Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Potrzeby fizjologiczne podczas bitwy
     
czwartek12ego
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 329
Nr użytkownika: 61.377

 
 
post 9/02/2010, 8:12 Quote Post

No właśnie jak sobie radzono podczas walnych, trwających kilka godzin bitew z prozaiczną skądinąd potrzebą zrobienia siusiu i kupki?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 9/02/2010, 11:33 Quote Post

QUOTE(czwartek12ego @ 9/02/2010, 8:12)
No właśnie jak sobie radzono podczas walnych, trwających kilka godzin bitew z prozaiczną skądinąd potrzebą zrobienia siusiu i kupki?
*

Nie znam zadnych przekazów historycznych na ten temat. Ale ...
Czynny udział w bitwie, to jednak spory wysiłek fizyczny, mozna więc porównac to z wysiłkiem sportowca w czasie długotrwałego wysiłku fizycznego.
W czasie takiego wysiłku, u sportowca, występuje znaczne odwodnienie organizmu spowodowane zarówno intensywnym poceniem się, jak też wzmozonym wydychaniem pary wodnej. W sytuacji odwodnienia, zwrotne wchłanianie wody, z przesączu pierwotnego (kłębkowego) w kanalikach nerkowych bardzo znacznie sie zwieksza (aktywacja układu renina-angiotensyna-aldosteron-ADH), co powoduje, że ilość moczu ostatecznego wydalanego do pęcherza moczowego jest minimalna, a w skrajnych przypadkach nastepuje nawet całkowity, okresowy bezmocz.
Tak więc nie zachodzi potrzeba siusiania.
W warunkach odwodnienia, zwieksza sie również wchłanianie zwrotne wody z masy kałowej w jelicie grubym, co powoduje zagęszczenie kału i zmniejszenie jego objętości. W dłuższej perspektywie czasowej, objawia sie to "zatwardzeniem".
Tak więć nie zachodzi potrzeba kupkania.
Jeśli na te informacje fizjologiczne, nałożymy informacje o kłopotach z założeniem/zdjęciem zbroi rycerskiej, to staje sie oczywiste, że rycerze w czasie długotrwałej bitwy, wogóle nie załatwiali potrzeb fizjologicznych, a jeśli już koniecznie musieli, to wewnątrz zbroi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 9/02/2010, 11:45 Quote Post

QUOTE(byk2009 @ 9/02/2010, 12:33)
Jeśli na te informacje fizjologiczne, nałożymy informacje o kłopotach z założeniem/zdjęciem zbroi rycerskiej, to staje sie oczywiste, że rycerze w czasie długotrwałej bitwy, wogóle nie załatwiali potrzeb fizjologicznych, a jeśli już koniecznie musieli, to wewnątrz zbroi.
*


Co do wywodu fizjologicznego zgadzam się całkowicie, ale czy tyłek nie był pozbawiony zbroi w końcu i tak siedział na koniu? Rycerz raczej w razie potrzeby nie miał większych kłopotów z wypróżnieniem , jeśli w tym czasie nie siedział na swoim rumaku. Zbroje typu lorica segmenta były zbrojami sięgającymi pasa, natomiast z podwinięciem kolczugi chyba nie było problemu.

Ten post był edytowany przez Gajusz Juliusz Cezar: 9/02/2010, 11:49
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 9/02/2010, 14:36 Quote Post

QUOTE(Gajusz Juliusz Cezar @ 9/02/2010, 11:45)
QUOTE(byk2009 @ 9/02/2010, 12:33)
Jeśli na te informacje fizjologiczne, nałożymy informacje o kłopotach z założeniem/zdjęciem zbroi rycerskiej, to staje sie oczywiste, że rycerze w czasie długotrwałej bitwy, wogóle nie załatwiali potrzeb fizjologicznych, a jeśli już koniecznie musieli, to wewnątrz zbroi.
*


Co do wywodu fizjologicznego zgadzam się całkowicie, ale czy tyłek nie był pozbawiony zbroi w końcu i tak siedział na koniu? Rycerz raczej w razie potrzeby nie miał większych kłopotów z wypróżnieniem , jeśli w tym czasie nie siedział na swoim rumaku. Zbroje typu lorica segmenta były zbrojami sięgającymi pasa, natomiast z podwinięciem kolczugi chyba nie było problemu.
*

No fakt, przy kolczudze, lub zbroi łuskowej, teoretycznie było by to mozliwe, ale temat jest sformułowany dośc szeroko i użyte zostało słowo "rycerz". W zwiazku z czym, ja miałem raczej na myśli średniowieczną pełną zbroję płytową.
Z drugiej jednak strony, nie wyobrażam sobie, aby najlżej nawet opancerzony wojownik/rycerz mógł jednocześnie wywijać mieczem i spokojnie defekować (no chyba, że ze strachu wink.gif ). Powszechna raczej przy defekacji pozycja kuczna, wyklucza raczej jednoznacznie, jednoczasową walkę bezpośrednią. Nie mówiąc już o tym, że w przypadku rycerza na koniu, pozycja kuczna to raczej ekwilibrystyka.

