|
|
Żeglowność głównych rzek średniowiecznej Polski
|
|
|
|
Jak w temacie, a w szczególności rozchodzi mi się o to, do którego punktu w swoim przebiegu główne rzeki średniowiecznej Polski umożliwiały transport dóbr handlowych łodziami. Prosiłbym tu o wskazanie ostatniego miasta nad ową rzeką, które posiadało jeszcze port rzeczny, do którego zawijały kupieckie łodzie. Sprawa myślę niebagatelna, bo miasta nad żeglownymi rzekami musiały mieć z tego tytułu spory potencjał handlowy, tym samym i magnes na kupiecki biznes i dochody...
Wisła - czy od Krakowa?
Bug - czy może już od Wołynia/Włodzimierza, czy może Brześcia, albo dopiero Drohiczyna?
Narew - może chociażby w Pułtusku? W Wiźnie to chyba nie bardzo.
San - w Przemyślu?
Odra - czy już w Raciborzu, czy może dopiero od Opola, albo nawet Wrocławia?
Warta - czy już w Sieradzu, czy od Lądu, albo dopiero od Poznania?
Noteć - w Nakle chyba jeszcze nie, ale może od Ujścia?
Dniestr - od Halicza?
Czy jakaś rzeka jeszcze?
Zapraszam do dyskusji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pytanie: Chodzi Ci o odcinki żeglowne, czy spławne?
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że dobrze by było scharakteryzować oba parametry, a więc i żeglowność i spławność. Bo chyba jednak żeglowność pod prąd, po chwili namysłu stwierdzam, mogła być realizowana na stosunkowo krótkie od ujścia dystanse (aczkolwiek cieszyłbym się bardzo, gdyby nam się tu udało je sprecyzować). Spławność z kolei miała pewnikiem znacznie większy zasięg w górę rzeki, ale chciałbym tu ograniczyć problematykę do spławności łodzią (a więc taką trochę żeglowność z prądem rzeki), pominąć zaś zupełnie spław drzewa.
Wiadomo, iż w średniowieczu arterie rzeczne miały ogromną rolę w transporcie dóbr i handlu w ogóle. Wystarczy tu przywołać słynną drogę od Waregów do Greków. Przypomina mi się też długotrwały konflikt Mołdawsko - Wołosko - Węgierski o Kilię, tym samym o kontrolę ujścia Dunaju. Na terenie królestwa Polskiego ogromną rolę odgrywał spław płodów rolnych Wisłą, Odra i Dniestrem. Wciąż żywa myśl o odzyskaniu Pomorza Gdańskiego po jego utracie od 1308r była w dużej mierze oparta na przesłankach ekonomicznych naszej szlachty Małopolskiej, dla których Wisła miała kluczowe znaczenie w organizacji zbytu płodów rolnych. Ponoć mniejsza zamożność Wielkopolan brała się z tego, iż w rękach polskich nie znajdowało się ujście Odry, a cła ograniczały dochodowość handlu produktami.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wisła - czy od Krakowa?
Nawet dalej. Na całej długości rzeki spławiano drewno (podobnie jak na Sanie) zaś np z Zatora przewożono z Księstwa Zatorskiego ryby do Krakowa, czy Sandomierza.
|
|
|
|
|
|
|
styrsman
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 79.302 |
|
|
|
Zawód: ¿eglarz |
|
|
|
|
Witam tych co tutaj jeszcze zajrzą. Z mojej praktyki wodniaka wynika, że wystarczy głębokość 70-90cm żeby poruszać się bezpiecznie po rzece.Chodzi mi naturalnie o repliki łodzi średniowiecznych o ładowności 3-5 ton.Mają one z ładunkiem zanurzenie 40-60cm i plus przysłowiowa stopa pod kilem daje wspomnianą wartość.Problemem bywa długość łodzi na bardzo meandrującej(Ach ta Pisa) rzece.Bardzo trudno "wyrobić" się na łukach.W średniowieczu rzeki płynęły wolniej. Regulacja rzek polegająca początkowo na prostowaniu zakrętów spowodowała przyspieszenie nurtu. W poznańskim Zarządzie Dróg Wodnych mieli archiwalne pomiary szybkości prądu Warty z czasów przed i po regulacji(czasy pruskie). Nie pamiętam dokładnie ale chodziło o różnicę 2-3m/sek przy tym samym poziomie wody.Co do pływania w górę rzek, to płyną one w większości południkowo, a przeważające wiatry wieją równoleżnikowo. I tak, na żagielku, podpierając się na łukach wiosłami, da się płynąć z szybkością 5-6km/godz w 7-9 osób załogi. Nie jest to może rewelacja, ale proszę przeliczyć ilu ludzi i koni potrzeba do przerzucenia tej ilości masy? I to po ówczesnych drogach a raczej bezdrożach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE ale proszę przeliczyć ilu ludzi i koni potrzeba do przerzucenia tej ilości masy? Widziałem takie przeliczenie, bodaj w : Pieniądz na ziemiach polskich X-XX w Szwagrzyka (w tej chwili nie mam dostępu, może jest w necie albo ktoś ma i może wkleić?). Tu tabela dystansów dziennych przebywanych droga lądową: Przybliżona prędkość podróży (km/h) i przebywany dziennie dystans Środek transportu Prędkość km/h Dystans dzienny Pieszo 3-4 20-25 Wozem 4-6 25-30 Konno 7-9 30-40 Dyliżansem 15-18 60-70 W kawalkadzie magnackiej 25-30 Niestety wiki i nowożytność Ale róznice nie powinny byc duże. Przy podanej przez Ciebie predkości to raptem kilka godzin zeglugi
Ten post był edytowany przez lancelot: 20/01/2013, 17:34
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rayoken @ 24/10/2009, 12:24) Jak w temacie, a w szczególności rozchodzi mi się o to, do którego punktu w swoim przebiegu główne rzeki średniowiecznej Polski umożliwiały transport dóbr handlowych łodziami. Prosiłbym tu o wskazanie ostatniego miasta nad ową rzeką, które posiadało jeszcze port rzeczny, do którego zawijały kupieckie łodzie. Sprawa myślę niebagatelna, bo miasta nad żeglownymi rzekami musiały mieć z tego tytułu spory potencjał handlowy, tym samym i magnes na kupiecki biznes i dochody...
San - w Przemyślu?
Przemyśl jako port rzeczny rozwijał się przede wszystkim od połowy XV w. do XVII w. Sanem spławiano sól z żupy solnej w Przemyślu, do 12 tys. beczek rocznie. Oprócz tego były spławiano: zboże, skóry, zwierzęta tuczne, cis, płótno i wełnę. Najbardziej znany z flisactwa był Ulanów. Tu mieszkali najbardziej znani retmani w Polsce. Miasteczko wraca do tradycji. http://www.ulanow.pl/pl/6148/0/Kultura.html Nie wiem czy używano łodzi w niżej położonych portach. Od Sanoka na pewno spławiano drewno. W nadsańskich wsiach znajdowały się bindugi.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|