Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Kto służył w załogach obozów koncentracyjnych?
     
bioly2311
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 54.434

Zawód: Student
 
 
post 19/09/2009, 14:27 Quote Post

Projekt ten splodził nazwe "efekt lucypera" człowiek całkowicie zdrowy psychicznie jesli przebywa w grupie kilku osob stosujacych przemoc, terror itp... stanie sie podobny nie wiedzac ze robi po prostu zle... w mysl przyslowia " Z jakim przystajesz takim sie stajesz". Efekt lucypera to calkowicie nowe okreslenie ( efekt misji w Afganistanie)
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
20 Sądecki Pułk Piechoty
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 678
Nr użytkownika: 56.241

Stopień akademicki: antykomunista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 19/09/2009, 17:22 Quote Post

Był chyba tydzień temu program na National Geo. W archiwum w Stanach mieli jakiś album pokazujący życie SS-manów "poza godzinami pracy".
Wszyscy śmiali się pili herbatkę i w ogóle wszystkie zdjęcia były utrzymane w tym klimacie.
Może jakaś garstka miała nierówno pod sufitem ale jeśli juz to jakis mało znaczący odsetek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
marcusae
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 56.606

Marek Elinski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 19/09/2009, 18:45 Quote Post

Odpowiem pytaniem a co ma zdrowie psychiczne do stosowania przemocy?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Husarz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 791
Nr użytkownika: 1.222

 
 
post 19/09/2009, 19:26 Quote Post

QUOTE(20 Sądecki Pułk Piechoty @ 19/09/2009, 17:22)
Był chyba tydzień temu program na National Geo. W archiwum w Stanach mieli jakiś album pokazujący życie SS-manów "poza godzinami pracy".
Wszyscy śmiali się pili herbatkę i w ogóle wszystkie zdjęcia były utrzymane w tym klimacie.
Może jakaś garstka miała nierówno pod sufitem ale jeśli juz to jakis mało znaczący odsetek
*



Oglądałem. Bardzo ciekawy dokument.

Przyznam że zszokowało mnie trochę. "Żołnierze" w godzinach "pracy" zajmowali się jak najskrupulatniejszym i efektywnym mordowaniem po czym "po pracy" szli do swych żon, dzieci, kochanek i cieszyli się życiem w najlepsze.
Żadni psychopaci. Ot "zwykli" ludzie.

To jest najbardziej szokujące. Żeby mieli coś z głową, żeby to byli powyciągani z więzień kryminaliści ale nie, normalni niejednokrotnie wykształceni ludzie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
pawelciol
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 166
Nr użytkownika: 57.007

Pawel (I wystarczy tyle)
Stopień akademicki: Jeszcze brak
Zawód: Student Polibudy
 
 
post 19/09/2009, 19:49 Quote Post

Po prostu w odpowiednich warunkach uwolniło się u nich to co jest w psychice każdego człowieka a co u tylko w przypadku odsetku ludzi się uwalnia . Ciekawe jak my bysmy się zachowywali będący w takiej sytuacji ? Oczywiście indoktrynacja i "pranie mózgu" też miało swój udział . A Askarisi czy Ukraińcy - oni też się nie lepiej "sprawowali" ...
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
secesjonista
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.565
Nr użytkownika: 42.378

Marek
Stopień akademicki: Plebejusz
Zawód: advocatus diaboli
 
 
post 20/09/2009, 6:29 Quote Post

QUOTE(marcusae @ 19/09/2009, 15:09)
To byli w większości zwykli normali ludzie i nie dorabiajcie teorii. Był taki eksperyment w Stanach o eskalacji przemocy (studenci z Berkeley smile.gif chociaż fakt studenci w masie to zwyrodniała banda) podzielono grupę studentów na nadzorców i nadzorowanych i bardzo szybko nadzorcy zaczeli ograniczać jedzonko, sen, stosować elektrowstrząsy. A wybierano podobno normalnych.
*


Berkeley?
mhmm ... raczej chodziło Ci o eksperyment Milgrama na Uniwersytecie Yale ze studentami, a potem przprowadzony z mężczyznami mieszkającymi w New Haven.
Zaś w tym kontekście bardziej na miejscu byłoby przytoczenie Stanford Prison Experiment Zimbardo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Dziadek Jacek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.413
Nr użytkownika: 53.918

 
 
post 20/09/2009, 22:07 Quote Post

"Przyznam że zszokowało mnie trochę. "Żołnierze" w godzinach "pracy" zajmowali się jak najskrupulatniejszym i efektywnym mordowaniem po czym "po pracy" szli do swych żon, dzieci, kochanek i cieszyli się życiem w najlepsze.
Żadni psychopaci. Ot "zwykli" ludzie.
"

Czy to czasami nie jest choroba ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 20/09/2009, 22:22 Quote Post

Rzetelne wykonywanie swoich obowiązków to nie choroba;
Już prędzej brak wyobraźni i szerszego spojrzenia.
Taki wachman przeciez miał do czynienia z "przestępcami i podludźmi".
Jednak za brak wyobraźni jeszcze się ludzi nie skazuje.
pzdr.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 20/09/2009, 22:42 Quote Post

Większość esesmanów pracowała w administracji lub w obstawie posterunków na wieżach strażniczych bądź poza granicami obozu. Nie stykali się z więźniami na bezpośrednio. Przy masowej eksterminacji w komorach gazowych we wszystkich obozach zatrudnionych było nie więcej jak kilkuset Niemców w ciągu całej wojny. Funkcjonariusze Einsatzgruppen to też tylko znikomy procent całego SS. Bezpośrednimi wykonawcami terroru w obozach byli więc przede wszystkim kapo - czyli zawodowi kryminaliści, a nie normalni ludzie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
marcusae
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 56.606

Marek Elinski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 21/09/2009, 0:32 Quote Post

Jasne zawodowy kryminalista to nie normalny człowiek. Przecież kasiarz czy włamywacz to fach jak każdy inny tylko teorię się dorabia (jak łamie zamek w kasie z dokumentami naszego wroga to dzielny wywiadowca a jak w naszej własnej to skur....) Agresja jest czymś normalnym, a eskalacja przemocy wymaga tylko odpowiednich warunków (dlatego tak mało świętych a tak dużo tzw. normalnych ludzi) Jak się ma możliwości to przecież czemu nie. A dla tych co twierdzą, że są ponadto odpowiedzcie szczerze sobie na pytania: nigdy nie ściągałem, nie biłem się z kolegami itd...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Dziadek Jacek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.413
Nr użytkownika: 53.918

 
 
post 21/09/2009, 7:48 Quote Post

Te podawane doświadczenia na zachodnich studentach (USA)o występowaniu terroru w podzielonych grupach młodzieży mi nie pasują do normalności. Na zachodzie wartości społeczne się wypaczyły. Nie jestem fachowcem ale coś tam jest nie tak od dawniej niż u nas. Myślę, że wszystko zależy od ukształtowania psychiki. Zawsze w grupach powstają jakieś zależności między silnymi i słabszymi (nie tylko fizycznie). Czy jednak nie pamiętacie z wojska normalnych kaprali. Jeśli przełożeni byli nieludzcy, w swych podwładnych łatwo potrafili takie bestie uwolnić bo to było im na rękę. Jednak człowiek o ukształtowanym prawidłowo sumieniu będzie się temu opierał.

Co do normalności w domu a brutalności w "pracy" - czy jest to normalne, czy to nie aby jakieś rozdwojenie jaźni, rodzaj schizofrenii.
Gestapowiec, który przesłuchiwał, mojego dziadka, babkę, wuja, ciotkę i matkę, w przerwach między biciem dzwonił do domu i czule rozmawiał ze swoją żoną i synkiem. Był w pracy a ci bici byli bandytami, którzy przeszkodzili nieść mu nowy porządek na zajętych ziemiach.
Dziadek nie dojechał do obozu. Zmarł od ran zadanych na przesłuchaniu. Jego syn ( mój wuj) w Stutthofie z ciężarówki został zdjęty na kocach i pierwsze pół roku przeleżał w obozowym szpitalu, a niemiecki lekarz dziwił się, że to zrobili Niemcy.
Dodam, że podczas bicia rodzina musiała się temu przyglądać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 21/09/2009, 9:21 Quote Post

QUOTE
Agresja jest czymś normalnym, a eskalacja przemocy wymaga tylko odpowiednich warunków

U większości ludzi agresja w stopniu takim, jaka cechowała kapo, nie występuje. Kryminaliści nie są normalni, bo 99 procent ludzi w krajach cywilizowanych nie zajmuje się przestępczością jako źródłem dochodu. Normalna jest za to możliwość, że normalny cżłowiek zacznie działać jak sadysta bezwzględny, ale jakoś u przeważającej części populacji nikt nie korzysta z tej możliwości.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
marcusae
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 56.606

Marek Elinski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 21/09/2009, 16:48 Quote Post

Nie korzysta bo nie ma możliwości smile.gif Jak mawia stare przysłowie: brak okazji, odwagi, ochoty powodem niejednej cnoty. A oni tylko wychowywali podludzi. No może klapsy były troszkę mocniejsze.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 21/09/2009, 21:54 Quote Post

Możliwość jest. Każdy kto chce być kryminalistą - zostaje nim. Jednak mało kto się na to decyduje w porównaniu do zdecydowanej większości populacji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
marcin71
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 188
Nr użytkownika: 58.055

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 22/09/2009, 11:54 Quote Post

Ciekawe że w KZ była duża nadreprezentacja SSmanów Austriaków i volksdeutschów na niższych stanowiskach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

5 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej