|
|
Edmund Janniger: mętna postac w MON
|
|
|
|
QUOTE(rasterus @ 10/04/2017, 14:58) Sprawa jest prosta. Przez lata pracowali i ich rodziny za darmo dla Macierewicza. On ze swoich pieniędzy nic im nie zapłacił. Po prostu nie lubi bardzo wydawać swoich pieniędzy. Teraz zwraca w ten sposób dług.
Też nie! Edmund Janniger żadną miarą nie mógł "przez lata pracować za darmo" - bo jest na to zwyczajnie za młody. Jeśli podczas ostatnich wyborów zbierał podpisy i rozlepiał plakaty, a moralna satysfakcja mu nie starcza (też takie rzeczy w młodości robiłem - 20 lat temu - i jakoś moralna satysfakcja mi wystarczała...), to taka "usługa" zasługuje ewentualnie na paczkę lizaków. Ewentualnie - zdjęcie z ministrem. No niech tam! Nawet - z autografem.
Podejrzenie, że minister Macierewicz może w ogóle posiadać jakieś "swoje pieniądze" - jest wybitnie nie na miejscu!
Prawda może być tylko jedna: ktoś, komu minister Macierewicz ufa (a takich osób jest, wbrew pozorom, bardzo wiele...) przedstawił mu obu młodych panów - i teraz minister ufa im tak samo, jak owej osobie przedstawiającej. Kto to mógł być, czy była to jedna osoba, czy dwie różne i o co im chodziło - czy tylko o załatwienie pracy dla dwóch oczywistych nieudaczników, czy o coś więcej (dywersji nie wykluczając) - nie mnie dociekać, bo nic nie wiem...
Edit: Sghjwo: wiemy o DWÓCH nieudacznikach. To dużo - ale wciąż daleko do "3 Brygady Legionów", co nie..?
Ten post był edytowany przez jkobus: 10/04/2017, 14:14
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 10/04/2017, 14:11) Też nie! Edmund Janniger żadną miarą nie mógł "przez lata pracować za darmo" - bo jest na to zwyczajnie za młody. Jeśli podczas ostatnich wyborów zbierał podpisy i rozlepiał plakaty, a moralna satysfakcja mu nie starcza (też takie rzeczy w młodości robiłem - 20 lat temu - i jakoś moralna satysfakcja mi wystarczała...), to taka "usługa" zasługuje ewentualnie na paczkę lizaków. Ewentualnie - zdjęcie z ministrem. No niech tam! Nawet - z autografem.
Haribo jak powiedział sam Antoni ma 10 lat doświadczenia. Janniger też mógł zacząć pracować jako młodociany, do tego dochodzi zaangażowanie jego rodziców.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To jest zwyczajnie dobry człowiek. Jak to harcerz. Którym nigdy być nie przestał.
Od kiedy to harcerze przez 7 lat uprawiają cynicznie chocholi taniec na grobach ofiar największej katastrofy lotniczej w historii kraju dla celów stricte politycznych? Jak to jest zachowanie człowieka ,,dobrego", to ja nie mam pytań.
Ten post był edytowany przez rycerzXXIw.: 10/04/2017, 15:05
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rycerzXXIw. @ 10/04/2017, 16:04) QUOTE To jest zwyczajnie dobry człowiek. Jak to harcerz. Którym nigdy być nie przestał. Od kiedy to harcerze przez 7 lat uprawiają cynicznie chocholi taniec na grobach ofiar największej katastrofy lotniczej w historii kraju dla celów stricte politycznych? Jak to jest zachowanie człowieka ,,dobrego", to ja nie mam pytań.
Ta wypowiedź mówi coś wyłącznie o stanie umysłu Kolegi, a nie o Antonim Macierewiczu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 10/04/2017, 14:48) QUOTE(chassepot @ 10/04/2017, 14:29) To Mównica, więc pozwolę sobie przekazać treści wyłącznie zasłyszane (w sensie wyciągu z licznych mniej lub bardziej wiarygodnych informacji): Osoby pokroju Jannigera i Misiewicza (to, że Misiewicz mimo utraty posady rzecznika prasowego MON też wypłynie, a zresztą w końcu teraz krzywda mu się nie dzieje) to osoby, które aktywnie uczestniczyły w akcji promocyjnej PIS-u, a w szczególności w sferze "około smoleńskiej". Panowie ci stanowią pewne niebezpieczeństwo, bowiem dość dużo o kulisach owej kampanii wiedzą. Nie może im się stać krzywda, bo jeszcze nie daj Boże dotrą do nich wrodzy politycy i wrogie media. Wprawdzie na smoleński lud ujawnienie "jak się robi kiełbasę i politykę" nie zadziała i tak, ale mimo różnych 500+ Polacy nie lubią jak się ich robi w przysłowiowe jajo i są na tym punkcie niezwykle czuli (nawet nieco za czuli ). Stanowiska okołoministerialne zaspokajają chwilowo ich ambicję a i da się w ten sposób gówniarzy nieco kontrolować. Śmiem wątpić. Trochę się znam, jak sądzę, na promocji i pijarze (choćby dlatego, że wielokrotnie ponosiłem spektakularne klęski w tych sferach...) - i co nieco znam ministra Macierewicza. Przynajmniej ze słyszenia. Zarówno moja Żona, jak i jej matka w przeszłości dla niego pracowały. To jest zwyczajnie dobry człowiek. Jak to harcerz. Którym nigdy być nie przestał. Nie wydaje mi się, aby młodzieniec, o którym traktuje ten wątek, czy też były rzecznik prasowy MON mieli jakiś szczególne zasługi dla partii - pobieżny rzut oka na ich fizjonomie to wyklucza, bo żeby "aktywnie uczestniczyć w akcji promocyjnej PiS-u", potrzeba jednak pewnych kompetencji, doświadczenia, zdolności. Ani jeden, ani drugi śladu takowych nie wykazuje! Co nie wyklucza, że ich rodziny lub bliscy znajomi istotnie w jakiś sposób zdołali zyskać zaufanie pana ministra. Który jest wobec nich lojalny bez względu na okoliczności. Taki po prostu ma styl - i bardzo często dawał się z tego powodu wykorzystywać już i w przeszłości. Tylko nigdy wcześniej nie miało to tak epickich skutków...
Wszystko to brzmi bardzo pięknie, ale mnie nie przekonuje. Wdzięczność i dobroć serca swoją drogą, ale zatrudnianie nieomal dzieci, czy też niewydarzonych młodzieńców na wysokich stanowiskach to jakby nie ta epoka. Po drugie - świadczyłoby to o kompletnym braku instynktu samozachowawczego, a tego dobrotliwemu panu Antoniemu odmówić nie można. Po trzecie - jak nauczyło mnie doświadczenie w grze o stołki osobiste zobowiązania (nie poparte grą interesów) są możliwe, ale są nader rzadkie.
Wiesz, Twój wywód przypomina mi osobę - wybitnego fachowca , z którym z satysfakcją współpracuję. Starannie jednak unikam rozmów na aktualne tematy, choć on ma na to ochotę. Nie bierz do siebie, ale tajemnicą poliszynela w środowisku jest, że bardzo liczy się ze stanowiskiem swojej żony i jej rodziny.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Wszystko to brzmi bardzo pięknie, ale mnie nie przekonuje. Wdzięczność i dobroć serca swoją drogą, ale zatrudnianie nieomal dzieci, czy też niewydarzonych młodzieńców na wysokich stanowiskach to jakby nie ta epoka.
Czekaj, czekaj a jak to było z tym KRSem i peselem gościa w RN bardzo ważnej spółki Skarbu Państwa? Rocznik czarnobylski a zdążył uprawnienia do zasiadania w radach zdobyć
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(chassepot @ 10/04/2017, 16:42) Wszystko to brzmi bardzo pięknie, ale mnie nie przekonuje. Wdzięczność i dobroć serca swoją drogą, ale zatrudnianie nieomal dzieci, czy też niewydarzonych młodzieńców na wysokich stanowiskach to jakby nie ta epoka. Po drugie - świadczyłoby to o kompletnym braku instynktu samozachowawczego, a tego dobrotliwemu panu Antoniemu odmówić nie można. Po trzecie - jak nauczyło mnie doświadczenie w grze o stołki osobiste zobowiązania (nie poparte grą interesów) są możliwe, ale są nader rzadkie. Nic się nie zmieniło przez pokolenia. Dawniej istniało coś takiego jak pepiniera. Młodzieńca z dobrego domu dawało się pod opiekę wysoko postawionych postaci ze świata polityki czy też wojskowości. Miał się wychować, wyrobić, aby w przyszłości zrobić karierę. Wykształcenie nie miało tu żadnego znaczenia. A nawet była to jedyna szansa, dla kogoś kto nie miał żadnego. W myśl zasady "Trzeba chłopcu pomóc, bo się zmarnuje". A, że zmarnuje komuś życie, kogo to obchodzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 10/04/2017, 21:13) Ta wypowiedź mówi coś wyłącznie o stanie umysłu Kolegi, a nie o Antonim Macierewiczu.
jkobus, Twoja opinia na temat AM oparta jest na Twoich pywatnych (slozbowych?) kontaktach z nim. Moze i jest on milym, sympatycznym i usmiechnietym czlowiekiem prywatnie, tylko ze jego prywatne zycie nas nie obchodzi. Moze byc harcerzem i bawic sie w podchody, wojsko, czy so tam chce ze swoimi chloptasiami. To jego prywatne zycie i nic nam do tego. Jezeli jednak te zabawy przenosi do pracy w MON, to znaczy ze cos jest nie tak. Ja szanuje AM za jego przeszlosc, ale to co teraz robi to albo naiwnosc, albo glupota, albo inspiracja innych (to najgorszy przypadek).
|
|
|
|
|
|
|
|
Umowa o pracę zawarta z Edmundem Jannigerem wygasła w dniu 19 stycznia 2018 r. - czytamy w dzisiejszym "Super Expressie". Janniger, który ma 23 lata, zajmował w MON stanowisko asystenta politycznego. Był odpowiedzialny m.in. za organizację spotkań z przedstawicielami zagranicznych uczelni. Maksymalne zarobki takiej osoby to 3170 złotych. Wielu polityków opozycji głośno krytykowało jego nominację. Janniger stał się znany po tym, jak jeszcze w listopadzie 2015 roku minister Antoni Macierewicz mianował go na swojego doradcę ds. strategii komunikacji międzynarodowej. Zwrócono wówczas uwagę na młody wiek i brak doświadczenia Jannigera. Po burzy, jaka przetoczyła się przez media, Janniger zrezygnował z pracy dla ministerstwa. Według oficjalnej wersji, miało to być związane ze stażem, który Janniger podjął w firmie produkującej wyrzutnie rakiet "Patriot". Do MON jednak wrócił. Sam Macierewicz nie pełni już funkcji ministra obrony narodowej - odszedł w konsekwencji rekonstrukcji rządu Morawieckiego. Funkcję szefa MON pełni obecnie Mariusz Błaszczak.
Z opublikowanego przez Tomasza Siemoniaka wpisu na Twitterze (na początku 2017 r.) pisma wynika również, że dla MON pracował także ojciec Janningera prof. Robert A. Schwartz. Schwartz miał przylecieć do Polski z USA na zaproszenie ministerstwa. Podróż kosztowała łącznie 38 tys. zł. Schwarz przyleciał do Polski w grudniu 2016 roku, aby wygłosić wykład w Wojskowym Instytucie Medycznym i na Wydziale Wojskowo-Lekarskim Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Jak informuje MON, Schwarz zrezygnował z przyjęcia wynagrodzenia za swoje wystąpienie.
(Onet)
A wiec koniec cyrku.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|