Witam serdecznie (po bardzo długiej przerwie ) :-)
Ostatnio przemyśliwując nieco nad historią Bizancjum zastanawiałem się nad kwestią przejęcia władzy przez Michała III i zamordowaniem Leona V Armeńczyka. W każdym razie nie znalazłem w literaturze ani w źródłach (np. Kontynuacji Teofanesa) wyjaśnienia następującej kwestii.
Mianowicie:
Leon V zwany Armeńczykiem został zamordowany w 820 roku. Cesarz ten jak wiadomo był ikonoklastą. Źródła podają następującą wersję wydarzeń:
Zamachowcy (zwolennicy Michała) wkradli się do pałacu w przebraniach mnichów i zamordowali we śnie.
Moja wątpliwość jest następująca: Jak to możliwe że mnisi (czyli ludzie z którymi cesarz ikonoklasta prowadził otwartą walkę) mogli wejść niezauważeni do kompleksu pałacowego, następnie przejść kilkadziesiąt sal, korytarzy, krużganków itp itd. to wszystko uczynić niezauważonym a następnie zamordować będącego pod strażą cesarza. Po tym wszystkim wejść do więzienia i wyciągnąć z tamtąd Michała, (przypominam że sytuacja była taka że straże pałacowe były w stanie alarmu, gdyż kilkanaście godzin wcześniej wykryto spisek na życie cesarza).
Czy ktoś ma propozycje jak tłumaczyć tak dziwną sytuację w której cesarz ikonoklasta daje się zamordować przez mnichów którzy tak po prostu sobie weszli do pałacu, a nikt niczego nie zauważa?
ps. mam nadzieję że mój post będzie chociaż troszke zrozumiały
Pozdrawiam
davidicus