Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Problemy narodowościowe po I WS
     
rsk1990
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 104
Nr użytkownika: 35.016

Pawel Rusinek
Zawód: raz milosny ;)
 
 
post 18/10/2018, 7:38 Quote Post

Niezły odkop tematu ale czego tu nie rozmieć w końcówce zdania "jako że nie istniały na tym obszarze czyste granice etniczne" ?
Przecież w środkowo wschodniej europie to był niezły kocioł narodowościowy.Na jednym terenie:
Polacy/Ukraińcy
Polacy/Białorusini(dawni Litwini:P)
Polacy/Żmudzini(dzisiejsi Litwini)
Polacy/Czesi
Słowacy/Węgrzy
Rumuni/Węgrzy
Polacy/Niemcy
Czesi/Niemcy
itd.
W takiej sytuacji bez przesiedleń trudno wytyczyć granicę aby każdy był zadowolony.

Ten post był edytowany przez rsk1990: 18/10/2018, 7:41
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.320
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 13/01/2019, 12:33 Quote Post

QUOTE(rsk1990 @ 18/10/2018, 7:38)
W takiej sytuacji bez przesiedleń trudno wytyczyć granicę aby każdy był zadowolony.
*


Myślę, że mylisz nieco przyczynę niezadowolenia z jej skutkiem.

W warunkach po pierwszej wojnie światowej nie istniały żadne sensowne granice (etniczne, polityczne, historyczne, komunikacyjne, geograficzne), które zaspokoiłyby aspiracje wszystkich państw. Konflikt polsko-niemiecki, węgiersko-rumuński, polsko-ukraiński, polsko-litewski, etc. posiadały zasadnicze punkty sporne, które nie miały rozwiązania satysfakcjonującego obie strony.

Przykładowo w zakresie sporu polsko-niemieckiego Niemcom nie tylko zależało na zachowaniu wschodniej granicy z 1914 r., jak również nie dopuszczeniu do odrodzenia się państwa polskiego. Wa warunkach politycznych 1918-1919 nie było to jednak możliwe.

Podobnie można wskazać na spór o Wilno czy Lwów. Ani Polacy, ani Litwini, ani Ukraińcy galicyjscy nigdy nie pogodziliby się z utratą tych centrów historycznych i kulturalnych.

Nawet jeżeli doszłoby do przesiedleń, granice i tak polegałyby teoretycznym rewizjom, bo skoro zrobiono coś raz, to czemu by nie przeprowadzić kolejnego zasiedlenia po zwycięskiej wojnie? smile.gif

Zasadniczo klęska systemu wersalskiego i związane z tym problemy narodowościowe były związane z kilkoma czynnikami:
1. Nie złamano niemieckiej potęgi we właściwy sposób - pomimo zwycięstwa militarnego, warunki pokoju były po prostu złe. Niemcy w Wersalu najbardziej oberwali międzynarodowo oraz prestiżowo (armia, flota, kolonie, reparacje), podczas gdy ich straty terytorialne były dosyć łagodne jak na to, że w granicach Republiki Weimarskiej pozostała dosyć liczna mniejszość polska. Brak konsekwencji ententy w latach dwudziestych doprowadził do powstania przekonania, że Niemcy tę wojnę wygrać mogły, co z kolei wypromowało idee narodowo-socjalistyczne, a przede wszystkim rewizjonistyczne.
2. Powstanie ZSRR, czyli agresywnego giganta na wschodzie, który zastąpił carską Rosję. Tyle, że ZSRR był nieprzewidywalny i nie mieścił się w ramach doskonale znanego porządku międzynarodowego, który utrwalił się w głowach zachodnich decydentów pod koniec XIX wieku.
3. Wycofanie się Stanów Zjednoczonych z europejskiej polityki. W końcu to USA dołożyło tę decydującą cegiełkę, która umożliwiła pokonanie państw centralnych. I to Wilson był najważniejszym orędownikiem powstania Ligii Narodów, zwolennikiem odrodzenia się Polski, Czechosłowacji, etc, granic etnicznych.




 
User is offline  PMMini Profile Post #17

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej