| |
|
|
 Laicyzacja - nieuchronny proces ?, Polska, Europa, świat
| |
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 16/02/2020, 12:04) Na wsiach religia trzyma się nieźle. Tutaj relacja z otwarcia 2 nowych chlewni po 2 tysiące sztuk świń. Naturalnie, nie mogło się obyć bez poświęcenia kojców przez miejscowych proboszczów, żeby trzoda dobrze rosła. https://www.youtube.com/watch?v=OIXxcVPecsQhttps://www.youtube.com/watch?v=F87s8epR1ig
Po wsiach też liczba wiernych się urealnia. W sferze "symbolicznej" to mniej widać. W statystykach jak najbardziej. To trochę potraktowanie funkcji księdza czysto użytkowe - przyjdzie i poświęci i sobie pójdzie.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Z punktu widzenia dogmatyki to chyba i tak lepiej niż potraktowanie tego poważnie, czyli zwykle jak magicznego rytuału przynoszącego szczęście. Na Pachamamę nie ma co narzekać.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
QUOTE(kmat @ 17/02/2020, 20:41) Z punktu widzenia dogmatyki to chyba i tak lepiej niż potraktowanie tego poważnie, czyli zwykle jak magicznego rytuału przynoszącego szczęście. Na Pachamamę nie ma co narzekać.
Akurat Pachamama mi nie przeszkadza. Jak również krzyżowanie realnej Brygidy z Brygidą żoną Tuireanna, chrzczenie świętych źródełek, czy inne podobne przypadki - aczkolwiek to temat na dłuższą rozmowę o prawdzie nie całkiem objawionej. Inną sprawą jest traktowanie wyznawanej wiary w kategoriach tylko i wyłącznie zwyczaju i tradycji.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
QUOTE(ChochlikTW @ 14/02/2020, 14:49)
W Afryce chrześcijaństwo pojawiło się chyba dość późno jako religia dominująca w pewnych obszarach? I czy jest to dobry przykład? Przecież istnieje pojęcie afrykanizacji chrześcijaństwa, czyli dostosowania go do życia duchowego i religijnego Czarnej Afryki.
Nic dziwnego. "Europeizacja chrześcijaństwa" jest dla nas przeźroczysta, bo jesteśmy wychowani w tej kulturze, ale czym się różni taki na przykład kult świętych, pielgrzymki do sanktuariów maryjnych czy święcenie pomalowanych jajek od mszy przy tam-tamach albo wstawiania figurek pachamamy do kościoła? Wszystko to jest słabo uzasadnione Nowym i Starym Testamentem.
QUOTE Kwestią jest też na ile dawne wierzenia są obecne i jaką rolę odgrywają w życiu codziennym. W Polsce różnej maści wróżki, ludowi egzorcyści mają się dobrze pomimo upływu wieku, rozwoju nauki. Jak ktoś nie czytał to polecam tą pozycję - "W co wierzą Polacy? Śledztwo w sprawie wróżek, jasnowidzów, szeptuch" - https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4876470/w-c...widzow-szeptuch
Wiara w przesądy nie ma związku z laicyzacją ani z jej brakiem. Wierzą w nie zarówno ludzie religijni jak i ateiści, choć tym pierwszym nie wolno, a ci drudzy wg stereotypu nie powinni.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
QUOTE(Heksagram @ 19/02/2020, 10:26) QUOTE Kwestią jest też na ile dawne wierzenia są obecne i jaką rolę odgrywają w życiu codziennym. W Polsce różnej maści wróżki, ludowi egzorcyści mają się dobrze pomimo upływu wieku, rozwoju nauki. Jak ktoś nie czytał to polecam tą pozycję - "W co wierzą Polacy? Śledztwo w sprawie wróżek, jasnowidzów, szeptuch" - https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4876470/w-c...widzow-szeptuchWiara w przesądy nie ma związku z laicyzacją ani z jej brakiem. Wierzą w nie zarówno ludzie religijni jak i ateiści, choć tym pierwszym nie wolno, a ci drudzy wg stereotypu nie powinni.
I tutaj jest pies pogrzebany - pierwszym nie wolno, a mimo to chodzą i wierzą w to, co mają takie osoby do zaoferowania. Więc, czy jesteśmy aż tak religijni na tle reszty Europy?
Właśnie wg. stereotypu. Wiele osób utożsamia wiarę przez pryzmat religijny, a przecież wiara to też przekonanie o słuszności czegoś, zaufanie do kogoś lub czegoś.
Zarówno wierzący jak i niewierzący pokładają zaufanie we wróżby, horoskopy, medycynę alternatywną i tym podobne rzeczy.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Heksagram:
QUOTE Nic dziwnego. "Europeizacja chrześcijaństwa" jest dla nas przeźroczysta, bo jesteśmy wychowani w tej kulturze, ale czym się różni taki na przykład kult świętych, pielgrzymki do sanktuariów maryjnych czy święcenie pomalowanych jajek od mszy przy tam-tamach albo wstawiania figurek pachamamy do kościoła? Wszystko to jest słabo uzasadnione Nowym i Starym Testamentem.
Są różne formy modlitwy/ekspresji religijnej także w chrześcijaństwie i nie widzę w nich nic złego. Dopóki adresat modlitw jest ten sam (święci są tylko pośrednikami) naprawdę nie rozumiem komu miałoby przeszkadzać święcenie pomalowanych jajek czy msza przy tam - tamach etc.etc.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Ciekawą cechą afrykańskiego katolicyzmu jest "liberalne podejście" do celibatu księży 
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Nowe badania: rośnie liczba katolików na świecie; mniej księży i zakonników
Na koniec 2018 r. na świecie żyło 1 mld 329 mln ochrzczonych katolików, w Kościele było 5 tys. 377 biskupów (łącznie z kardynałami i arcybiskupami), prawie 44 tys. diakonów stałych, niespełna 51 tys. braci zakonnych i ok. 642 tys. zakonnic - wynika z dwóch opracowań Centralnego Urzędu Statystycznego Kościoła: Rocznika Papieskiego 2020 i Rocznika Statystycznego Kościoła 2018.
W latach 2013-2018 wzrosła liczba katolików na świecie. Na koniec 2018 r. stanowili oni prawie 18 proc. ogółu mieszkańców Ziemi. Ich najwyższy odsetek zanotowano w obu Amerykach
W tym okresie liczba biskupów wzrosła z 5 tys. 173 do 5 tys. 377. Najwyższe wskaźniki odnotowano w Oceanii. Równocześnie spadła ogólna liczba księży diecezjalnych i zakonnych
Spada, i to bardzo wyraźnie, liczba braci i sióstr zakonnych. Podobną tendencję obserwujemy także w przypadku seminarzystów
Annuario Pontificio (Rocznik Papieski), ukazujący się co roku, z niewielkimi przerwami, od połowy XIX wieku, zawiera liczby, ale też nazwy kościelnych jednostek administracyjnych, imiona nazwiska i krótkie dane biograficzne o ich rządcach, o kierownikach i pracownikach urzędów Kurii Rzymskiej, wykazy i obsady nuncjatur apostolskich oraz podobne informacje o korpusie dyplomatycznym, akredytowanym przy Stolicy Apostolskiej, dane o męskich i żeńskich zakonach i zgromadzeniach zakonnych i szereg innych wiadomości.
Annuarium Statisticum Ecclesiae (Rocznik Statystyczny Kościoła) jest publikacją, ukazującą się okresowo, zwykle co trzy lata, i dostarcza materiały wyłącznie liczbowe (a więc bez nazwisk i adresów), dotyczące wszystkich wymiarów życia kościelnego, a więc diecezji, liczby chrztów, małżeństw i pogrzebów oraz szereg innych danych z podziałem na państwa i kontynenty.
Więcej katolików na świecie, mniej księży
W latach 2013-18 (taki przedział czasowy obejmuje najnowsze Annuarium Statisticum Ecclesiae [ASE]) liczba katolików na świecie wzrosła z 1 mld 254 mln do 1 mld 329 mln, czyli o 75 mln osób. Oznacza to, że na koniec 2018 stanowili oni prawie 18 proc. ogółu mieszkańców naszej planety. Najwyższy odsetek katolików w stosunku do miejscowej ludności występował w tym czasie w Ameryce Północnej i Południowej (całościowo) – 63,7 proc., podczas gdy w Europie było to 39,7, w Oceanii (z Australią) – 26,3, w Afryce – 19,4 i w Azji – 3,3 proc.
Na tym ostatnim kontynencie powoli i nieznacznie zwiększa się z każdym rokiem liczba katolików: w 2013 był to wzrost o 10,9 proc. a w 5 lat później o 11,1 proc., ale ogólny przyrost liczby ludności w tej części świata był w tym okresie znacznie większy i szybszy – w 2018 wyniósł on prawie 60 proc. W krajach afrykańskich i w Oceanii wzrost liczby katolików był mniej więcej taki sam jak ogółu miejscowych mieszkańców.
W okresie 2013-18 liczba biskupów wzrosła z 5 tys. 173 do 5 tys. 377, a więc o ponad 3,9 proc, przy czym najwyższe wskaźniki odnotowały tu Kościoły lokalne w Oceanii – o 4,6 proc. oraz w Ameryce i Azji – po 4,5, następnie w Europie – o 4,1, podczas gdy w Afryce wzrost wyniósł jedynie 1,4 proc.
