Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Europa napoleońska i wojny rewolucyjne _ Napoleon: ocena poszczególnych narodów ...

Napisany przez: Pharon90 7/10/2013, 13:50

Dla większości Polaków i Francuzów Napoleon to zawsze był wielki romantyczny bohater
który przemierzał świat niosąc ludziom wzniecony przez Wielką Rewolucję Francuską ogień wolności i sprawiedliwości i tak jak Prometeusz został za to przykuty do skały.
A jak wygląda ta sprawa u innych narodów ?

Napisany przez: farkas93 7/10/2013, 14:05

QUOTE
Francuzów


Nie. We Francji jest on postrzegany jako zdrajca republikańskich ideałów rewolucji francuskiej.

Napisany przez: Pietrow 7/10/2013, 14:52

Dziś może tak (a i to nie przez wszystkich - vide np. Dominique de Villepin). W XIX w. i na pocz. XX w. różnie - bez gloryfikowania jego osoby nie byłoby bonapartyzmu i II Cesarstwa. Poczytajcie również (ostatnio publikowane także po polsku) prace francuskich wojskowych z czasów Belle Epoque - czymże emanują, jeśli nie uwielbieniem Napoleona (mimo twardego republikanizmu tamtych czasów)?

Napisany przez: Pharon90 9/10/2013, 11:23

O tym jak widzą go Rosjanie - http://m.onet.pl/wiadomosci/prasa,zhsrb

Napisany przez: Pietrow 9/10/2013, 11:41

W tekście autor (lub tłumacz pomylił imię historyka Manfreda: powinno być Albert, nie Alfred).

Napisany przez: ku140820 9/10/2013, 13:09

QUOTE(farkas93 @ 7/10/2013, 15:05)
Nie. We Francji jest on postrzegany jako zdrajca republikańskich ideałów rewolucji francuskiej.
*


Niby dlaczego? Jakież to "republikańskie ideały rewolucji" zdradził (rzekomo) Napoleon Bonaparte?
Już nie wspominając o tym, ze owa rewolucja bynajmniej jednolita nie była, jeśli chodzi o owe "ideały"...

Napisany przez: de Ptysz 9/10/2013, 15:56

QUOTE(farkas93 @ 7/10/2013, 14:05)
QUOTE
Francuzów


Nie. We Francji jest on postrzegany jako zdrajca republikańskich ideałów rewolucji francuskiej.
*


Albo jako uzurpatora, który przywłaszczył sobie tron Burbonów, wszystko zależy od wyznawanej opcji politycznej wink.gif Tym nie mniej jednak bonapartyzm to we Francji raczej margines.

Napisany przez: Napoleon7 9/10/2013, 17:36

QUOTE
Napoleon to zawsze był wielki romantyczny bohater
który przemierzał świat niosąc ludziom wzniecony przez Wielką Rewolucję Francuską ogień wolności i sprawiedliwości i tak jak Prometeusz został za to przykuty do skały.

Po części tak było, choć do romantycznego bohatera mu daleko. Napoleonowi mimochodem udało się to czego nie udało się żyrondystom - wyeksportować ideały rewolucji francuskiej. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że tymi ideałami przesiąknęli nawet jego przeciwnicy. Dzięki niemu - choć sprawy sobie z tego nie zdawali lub zaczęli zdać dopiero po jakimś czasie.

QUOTE
jako uzurpatora, który przywłaszczył sobie tron Burbonów

Napoleon nic sobie nie przywłaszczył, a na pewno "tronu Burbonów". Jeżeli już, to stworzył on sobie własny "tron" pozostawiając tron Burbonów pusty.

QUOTE
jest on postrzegany jako zdrajca republikańskich ideałów

Nie za bardzo wiem dlaczego tak uważasz. I nie zauważyłem by tak postrzegali go Francuzi (większość, bo niektórzy, przyznaję, tak go postrzegają). Owszem, zakończył rewolucję, ale ku powszechnemu zadowoleniu. Wprowadził równość, podstawowe wolności, nowoczesne prawo. Stworzył monarchię konstytucyjną nie będącą w sprzeczności z ideałami rewolucji. Owszem, miał autorytarne ciągotki. Zawsze. Co zresztą jest dość charakterystyczne dla wojskowych, którzy przejmują władzę. Ale system który stworzył nie był autokratyczny - jak na tamte czasy to jednak była demokracja. Ułomna z naszego punktu widzenia, ale rzeczy należy oceniać nie z naszego, obecnego punktu widzenia ale "tamtego".
Jego pozycja wynikała też w dużej mierze z jego autorytetu. Na jego miejscu, choćby jako cesarza Francuzów, nikt nie miałby nawet połowy tej władzy, którą miał on.

Napisany przez: emigrant 9/10/2013, 17:54

QUOTE(Napoleon7 @ 9/10/2013, 17:36)
Po części tak było, choć do romantycznego bohatera mu daleko. Napoleonowi mimochodem udało się to czego nie udało się żyrondystom - wyeksportować ideały rewolucji francuskiej. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że tymi ideałami przesiąknęli nawet jego przeciwnicy. Dzięki niemu - choć sprawy sobie z tego nie zdawali lub zaczęli zdać dopiero po jakimś czasie.

DeP:...jako uzurpatora, który przywłaszczył sobie tron Burbonów
N7:Napoleon nic sobie nie przywłaszczył, a na pewno "tronu Burbonów". Jeżeli już, to stworzył on sobie własny "tron" pozostawiając tron Burbonów pusty.

DeP:jest on postrzegany jako zdrajca republikańskich ideałów
N7:Nie za bardzo wiem dlaczego tak uważasz. I nie zauważyłem by tak postrzegali go Francuzi (większość, bo niektórzy, przyznaję, tak go postrzegają). Owszem, zakończył rewolucję, ale ku powszechnemu zadowoleniu. Wprowadził równość, podstawowe wolności, nowoczesne prawo. Stworzył monarchię konstytucyjną nie będącą w sprzeczności z ideałami rewolucji. Owszem, miał autorytarne ciągotki. Zawsze. Co zresztą jest dość charakterystyczne dla wojskowych, którzy przejmują władzę. Ale system który stworzył nie był autokratyczny - jak na tamte czasy to jednak była demokracja. Ułomna z naszego punktu widzenia, ale rzeczy należy oceniać nie z naszego, obecnego punktu widzenia ale "tamtego".
Jego pozycja wynikała też w dużej mierze z jego autorytetu. Na jego miejscu, choćby jako cesarza Francuzów, nikt nie miałby nawet połowy tej władzy, którą miał on.
*


Z zastrzeżeniem co do wytłuszczonego, bo uważam, że był to jednak system autorytarny (W końcu Cesarstwo, a nawet przedtem za Konsulatu, a nawet za Dyrektoriatu choć tu już nieoficjalnie), mogę napisać, że podpisuję się pod resztą wypowiedzi N7. I nie poznaję kolegi. Gdyby kolega pisał tak rozsądnie (a nie te oklepane bzdurki a la GW ) w tematach dotyczących najnowszej historii Polski, moglibyśmy, widzę, bardzo interesująco porozmawiać. Szkoda.

Napisany przez: farkas93 9/10/2013, 17:58

QUOTE
Niby dlaczego? Jakież to "republikańskie ideały rewolucji" zdradził (rzekomo) Napoleon Bonaparte?
Już nie wspominając o tym, ze owa rewolucja bynajmniej jednolita nie była, jeśli chodzi o owe "ideały"...


To nie moja opinia na temat tego człowieka, ale taka, jaką wydaje mi się, że mają o nim Francuzi.

QUOTE
Nie za bardzo wiem dlaczego tak uważasz. I nie zauważyłem by tak postrzegali go Francuzi (większość, bo niektórzy, przyznaję, tak go postrzegają). Owszem, zakończył rewolucję, ale ku powszechnemu zadowoleniu. Wprowadził równość, podstawowe wolności, nowoczesne prawo. Stworzył monarchię konstytucyjną nie będącą w sprzeczności z ideałami rewolucji. Owszem, miał autorytarne ciągotki. Zawsze. Co zresztą jest dość charakterystyczne dla wojskowych, którzy przejmują władzę. Ale system który stworzył nie był autokratyczny - jak na tamte czasy to jednak była demokracja. Ułomna z naszego punktu widzenia, ale rzeczy należy oceniać nie z naszego, obecnego punktu widzenia ale "tamtego".
Jego pozycja wynikała też w dużej mierze z jego autorytetu. Na jego miejscu, choćby jako cesarza Francuzów, nikt nie miałby nawet połowy tej władzy, którą miał on.


Zgadzam się ( no poza tym ,że to włądza demokratyczna bo wg mnie raczej autorytarna), ale od czasów III Republiki francuska polityka historyczna i system nauczania (no z przerwą na czasy Vichy) są bardzo przychylne rewolucji co nie pozostało bez wpływu na powszechną świadomość. Napoleon zaś uniemożliwił jakobinom odzyskanie władzy i odrestaurował monarchię.

Napisany przez: Napoleon7 9/10/2013, 18:54

QUOTE
bo uważam, że był to jednak system autorytarny

Pisałem, że nie był to system autokratyczny. Co do autorytaryzmu przyznaję rację, ale autorytaryzm jako taki polega bardziej na "naginaniu" procedur demokratycznych niż na jej całkowitym braku.

QUOTE
I nie poznaję kolegi.

Dziwię się, gdyż tak piszę zawsze. W tym samym duchu piszę też o III RP, Wałęsie itp. Raczej bym tu sądził iż to poglądy kolegi zostają w przypadku tych ostatnich tematów "skrzywione" przez emocje. Ja staram się zachowywać zdrowy rozsądek, kolega (proszę wybaczyć tę uwagę) traci zaś poczucie rzeczywistości.
Wiem, że kolega się oburzy i nie zgodzi z tą opinią ( wink.gif ) proponuję jednak się nad nią naprawdę zastanowić na spokojnie.

QUOTE
To nie moja opinia na temat tego człowieka, ale taka, jaką wydaje mi się, że mają o nim Francuzi.

Niektórzy - zapewne. Na pewno jednak nie większość.

QUOTE
Napoleon zaś uniemożliwił jakobinom odzyskanie władzy i odrestaurował monarchię.

Nie odrestaurował monarchii!!! Podejrzewam co kolega ma na myśli, ale proponowałbym w tym przypadku wyrażać się precyzyjniej. Gdyż można to zdanie zrozumieć opacznie. Napoleon zaś stworzył cesarstwo, które było monarchią, ale nie miało NIC wspólnego z feudalną monarchią burbońską! Napoleońskiemu cesarstwu było bardzo blisko do ideałów rewolucji, od monarchii burbońskiej zaś dzieliła go przepaść.

Napisany przez: emigrant 9/10/2013, 19:08

QUOTE(Napoleon7 @ 9/10/2013, 18:54)
E:...bo uważam, że był to jednak system autorytarny
N7: Pisałem, że nie był to system autokratyczny. Co do autorytaryzmu przyznaję rację, ale autorytaryzm jako taki polega bardziej na "naginaniu" procedur demokratycznych niż na jej całkowitym braku.
nadal uważam, ze było to jedno i drugie. Zaś, że wersja "soft", wynikało to z charakteru Napoleona, który był światłym i rozsądnym człowiekiem, nie psychopatą

QUOTE
E:I nie poznaję kolegi.
N7:Dziwię się, gdyż tak piszę zawsze. W tym samym duchu piszę też o III RP, Wałęsie itp.
Nie. W wątku o Wałęsie, ignorujesz dokumenty, na których opiera się Cenckiewicz oskarżając. I to nagminnie.

Tu ciekawy artykuł, jak Polacy potrafili postrzegać Napoleona:
http://www.przegladprawoslawny.pl/articles.php?id_n=2918&id=8

Napisany przez: Napoleon7 9/10/2013, 19:23

QUOTE
Zaś, że wersja "soft", wynikało to z charakteru Napoleona, który był światłym i rozsądnym człowiekiem, nie psychopatą

Tu bym się nie zgodził. Owszem, był rozsądnym człowiekiem, ale miał ciągotki autorytarne. Stworzył z rozsądku system jak na owe czasy demokratyczny (może z lekkimi ograniczeniami ale jednak) bo nie mógł postąpić inaczej po rewolucji. Ale w trakcie sprawowania władzy jego apodyktyczność robiła swoje - stąd lekki autorytaryzm. Zgoda jednak co do tego, że zdrowy rozsądek Napoleona na ogół pozwalał temu wszystkiemu całkiem przyzwoicie funkcjonować.

QUOTE
W wątku o Wałęsie, ignorujesz dokumenty, na których opiera się Cenckiewicz oskarżając.

Odpowiedziałem w wątku o Wałęsie.
Dodam też, że owe dokumenty dobierane są pod tezę, która ze zdrowym rozsądkiem nie ma nic wspólnego.

Napisany przez: emigrant 9/10/2013, 19:27

QUOTE(Napoleon7 @ 9/10/2013, 19:23)
QUOTE
Zaś, że wersja "soft", wynikało to z charakteru Napoleona, który był światłym i rozsądnym człowiekiem, nie psychopatą

Tu bym się nie zgodził. Owszem, był rozsądnym człowiekiem, ale miał ciągotki autorytarne. Stworzył z rozsądku system jak na owe czasy demokratyczny (może z lekkimi ograniczeniami ale jednak) bo nie mógł postąpić inaczej po rewolucji. Ale w trakcie sprawowania władzy jego apodyktyczność robiła swoje - stąd lekki autorytaryzm. Zgoda jednak co do tego, że zdrowy rozsądek Napoleona na ogół pozwalał temu wszystkiemu całkiem przyzwoicie funkcjonować.
*


Skoro miał ciągotki autorytarne, to kto mu zabronił i kiedy je realizować? I na czym polegała ta demokracja w Cesarstwie Napoleona?

Napisany przez: pseudomiles 10/10/2013, 18:06

Na niczym. Po prostu użytkownik Napoleon7, tak jak pewna grupa osób, uznaje, że to, co jest dobre, jest demokratyczne, a to, co wiedzie ku złu, demokratyczne być nie może. Skoro więc ów forumowicz pozytywnie ocenia władzę Bonapartego, no to przypisuje mu demokratyzm. Taki kult demokracji zwie się demolatrią i jest cechą ideologii demoliberalnej/pseudoliberalnej. To jest wyjaśnienie, bo rządy napoleońskie nie były demokratyczne, lecz umiarowanie autorytarne, tak jak to zwykle w niefasadowej monarchii dziedzicznej. Napoleon przy tym powprowadzał/poumacniał cywilne swobody jednostki, co nie zmienia faktu, że jego styl rządów to był właśnie autorytaryzm. Swoją drogą jest to argument, że rozsądny autorytaryzm może sprzyjać wolności - dlatego demolatrycy starają się wpierać Bonapartemu demokrację, aby tego argumentu nie było widać.

QUOTE
nie poznaję kolegi. Gdyby kolega pisał tak rozsądnie (a nie te oklepane bzdurki a la GW ) w tematach dotyczących najnowszej historii Polski, moglibyśmy, widzę, bardzo interesująco porozmawiać. Szkoda.
Dziwisz się, Emigrant? Na forum widać, że wnioski, jakie można wyciągnąć z historii, natychmiast się ludziom wyłączają, gdy tylko stoją przeciwko ich poglądom politycznym dotyczącym dzisiejszego stanu rzeczy. Ktoś tam naczyta się o próbach dokopania Polsce 200 czy 300 lat temu i wie, że coś takiego bywało, ale jak ktoś ostrzega przed czymś takim dzisiaj - a to co innego, negować, negować - niemożliwe i teoria spiskowa. Wiesz o co mi chodzi. smile.gif

Napisany przez: farkas93 10/10/2013, 18:49

QUOTE
Nie odrestaurował monarchii!!! Podejrzewam co kolega ma na myśli, ale proponowałbym w tym przypadku wyrażać się precyzyjniej. Gdyż można to zdanie zrozumieć opacznie. Napoleon zaś stworzył cesarstwo, które było monarchią, ale nie miało NIC wspólnego z feudalną monarchią burbońską! Napoleońskiemu cesarstwu było bardzo blisko do ideałów rewolucji, od monarchii burbońskiej zaś dzieliła go przepaść.


Tak czy siak Cesarstwo Francuskie od anciem regimu dzieliła mniejsza przepaść niż ta, która od starego porządku dzieliła Królestwo Francuzów z ostatniego roku panowania Ludwika XVI.

Napisany przez: Napoleon7 11/10/2013, 9:04

QUOTE
I na czym polegała ta demokracja w Cesarstwie Napoleona?

Na trójpodziale władzy. Na równości wobec prawa. Na wolnościach osobistych. Na wyłanianiu organów przedstawicielskich w wyborach (ograniczonych ale jednak). Mało?
W stosunku do dawnej monarchii feudalnej róznica była taka jak pomiędzy ogniem a wodą.
To, że i za Burbonów i za Napoleona Francja była monarchią nie ma tu znaczenia. To jest FORMA sprawowania władzy (swego rodzaju "opakowanie") a liczy sie SPOSÓB (czyli sam ustroj).
Zresztą, i w tytulaturze była zasadnicza róznica odzwierciedlająca stan prawny. Burboni byli królami Francji, Napoleon był cesarzem Francuzów. Niby nic a różnica kolosalna.
Tylko to trzeba rozumieć.

QUOTE
Swoją drogą jest to argument, że rozsądny autorytaryzm może sprzyjać wolności

Bzdura. Napoleon był człowiekiem rozsądnym i przywódcą wybitnym. Co go od pewnych błędów nie ustrzegło. Gdyż władza człowieka zmienia. A im wiekszą ma władzę, tym zmiania bardziej. Władza MUSI być hamowana, gdyż im bardziej jest nieograniczona, tym bardziej traci poczucie rzeczywistości. Napoleon jest tego całkiem dobrym przykładem. Pepełnił niewiele błędów, ale wystarczyła nieroztropna interwencja w Hiszpanii (którą niektórzy mu odradzali) by spotęgować klopoty Francji. Być może ta jedna decyzja zawazyła o jego ostatecznej klęsce. Decyzję tę zawdzięczał zaś przede wszystkim sobie samemu.

Poza tym autorytaryzm to nie jest to samo co autokratyzm. Autorytaryzm może funkcjonować w systemie demokratycznym mniej lub bardziej go ograniczając, ale nie niszcząc. Autokratyzm to jednowładztwo. Powtórzę, że na miejscu Napoleona nikt nie miałby nawet połowy tej władzy którą on miał. W znacznym stopniu wynikała ona bowiem z osobistego autorytetu cesarza.

QUOTE
Tak czy siak Cesarstwo Francuskie od anciem regimu dzieliła mniejsza przepaść niż ta, która od starego porządku dzieliła Królestwo Francuzów z ostatniego roku panowania Ludwika XVI.

Rozumiem, że chodzi o okres po 1789 roku gdy obowiązywała Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela a potem konstytucja z 1791 roku? Jeśli tak to owszem. Ale trudno już wtedy w praktyce mówić o monarchii. Formalnie ona istniała, rewolucja sie jednak rozwijała a jej inicjatorzy zaczęli juz tracić kontrole nad rozwojem wydarzeń, które były bardzo dynamiczne i tak naprawdę, to monarcha nie miał już nic do powiedzenia. Więc porównanie jest nieco karkołomne.

QUOTE
Po prostu użytkownik Napoleon7, tak jak pewna grupa osób, uznaje, że to, co jest dobre, jest demokratyczne, a to, co wiedzie ku złu, demokratyczne być nie może.

Nie chciałbym offtopować, ale może przy okazji Napoleona warto wyjasnic jedna kwestię.
Każdy system polityczny oceniac należy nie z punktu widzenia chwili ale dłuższego okresu czasu (liczonego na pokolenia). Konkretny światły autokrata może rządzić dobrze. Ba, takie rządy mają bardzo dużą szansę być obiektywnie lepsze dla społeczeństwa niż rządy demokratyczne. Jest tu jednak kilka "ale"...
1) Jak już wspomniałem, władza deprawuje. W demokracji też, ale w demokracji ludzie mają władzy mniej. A ta deprawuje wprost proporcjonalnie do tego ile sie jej ma. Władza absolutna deprawuje absolutnie. Różne osoby sa na to odporne w różnym stopniu. Nie musi to oznaczać, że ktoś popada w skrajności. Ale zapomina się wtedy o pewnych kwestiach i o tym, że ten kto rządzi też może się mylić. Skutki zazwyczaj bywaja opłakane.
2) Dobre rządy nie muszą się podobac ludziom. Którzy dzielą sie na grupy interesów. Dobre rządy też będa wymagały przełamywania oporów. W efekcie tego na linii władza-poddani będą powstawały nieuchronne konflikty. A poniewaz władza będzie miala charakter absolutny, nie będzie można jej zmienić. z jej punktu widzenia bedzie istniała tylko mozliwośc złamania oporu, także siłą. A poniewaz grup interesu jest wiele i nie będzie mozliwosci by wszystkim dogodzic, beda pojawiały sie z biegiem czasu nowe konflikty. A próba ich złamania będzie je tylko potęgowała.
3) Rządy mądrego autokraty mimo wszystko moga sie jednak dla panstwa okazaś korzystne. Rachunek prawdopodobieństwa mówi nam jednak, iz prędzej czy później do władzy dojdzie ktoś, kto owoce tych dobrych rzadów zmarnuje. Nigdy nie będzie tak, że po kolejnych światłych i mądrych autokratach w nieskończonośc rządzić będą im podobni. Wystarczy zas jeden idiota by zmarnowac dorobek poprzedników.

demokracja pozwala w społeczenstwie unikac konfliktów, tudzież rozwiązywać je w sposób "cywilizowany", bez rozlewu krwi, bez uzycia siły. Nie gwarantuje podejmowania dobrych decyzji, bo ludzie są omylni (wiekszośc także). Ale daje ludziom to co chcą, także prawo do popelniania błędów. I ich naprawiania. Niby nie jest to dużo, ale jeżeli spojrzeć wstecz, to ludzkośc najbardziej traciła na konfliktach. Także wenętrznych. Ład i porzadek gwarantował spokój i mozliwośc rozwoju. Rzecz w tym, że ład i porządek narzucany siłą wbrew ludziom, nigdy nie był trwały. Trwałym mógł być tylko ten ład, którzy ludzie byli w stanie zaakceptować. To daje demokracji kolosalną przewagę nad autokracją we wszelkich jej odmianach.

Napisany przez: Napoleon7 11/10/2013, 15:21

A niby dlaczego miałby być romantycznym bohaterem? Może i niektórzy go za takowego i uważają. Ale Napoleon był bardzo pragmatyczny i konkretny. Nie przypominam sobie sytuacji aby dał się ponieść emocjom (no, może w stosunku do Józefiny wink.gif . Wystarczy poczytać jego listy..., ale wtedy młody był i cała sprawa dotyczy jego życia prywatnego). W tym co robił nie było, moim zdaniem, za krzty romantyzmu. Jeżeli nawet kiedyś gdzieś na takowego romantycznego bohatera się kreował, to robił to z wyrachowania - zapewne mu się to opłacało w realizacji jakiegoś celu.

Napisany przez: freddy 21/12/2013, 12:38

W Polsce Napoleon cieszył się bardzo dobrą opinią. Przecież na jakiś czas pokonał zaborców, i dał nam Księstwo Warszawskie. Czy gdyby podbił Rosję, to czy Rzeczpospolita miałaby granice z roku 1771 ?

Napisany przez: Alexander Malinowski2 21/12/2013, 15:01

A nie słyszałeś o "Bajońskich sumach"? Polska za Napoleona była bankrutem, ale ludzie żyli bardzo kiepsko. Całe pokolenie przeszło przez armię. Napoleońscy generałowie nie marzyli o niczym więcej, jak o spokojnej emeryturze na posadzie u Cara.

QUOTE(freddy @ 21/12/2013, 12:38)
W Polsce Napoleon cieszył się bardzo dobrą opinią. Przecież na jakiś czas pokonał zaborców, i dał nam Księstwo Warszawskie. Czy gdyby podbił Rosję, to czy Rzeczpospolita miałaby granice z roku 1771 ?
*



Napisany przez: Lehrabia 21/12/2013, 15:10

QUOTE(freddy @ 21/12/2013, 12:38)
W Polsce Napoleon cieszył się bardzo dobrą opinią. Przecież na jakiś czas pokonał zaborców, i dał nam Księstwo Warszawskie. Czy gdyby podbił Rosję, to czy Rzeczpospolita miałaby granice z roku 1771 ?
*


Powiedzmy, że wśród naszych wojskowych miał pozytywną opinię (nie przesadzajmy z bardzo dobrą). XW to taka bardzo mitologizowana rzecz, a tak naprawdę to WCALE nie dał go Napo nam - dał je samemu sobie jako przyczółek przeciwko Rosji. Już lepszym tworem było nieuznawane za niepodległe (co dziwne, w końcu niepodległe nie równa się zaraz niezależne) Królestwo Polskie, które przynajmniej miało dokąd sprzedawać. A co do ostatniego zdania - gdyby nastąpił najazd Marsjan, to może miałby szansę. tongue.gif Na podbój Rosji oczywiście, tak dużego robienia nam dobrze nie miał żadnych podstaw wprowadzać w życie.

Napisany przez: Duroc 21/12/2013, 15:56

QUOTE
A nie słyszałeś o "Bajońskich sumach"? Polska za Napoleona była bankrutem, ale ludzie żyli bardzo kiepsko. Całe pokolenie przeszło przez armię. Napoleońscy generałowie nie marzyli o niczym więcej, jak o spokojnej emeryturze na posadzie u Cara.
Uogólnienia i nieprawdziwe stereotypy.

QUOTE
Już lepszym tworem było nieuznawane za niepodległe (co dziwne, w końcu niepodległe nie równa się zaraz niezależne) Królestwo Polskie
Idealnie pasuje to także do Księstwa Warszawskiego. Było niepodległe - od zaborców, bo to w końcu oni pogrzebali naszą wolność kilkanaście lat wcześniej, ale zależne od Francji, jak praktycznie każdy twór napoleońskiego systemu.

Napisany przez: Lehrabia 21/12/2013, 15:59

QUOTE
Idealnie pasuje to także do Księstwa Warszawskiego. Było niepodległe - od zaborców, bo to w końcu oni pogrzebali naszą wolność kilkanaście lat wcześniej, ale zależne od Francji, jak praktycznie każdy twór napoleońskiego systemu.

I szczelnie otoczone przez wrogie siły, co do KP przed wcieleniem do Rosji już jakoś nie pasuje. rolleyes.gif

Napisany przez: Alexander Malinowski2 21/12/2013, 16:10

QUOTE(Duroc @ 21/12/2013, 15:56)
Uogólnienia i nieprawdziwe stereotypy.


Anglia była stolicą gospodarczą Europy. Polska rozwijała się szybko dzięki pruskiemu handlowi z Anglią, a po wprowadzeniu blokady kontynentalnej gospodarka upadła.

Napisany przez: Duroc 21/12/2013, 17:19

QUOTE
I szczelnie otoczone przez wrogie siły,
Ale to już chyba nie wina Księstwa ani Napoleona, tylko położenia geopolitycznego...

QUOTE
Polska rozwijała się szybko dzięki pruskiemu handlowi z Anglią, a po wprowadzeniu blokady kontynentalnej gospodarka upadła.
Polska gospodarka generalnie nastawiona była na produkcję zboża. A stosunki prusko - angielskie w latach 1795-1806 nie zawsze były poprawne.
To prawda, że blokada podcięła handel zbożem, ale badania z zakresu historii gospodarczej Europy i Księstwa z ostatnich kilkudziesięciu lat rewidują powszechny dawniej pogląd, że czas ten był okresem permanentnego kryzysu.

Napisany przez: Grodzicki z Kudaku 21/12/2013, 22:09

QUOTE
I szczelnie otoczone przez wrogie siły


Z tym że część tych wrogich sił czyli Austria i Prusy była w 1812 zmuszona do posłuszeństwa.Austria i Prusy wysłały nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi na wyprawe na Moskwe.

Napisany przez: Alexander Malinowski2 21/12/2013, 22:16

QUOTE(Duroc @ 21/12/2013, 17:19)
Polska gospodarka generalnie nastawiona była na produkcję zboża. A stosunki prusko - angielskie w latach 1795-1806 nie zawsze były poprawne.
To prawda, że blokada podcięła handel zbożem, ale badania z zakresu historii gospodarczej Europy i Księstwa z ostatnich kilkudziesięciu lat rewidują powszechny dawniej pogląd, że czas ten był okresem permanentnego kryzysu.
*



Słucham? Czyli jak było?

Ja czytałem, że lata 1795-1806 to był rozkwit, a potem katastrofa gospodarcza.

Napisany przez: Kamaz73 3/01/2015, 0:28

Napoleon 7
O tym czy dany kraj można określać mianem demokratycznego decydowało sposób wyłaniania elit w tym ludzi u władzy. Jak się spojrzy na WB czy USA tamtych czasów VS Francja Napoleona to nijak sie ma określanie systemu władzy we Francji jako "demokratycznego" była to autokracja z cechami demokratycznymi co najwyżej bo sama osoba władcy była nie dość że nie wybieralna to jeszcze mająca pełny wpływ na sytuację we wszystkich dziedzinach życia i działania Francuzów. Oczywiście można poznajdować pewne paralele ale ... napewno nawet z perspektywy epoki nie da się cesarstwa Napoleona nazywać demokracją ( a im później tym mniej tych cech można poznajdować).
Wymieniane przez ciebie zaś zalety owego państwa raczej były naleciałościami "zdobyczy rewolucji" które były akceptowalne dla samowładcy albo jedynie pełniły rolę fasady przysłaniającej autorytarne jego rządy ( tak czy siak były pod pewna kontrolą by nie przeszkadzać władcy a pomagać w sprawowaniu rządów). Prawdą jest jego autorytet i tutaj można go porównywać do naszego Piłsudskiego który też formalnie zbudowal państwo "demokratyczne" po 1926... acz wiemy iż niejak się to miało to faktycznej oceny systemu rządów szczegolnie po konstytucji kwietniowej.
Czy w państwie Piłsudskiego czy Francji Napoleona... demokratyczne instytucje i zasady pełniły jedynie fasadową rolę dla przykrycia autorytarnej formy rządów.
Pozdro wink.gif

Napisany przez: Pietrow 3/01/2015, 12:21

Dlaczego kryterium oceny systemu ma być odniesienie do stopnia "demokratyzmu"? Demokracja ma tyle samo (innych) zalet i wad, co większość systemów; raz się sprawdzają, a raz nie (powoływanie się na możliwość wymiany władzy w dzisiejszych czasach supertechnik manipulacyjnych, prania mózgów i mediokracji jest niewłaściwe). W systemach Wielkiej Brytanii i USA przełomu XVIII i XIX w. do "demokratyzmu" jest bardzo daleko; to raczej paretowski (od Vilfredo Pareto) system "huśtawki politycznej", z bardzo wąskim udziałem społeczeństwa we władzy. USA to wtedy w ogóle kraj dopiero się tworzący, poszukujący formuły istnienia. Konsulat a potem I Cesarstwo to forma ucywilizowanego po ekscesach rewolucji systemu, dopasowanego do swoich czasów. System cesarstwa zaistniał a potem eskalował wskutek zbiorowego nacisku na Francję i konieczności zapewnienia stref buforowych dla jej obrony, co z kolei wzmagało niepokój na zewnątrz, koalicje i konieczność ich rozbijania. Dla wszystkich (poza jak zwykle Anglikami, ale tymi z kręgów władzy) byłoby najlepiej, gdyby po 1802 r. pozostawiono Francję w spokoju. Nie byłoby konieczności ustanawiania Cesarstwa, unii z Italią, eskalacji rywalizacji o hegemonię na morzach itd. Panowałaby względna równowaga, tak w Europie, jak i na szlakach morskich.

Napisany przez: Rommel 100 16/02/2015, 21:58

Ktoś tu wspominał o tym jak się patrzy na Napoleona we Francji, ale bardzo po krótce. Czy ktoś mógłby jakoś rozwinąć tutaj tę kwestię? Może zdarzają się jakieś państwowe uroczystości związane z epoką napoleońską?

Napisany przez: Duroc 17/02/2015, 10:12

Uroczystości napoleońskie są głównie domeną władz regionalnych lub organizacji prywatnych (fundacji, stowarzyszeń, organizacji rekonstrukcyjnych i osób prywatnych). Władze państwowe najczęściej upamiętniają wydarzenia związane z I i II wojną światową, choć w ciągu ostatnich dziesięciu lat obchodzono dwusetne rocznice poszczególnych "eventów" napoleońskich.

Napisany przez: Rommel 100 17/02/2015, 15:27

To możesz podać przykład? Najlepiej z linkiem.

Napisany przez: Duroc 18/02/2015, 10:55

Rommlu, wyszukaj frazy "commemoration", "fetes napoleoniennes en France", etc. Znajdziesz mnóstwo wyników...

Pozdrawiam

Napisany przez: Ammianus_Marcellinus 19/02/2015, 0:50

Jaka była ocena narodów wchłoniętych do Imperium Napoleona np. Iliria (prowincja niegranicząca z Francją, tak jak graniczące np. Królestwo Holandii)?

Napisany przez: Duroc 19/02/2015, 11:40

Niestety Ammianie nie mam tu miarodajnych informacji, ale co nieco z pewnością znajdziesz w pracy Senkowskiej-Gluck "Rządy napoleońskie w Ilirii, 1809-1813".

Napisany przez: Ammianus_Marcellinus 20/02/2015, 4:00

No dzięki za źródło, niestety od dłuższego czasu przetrzymywana (trochę czekania), dlatego chciałem się teraz nawet najogólniejszych informacji na ten temat dowiedzieć, bo zawsze mnie to nurtowało smile.gif (tylko proszę bez odsyłaczy, własnym zdaniem).
pozdr

Napisany przez: Abram 21/08/2015, 11:14

W związku z dyskusją jaki też mógł być autentyczny ustrój w Empirowej Francji. Pragnę przypomnieć, że Napoleon I został uznany cesarzem FRANCUZÓW w demokratycznym plebiscycie. Po dzień dzisiejszy żaden z badaczy, nawet najzajadlej mu wrogich nie podważył jego legalności. To powinno zamknąć dyskusję o rzekomym "uzurpatorze".

Napisany przez: Duroc 21/08/2015, 12:32

Ale on był "uzurpatorem" w mniemaniu monarchistów, a oni nie uznają plebiscytów... wink.gif

Napisany przez: feldwebel Krzysztof 21/08/2015, 23:21

On był uzurpatorem obiektywnie, wystarczy prześledzić poszczególne etapy jego władzy - zawsze kogoś wykiwał, a elektoratu o zdanie nie pytał. Podejrzewam, że na hasło "plebiscyt" kazałby wytoczyć armaty na ulice.

Napisany przez: Abram 22/08/2015, 9:17

.

[można usunąć]

Napisany przez: Abram 22/08/2015, 9:23

Żaden z badaczy nie podważył wiarygodności i legalności plebiscytu jak wspominałem. Odsyłam do źródeł.

"Podejrzewam, że na hasło "plebiscyt" kazałby wytoczyć armaty na ulice. "

Ależ ten plebiscyt się odbył smile.gif. Zupełnie bez armat, gdyż naród francuski oszalał na punkcie swojego późniejszego cesarza. Nie ma się czemu zresztą dziwić. Człowiek ten nie tylko obronił Francję przed kolejnymi koalicjami antyfrancuskimi, ale gładko przechodził z obrony do kontrataku. Zwycięstwa na polu Marsa zawsze kreowały sukces i popularność. A uwierz mi naród francuski w najmniejszym procencie nie oczekiwał restauracji Burbonów(za jakobinami również nie tęsknił). Kilkanaście lat później, gdy się to wydarzy lud Francji boleśnie zakwili. Mamona Albionu wykreowała "Napoleona - potwora" oraz propaganda PRL-u(narzucona przez ZSRR), która nie mogła znieść, że ktoś tak bezlitośnie prał rosyjskich soldatów. Poza tym...wolność Polsce nigdy nie powinien przynieść człowiek Zachodu, to było zarezerwowane dla ludzi Wschodu.

Napisany przez: marcincn 22/08/2015, 10:50

W ZSRR Napoleon był postrzegany jako ten który zniszczył rewolucje, zdradzi jakobińskie ideały, z drugiej strony podkreślano jednak jego zasługi w tłumieniu buntów rojalistów i zagranicznych interwencji podczas wojen rewolucyjnych.

Napisany przez: Duncan1306 22/08/2015, 13:40

QUOTE(marcincn @ 22/08/2015, 11:50)
W ZSRR Napoleon był postrzegany jako ten który zniszczył rewolucje, zdradzi jakobińskie ideały, z drugiej strony podkreślano jednak jego zasługi w tłumieniu buntów rojalistów i zagranicznych interwencji podczas wojen rewolucyjnych.
*


Niemniej nikt nie uważał go za miernotę czy kiepskiego wodza, potworem korsykańskim też nie był -nawet jakby odnoszono się z sympatią do jego walki z Anglią.

Napisany przez: marcincn 23/08/2015, 11:57

Właśnie tak, nawet podkreślano że był do pewnego stopnia postępowy, że wielu dekabrystów podziwiało jego geniusz wojskowy, podkreślano pozytywne znaczenie Kodeksu Napoleona.Trudno Napoleona było nazywać tyranem,skoro we własnym kraju carat panował.

Napisany przez: farkas93 24/08/2015, 17:13

Zależy kiedy np. za Stalina oficjalna historiografia twierdziła, że feudalna Rosja byłą bardziej postępowa niż np. kapitalistyczna Anglia.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)