Ten post był edytowany przez byk2009: 9/02/2010, 14:43
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 9/02/2010, 14:49 Quote Post

Ciekawy dylemat.Z drugiej strony te bitwy znowu tak dlugo zazwyczaj nie trwaly.Kilka godzin mozna wytrzymac.Ale z ta z cala kultura rycerska i wysokim uwczesnym ego, trudno sobie jakos wyobrazic rycerza podajacego wodze giermkowi i pedzacego w krzaki.Troche to jakos malo eleganckie.Pewnie w namiotach byly jakies wiaderka i nocniki,ktore sluga pozniej wstydliwie wylewal.
To jezeli chodzi o rycerstwo oczywiscie,pospulstwo zapewne zalatwialo sie gdzie popadnie, tylko umacniajac panow w swym poczuciu wyzszosci.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 9/02/2010, 14:51 Quote Post

QUOTE(byk2009 @ 9/02/2010, 15:36)
No fakt, przy kolczudze, lub zbroi łuskowej, teoretycznie było by to mozliwe, ale temat jest sformułowany dośc szeroko i użyte zostało słowo "rycerz". W zwiazku z czym, ja miałem raczej na myśli średniowieczną pełną zbroję płytową.
Z drugiej jednak strony, nie wyobrażam sobie, aby najlżej nawet opancerzony wojownik/rycerz mógł jednocześnie wywijać mieczem i spokojnie defekować (no chyba, że ze strachu  wink.gif ). Powszechna raczej przy defekacji pozycja kuczna, wyklucza raczej jednoznacznie, jednoczasową walkę bezpośrednią. Nie mówiąc już o tym, że w przypadku rycerza na koniu, pozycja kuczna to raczej ekwilibrystyka.
*

Ale mi chodziło o zbroję rycerską? Tylna część ciała (pupa) chyba nie była osłonięta pancerzem?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 9/02/2010, 15:06 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 9/02/2010, 14:49)
Ciekawy dylemat.Z drugiej strony te bitwy znowu tak dlugo zazwyczaj nie trwaly.Kilka godzin mozna wytrzymac.Ale z ta z cala kultura rycerska i wysokim uwczesnym ego, trudno sobie jakos wyobrazic rycerza podajacego wodze giermkowi i pedzacego w krzaki.Troche to jakos malo eleganckie.Pewnie w namiotach byly jakies wiaderka i nocniki,ktore sluga pozniej wstydliwie wylewal.
To jezeli chodzi o rycerstwo oczywiscie,pospulstwo zapewne zalatwialo sie gdzie popadnie, tylko umacniajac panow w swym poczuciu wyzszosci.
*

Z giermkiem trzymającym konia, to jeszcze nic. Wyobraźcie sobie zdumienie przeciwnika szarżyjacego z kopią, gdy atakowany zwraca sie do niego: "Wstrzymaj rumaka szanowny panie, zechciej zaczekac momencik, aż "postawię klocka" i zaraz będę do twej dyspozycji bitewnej".wacko.gif


QUOTE(Gajusz Juliusz Cezar @ 9/02/2010, 14:51)
QUOTE(byk2009 @ 9/02/2010, 15:36)
No fakt, przy kolczudze, lub zbroi łuskowej, teoretycznie było by to mozliwe, ale temat jest sformułowany dośc szeroko i użyte zostało słowo "rycerz". W zwiazku z czym, ja miałem raczej na myśli średniowieczną pełną zbroję płytową.
Z drugiej jednak strony, nie wyobrażam sobie, aby najlżej nawet opancerzony wojownik/rycerz mógł jednocześnie wywijać mieczem i spokojnie defekować (no chyba, że ze strachu  wink.gif ). Powszechna raczej przy defekacji pozycja kuczna, wyklucza raczej jednoznacznie, jednoczasową walkę bezpośrednią. Nie mówiąc już o tym, że w przypadku rycerza na koniu, pozycja kuczna to raczej ekwilibrystyka.
*

Ale mi chodziło o zbroję rycerską? Tylna część ciała (pupa) chyba nie była osłonięta pancerzem?
*

Nie wiem, czy pełna zbroja płytowa miała na pupie nieosłoniete blachą miejsce, bo wszystkie zbroje dostępne w necie są prezentowane od przodu, a przód krocza napewno był opancerzony. Ale nawet jeśli nie było tam blachy, to były jakieś spodnie, czy chociaż gacie (bo przeciez nie goły tyłek), których zdjęcie, czy nawet częściowe zzsunięcie wymagało by choćby odpięcia pasa z mieczem i ew. nabiodrnika.

Ten post był edytowany przez byk2009: 9/02/2010, 15:12
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 9/02/2010, 15:38 Quote Post

QUOTE(byk2009 @ 9/02/2010, 16:06)
Nie wiem, czy pełna zbroja płytowa miała na pupie nieosłoniete blachą miejsce, bo wszystkie zbroje dostępne w necie są prezentowane od przodu, a przód krocza napewno był opancerzony. Ale nawet jeśli nie było tam blachy, to były jakieś spodnie, czy chociaż gacie (bo przeciez nie goły tyłek), których zdjęcie, czy nawet częściowe zzsunięcie wymagało by choćby odpięcia pasa z mieczem i ew. nabiodrnika.
*

E! mógł mieć przecież stringi wink.gif Nie będzie z gołym tyłkiem, a i zsunąć na bok łatwo.
A tak poważnie to ta zbroja z tyłu nie przeszkadzałaby mu w dobrym trzymaniu się w siodle?

Ten post był edytowany przez Gajusz Juliusz Cezar: 9/02/2010, 15:40
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
czwartek12ego
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 329
Nr użytkownika: 61.377

 
 
post 9/02/2010, 16:12 Quote Post

Byku bardzo dziękuję za te cenne uwagi, jednak jest mały problem. Armie starożytności znane z przestrzegania zasad higieny nie były. Wody praktycznie nie gotowano, pito z różnych źródeł, żołnierze zdani na jedzenie, które złupią lub upolują, przygotowywane w warunkach polowych narażeni są na choroby. Tak więc cały wachlarz tego co gastrolodzy lubią najbardziej dotykał niejedną armię.

Kiedyś mój kolega (straciłem niestety już z nim kontakt), który był w bractwie rycerskim, opowiadał jakoby przypadki poważnego zranienia przeciwnika na polu bitwy dość często związane były z gwałtownym wypróżnieniem poszkodowanego. Żałuję, że nie pociągnąłem tego problemu, ale zdegustowane miny towarzyszących nam kobiet skutecznie temat zamknęły.

Czyli na razie wynika, że odwodnienie skutecznie te zachcianki hamowało, lub po prostu robiono w to w czym się stało.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Pan P.
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 58
Nr użytkownika: 43.033

Pawe³ Puzio
Zawód: student
 
 
post 11/02/2010, 9:57 Quote Post

Współczuje giermkowi rycerza który sfajdał się w kolczugę ( kolcze gacie widziałem w muzeum w Malborku ). Jak to odczyścić ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 11/02/2010, 12:46 Quote Post

QUOTE(Pan P. @ 11/02/2010, 9:57)
Współczuje giermkowi rycerza który sfajdał się w kolczugę ( kolcze gacie widziałem w muzeum w Malborku ). Jak to odczyścić ?
*


Pod kranem biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 11/02/2010, 13:11 Quote Post

QUOTE(Eamr @ 11/02/2010, 13:46)
Pod kranem biggrin.gif

Żeby zardzewiało? biggrin.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 12/02/2010, 9:09 Quote Post

QUOTE(Pan P. @ 11/02/2010, 9:57)
Współczuje giermkowi rycerza który sfajdał się w kolczugę ( kolcze gacie widziałem w muzeum w Malborku ). Jak to odczyścić ?
*

Mam niejasne wrażenie, że dyskutują tu sami dyletanci. Poza wątkiem fizjologicznym, ja równierz jestem dyletantem w sprawie budowy i zastosowania zbroi rycerskiej. Jestem pewien, że koledzy z Bractw Rycerskich (jest do tego odrębny dział w historycy.org), maja na ten temat własne przemyslenia, a może nawet własne doświadczenia empiryczne. biggrin.gif
Bądź co bądź, ich historyczne "ustawki" też trwaja niekiedy godzinami, więc jakoś sobie z tym problemem radzą. Może oni też "załatwiają to do środka"? wink.gif A póżniej czyszczą kolcze gacie pod kranem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Chris_w
 

miejsce na moją reklamę
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 688
Nr użytkownika: 60.361

Chris W
 
 
post 12/02/2010, 9:53 Quote Post

QUOTE(Eamr @ 11/02/2010, 12:46)
QUOTE(Pan P. @ 11/02/2010, 9:57)
Współczuje giermkowi rycerza który sfajdał się w kolczugę ( kolcze gacie widziałem w muzeum w Malborku ). Jak to odczyścić ?
*


Pod kranem biggrin.gif
*


Jak gdzieś zdnajdzie kran to na pewno skorzysta.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
tommo
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 60.085

Tomasz
Zawód: uczniak
 
 
post 12/02/2010, 11:53 Quote Post

QUOTE
Jak gdzieś znajdzie kran to na pewno skorzysta.

w warunkach średniowiecznych(starożytnych?) raczej bardziej pasowałoby obmycie ubrudzonego miejsca w jakiejś balii wypełnionej wodą

a tak ogólnie to myślę że jak koledzy pisali, przy takim wysiłku fizycznym nie potrzeba było się wypróżniać gdyż bardzo dużo wody człowiek wydala w postaci potu i pary wodnej

odnośnie podcierania to jak myślicie, pospolicie trawką czy czym??
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej