Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najwybitniejszy poeta romantyczny Europy
 
Kto był najwybitniejszym poetą europejskiego romantyzmu?
Johann Wolfgang von Goethe [ 18 ]  [21.95%]
Friedrich Schiller [ 1 ]  [1.22%]
Michaił Lermontow [ 4 ]  [4.88%]
Aleksander Puszkin [ 9 ]  [10.98%]
Adam Mickiewicz [ 13 ]  [15.85%]
Juliusz Słowacki [ 7 ]  [8.54%]
Cyprian Norwid [ 16 ]  [19.51%]
George Byron [ 7 ]  [8.54%]
William Blake [ 3 ]  [3.66%]
Alphonse de Lamartine [ 2 ]  [2.44%]
inny [ 2 ]  [2.44%]
Suma głosów: 82
Goście nie mogą głosować 
     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 1/07/2008, 8:19 Quote Post

QUOTE(OverHaul @ 1/07/2008, 1:16)
Na marginesie - nie mamy jeszcze tematu o pisarzach romantycznych, zawsze możesz go zrobić biggrin.gif
*



Niestety, nie opanowałem jeszcze sztuki zakładania ankiet... sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 1/07/2008, 9:43 Quote Post

Huh, post Gabrielle widzę dopiero teraz, więc odpisuję.
QUOTE
Również może to być kwestia tłumaczenia, tłumaczenie na polski w pewien sposób traci urok oryginału.

Właśnie nie wiem, oceniano raczej na podstawie oryginału.
Doszedłem - "Król Ladawy" jest po polsku m.in. w "Dziełach wszystkich" znakomitego Kleinera.
QUOTE
Z kolei ja nie mogę zrozumieć dlaczego uwielbienie dla jednego z nich musi automatycznie przekreślac uweilbienie względnie lubienie bądź obojętność wobec drugiego? To jest dość stronnicze.

Ja nie mogę zrozumieć, jak można lubić Mickiewicza happy.gif Co do tego, że prosta poezja może być ładna. Owszem, ale jak się poczyta Słowackiego, to Mickiewicz staje w jednym rzędzie z resztą tych prymitywów - Siemieńskim, Odyńcem czy Zanem smile.gif Może "prymitywy" to za mocne słowo, ale raczej miernoty poetyckie.
QUOTE
Niestety, nie opanowałem jeszcze sztuki zakładania ankiet... sad.gif

Krótka instrukcja - wchodzisz w dział, w którym chcesz ankietę założyć. Klikasz z prawej "nowa ankieta". Po kolei - nazwa i opis takie same jak w przypadku normalnego tematu. Pytanie sondy - jak ma brzmieć pytanie, w Twoim przypadku pewnie to będzie "Którego z romantycznych pisarzy uważasz za najwybitniejszego" albo coś w ten deseń. I dalej opcje wyboru: olewasz te znaczniki url i img co masz z boku i piszesz po prostu kolejne osoby oddzielane enterem, ad exemplum:
Victor Hugo
Stendhal
Jóżef Ignacy Kraszewski
czy co tam chcesz innego biggrin.gif
Liczba opcji to chyba maksymalnie 10, ale mogę się mylić.

Edit: a jednak nie, mój własny temat ma 11, więc sam nie wiem. Chyba zakrzyczy Ci jak dasz za dużo, na wszelki wypadek zapisuj treść posta, żeby Ci nie wywalił całego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 1/07/2008, 17:23 Quote Post

Wspominaliście co nieco o życiorysach bohaterów ankiety. No cóż - jak na mój gust, to życiorysy naszych dwóch głównych wieszczów do najpiękniejszych nie należą. Oceniając ich jako ludzi, a nie jako artystów muszę powiedzieć, że chyba ani Mickiewiczowi, ani Słowackiemu bym ręki nie podał... Pierwszy - tak się spieszył do powstania, że przez pierwsze pół roku wyjeżdżał z Paryża (parafrazując legendarny dowcip o Stalingradzie - toć to największe miasto świata!), a drugie pół roku przebalował w dworach i dworkach Wielkopolski. A potem to sekciarz i gnębiciel własnej żony, koszmarny ojciec i - delikatnie rzecz ujmując - dziwkarz... Drugi - najpierw w każdym kolejnym wierszu nawoływał do powstania, a jak wybuchło, to zwiał za granicę, bo rzekomo tak bardzo się o niego mamusia troszczyła. A potem jeszcze w Grobie Agamemnona miał czelność wyrzucać rodakom, że nie chcieli być Leonidasami - bezczelny hipokryta. No i ta jego mania wielkości - siła fatalna co w aniołów przerobi...
Także nie wiem, który gorszy - chyba obaj siebie warci...
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 1/07/2008, 18:43 Quote Post

Ironsidzie - aż się we mnie gotuje - tyle kalumni pod adresem mojego uwielbionego! happy.gif Postaram się ustosunkować.
Co do wad Mickiewicza - zapomniałeś dodać hazard, Słowacki wspominał w liście do matki, że troszczy się o swój ubiór, bo nie chce być jak Mickiewicz, co go do domu gry nie wpuścili, bo wzięli go za lokaja i powiedzieli, że chustkę ma krzywo założoną laugh.gif
QUOTE
Drugi - najpierw w każdym kolejnym wierszu nawoływał do powstania

Mógłbyś wyliczyć te wiersze? Bo ogólnie twórczość przedpowstaniowa S. jest mizerna, a uznano go za piewcę wolności dzięki wierszom Oda do wolności, Kulik i Hymn. Ale nie ma tu jasnego nawoływania do powstania, to nie Ehrenberg. Najmocniejszym takim wezwaniem jest chyba "Podnieście wybladłe czoła!" z Ody...
QUOTE
a jak wybuchło, to zwiał za granicę, bo rzekomo tak bardzo się o niego mamusia troszczyła.

Chopinowi też byś ręki nie podał? To uniknięcie walki było jednak jednym z największych strapień Słowackiego - efektem choćby słowa "Godności nie mam - przed męką uciekłem" z Rozmów z matką Makryną Mieczysławską czy chęć udziału - a także powzięte kroki, wyjazd do kraju - w powstaniu wielkopolskim 1848 roku. Słowackiemu nie dawało to spokoju i bardzo żałował, w przeciwieństwie do choćby Mickiewicza, którego najmocniejszym wyrazem skruchy jest bodaj epilog epopei.
QUOTE
potem jeszcze w Grobie Agamemnona miał czelność wyrzucać rodakom, że nie chcieli być Leonidasami - bezczelny hipokryta.

Ależ Słowacki ma pełną rację. Krytykował Polaków niezdecydowanych na walkę i bojących się walczyć o wolność - ale zauważ także słowa: "Choć wiem, że słowa te nie zadrżą długo w sercu – gdzie nie trwa myśl nawet godziny: mówię – bom smutny – i sam pełen winy". Grób Agamemnona jest efektem bardzo silnych emocji - żalu i złości, także na siebie. Mocne słowa (także o sępie, wyjadającym Polsce mózg) miały wyolbrzymić wady polskiego narodu.
QUOTE
No i ta jego mania wielkości - siła fatalna co w aniołów przerobi...

To nie mania wielkości. To po prostu świadomość własnej wartości. Słowacki, niedoceniany przez krytykę, ufał, że jego poezja dotrze kiedyś do ludzi. Te anioły to oczywiście metafora, ale jak najbardziej do zrozumienia. Na Twoim miejscu większej "manii wielkości" dopatrywałbym się w Beniowskim - "I lud pójdzie za mną", "I moje będzie za grobem zwycięstwo" itp. (Na marginesie, wspominałem już, że Beniowski jest genialny? tongue.gif)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Gabrielle deMornay
 

Duchesse de Montebello
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 742
Nr użytkownika: 4.112

Stopień akademicki: mgr
Zawód: tropicielka staroci
 
 
post 1/07/2008, 20:29 Quote Post

QUOTE
Co do wad Mickiewicza - zapomniałeś dodać hazard, Słowacki wspominał w liście do matki, że troszczy się o swój ubiór, bo nie chce być jak Mickiewicz, co go do domu gry nie wpuścili, bo wzięli go za lokaja i powiedzieli, że chustkę ma krzywo założoną

Oj, niestety Slowacki byl hazardzistą i to naprawdę znacznym. smile.gif Mozna o tym poczytać w SzatAniele J. Zielińskiego. Ponadto, o ile pamiętam, w t. IX poezji Słowackiego pod red. J. Krzyżanowskiego były wypisane wydatki Slowackiego.
Aha, Overhaulu, to nie jest bynajmniej atak na Słowackiego, tylko male sprostwanko. biggrin.gif


Co do ich życiorysów i charakterów, mam postawę ambiwalentną, z jednej strony ciekawa bylabym ich poznać osobiście, ale z drugiej strony obaj kojarzą mi się z zawiścią w sercu (wobec siebie) i pewną wyższością (wobec innych). I trochę hipokrytami byli, Ironside ma rację, obaj pisali szumne peany na temat obrony Ojczyzny, a sami niewiele zdziałali.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 1/07/2008, 20:43 Quote Post

Wiem, że Słowacki sporo grał na giełdzie i zarabiał niezłe pieniądze, ale o hazardzie nie słyszałem. Był za to nałogowym palaczem... cygar! biggrin.gif
QUOTE
obaj kojarzą mi się z zawiścią w sercu (wobec siebie) i pewną wyższością (wobec innych).

Słowacki mógł być zawistny jedynie o sławę - bo sam zdawał sobie sprawę ze swojej - słusznej biggrin.gif - wyższości, a wściekał się, że był niedoceniany. A wyższość wobec innych? Rozszerz proszę smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Gabrielle deMornay
 

Duchesse de Montebello
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 742
Nr użytkownika: 4.112

Stopień akademicki: mgr
Zawód: tropicielka staroci
 
 
post 1/07/2008, 20:59 Quote Post

QUOTE
Był za to nałogowym palaczem... cygar!
Granie na giełdzie to właśnie też hazard. biggrin.gif A cygara możemy mu wybaczyć, w końcu artyści muszą mieć jakiś nałóg, bo inaczej nie byliby artystami. tongue.gif

QUOTE
A wyższość wobec innych? Rozszerz proszę
Chodziło mi głównie o wyższość wobec innych z racji uprawiania własnej sztuki, o poczucie, że jest się ponad innymi. Z drugiej strony rozumiem też jego autoświadomość własnego talentu oraz pragnienie, aby go doceniono tak jak Mickiewicza. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 1/07/2008, 21:05 Quote Post

QUOTE
Oda do wolności, Kulik i Hymn. Ale nie ma tu jasnego nawoływania do powstania, to nie Ehrenberg. Najmocniejszym takim wezwaniem jest chyba "Podnieście wybladłe czoła!" z Ody...

Tośmy chyba inne wiersze czytali wink.gif Wszystkie trzy aż kipią od wezwań do walki i tak zresztą były powszechnie odczytywane. Przyczyniły się do wytworzenia tego idiotycznego klimatu, który zaowocował najgłupszym zbiorowym samobójstwem w naszych dziejach...
QUOTE
Chopinowi też byś ręki nie podał?

Nie przypominam sobie, żeby Chopin przed opuszczeniem Warszawy robił ostrą propagandę za walką zbrojną.
QUOTE
Ależ Słowacki ma pełną rację. Krytykował Polaków niezdecydowanych na walkę i bojących się walczyć o wolność

Nie jest to co prawda temat o sensie tudzież bezsensie powstań, ale Słowacki nie ma racji ani trochę. Powiem szczerze, że przy lekturze Grobu... po prostu szlag mnie trafiał. Czy gdyby generał Krukowiecki bronił Warszawy do ostatniej kropli krwi, pozwalając zamienić ją w wielki cmentarz i kupę gruzów, to poeta łaskawie wyraziłby zadowolenie, że się doczekaliśmy Termopil co się zowie?
QUOTE
To nie mania wielkości. To po prostu świadomość własnej wartości. Słowacki, niedoceniany przez krytykę, ufał, że jego poezja dotrze kiedyś do ludzi. Te anioły to oczywiście metafora, ale jak najbardziej do zrozumienia. Na Twoim miejscu większej "manii wielkości" dopatrywałbym się w Beniowskim - "I lud pójdzie za mną", "I moje będzie za grobem zwycięstwo" itp. (Na marginesie, wspominałem już, że Beniowski jest genialny? tongue.gif)

No cóż - najwyraźniej mamy w tej kwestii gusta biegunowo różne. Ja po prostu nie znoszę tego typu ludzi, którzy głośno i wyraźnie wyrażają ową "świadomość własnej wartości". Wszystkie te wzniesione pomniki trwalsze niźli spiże nastrajały mnie zawsze bardzo wojowniczo. Skoro pan poeta uważa, że wszyscy się będą nim zachwycać, to ja się właśnie nim zachwycał nie będę - choćby przez przekorę i dla pochwały cnoty zwanej skromnością.

Co do tego, czy pan poeta żałował czy nie żałował - upierać się nie będę. Nie zmienia to jednak ani trochę mojego przeświadczenia, że poezja Słowackiego, a w mniejszym stopniu też Mickiewicza, wywarła zdecydowanie negatywny wpływ na świadomość naszego narodu. Po Mickiewiczu przynajmniej zostało nieco więcej dzieł uniwersalnych, a przede wszystkim nie robiących ludziom wody z mózgu wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 1/07/2008, 21:12 Quote Post

Chyba należy uczciwie przyznać, iż Słowacki miał jednak duszę rewolucjonisty (choć nie dane mu było wykazać się na polu walki rolleyes.gif ) - ja najbardziej cenię sobie z jego - o ile mogę się tak wyrazić - tyrtejskich dokonań daleko późniejszą Odpowiedź na Psalmy przyszłości... smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Gosiek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 11.944

Zawód: :)
 
 
post 14/07/2008, 23:16 Quote Post

ktoś tu napisał "Hugo był poetą raczej miernym..", a ja pytam - czy zna poezję Hugo że tak sądzi? Przecież Hugo przede wszystkim był poetą... i to jakim!! przez wiele lat we Francji nie było drugiego, który mógłby się z nim równać, a że my tutaj, w Polsce znamy głównie jego prozę? to nie zmienia faktu, że poeta był wręcz wybitnym...

Skoro z twej pełnej czary wargi moje piły,
A na me czoło blade kładły się twe dłonie,
Skorom do tchnienia twego szedł ostatkiem siły,
by cuciły mnie duszy twej rzeźwiące wonie

Skoro dane mi było słyszeć słowa twoje,
W których się spór odwieczny duszy z sercem toczył,
Skoro czułem jak drżały szczęściem, niepokojem
Na ustach mych twe usta, w oczach mych twe oczy...

Mogę powiedzieć teraz: "O zawrotne lata,
Mijajcie mnie, mijajcie, uskrzydlone czerwie,
Bierzcie swe zwiędłe kwiaty, cóż mi po tych kwiatach!
Mam w duszy kwiat, a tego kwiatu nikt nie zerwie.

Choćbyście przelatując obok mego stołu
Skrzydłem trąciły puchar, nie zbędzie pragnienia!
Ma dusza więcej ognia ma niż wy popiołu,
Serce więcej miłości niż wy zapomnienia!"

Wiktor Hugo

i jeszcze słowa innego poety:
"Gdy się pomyśli czym była poezja francuska zanim on sie pojawił, i jak odmłodniała od tego czasu; gdy spróbuje się wyobrazić sobie czym byłaby gdyby on nie przyszedł..." - Charles Baudelaire (Olimpio czyli życie Wiktora Hugo, Andre Maurois, str 737)
:-)

i to było moje uzasadnienie do wyboru w ankiecie punktu "inny" :-)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 14/07/2008, 23:26 Quote Post

Oczywiście - to kwestia gustu smile.gif Ale pisałem o Hugo jako o miernym poecie z dwóch powodów:
1. Samo porównanie jego poezji do jego prozy musi przynieść taki (choć może w słabszy sposób wypowiedziany) wniosek. Proza Hugo jest uznawana obok tej Dumasa za najwybitniejszą światową prozę romantyczną. A poezja? Raczej nikt go nie nazywa najwybitniejszym poetą wszech czasów. Podobnie Norwid był świetnym rysownikiem i malarzem, ale nie da się ukryć, że gdyby nie był genialnym poetą, nie byłby tak znany...
2. Wpływ Hugo jako poety nie daje się porównać do wpływu Goethego czy Byrona. Hugo nie był wzorem poetów całego świata (tak jak byli nimi Byron czy Schiller), większy wpływ od niego miał już chyba nawet Lamartine (zaczytany w nim był m.in. młody Słowacki).

To oczywiście też kwestia gustu - ja jestem autorem ankiety i ja musiałem wybrać przedstawicieli - dla wszystkich innych pozostaje ostatnia opcja smile.gif

PS A poezję Hugo oczywiście znam - ale to niestety przekłady, bo nie parlam w języku Victora sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
fodele
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 31.925

 
 
post 15/07/2008, 0:32 Quote Post

Sándor Petőfi.
Nie potrafię (i chyba nie chcę) racjonalnie uzasadniać swojego wyboru i rozbierać na pierwiastki pierwsze jego wierszy... W poezji romantycznej to jest właśnie piękne, że wystarczy jej doznawać całym swoim jestestwem bez konieczności tłumaczenia się z tego stanu wink.gif

A teraz już całkiem poważnie, cenię Petőfiego:
- dlatego, że kreślił miłość mnóstwem kolorów (podobnie jak mój ulubiony Gałczyński)
- za niesamowitą siłę z jaką porwał swój naród do walki
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Gosiek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 11.944

Zawód: :)
 
 
post 15/07/2008, 7:36 Quote Post

jeszcze słówko o Hugo... owszem może nie był w kręgu geniuszy poezji na tle całej Europy, ale we Francji był niezaprzeczalnie, i to że był genialnym prozaikiem nie jest jednoznaczne z tym że był "miernym" poetą, myślę że gdyby był "mierny" nie znalibyśmy dziś ani jednego jego wiersza :-)

hmmm... może dlatego staję w obronie Hugo bo piszę o nim magisterkę?? confused1.gif

smile.gif pozdrawiam
Gosia
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 15/07/2008, 8:53 Quote Post

QUOTE
Sándor Petőfi.

No wiesz, po Tobie bym się Solomosa spodziewał! smile.gif
QUOTE
owszem może nie był w kręgu geniuszy poezji na tle całej Europy, ale we Francji był niezaprzeczalnie

No tak, ale poezja francuska trochę odstawała - nawet polska była lepsza, tworząca notabene... we Francji!
QUOTE
i to że był genialnym prozaikiem nie jest jednoznaczne z tym że był "miernym" poetą

Oczywiście trochę przejaskrawiłem, chodziło o kontrast. smile.gif
QUOTE
hmmm... może dlatego staję w obronie Hugo bo piszę o nim magisterkę?? confused1.gif

Możesz bronić kogo chcesz i kogo lubisz - w ankiecie znalazł się nawet głos na Mickiewicza więc nic mnie nie zdziwi wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Gabrielle deMornay
 

Duchesse de Montebello
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 742
Nr użytkownika: 4.112

Stopień akademicki: mgr
Zawód: tropicielka staroci
 
 
post 15/07/2008, 22:49 Quote Post

Skoro parlam (fajny neologizm) po francusku, przeczytałam kilka wierszy Hugo w oryginale, i muszę przyznać, że są niezłe, podobają mi się. Oceniam na podstawie klimatu i duszy, jako już rzekłam, często bardziej niżli skomplikowanie formy przemawia do mnie siła wyrazu. biggrin.gif
Część z wierszy Hugo ma złożoną budowę i mnogośc rymów - francuski w tym względzie ma nieco więcej mozliwości niż polski.

BTW, ech, wszyscy ci poeci romantyczni się powtarzali, zawsze klimat ten sam, albo jaka niespełniona milość, albo wojna, albo insze wzniosłe uczucia, wykrzyniki owe, patos, patryjotyzm, aż do znudzenia. Nie żebym nie kochała romantyzmu i tych wzruszających "wariatów", wręcz przeciwnie, ale przy zbyt dużej ilości czytaniu poezyj tychże (nie samego Hugo) mam dziś dość. Idę się dla odmiany zagrzebać w Horacym, Homerze i Safonie. happy.gif

Last but not least, pokuszę się o zamieszczanie w oryginale dwóch wiesrzy Hugo (niestety nie mam polskiego tłumaczenia, żeby też wstawić):

1er janvier [1871]

Enfant, on vous dira plus tard que le grand-père
Vous adorait ; qu'il fit de son mieux sur la terre,
Qu'il eut fort peu de joie et beaucoup d'envieux,
Qu'au temps où vous étiez petits il était vieux,
Qu'il n'avait pas de mots bourrus ni d'airs moroses,
Et qu'il vous a quittés dans la saison des roses ;
Qu'il est mort, que c'était un bonhomme clément ;
Que, dans l'hiver fameux du grand bombardement,
Il traversait Paris tragique et plein d'épées,
Pour vous porter des tas de jouets, des poupées,
Et des pantins faisant mille gestes bouffons ;
Et vous serez pensifs sous les arbres profonds.



oraz fragmenty

A propos d'Horace

Marchands de grec ! marchands de latin ! cuistres ! dogues!
Philistins ! magisters ! je vous hais, pédagogues !
Car, dans votre aplomb grave, infaillible, hébété,
Vous niez l'idéal, la grâce et la beauté !
Car vos textes, vos lois, vos règles sont fossiles !
Car, avec l'air profond, vous êtes imbéciles !
Car vous enseignez tout, et vous ignorez tout !
Car vous êtes mauvais et méchants ! -- Mon sang bout
Rien qu'à songer au temps où, rêveuse bourrique,
Grand diable de seize ans, j'étais en rhétorique !
Que d'ennuis ! de fureurs ! de bêtises ! -- gredins ! --
Que de froids châtiments et que de chocs soudains !
«Dimanche en retenue et cinq cents vers d'Horace !»
Je regardais le monstre aux ongles noirs de crasse,
Et je balbutiais : «Monsieur... -- Pas de raisons !
Vingt fois l'ode à Panclus et l'épître aux Pisons !»
Or j'avais justement, ce jour là, -- douce idée
Qui me faisait rêver d'Armide et d'Haydée, --
Un rendez-vous avec la fille du portier.
Grand Dieu ! perdre un tel jour ! le perdre tout entier !
Je devais, en parlant d'amour, extase pure !
En l'enivrant avec le ciel et la nature,
La mener, si le temps n'était pas trop mauvais,
Manger de la galette aux buttes Saint-Gervais !
Rêve heureux ! je voyais, dans ma colère bleue,
Tout cet Éden, congé, les lilas, la banlieue,
Et j'entendais, parmi le thym et le muguet,
Les vagues violons de la mère Saguet !
O douleur ! furieux, je montais à ma chambre,
Fournaise au mois de juin, et glacière en décembre ;
Et, là, je m'écriais :

-- Horace ! ô bon garçon !
Qui vivais dans le calme et selon la raison,
Et qui t'allais poser, dans ta sagesse franche,
Sur tout, comme l'oiseau se pose sur la branche,
Sans peser, sans rester, ne demandant aux dieux
Que le temps de chanter ton chant libre et joyeux !
Tu marchais, écoutant le soir, sous les charmilles,
Les rires étouffés des folles jeunes filles,
Les doux chuchotements dans l'angle obscur du bois ;
Tu courtisais ta belle esclave quelquefois,
Myrtale aux blonds cheveux, qui s'irrite et se cabre
Comme la mer creusant les golfes de Calabre,
Ou bien tu t'accoudais à la table, buvant sec
Ton vin que tu mettais toi-même en un pot grec.
Pégase te soufflait des vers de sa narine ;
Tu songeais; tu faisais des odes à Barine,
A Mécène, à Virgile, à ton champ de Tibur,
A Chloë, qui passait le long de ton vieux mur,
Portant sur son beau front l'amphore délicate.
(...)
Horace, quand grisé d'un petit vin sabin,
Tu surprenais Glycère ou Lycoris au bain,
Qui t'eût dit, ô Flaccus ! quand tu peignais à Rome
Les jeunes chevaliers courant dans l'hippodrome,
Comme Molière a peint en France les marquis,
(...)
-- O cancres ! qui mettez
Une soutane aux dieux de l'éther irrités,
Un béguin à Diane, et qui de vos tricornes
Coiffez sinistrement les olympiens mornes,
Eunuques, tourmenteurs, crétins, soyez maudits !
Car vous êtes les vieux, les noirs, les engourdis,
Car vous êtes l'hiver ; car vous êtes, ô cruches !
L'ours qui va dans les bois cherchant un arbre à ruches,
L'ombre, le plomb, la mort, la tombe, le néant !
Nul ne vit près de vous dressé sur son séant ;
Et vous pétrifiez d'une haleine sordide
Le jeune homme naïf, étincelant, splendide ;
Et vous vous approchez de l'aurore, endormeurs !
A Pindare serein plein d'épiques rumeurs,
A Sophocle,à Térence, à Plaute, à l'ambroisie,
O traîtres, vous mêlez l'antique hypocrisie,
Vos ténèbres, vos moeurs, vos jougs, vos exeats,
Et l'assoupissement des noirs couvents béats ;
Vos coups d'ongle rayant tous les sublimes livres,
Vos préjugés qui font vos yeux de brouillards ivres,
L'horreur de l'avenir, la haine du progrès ;
Et vousfaites, sans peur, sans pitié, sans regrets,
A la jeunesse, aux coeurs vierges, à l'espérance,
Boire dans votre nuit ce vieil opium rance !
O fermoirs de la bible humaine ! sacristains
De l'art, de la science, et des maîtres lointains,
Et de la vérité que l'homme aux cieux épèle,
Vous changez ce grand temple en petite chapelle !
Guichetiers de l'esprit, faquins dont le goût sûr
Mène en laisse le beau ; porte-clefs de l'azur,
Vous prenez Théocrite, Eschyle aux sacrés voiles,
Tibulle plein d'amour, Virgile plein d'étoiles ;
Vous faites de l'enfer avec ces paradis !
Et ma rage croissant, je reprenais :
(...)
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

8 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej