|
|
Czy Polska mogła uniknąc II WS ?
|
|
|
fajny_poczta
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 2.983 |
|
|
|
|
|
|
Witam wszystkich
Mam pytanko Czy POLSKA mogła uniknąc II wojny światowej TAK czy NIE i dlaczego tak sadzicie????
Z góry dzieki za odpowiedz POZDRAWIAM
|
|
|
|
|
|
|
BOMIR
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 3.006 |
|
|
|
|
|
|
Myślę że nie. Niemcy na początku żądali tylko Gdańska i drogi expresowej przez pomorze. Jednak myślę że Hitler wyciągałby coraz to nowe żądania, których Polska nie mogłaby spełnić, np. oddanie śląska lub wielkopolski. Wojny nie dało się uniknąć jednak kampanie wrześniową można było wygrać albo przynajmiej opóźnić klęskę (postawienie na atak, a nie na obronę).
|
|
|
|
|
|
|
|
oczywiście, że nie!!! cobyśmy nie zrobili /Niemcy i tak by nas napadli bądź [jakbyśmy się poddali i oddali] przyłączyła, im była potrzebna droga na wschód by móc wykończyć innego megalomaniaka - Stalina, przecież światem mógł rządzić tylko jeden
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedynym wyjściem było dobrowolne przyłączenie się do ZSRR lub Rzeszy ale wtedy i tak by był konflikt albo w postaci wojny domowej albo kiedy by się pochapały ZSRR z Rzeszą. Nawet Aneksja i zrobienie czegoś na kształt Vischy by wiele niedało, a wstyd by pozostał
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem Polska miała szansę uniknąć wojny gdyby wszystko poszło po myśli Józefa Piłsudskiego, który sondował w Paryżu możliwość ewentualnej wojny prewencyjnej, jednak wobec nastrojów pacyfistycznych nie znalazł uznania dla takich działań. Niestety przez durnych Francuzów nic nie wyszło, a zaowocowało to natomiast niespełna 10 lat później wybuchem konfliktu na nieporównywalnie większą skalę z ogromną liczbą ofiar. Józef Piłsudski zmarł w 1935 roku a tym samym Polska weszła do wojny bez jednego z największych geniuszy wojskowości co się skończyło jak się skończyło.......
Jeszcze jedną szansą na uniknięcie klęski był sojusz z Niemcami lub Rosją. Niestety Polska prowadziła bardzo głupią politykę zachowania równych odległości między Berlinem a Moskwą, co zaowocowało po prostu zbliżeniem Niemiec i Rosji oraz ich wspólnym atakiem na Polskę (zupełnie jak w czasach rozbiorów, dwóch wrogów zawsze łączy chęć zniszczenia Polski, dziś też Niemcy wolą Rosjan a Rosjanie Niemców..... Natomiast, jeśli Polska była w sojuszu z Niemcami w 1943 roku mogłaby się dogadać ze Stalinem a tym samym utrzymać wschodnie ziemie z Wilnem i Lwowem a jednocześnie uzyskać całe Prusy Wschodnie wraz z Kaliningradem, Śląsk, Pomorze Zachodnie i jednocześnie pozostać państwem kapitalistycznym. Gdyby wtedy Stalin po pokonaniu Niemców chciał zagarnąć Polskę to mogłaby się mu ona przeciwstawić gdyż miałaby siły i poparcie Amerykanów, którzy stali na Łabie, więc raczej nie pozwoliliby na zajęcie polski a tym samym na eksport komunizmu na zachód. W ewentualnym późniejszym konflikcie już po pokonaniu Niemiec mięlibyśmy pozycję państwa potęgi tak jak Francja. No, ale niestety jak zwykle dostaliśmy po tyłku tak się kończy zaniedbywanie armii..... Dziś, po tylu latach i tak niczego się nie nauczyliśmy.....
|
|
|
|
|
|
|
|
"Znakomity ekonomista polski(...)prof.dr Stanisław Swianiewicz wyrazł kiedyś opinię, że z żadnym rządem niemieckim w okresie 1919-1939 rząd polski nie mógł dojść do ułożenia modus vivendi stosunkowo tak łatwo i tak nikłym kosztem, jak właśnie z rządem Adilfa Hitlera."*
Mozna było przystąpić do Paktu Antykominternowskiego i powoli, jak najbardziej opóźniając wejść w przejściowy alians z Hitlerem, nawet za cenę korektur granicznych i ograniczenia w jakiś sposób ja jakiś czas samodzielności. Jeszcze przez jakiś czas można było ustępować Hitlerowi w zasadzie niewielkim kosztem. Gdyby Gdańsk przestał być wolnym państwem to na pewno oddaliłoby na kilka miesięcy wojnę, a Polska oprócz porażk prestiżowej nie poniosłaby żądnej istotnej straty. Potem możnabyło ustąpić w kwestii autostrady, której projekt był początkowo pomysłem polskim z końca lat dwudziestych, ale gdy tego zarządał Hitler, Beck się oburzył, może i zrozumiale, i usztywnił swoje stanowisko. Trzeba się było liczyć z dalszymi ustępstwami: na Dolnym Śląsku, Pomorzu, ale można było rozkładać to na raty co wzmożyłoby zaniepokojenia Wielkiej Brytanii i Francji. Dałoby to możliwość dozbrojenia się Aliantom i pozwoliło przeczekać najbardziej gorący okres przy boku Hitlera. Wraz z Niemcami możnabyło unicestwić stalinowską Rosję(na co żołnierze niemieccy wraz z Polskimi i z drugiel strony japońskimi mieli ogromne szanse)co odebrałoby na długo Aliantom możliwość szukania w Moskwie liczącego się sprzymierzeńca. W momencie kiedy Alianci staliby się silniejszą stroną od Niemiec po doczekaniu do tego momentu przy najmniejszych stratach i po usunięciu niebezpieczeństwa ze Wschodu drugiej fazy wielkiej wojny mogliśmy zmienić swój alians. Dałoby to nam znajomość niemieckich planów na przyszłość, niemieckie uzbrojenie i przede wszystkim zaskoczenie. Można było poprostu grać na dwie strony ale ówczesny polski rząd nie był w stanie tego zrobić. Z resztą wystarczy spojrzeć na poczynania rządu przed wejściem radzieckich wojsk na teren Polski. Same błędne decyzje. Informacja do niczego. To o czym polski rząd dowiedział się we Francji czy w Anglii, czyli sporo po 17.września wywiad angielski wiedział jeszcze przez agresją ZSRR. Ówczesny polski rząd nie był zupełnie w stanie nic poradzić na nadchodzącą wojnę. A było przecież kilka wyjść jeżeli nie na zlikwidowanie zagrożenia konfliktem zbrojnym to chociaż na odsuniecie go w czasie napewno ponad rok. Nawet po agresji ZSRR można byo jeszcze przez kilka dni zmienić wszystko rozpoczynając i przede wszystkim nagłaśniając na arenie międzynarodowej fakt agresji i walkę z agresorem. Z góry przegraną ale zawsze walkę. Zainteresowanie się napaścią na Polske z 17 września przez światową opinię publiczną mogło na pewno zmienić wiele na korzyść Polski w późniejszym okresie.
* Pozwoliłem sobie zacytować fragment książki Jerzego Łojka "Agresja 17 września 1939"
|
|
|
|
|
|
|
|
Polska nawet jakby miała najlepszych dyplomatów i najbardziej sprytnych rządowców wojny i tak by nie uniknęła. Wystarczy spojrzeć na mapę; położenie Polski jest poprostu fatalne, pomiędzy Niemcami i ZSRR. W takiej sytuacji możliwość wyjścia z wojny bez szwanku zakrawała na cud (w typie Polska uznana państwem neutralnym, ale i tu Niemcy by się nie cofneli; przykład Belgi). Owszem można było rozdzielać sojusze; najpierw być po stronie Osi potem Aliantów, teraz to się wydaje proste, ale wtedy zawsze mogło pójść inaczej niż byśmy chcieli. No a pozatym pewności niema czy ZSRR zostałoby pokonane przez Oś, a dotego trzeba wspomnieć, że taki układ wyklucza bierność wojenną Polski. Więc czy po stronie Aliantów, czy po stronie Osi Polska i tak brałaby udział w wojnie i nie byłaby to działalnośc bierna. Pozostaje konkluzja; Polska mogłaby uniknąć wojny tylko wtedy gdyby znalazła się w innej części świata...
|
|
|
|
|
|
|
logandevil
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 66 |
|
Nr użytkownika: 3.749 |
|
|
|
|
|
|
Nawet jakby Polska weszla w alians z Niemcami jak to zrobili Finowie i razem z Niemcami poszlibysmy na ZSRR to i tak watpie czy dalibysmy rade. Maks udalo by sie zdobyc ktores z tych miast: Leningrad, Stalingrad czy moze nawet Moskwe ale napewno nie te wszystkie. Po prostu to by sie wiazalo z nesamowitymi stratami w ludziach i sprzecie. ZSRR miala w porownaniu do Niemiec olbrzymie zasoby ludzi i mozliwosci produkcyjne a do tego dodac trzeba jeszcze pomoc Aliantow - wiec moim zdaniem nam by sie to w ogole nie oplacilo. Wezcie pod uwage jeszcze jeden aspekt: co by nam ZSRR zrobilo za to ze walczylismy przeciwko nim. Byc moze po wojnie nie byloby naszego panstwa. Jak juz mowimy o sojuszach to z perspektywy czasu wiemy, ze sojusz z Aliantami sie nam nie poplacil ale wtedy to bylo najlepsze wyjscie. Podejrzewam, ze dla nas najlepszy by byl sojusz z ZSRR i najbardziej by sie oplacil; byc moze po wojnie dostalibysmy za to wieksza autonomie i szanse na pomoc Planu Marshalla.
|
|
|
|
|
|
|
logandevil
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 66 |
|
Nr użytkownika: 3.749 |
|
|
|
|
|
|
Wiem ze sojusz z ZSRR wtedy nie byl do pomyslenia ale Ja to pisze z punktu widzeinia dzisiejszego.Najgorsze bylo dla nas to ze takie zle polozenie geograficzne mamy.Jakims rozwiazaniem dla nas by bylo pozwolenie ZSRR w czasie konfliktu na przemarsz ich wojsk po naszym terytorium i starac sie byc neutralnym na ile to bylo mozliwe.
|
|
|
|
|
|
|
logandevil
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 66 |
|
Nr użytkownika: 3.749 |
|
|
|
|
|
|
Panowie ja to widze tak wojen nie wygrywa sie tylko poprzez sama walke na froncie wazne jest tez dzialanie dyplomatyczne to wazny element.Mam wrazenie ze wlasnie tego nam zabraklo,a ponadto nasza duma i honor nie pozwalala nam na takie a nie inne zachowanie.Zawsze bylismy odwaznym i bitnym narodem a z drugiej strony brakowalo racjonalnego i spokojnego podejscia,a co do tematu wydaje mi sie ze temat powinien byc jak Polska mogla sie zachowac w obliczu zblizajacej sie wojny bo ona byla niestety nieunikniona.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(logandevil @ Apr 5 2005, 10:24 AM) Panowie ja to widze tak wojen nie wygrywa sie tylko poprzez sama walke na froncie wazne jest tez dzialanie dyplomatyczne to wazny element.(...)Zawsze bylismy odwaznym i bitnym narodem a z drugiej strony brakowalo racjonalnego i spokojnego podejscia,a co do tematu wydaje mi sie ze temat powinien byc jak Polska mogla sie zachowac w obliczu zblizajacej sie wojny bo ona byla niestety nieunikniona.
Właśnie to próbuję powiedzieć.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do sojuszu z Hitlerem w ramach którego miałby nastąpić wspolny atak na Rosje myśle że mogło by się to udać. Popatrzmy na to ze strategicznego punktu widzenia atak Niemców następowałby z pozycji oddalonych o ponad 200k na wschod od oryginalnych z 41. Czyli jeśli wszystko poszło by tak jak w czasie planu Barbarossa to Moskwa została by zdobyta i Leningrad też. A wszystkie siły można by przeznaczyć na atak w kierunku roponośnych pol Kaukazu. A gdyby jeszcze dołączyć do tej idei kraje nadbałtyckie wtedy Rosja by leżała. W efekcie tego Polska światową potęgą
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 5/05/2005, 2:29
|
|
|
|
|
|
|
|
Milon żołnierzy to mogliśmy wystawić do kampanii wrześniowej, a do ataku na ZSRR przy pomocy Niemiec dało by się wystawić drugie tyle. Po za tym Polacy byli całkiem licznym narodem i pewne straty moglibyśmy uzupełnić. Kolejna kwestją jest nienawiśc Polaków do Rosjan oraz jaką walecznością wykazali się na różnych frontach drugjej wojny. A co do Angli to wydaje mi się że wcale nie sprzeciwjała by się zniszczeniu Totalitarnej i Komunistycznej Rosji która planowała ogolnoświatową rewolucje. Zwłaszcza jeśli robiliby to nie tylko Niemcy ale także Polska z Krajami Nadbałtyckimi(Litwa Lotwa i Estonia) oraz z Finlandią. Oczywiscie potem przyszlaby i na zachod pora ale znając Chamberlaina nic by nie robił a bez wciągania Angli w wojne posade by zachował
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 5/05/2005, 2:34
|
|
|
|
|
|
|
Icarus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 2.917 |
|
|
|
|
|
|
Może powiem inaczej. Wydaje mi się, że nie tylko Polska mogła uniknąć wojny, ale ogólnie tej wojny można było iniknąć. Tylko, że takie państwa jak Francja, czy Anglia prowadziły politykę ustępst wobec coraz bardziej bezczelnego i aroganckiego rządu już hitlerowskich Niemiec. Przykładem jest oddanie Czechosłowacji, może inaczej, pozwolenie wchłonięcia przez Niemcy, Czechosłowacji. To rozbestwiło Rzeszę, twardy sprzeciw i sądzę, że Niemcy podwinęliby ogon. Hitler przystąpił do wojny, ponieważ wiedział, że Francja i Anglia, dpóki ich nie zaatakuje, nie podejmie zdecydowanych działań, czyli będzie walczył z jednym wrogiem po kolei, przynajmniej na początku, dzięki czemu zyska przewagę. Jak wiemy, nie pomylił się. Takie jest moje zdanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Proszę mi podac jeden powód dlaczego Polska miałaby nienawidzieć ZSRR. Ja takiego nie widzę. Ten milion to wystawiliśmy na wojnę obronną, na wojnę de facto napastniczą nie wierzę, abyśmy dobrolwolnie dali więcej. Jerżeli Hitler by nas do tego zmusił, byłby to nasz koniec, bo w kraju nie pozostałyby żadne rezerwy. Co do wielkiej wartości bojowej to wątpię, były polskie jednostki, które się rozpadały, rozchodziły (np. jeden mój sąsiad opowiadał, jak to oddział, który miał bronić w 1939 linii Wisły rozszedł sie do domów, bo akurat mieli blisko). Nie byliśmy żadną armią supermanów, były jednostki walczące lepiej i gorzej, do tych ostatnich zaliczały się głównie dywizje rezerwowe, marnie wyszkolone i wyposażone. Nie widzę tez powidu, dla którego Hitler miałby nam cokolwiek dawać na wschodzie I do Michał 18 cos tam. Przecież przed II rozbiorem bylismy w sojuszu z Prusami. Byliśmy do tej pory, kiedy ichni król załapał, ze rozbierając nas z Rosją dostanie więcej.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|