Z danych ASE wynika, że w omawianym pięcioleciu nastąpił ogólnie spadek liczby księży diecezjalnych i zakonnych o 0,3 proc., przy czym o ile w pierwszych dwóch latach (2013-14) wystąpił wzrost ogólnej liczby o 1,4 tys., to w drugim trzyleciu był już spadek. W Afryce i Azji tradycyjnie już mieliśmy do czynienia ze wzrostem liczby kapłanów: odpowiednio o 14,3 i 11 proc., podczas gdy w Ameryce występowała tendencja stabilizacyjna, a w Europie i Oceanii zaznaczył się spadek o odpowiednio 7 i niespełna 1 proc. liczby księży.
Nadal utrzymywała się w tym okresie przewaga naszego kontynentu, gdy chodzi o bezwzględną ilość duchownych – posługiwało tu 41,3 proc. ogółu światowego duchowieństwa, podczas gdy w Ameryce wskaźnik ten wyniósł 40 proc. Na dalszych miejscach były Azja, Afryka i Oceania.
Tym elementem życia kościelnego, który od wielu lat wykazuje stały wzrost, jest posługa diakonów stałych: w 2013 było ich 43 tys. 195, a w pięć lat później – już 47 tys. 504, a więc o prawie 10 proc. więcej.
Wyraźne spadki w zakonach
Ciągle natomiast spada, i to bardzo wyraźnie, liczba braci i sióstr zakonnych. Tych pierwszych było w 2018 o prawie 8 proc. mniej niż 5 lat wcześniej – odpowiednie niespełna 51 tys. wobec ponad 55 tys. w 2013. Tylko w Afryce i Azji odnotowano w tym czasie dość wyraźny wzrost ich liczby: o 6,8 i 3,6 proc.
W 2018 w Kościele powszechnym posługiwało niespełna 642 tys. zakonnic, podczas gdy pięć lat wcześniej było ich jeszcze prawie 694 tys. Największe spadki wystąpiły w Europie – o 15 proc., w Oceanii – o 14,8 i w Ameryce – o 12 proc. Zwiększenie ich liczby, które jednak nie było w stanie wyrównać ogólnego ubytku, odnotowały Afryka – o 9 i Azja – o 2,6 proc. Na tych dwóch kontynentach żyje obecnie 39 proc. ogółu sióstr (w 2013 – 34,6 proc.), podczas gdy w Europie i Ameryce odsetek ten zmalał z 64,3 do 59,9 proc.
I wreszcie liczba seminarzystów wyższych wykazuje również tendencję spadkową, choć nie tak dużą jak w przypadku osób konsekrowanych. W 2013 do kapłaństwa przygotowywało się na świecie 118 tys. 251 kandydatów, a pięć lat później – 115 tys. 800, a więc o 2 proc. mniej. Tu także największy przyrost liczby kleryków wystąpił w Afryce – o 15,6 proc., podczas gdy Europa odnotowała dokładnie taki sam procentowy spadek a Ameryka – o 9,4 proc.
https://wiadomosci.onet.pl/religia/aktualno...onnikow/t4wwm9j
Nie ma, co brać pod uwagę liczby katolików na świecie w kontekście ewentualnej dyskusji, bo jak pokazują polskie realia będą to albo niedzielni katolicy lub też martwe dusze. Dużo lepszym wskaźnikiem jest liczba osób w seminariach oraz w zakonach.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
QUOTE Nie ma, co brać pod uwagę liczby katolików na świecie w kontekście ewentualnej dyskusji, bo jak pokazują polskie realia będą to albo niedzielni katolicy lub też martwe dusze. Dużo lepszym wskaźnikiem jest liczba osób w seminariach oraz w zakonach.
Dziwna rzecz kuzyn(z katolickiej Mamy strony), ma ślicznego jak aniołek Frania lat trzy (nieochrzczony). znajomi dwoje dzieci (lat 5 i 6) jw. Etc, ect ....
Zasadniczo, w wśród ludzi , ktorych znam , a których Pan pobłogosławił potomstwem liczba tzn."chrztów
"jest w skali 2/3 do 1/3, na niekorzyść strony materialej proboszczów katolickich  Nowy trynd ... Czy znak czasów....
Dodam, dla uczciwości, iż wiekszość z wspomnianych ma śluby cywilne, lub stanowi związki nieformalne ...
Oczywista wśród chrześcijan ten problem jest marginalny...Piszę jedynie o formalnych wynawcach pana papieża...
Ten post był edytowany przez force: 26/03/2020, 21:09
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
QUOTE(ChochlikTW @ 26/03/2020, 9:02) Dużo lepszym wskaźnikiem jest liczba osób w seminariach oraz w zakonach.
Czy dużo lepszym? No nie wiem, wg mnie to tu ważna jest jakość, nie ilość. A to trudno ująć w statystykach.
No bo co wynika z dużej liczby seminarzystów pokroju Krzysztofa Charamsy? Albo z dużej liczby zakonników typu Stanisława Obirka?
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
QUOTE(force @ 26/03/2020, 20:42) QUOTE Nie ma, co brać pod uwagę liczby katolików na świecie w kontekście ewentualnej dyskusji, bo jak pokazują polskie realia będą to albo niedzielni katolicy lub też martwe dusze. Dużo lepszym wskaźnikiem jest liczba osób w seminariach oraz w zakonach.
Dziwna rzecz kuzyn(z katolickiej Mamy strony), ma ślicznego jak aniołek Frania lat trzy (nieochrzczony). znajomi dwoje dzieci (lat 5 i 6) jw. Etc, ect .... Zasadniczo, w wśród ludzi , ktorych znam , a których Pan pobłogosławił potomstwem liczba tzn." chrztów "jest w skali 2/3 do 1/3, na niekorzyść strony materialej proboszczów katolickich Nowy trynd ... Czy znak czasów.... Dodam, dla uczciwości, iż wiekszość z wspomnianych ma śluby cywilne, lub stanowi związki nieformalne ... Oczywista wśród chrześcijan ten problem jest marginalny...Piszę jedynie o formalnych wynawcach pana papieża...
Poruszyłeś ciekawą sprawę z nieochrzczeniem dziecka. Chyba nawet nie było to poruszane w temacie.  Patrząc na wykres (str. 19) - http://iskk.pl/images/stories/Instytut/dok..._2020_07.01.pdf nie będzie to duży procent, a bardziej promil.
Zastanawiają mnie dwie rzeczy.
W roku 1999 i 2013 mamy wyższą liczbą chrztów niż urodzeń. Autor tej strony - http://www.swiadomychrzest.pl/index.php/statystyki-2 porównał dane z 3 źródeł i wyszło mu, że coś się nie zgadza z liczbą chrztów.
W latach 2003-2012 jest widoczny spadek liczby chrztów w stosunku do urodzonych dzieci. Ciężko to wytłumaczyć np. emigracją zarobkową Polaków.
QUOTE(Ida Wielkie Gniazdo @ 26/03/2020, 21:22) QUOTE(ChochlikTW @ 26/03/2020, 9:02) Dużo lepszym wskaźnikiem jest liczba osób w seminariach oraz w zakonach. Czy dużo lepszym? No nie wiem, wg mnie to tu ważna jest jakość, nie ilość. A to trudno ująć w statystykach. No bo co wynika z dużej liczby seminarzystów pokroju Krzysztofa Charamsy? Albo z dużej liczby zakonników typu Stanisława Obirka?
To, że Kościół się sypie od wewnątrz.
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Warto by porównac statystyki zwiazków cywilnych, nieformalnych, wyznaniowych, a liczbe chrztów, wsród "rzymskich -katolików", a chrześcijan...
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
Czy odnotowano gdzieś zwiększoną religijność w związku z pandemią? Pytanie w kontekście słynnego "jak trwoga to do Boga". Co prawda pewne środowiska i osoby robiły sobie nadzieję, że panika i strach skierują ludzi ku religii, ale mam wrażenie, że na razie obeszły się smakiem. Sporo za to nieprzychylnych komentarzy pod adresem tradycjonalistów, którzy forsowali masowe uczestnictwo w mszach mimo apeli o "social distancing" i inne tego typu historie. No i nie brakuje heheszek w związku z rozmaitymi "zawierzeniami" czy też forsowaniem metod modlitewnych w walce z wirusem jako równoważnych z konwencjonalną medycyną.
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 27/03/2020, 19:14
|
| |
|
|
| |
|
|
|
|
QUOTE(szczypiorek @ 27/03/2020, 20:04) Czy odnotowano gdzieś zwiększoną religijność w związku z pandemią? Pytanie w kontekście słynnego "jak trwoga to do Boga". Co prawda pewne środowiska i osoby robiły sobie nadzieję, że panika i strach skierują ludzi ku religii, ale mam wrażenie, że na razie obeszły się smakiem. Sporo za to nieprzychylnych komentarzy pod adresem tradycjonalistów, którzy forsowali masowe uczestnictwo w mszach mimo apeli o "social distancing" i inne tego typu historie. No i nie brakuje heheszek w związku z rozmaitymi "zawierzeniami" czy też forsowaniem metod modlitewnych w walce z wirusem jako równoważnych z konwencjonalną medycyną.
Ciekawe pytanie, jak to jest u wyznawców Paczamamy, skłonnych do "niecoinnych" form kultu jak wsród chrześcijan, nagie tańce u "ołtarzy", ofiary z dziewic, bicie w tamtamy, ect???
|
| |
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|
|
17/02/2020, 9:43
