Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wierzenia zwiazane z naturą
     
macarmadillo
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 78.564

Maciek Syrek
Zawód: uczeñ
 
 
post 30/06/2012, 23:07 Quote Post

Witam.
Czytając "Krzyżaków" H.Sienkiewicza odnalazlem termin "gomon". Oznacza on w mitologii słowiańskiej hałaśliwy pochód zwierząt, roślin i skał. Czy ktoś zna źródło gdzie hasło to jest szerzej opisane?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Arbago
 

Pomorzanin
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.032
Nr użytkownika: 38.089

 
 
post 1/07/2012, 1:47 Quote Post

QUOTE
]Było w tym coś strasznego, a zarazem tak niezwyczajnego, jak gdyby się patrzało na ów dziw zwany gomon, w czasie którego, jak wierzy prostactwo, zrywają się i idą przed się zwierzęta, a nawet kamienie i krzaki.


Jakkolwiek należałoby zajrzeć do fachowej literatury religii i zabobonu mieszkańców średniowiecznej Polski tak jednak słówko gomon wydaje się występować tylko w "Krzyżakach". Czy możliwe, żeby Sienkiewicz je wymyślił? Podejrzewam, ze oznaczało ono wywołane czymś szybkie przemieszczanie się zwierząt (atak wilków, burza).
Inne przypuszczenie to, że ów magiczny gomon wywodzi się z jakiejś ludowej baśni.

Ma ktoś szerszą wiedzę na ten temat?

Ten post był edytowany przez Arbago: 1/07/2012, 1:48
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 1/07/2012, 2:24 Quote Post

Tradycyjnie, zaglądnij do Gieysztora. Może też będzie u Brucknera i Moszyńskiego. Ostatnio też wyszedł "Bestiariusz słowiański" w Wyd. Bosz, ale nie jestem pewien czy wystąpiło tam to hasło. Nie mam książki pod ręką. Na ten temat czytaj też u Krzyżanowskiego i Kotuli (etnografowie). Sprawdź też u Pigonia, czy czasem coś na ten temat nie skrobnął, bo takie i podobne kwestie interesowały tego historyka literatury. Szukam kontekstu Pigonia z Sienkiewiczem jako pozytywistą, epoką, którą krakowski uczony m.in. zajmował się.

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 1/07/2012, 6:23 Quote Post

QUOTE(Vapnatak @ 1/07/2012, 2:24)
Nie mam książki pod ręką. Na ten temat czytaj też u Krzyżanowskiego i Kotuli (etnografowie).

Którego Kotuli? Tadeusza, tego od "Septymiusza Sewera"? To był etnograf?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 1/07/2012, 8:10 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 1/07/2012, 7:23)
QUOTE(Vapnatak @ 1/07/2012, 2:24)
Nie mam książki pod ręką. Na ten temat czytaj też u Krzyżanowskiego i Kotuli (etnografowie).

Którego Kotuli? Tadeusza, tego od "Septymiusza Sewera"? To był etnograf?

Ehehehe... Nie, Franciszka: http://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Kotula

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 1/07/2012, 14:29 Quote Post

U Franciszka Kotuli raczej nie znajdziesz nic na ten temat. Nie czytałam o żadnym pochodzie skał, zwierząt i roślin. Myśmy spokojny sobie region, zabobonny iż hej, ale w granicach rozsądku. Mieliśmy rozbudowaną demonologię, obyczaje przedziwne łącznie z pochówkami wampirycznymi, chodziły słuchy nawet o tradycyjnym przebłaganiu zarazy czyli składaniu dziewczyn w ofierze, chroniliśmy gady itd. ale o gomoniu nie słyszałam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 3/07/2012, 9:18 Quote Post

QUOTE(lucyna beata @ 1/07/2012, 15:29)
U Franciszka Kotuli raczej nie znajdziesz nic na ten temat. Nie czytałam o żadnym pochodzie skał, zwierząt i roślin.

No nie wiem. Kotula publikował na łamach wielu pism. Warto prześledzić jego publikacje, ot choćby w "Ludzie". Myślę, że zawsze coś się znajdzie, choćby jakieś odniesienie. Nie tak dawno czytałem Uspienskiego, który bardzo często odwoływał się do Franciszka Kotuli w wielu sprawach. Przy całym szacunku dla naszego "multibadacza", ale przypisywano mu takie teksty, o które nie podejrzewałbym go nawet. Ale cóż, widocznie jeszcze dużo muszę przeczytać... wink.gif

QUOTE
Myśmy spokojny sobie region, zabobonny iż hej, ale w granicach rozsądku.

Nie wiem czy rozsądek widoczny jest w chrześcijańskich (unickich) pochówkach mikroregionu Baligrodu i Cisnej, skoro autor artykułu opisując je, skonkludował, że bardziej niż wiara, wiernych interesował zabobon by nieboszczyk nie stał się żywym trupem. wink.gif

vapnatak

P.S.
Lucyna, jak będziesz miała okazje, to zwróć uwagę na artykuł Tomasza Kosiaka w najnowszym nr "Skarbów Podkarpackich". wink.gif

Ten post był edytowany przez Vapnatak: 3/07/2012, 9:29
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 3/07/2012, 11:23 Quote Post

Może coś jest u Pełki w jego "Polskiej demonologii ludowej"? Dawno nie przeglądałem tej pracy, pamiętam wszakże, iż było tam coś o "Wilczym Pasterzu" (bałkański Vuczji Pastir) czyli o postaci demonicznego "dziada" wypasającego dziką zwierzynę.
Natomiast o współczesnym neopogaństwie pojmowanym "od środka" jest ciekawa książka Ukrainki Haliny Łozko "Rodzima wiara ukraińska", Wyd. Toporzeł Wrocław 1997. Próba odtworzenia/(stworzenia?) panteonu, świata duszków, obrzędów i propozycja kalendarza obrzędowego na rok ("koło swaroże") 1997/1998.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Arbago
 

Pomorzanin
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.032
Nr użytkownika: 38.089

 
 
post 3/07/2012, 12:45 Quote Post

Niestety u Pełki nic o gomonie nie ma. Przejrzał ktoś pozostałe podane książki. Czy ktoś ma już coś co naprowadza na trop gomonu?
Czym takie zjawisko mogło być spowodowane? Jedyną analogię widzę w twórczości Tolkiena i w "ostatniej bitwie entów". smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 3/07/2012, 15:19 Quote Post

QUOTE
gomonъ ‘szum’ (stpol. gomon ‘kłótnia’, gomonić się ‘kłócić się’, ← germ., p. stisl. gaman ‘radość, wesołość’, ang. game ‘gra’)


za:
http://www.jezyk.wortale.net/85-Zapozyczen...owianskich.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 3/07/2012, 17:36 Quote Post

Może językowo ma to coś wspólnego z "gonionym" czyli wg Glogera i tańcem, i zabawą występującą w wielu odmianach [?]. Wspólnym elementem tych "gonionych" była ucieczka i pościg oraz ich "szaleńczość", zatracenie w zabawie.
W wielu tradycyjnych religiach mamy do czynienia z motywem szalonych gonitw (dzicy łowcy Herna, dzikie hordy Wotana [te ostatnie były postrachem niemieckich dzieci w okolicach Bożego Narodzenia]...).
Wg Brucknera słowo "gomon" jest u nas z Rusi a ma pochodzić od nordyjskiego "gaman" = "wesołość przy uczcie". Ciekawe, że Wojciech Żukrowski wychowany na południu Kresów pisze pod koniec swej książki wspomnieniowo - refleksyjnej "Okruchy weselnego tortu" (w rozdziale "Homen" [!]) o sennej wizji, w której drogą w szalonym pędzie przemieszczają się w tumanach pyłu zwierzęta i... wszystkie sprzęty domowe, cały dobytek. Ukraińscy pracownicy z dworu interpretują to jako zapowiedź wielkiego nieszczęścia, wielkiej odmiany losu i nazywają tę wizję "homenem". Krótko potem matka wysypuje na parapet ptakom trzymane dotąd pieczołowicie okruchy tortu i innych potraw z wesela, po czym wszyscy na zawsze opuszczają dwór, by nigdy tam nie wrócić.

Ten post był edytowany przez Pietrow: 3/07/2012, 18:03
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Kardis
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 79.032

Marcin Oszczyk
Zawód: uczen
 
 
post 18/08/2012, 23:44 Quote Post

Sienkiewicz użył tego określenia również w jednej ze swoich nowel, nie pamiętam której. Też zastanawiałem się, czy jest to określenie prawdziwe, bo nigdzie indziej się z nim nie spotkałem. Pewne skojarzenia, przypuszczam, że nie bezpodstawne, nasuwa Wiedźminowski "Dziki gon". http://wiedzmin.wikia.com/wiki/Dziki_Gon
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej