|
|
Uśmiercanie zastrzykami ,
|
|
|
|
To mnie zaciekawiło.
QUOTE Od 1941 r. w obozach wypróbowywano nową metodę uśmiercania więźniów przy pomocy dożylnego lub dosercowego zastrzyku. Początkowo wstrzykiwano dożylnie wodór (ofiara była w pełni przytomna i umierała przez 20 min.), stosowano też wodę utlenioną, benzynę czy evipan. Później używano fenolu aplikowanego bezpośrednio do serca. Źródło - Ernst Klee, Auschwitz medycyna III Rzeszy i jej ofiary, Kraków 2005 , s. 22-23.
Wie ktoś jak to z tym wodorem było? Dla mnie zastrzyki tego rodzaju, wydają się być problematyczne. Wodór w stanie ciekłym jest od temp. -240 stopni Celsjusza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie wstrzyknęli gaz.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Za pomocą strzykawek z zaworami zwrotnymi? Rozchodzi się o aspekt techniczny i to... Czy to jest prawdą z owym wodorem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 16/04/2018, 11:37) Wodór w stanie ciekłym jest od temp. -240 stopni Celsjusza.
No przecież nie ciekły wstrzykiwano! Jak ty to sobie wyobrażasz? W tamtych czasach w ogóle skroplić wodór, a jeszcze przechowywać go i transportować, to taki raczej technologiczny hardcore był.
W ogóle dziwaczny pomysł. Ponoć wstrzyknięty dożylnie pęcherzyk powietrza może wywołać śmiertelny zator, a wodór ma tę przewagę że nie rozpuszcza się w wodzie (we krwi), znaczy bardzo słabo się rozpuszcza. Ale cały pomysł skądinąd idiotyczny, chyba na zasadzie sadystycznych zabaw z okolic dra Mengele. Jako metoda masowego uśmiercania to raczej kompletny absurd.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 16/04/2018, 12:37) To mnie zaciekawiło. QUOTE Od 1941 r. w obozach wypróbowywano nową metodę uśmiercania więźniów przy pomocy dożylnego lub dosercowego zastrzyku. Początkowo wstrzykiwano dożylnie wodór (ofiara była w pełni przytomna i umierała przez 20 min.), stosowano też wodę utlenioną, benzynę czy evipan. Później używano fenolu aplikowanego bezpośrednio do serca. Źródło - Ernst Klee, Auschwitz medycyna III Rzeszy i jej ofiary, Kraków 2005 , s. 22-23. Wie ktoś jak to z tym wodorem było? Dla mnie zastrzyki tego rodzaju, wydają się być problematyczne. Wodór w stanie ciekłym jest od temp. -240 stopni Celsjusza. To jest na pewno na stronach 22-23?
W każdym razie aby odpowiedzieć trzeba by najpierw wiedzieć jak to było w oryginale. Na pewno wstrzykiwano perhydrol, czyli roztwór nadtlenku wodoru w wodzie. Może autor to pomylił, może do pomyłki doszło przy tłumaczeniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jadę na tym; http://papricana.com/2012/10/zbrodnicza-me...ych-iii-rzeszy/ W grę wchodzi jeszcze strona nr 386. Być może Wysoki - rozchodziło się o wodę utlenioną. Jest jeszcze taka hipoteza iż na więźniach testowano "ignolin". Nazwa nadtlenku wodoru stosowana w niemieckich okrętach podwodnych konstrukcji Waltera. Czyli - Jak to działało na organizm. Luftwaffe korzystała z doświadczeń na więźniach. Kriegsmarine chyba też.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 16/04/2018, 15:07) Dobra, pomyliłeś po prostu przypisy, chodziło o ten o numerze 6, odwołujący się do stron 19-20.
QUOTE Być może Wysoki - rozchodziło się o wodę utlenioną. Jak już było podane wyżej wodę utlenioną też stosowano.
QUOTE Czyli - Jak to działało na organizm. https://pl.wikipedia.org/wiki/Perhydrol
QUOTE Jest jeszcze taka hipoteza iż na więźniach testowano "ignolin". Nazwa nadtlenku wodoru stosowana w niemieckich okrętach podwodnych konstrukcji Waltera. Walter nazwał go "ingolin", od imienia syna, Ingo: https://books.google.pl/books?id=FV9EBgAAQB...0walter&f=false
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki za pomoc Speedy & Wysoki. Wodór odpada. W grę wchodzi perhydrol. W różnych odmianach. Zgadza się?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 16/04/2018, 15:29) Dzięki za pomoc Speedy & Wysoki. Wodór odpada. W grę wchodzi perhydrol. W różnych odmianach. Zgadza się? Nie chcę tu na siłę wciągać Speedy'ego w odpowiadanie, ale ja mam za małą wiedzę z chemii aby napisać coś więcej poza tym co sam w temacie przeczytałem. Także może on coś podrzuci więcej, ja wiem tyle, iż stosowano właśnie perhydrol. Zapewne chodzi o jego różne stężenia, no ale tu nie chcę wprowadzać w błąd, więc właśnie może Speedy coś wyjaśni.
Podrzucę co sam teraz na szybko znalazłem w sieci. To strona muzeum Auschwitz, także raczej wiarygodna (no i tworzona od razu po polsku, znika problem ewentualnych nieporozumień w przekładzie).
QUOTE Kontynuację tej selekcji stanowiły prowadzone w sierpniu 1941 roku próby zabijania ciężej chorych więźniów drogą dożylnych iniekcji stężonego perhydrolu, eteru, wody utlenionej, benzyny, ewipanu i fenolu. Lekarze SS uznali za najbardziej efektywne uśmiercanie więźniów dosercowymi zastrzykami fenolu. http://www.auschwitz.org/historia/szpitale...niekcje-dozylne
Jak widać o samym wodorze nie ma tam mowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej
QUOTE(wysoki @ 16/04/2018, 14:41) Nie chcę tu na siłę wciągać Speedy'ego w odpowiadanie, ale ja mam za małą wiedzę z chemii aby napisać coś więcej poza tym co sam w temacie przeczytałem. Także może on coś podrzuci więcej, ja wiem tyle, iż stosowano właśnie perhydrol. Zapewne chodzi o jego różne stężenia, no ale tu nie chcę wprowadzać w błąd, więc właśnie może Speedy coś wyjaśni.
Ogólnie wstrzyknięcie nadtlenku wodoru zapewne wywołałoby zakrzep żylny/ zator i śmierć. Ale takiego normalnego, o stężeniu powiedzmy kilka %. W kontakcie z ingoliną skóra/tkanka zapewne natychmiast zapaliłaby się (a wcześniej - może i strzykawka).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Speedy @ 16/04/2018, 15:34) W kontakcie z ingoliną skóra/tkanka zapewne natychmiast zapaliłaby się (a wcześniej - może i strzykawka).
Typowa strzykawka z tamtych czasów to szkło (jak najbardziej niepalne) i trochę części metalowych (obstawiam stal nierdzewną... ale nawet zwykła w takich warunkach co najwyżej sporo szybciej by zardzewiała).
|
|
|
|
|
|
|
|
Najwyrazniej jakis blad w tlumaczeniu lub "uproszeczenie" z powodu niewiedzy. Chodzilo z pewnoscia o nadtlenek wodoru, ktorego 30% roztwor w formie wodnej (wersja popularna, powszechnie dostepna w handlu) nazywa sie perhydrol- i to wstrzykiwano. No i potem roztwor 3%, czyli woda utleniona.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej
QUOTE(Grzegorz_B @ 16/04/2018, 16:16) Typowa strzykawka z tamtych czasów to szkło (jak najbardziej niepalne) i trochę części metalowych (obstawiam stal nierdzewną... ale nawet zwykła w takich warunkach co najwyżej sporo szybciej by zardzewiała).
Widziałem jednak też takie, które miały gumową uszczelkę tłoczka - a ta pewnie z ingoliną mogłaby się jednak zapalić. Dlatego napisałem "może".
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego co pamiętam Niemcy produkowali i używali Ingolin (60-85 % nadtlenek wodoru). http://www.historycy.org/index.php?showtopic=2216 Wstrzyknięcie tak stężonego roztworu musiałoby spowodować natychmiastową reakcję pod wpływem katalitycznego działania ścianek naczyń krwionośnych i składników krwi: Nastąpiłoby spienienie, poparzenie i rozerwanie naczynia krwionośnego tuż za igłą. W przypadku 10 % roztworu - raczej tylko spienienie, poparzenie.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 17/04/2018, 13:14
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|