|
|
Prawa zwierząt,
|
|
|
|
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów zainteresowanych historia prawa.
Mam oto takie zagadnienie. Jak kształtowało się postrzeganie zwierząt przez prawo na przestrzeni dziejów. Chodzi mi głownie o Polskę i Europę, chociaż przykłady z poza naszego kontynentu także będą mile widziane. Chciałbym aby poruszono tu także sprawę traktowania zwierząt przez chrześcijan (braci mniejsi), oraz jak na tą sprawę zapatrywały się osoby niewierzące, oraz muzułmanie. Kiedy zaczęto dostrzegać prawa zwierząt i z czym wiąże się współczesny wysyp ruchów obrony praw zwierząt (Greenpeace, polscy Animalsi, itd.).
Pozdrawiam GrzOwc
|
|
|
|
|
|
|
|
Poszukaj w necie artykułu Edmunda Krzymuskiego "O odpowiedzialności karnej zwierząt".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(GrzOwc @ 14/11/2010, 13:12) Kiedy zaczęto dostrzegać prawa zwierząt i z czym wiąże się współczesny wysyp ruchów obrony praw zwierząt (Greenpeace, polscy Animalsi, itd.). Z tego co pamiętam, po raz pierwszy w starożytnej Asyrii, kiedy w niektórych regionach zaczęło brakować zwierzyny grubej. Niemniej szczegółów nie jestem teraz w stanie podać. Ogólnie da się zauważyć prawidłowość, że wszelkie dawne "prawa zwierząt" pod każdą szerokością geograficzną ujęte są w ramach ustalanego przez możnowładców prawa łowieckiego. Tyczy się to także niektórych zwierząt domowych - np. psów.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
napisał indigo:QUOTE O odpowiedzialności karnej zwierząt". Otóż drogi kolego autorze tematu : Przypuszczam, że kierują tobą szlachetne pobudki, ale musisz zgodzić się z fundamentalną zasadą kształtującą dzisiaj stosunki w dziedzinie praw stanowionych . Tak więc zwierzę nie jest podmiotem prawa.
|
|
|
|
|
|
|
|
O ile mi wiadomo pierwsze prawa dotyczące zwierząt miały na celu raczej ochronę tychże jako własności (królewskiej, książęcej)niż ich samych, odnosiły się do pozwolenia (lub zakazu) polowania na daną zwierzynę (np. niedźwiedzie, tury, jelenie) odnośnie konkretnych osób lub warstw społecznych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, to prawda, że prawa łowieckie chroniły zwierzynę zwłaszcza grubą. Jeden z przepisów królewskich w RON chronił miedzy innymi tura, jako gatunek zagrożony. Niestety z mizernym skutkiem. Wszystkie te prawa traktowały jednak zwierzęta jako cenny surowiec, którego trzeba chronić, jak rzecz. Mnie interesuje, kiedy ludzie zaczęli odczuwać empatię wobec zwierząt, kiedy zaczęto wywyższać je ponad rzeczy martwe. Czy były to dopiero czasy Franciszka z Asyżu, no i kiedy poglądy takie po raz pierwszy znalazły swe odbicie w prawie. Interesuje mnie również kiedy powstały pierwsze organizacje chroniące zwierzęta i jakie były dalsze koleje ich rozwoju z historią organizacji Greenpeace włącznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(GrzOwc @ 14/11/2010, 22:57) Tak, to prawda, że prawa łowieckie chroniły zwierzynę zwłaszcza grubą. Jeden z przepisów królewskich w RON chronił miedzy innymi tura, jako gatunek zagrożony. Niestety z mizernym skutkiem. Dlaczego nie wspomina się analogicznie o ochronie żubra?
QUOTE(GrzOwc @ 14/11/2010, 22:57) no i kiedy poglądy takie po raz pierwszy znalazły swe odbicie w prawie. Chyba dopiero wtedy, gdy pod naciskiem różnego rodzaju motłochu w Anglii zakazano walk psów z bykami (tzw. bullbatting), a później także walk między samymi psami, co osobiście uważam za nader żałosną decyzję.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lwowiak @ 14/11/2010, 19:20) napisał indigo: QUOTE O odpowiedzialności karnej zwierząt". Otóż drogi kolego autorze tematu : Przypuszczam, że kierują tobą szlachetne pobudki, ale musisz zgodzić się z fundamentalną zasadą kształtującą dzisiaj stosunki w dziedzinie praw stanowionych . Tak więc zwierzę nie jest podmiotem prawa.
W systemie prawa stanowionego jak w Polsce oczywiście nie. Natomiast sprawa komplikuje się znacznie w krajach w których obowiązuje system prawa zwyczajowego i sądowego, wliczając w to anglosaskie systemy common law. Nawet we współczesnym orzecznictwie np. amerykańskim można znaleźć wyroki uznające prawa podmiotowe (np. własność) zwierząt!
|
|
|
|
|
|
|
|
ad yarovit,który mówi:QUOTE Nawet we współczesnym orzecznictwie np. amerykańskim można znaleźć wyroki uznające prawa podmiotowe (np. własność) zwierząt! Tutaj nie wiedziałem o tym . Jeśli tak bywa tu i tam to tylko może takie rozwiązania pojawią się bliżej nas , co pozwoli ustosunkować się do tej sprawy na płaszczyźnie praktycznej. W tym momencie ,piszę na gorąco jestem zaiteresowany problematyką( nie znane sprawy mi do tej pory) tak postawioną ,ale nie mam na razie nic do dodania lub komentowania.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE co osobiście uważam za nader żałosną decyzję. Wyjaw, dla czego? Jakim prawem możemy szczuć jedne istoty przeciw drugim tworząc im absolutnie nienaturalne warunki? Zwolennikom walk zwierząt oglądanych dla rozrywki proponuję, aby sami zechcieli się pofatygować do spotkania z bykiem lub doprowadzonym do szału psem, może się przy okazji ubawią... Moderację przepraszam za dyskusję, która za chwilę się wywiąże, po prostu nie dałem rady No i ad rem: O ile sobie przypominał, swego czasu nakręcono nawet film pt. "Dzień świni", rdzeniem fabuły był odbywający się w średniowieczu proces, w którym oskarżonym była właśnie świnia. Czy wedle ówczesnego ustawodawstwa było to faktycznie możliwe?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 15/11/2010, 13:15) Czy wedle ówczesnego ustawodawstwa było to faktycznie możliwe?
Tak. Procesy tego rodzaju były dopuszczalne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 15/11/2010, 14:15) Walki zwierząt to jedna z najbardziej interesujących rozrywek, jakie istnieją. Co mam jakieś głupie MMA czy inny boks oglądać? To zajęcia żałosne i niegodne uwagi.
QUOTE(lancelot @ 15/11/2010, 14:15) Jakim prawem możemy szczuć jedne istoty przeciw drugim tworząc im absolutnie nienaturalne warunki? Prawem właścicieli tychże zwierząt.
QUOTE(lancelot @ 15/11/2010, 14:15) Zwolennikom walk zwierząt oglądanych dla rozrywki proponuję, aby sami zechcieli się pofatygować do spotkania z bykiem Jest corrida i biegi w Pampelunie. Ale wg mnie ta pierwsza jest dość nudna. Człowiek po prostu psuje widowisko.
QUOTE(Miltiades @ 15/11/2010, 14:31) Tak. Procesy tego rodzaju były dopuszczalne. Nawet na stosach palono i wieszano.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Walki zwierząt to jedna z najbardziej interesujących rozrywek, Ciekawe, czy dla uczestników również?
QUOTE Prawem właścicieli tychże zwierząt. Czy kierując się tym prawem moge przywiązać mojego psa do kaloryfera i patrzeć jak zdycha z pragnienia? No ale dość tego OT, o wypowiedzi w tych sprawach prosze w temacie kryjącym się pod poniższym linkiem...
http://www.historycy.org/index.php?act=ST&f=4&t=73957
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 15/11/2010, 14:53) QUOTE Walki zwierząt to jedna z najbardziej interesujących rozrywek, Ciekawe, czy dla uczestników również? To zależy. Jeżeli chodzi o psy, to na pewno. Inne zwierzęta, już nie, czemu jednak trudno się dziwić.
QUOTE(lancelot @ 15/11/2010, 14:53) QUOTE Prawem właścicieli tychże zwierząt. Czy kierując się tym prawem moge przywiązać mojego psa do kaloryfera i patrzeć jak zdycha z pragnienia? Twój pies, to Twoja sprawa. Ja bym to uznał za wstrętne barbarzyństwo i zwyrodnienie. Analogia jest chybiona.
PS. Tamten temat został zamknięty.
Pozdrawiam!
Ten post był edytowany przez Gronostaj: 15/11/2010, 14:06
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lwowiak @ 15/11/2010, 12:59) ad yarovit,który mówi: QUOTE Nawet we współczesnym orzecznictwie np. amerykańskim można znaleźć wyroki uznające prawa podmiotowe (np. własność) zwierząt! Tutaj nie wiedziałem o tym . Jeśli tak bywa tu i tam to tylko może takie rozwiązania pojawią się bliżej nas , co pozwoli ustosunkować się do tej sprawy na płaszczyźnie praktycznej. W tym momencie ,piszę na gorąco jestem zaiteresowany problematyką( nie znane sprawy mi do tej pory) tak postawioną ,ale nie mam na razie nic do dodania lub komentowania.
Jest jeszcze ciekawiej. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale to pewnie autentyk, skoro pojawia się w literaturze przedmiotu. Kiedyś, szukając czegoś innego, natrafiłem na artykuł o orzeczeniu jakiegoś (amerykańskiego?) sądu przyznającemu termitom prawo rzeczowe do zamieszkiwania w jakimś domu przez zasiedzenie. Szczegółów już nie pamiętam, była to dla mnie tylko ciekawostka, ale chyba chodziło o jakiś tamtejszy odpowiednik naszej służebności na nieruchomości.
Jak się jednak nad tym dalej zastanowić, to wychodzi na to, iż sąd poszedł naprawdę daleko. Bo prawo podmiotowe przyznane zostało nawet nie pojedynczemu zwierzęciu, ale ich zbiorowości, jakim był rój. Może to oznaczać osobowość prawną (lub jej ekwiwalent) dla naturalnych form społecznych zwierząt.
Ten post był edytowany przez yarovit: 15/11/2010, 14:10
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|