|
|
Longobardowie, Przybycie do polnocnych Wloch
|
|
|
|
QUOTE(szenszol @ 3/01/2011, 22:09) Co do Longobardów Roger Collins zauważa, że wcale nie byli oni zwykłymi barbarzyńcami. Jestem skłonny się ku temu przychylić. Ich interesy kolidowały z interesami papiestwa, a wiadomo, że pobożni ojcowie czasami naginali fakty do własnych potrzeb. Więc to może być przyczyna "brutalności" Longobardów. Z tamtych czasów nie istnieje wiele rzetelnych źródeł, a kronikarze to głównie duchowni. No tak, tylko że wspomniany przez Ciebie Roger Collins wypowiadał się tak o Longobardach wtedy, kiedy ich interesy były rzeczywiście bliskie z papiestwem, a wcześniej z Cesarstwem Rzymskim. O wszystkich plemionach, twórcach królestw sukcesyjnych, moglibyśmy wypowiadać się w takich kategoriach, że "już zwykłymi barbarzyńcami nie byli". Tak winniśmy określić Franków, Wizygotów lub Ostrogotów. Wszystko polegało na tym, że rzeczone plemiona latynizowały się, mówiły językiem łacińskim lub wykształcały język na podłożu łacińskim, szlachta mieszkała w typowo rzymskich willach i nosiła się jak patrycjusze. Wspomniane plemiona zapisywały własne kodeksy prawne, które w późniejszym czasie nawiązywały do rzymskich. Najważniejsze było to, że plemiona te nie kultywowały pogańskiej religii, a w większości stawała się gorliwymi wyznawcami chrześcijaństwa w obrządku łacińskim, mimo wcześniejszego arianizmu. Nawiązując do jednego z pod-podrozdziału najnowszej książki Petera Heathera Imperia i barbarzyńcy, "Barbarzyńca - kto zacz?".
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja mam takie pytanie co oznacza "zwykli barbarzyńcy", proste stwierdzenie nie-Rzymianie, czy może wzbogacone o cechy deprecjonujące, które żywili wobec "obcych" także Rzymianie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Raczej to drugie, według mojej interpretacji sformułowania kolegi szenszola. Ale dobrze by było, by Autor ów sformułowania zabrał głos w sprawie.
vapnatak
Ten post był edytowany przez Vapnatak: 7/01/2011, 16:04
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Raczej to drugie, według mojej interpretacji sformułowania kolegi szenszola. Ale dobrze by było, by Autor ów sformułowania zabrał głos w sprawie. Pytanie tylko, czy to sformułowanie Kolegi szenszola, czy też może raczej Rogera Collinsa:
QUOTE(szenszol @ 3/01/2011, 21:09) Co do Longobardów Roger Collins zauważa, że wcale nie byli oni zwykłymi barbarzyńcami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tyż prawda! Ale nie umniejsza to faktu, iż miło by było aby rzeczony kolega odniósł się jeszcze raz to tego stanowiska.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
szenszol
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 69.498 |
|
|
|
Tomek |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
QUOTE No tak, tylko że wspomniany przez Ciebie Roger Collins wypowiadał się tak o Longobardach wtedy, kiedy ich interesy były rzeczywiście bliskie z papiestwem, a wcześniej z Cesarstwem Rzymskim. O wszystkich plemionach, twórcach królestw sukcesyjnych, moglibyśmy wypowiadać się w takich kategoriach, że "już zwykłymi barbarzyńcami nie byli".
No tak... jest to racja, nie wziąłem tego pod uwagę. Barbarzyńcami nazywam wszystkich, którzy mieszkali poza terytorium cesarstwa bo tak się przyjęło. Inną sprawą jest, że owi "barbarzyńcy" często stanowili społeczeństwa rozwinięte na równi z rzymskim jak nie jeszcze bardziej zaawansowane. Może i trochę przesadzone określenie, ale spójrzmy na państwo Persów - równorzędny rywal dla cesarzy. I z tego miejsca zależy jak się patrzy na sprawę. Longobardowie byli barbarzyńcami bo tak nazywali ich rzymianie (i teraz spór czy nadal byli, po osiedleniu się w granicach cesarstwa?), albo nimi nie byli bo stworzyli własne państwo, które przez pewien czas podlegało centralnej władzy. Jak widać barbarzyńca, barbarzyńcy nie równy ja tak myślę przynajmniej i mam nadzieję, że jest to odpowiedź na pytanie które postawił kolega szapur II, a do odpowiedzi, na które tak mnie wzywaliście
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy ktoś poleciłby wartościową literaturę nt. Longobardów?
|
|
|
|
|
|
|
szenszol
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 69.498 |
|
|
|
Tomek |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
B. Zientara "Świt narodów europejskich"?
Nie wiem, zaczynam czytać dopiero, jak skończę będę mógł powiedzieć coś więcej
|
|
|
|
|
|
|
|
Należy tutaj jeszcze zauważyć jedną kwestię związana z "Barbarzyńcami" Ulegali oni bardzo poważnym przeobrażeniom na skutek wpływów rzymskich a potem nawet koegzystencji z Imperium.Longobardowie na kartach historii przebywali bardzo długo niemniej co pokazuje materiał archeologiczny ci którzy pierwotnie przybywali gdzieś nad d.Łabą na przełomie er tworząc jedną z "prowincji" osadnictwa swebskiego nie mają wiele wspólnego z tymi, którzy kilkaset lat później osiedlali się w Italii.Podobną sytuację możemy obserwować na przykładzie Wandalów,Swebów,Alanów osiedlających się na Półwyspie Iberyjskim.
Ten post był edytowany przez Marthinus: 9/01/2011, 13:36
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Miltiades @ 9/01/2011, 12:29) Czy ktoś poleciłby wartościową literaturę nt. Longobardów? Wspomniany niżej Bendykt Zientara, ale też:
J. Strzelczyk, Zapomniane narody Europy (jeden rozdział poświęcony Longobardom). M. Mączyńska, Wędrówka ludów. Historia niespokojnej epoki IV i V wieku. K. Modzelewski, Barbarzyńska Europa. K. Modzelewski, Wielki krewniak, wielki wojownik, wieki sąsiad. Król w oczach współplemieńców, [w:] "Monarchia w średniowieczu..." K. Modzelewski, Longobardowie czy Rzymianie? Służba wojskowa kupców i rzemieślników w świetle edyktu Aistulfa w 750 r., [w:] "Czas, przestrzeń, praca w dawnych miastach...". H. Wolfram, Germanie. P. Heather, Imperia i barbarzyńcy. P. Heather, Upadek Cesarstwa Rzymskiego. O. Wood, Królestwa Merowingów. Die Longobarden, (red.) W. Pohl, P. Erhart. J. Jarnut, Geschichte der Langobarden, [w:] Urban-Taschenbücher, Bd. 339 (świetna seria!) SSS, RGA, LexMA. No i przede wszystkim Paweł Diakon, Historia Longobardów (przeł. I. Lewandowskiego) To tak na szybko.
QUOTE(Marthinus @ 9/01/2011, 14:36) Longobardowie na kartach historii przebywali bardzo długo niemniej co pokazuje materiał archeologiczny ci którzy pierwotnie przybywali gdzieś nad d.Łabą na przełomie er tworząc jedną z "prowincji" osadnictwa swebskiego nie mają wiele wspólnego z tymi, którzy kilkaset lat później osiedlali się w Italii.Podobną sytuację możemy obserwować na przykładzie Wandalów,Swebów,Alanów osiedlających się na Półwyspie Iberyjskim.
Zgadza się. Jednak my tutaj operujemy danym o plemieniu, które nazywało siebie lub nazywano je "Longobardami".
vapnatak
Ten post był edytowany przez Vapnatak: 9/01/2011, 17:39
|
|
|
|
|
|
|
|
Fakt jest jeden do 568 roku to co zostało rzymskiego, czyli podział na administrację cywilną i wojskową, po za egzarchatem Raweńskim, jest już średniowieczną przeszłością. Longobardowie dobili administrację rzymską na płw. Apenińskim,w tych miejscach w których płw.Apeniński zdobyli. Reszta (egz. Raweński do 751) zachowała przez średniowiecze. Polecam książkę Dominiki Długosz "Barbarzyńcy w północnej Italii"
Myślę, że koledzy niedoceniają również potencjału Słowian, szczególnie Słowian Południowych, bo to one przyjęły główny impet natarcia zarówno Ces. Wsch. jak i na ludność germańską, a o skali katastrofy najazdu longobardzkiego (szczerze mówiąc w takiej skali zniszczenia kultury starożytnej po za nimi widzę już tylko arabów) niech zaświadczą dialogi dzieła Grzegorza I papieża, czy jak kto woli patriarchy rzymskiego.
"Wnet potem ukazały się na niebie straszliwe znaki: włócznie i wojska ogniste, nadciągające z północy, a niezadługo dziki lud Longobardów wyruszył z kryjówek swych siedlisk i na naszych karkach się srożył, a rodzaj ludzki, tak liczny w tej ziemi, jak kłosy zboża, został ścięty i usechł. Miasta bowiem zostały wyludnione, warownie zburzone, kościoły spalone, klasztory męskie i żeńskie zniszczone,, pola opuszczone przez ludzi, zupełnie pozbawione tych, którzy by je uprawiali i ziemia jest osamotniona, żaden właściciel w niej nie mieszka, zwierzęta zajęły miejscowości, licznie poprzednio zamieszkane przez ludzi. Nie wiem co się dzieje w innych częściach świata, w tej bowiem ziemi, w której żyjemy, świat już nie zapowiada swego końca, lecz go ukazuje (Dialogi III. 38) z takim opisem mieliśmy już do czynienia kilkukrotnie, jednakże rozmiar tragedii jeżeli można je wartościować przywołuje dwie daty 406 podczas najazdu Wandalów/Swewów i Alanów na Galię i 451 podczas najazdu Hunów.
Ten post był edytowany przez munitalp10: 26/07/2013, 13:22
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(munitalp10 @ 26/07/2013, 14:20) Polecam książkę Dominiki Długosz "Barbarzyńcy w północnej Italii" Wspomniana książka nie jest aż takich wysokich lotów. Docenić ją jednak można za tematykę.
vapnatak
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|