: ...
 
 
post 17/03/2012, 19:25 Quote Post

Ojej… Trudno tutaj o podanie przykładów, bo niemalże każdy władca każdego kraju tak czynił… Łatwiej byłoby podać tych, którzy tego nie robili;) Zasadniczo, punkt pierwszy jest tożsamy z punktem trzecim. Standardową procedurą (przy czym, najczęściej realizowaną w zakresie monet o mniejszej wartości, a więc tych które były w powszechnym, wewnętrznym obiegu, takich typu „sprzedaj kurę” – monety grubsze, jak na przykład złote dukaty, czy późniejsze, już nie średniowieczne talary, a wiec te używane w „wielkim handlu” psute były dużo rzadziej) było stopniowe obniżanie zawartości srebra w monecie (no cóż, odwieczne problemy wszystkich rządów wszystkich historycznych i współcześnie istniejących krajów – zbyt mały budżet). Inaczej mówiąc, z tej samej ilości srebra bito coraz więcej monet. Po jakimś czasie, kiedy stopa mennicza różniła się już zbyt drastycznie od stanu faktycznego, przeprowadzano reformę monetarna, akceptującą taki stan rzeczy. Jako pierwszy na terenie Polski zrealizował to Bolesław Śmiały, którego monety bite w ilości 240 denarów z grzywny srebra (ok. 210 g) w początkowym okresie bite były ze srebra 13-łutowego (13 łutów srebra i 3 łuty miedzi, a wiec próba 81,25 %), a które stopniowo pogorszono tak, że ostatnie bite były ze srebra 5-łutowego (5 łutów srebra i 11 miedzi, a więc próba 31,25%).
Natomiast, co do „zalewania kraju wrogiego przez sfałszowaną monetę w ramach wojny gospodarczej” idealnym przykładem (chociaż nie ze średniowiecza), jest emisja przez Ludwika II Jagiellończyka w 1517 roku półgroszy świdnickich. Monety te, różniące się nieznacznie opisem (zauważmy, że w okresie powszechnego raczej analfabetyzmu) miały masę niższą o ok. 10%.

Ten post był edytowany przez Sven07: 17/03/2012, 19:27

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej