Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Korea Pld.: piękna historia gospodarcza ,
     
Erdamon
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 33
Nr użytkownika: 80.676

 
 
post 6/04/2016, 0:25 Quote Post

Zawsze interesowała mnie historia wielkiego skoku gospodarczego Korei Południowej. Ostatnio natrafiłem na obszerną analizę na ten temat.

Analiza.

Z kolei pod koniec tekstu autor punktuje reformy, które powinno się wprowadzić w dzisiejszych warunkach w Polsce:

QUOTE
1) reformę systemu wymiaru sprawiedliwości oraz systemu skarbowego usprawniające ich działanie, a przez to ułatwiające prowadzenie działalności gospodarczej;

2) zmianę systemu zamówień publicznych, który premiowałby krajowe firmy przy zachowaniu standardu towarów i usług oraz przeprowadzenie przeglądu unijnych regulacji pod kątem możliwości premiowania rodzimego przemysłu;

3)reformę systemu podatkowego i wprowadzenie ulg podatkowych dla firm przemysłowych inwestujących w badania i rozwój, w tym firm zagranicznych (oraz pierwszeństwo w dostępie do kredytu państwowego);

4) uproszczenie procedur biurokratycznych mające na celu zmniejszenie kosztów oraz skrócenie czasu trwania inwestycji (np. prawo budowlane);

5) reformę prawa patentowego oraz systemu wdrażania nowych technologii;

6) reformę systemu szkolnictwa zawodowego oraz krajowych ośrodków badawczych (z uczelniami wyższymi na czele) uwzględniającą potrzeby sektora przemysłowego;

7) reformę systemu nadzoru spółek skarbu państwa wraz ze zmianą zasad wyłaniania kadry zarządzającej;

8) wzmocnienie instytucji kontrolnych, regulacyjnych i antymonopolowych, które mają być gwarantem zachowania konkurencyjności w wybranych przez państwo sektorach;

9) reformę korpusu dyplomatycznego i instytucji odpowiedzialnych za promocję polskich firm poza Polską w celu przygotowania zmian w polityce eksportowej (otwierania się na nowe rynki);

10) stworzenie mechanizmów kumulacji wiedzy na temat polskiego przemysłu i biznesu (m.in. w postaci grantów badawczych dla ośrodków naukowych i instytucji zajmujących się tym tematem), a także stymulowania przedsiębiorstw do ciągłego rozwoju (m.in. poprzez krótkie okresy ochrony patentowej czy wsparcie realnych inwestycji w kapitał ludzki).


Zachęcam gorąco do przeczytanią całego zalinkowanego tekstu, a następnie do dyskusji o nim, i o cytowanych reformach. Wyjęte z kontekstu jawią się jako zwykłe truizmy - jednak w kontekście całej analizy uwidacznia się pełniejszy obraz. Jako przykład sprecyzowania punktów 1 oraz 4 podaję kawałek tekstu:

QUOTE
Dobrym przykładem wykorzystania przez władze Korei kryzysu do zapoczątkowania reform jest deregulacja, którą przeprowadzono po kryzysie finansowym lat 1997-1998 (choć wiele z reform zaczęto wprowadzać już w 1993 r., kiedy władzę objął prezydent Kim Young Sam). W styczniu 1998 r. w Korei istniało 11 125 regulacji prawnych obejmujących sferę gospodarczą – ówczesny prezydent nakazał zniesienie 50% z nich. W ramach procedury deregulacyjnej każde ministerstwo musiało udowodnić potrzebę istnienia danej regulacji przed komisją nadzorującą wprowadzenie reformy, dzięki czemu na koniec 1999 r. zmniejszono liczbę regulacji do 6 308, a prawie 2 500 regulacji zostało zmodyfikowanych.


Pozdrawiam ambitnych userów!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Darth Bane
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.282
Nr użytkownika: 78.386

Stopień akademicki: jest
Zawód: powazny
 
 
post 6/04/2016, 8:53 Quote Post

Gospodarki i Japonii i Korea mają wspólny mianownik powstały w wyniku funkcjonowania jednocześnie baaaardzo protekcjonistycznych gospodarek i wolnego dostępem do rynków USA i Europy..
Podobnie wcześniej USA i Niemcy żerując głównie na Wielkiej Brytanii. Ta droga np. dla Polski jest w tej chwili nie do powtórzenia... Drugiej Japonii nie będzie.
Bardzo dobre warunki wynegocjowała w WTO Rosja - no ale teraz WTO powoli przestaje funkcjonować...
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Erdamon
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 33
Nr użytkownika: 80.676

 
 
post 6/04/2016, 9:15 Quote Post

Oczywiście masz rację - powtórzyć tej drogi się nie da. Jednak można wiele zmienić ucząc się od nich. Osobiście widzę analogię stosunków gospodarczych Korei Południowej i Japonii(kilkadziesiąt lat temu) do obecnych stosunków polsko - niemieckich. Chodzi mi o podobną dysproporcję w wielkości gospodarek, widać tu też wiele innych podobieństw.
A czy pieniędzy z Unii nie można uznać właśnie za taki dodatkowy motor rozwojowy?
W mojej opinii niestety są jednak tylko rybą, nie wędką...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.867
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 6/04/2016, 10:15 Quote Post

Problem w tym, że historia głównie uczy, że nikt z niej nie wyciąga żadnej nauki. Tak więc zmiany na lepsze dzięki analizie kroków innych państw można uznać za skrajnie nieprawdopodobne i nie tyczy się to tylko Polski.
Ja tam za bardzo podobieństwa między stosunkami Polska-Niemcy, a Korea-Japonia widzę. Chyba, że chodzi o stosunki owych państw Azjatyckich przed DWS, ale wtedy o żadnym rozwoju Korei nie było mowy. Korea miała być dla Japonii pulą zasobów i rynkiem zbytu i była, tak samo jak Polska obecnie dla Niemiec. Niemcy powodu by to zmieniać nie mają, nasi decydenci zaś z jednej strony sceny politycznej uważają taki stan rzeczy za sukces, drudzy widzą w tym problem ale nic nie poprawią w tej materii a wręcz przeciwnie.
Forsa z unii niestety jest na równi szczęściem jak nieszczęściem. Wyraźnie idziemy drogą Hiszpanii, za szybko ona przychodzi i jest za łatwa, przez co wydaje się ją mało rozsądnie.
Sztandarowymi przykładami jest lotnisko w Radomiu czy to co wyczynia PKP. Mamy forsę i ją wydajemy byle wydać. Dworzec Centralny w Warszawie mimo, że w planach jest jego wyburzenie (część nadziemna) przechodzi w ciągu ostatnich 5 lat już 3 przebudowę za kilkadziesiąt mln zł, przy czym rozwalane jest to co postawiono rok lub 2 wcześniej. Ostatnią fanaberią kolejarzy jest chętka na wyburzenie dopiero co wyremontowanego mostu średnicowego i zastąpienie go konstrukcją betonową. Czemu? A czemu nie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Mikołaj II
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 229
Nr użytkownika: 32.432

Stopień akademicki: magister
 
 
post 6/04/2016, 14:06 Quote Post

Nawiasem, to zmiany w zamówieniach publicznych w postaci premiowania własnych firm nad zagraniczne, byłyby bardzo trudne do przeprowadzenia z powodu zasady niedyskryminacji w prawie UE. Gdyby inne kraje europejskie postanowiły działać tak samo, to okazałoby się, że Niemcy, czy Francja mają więcej możliwości, środków, lepszą infrastrukturę i zasoby ludzkie, żeby ułatwiać życie własnym firmom i w konsekwencji nasze "promowanie własnego" spaliłoby na panewce.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Erdamon
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 33
Nr użytkownika: 80.676

 
 
post 6/04/2016, 14:28 Quote Post

Masz oczywiście rację, natomiast w momencie rozpadu UE czy innych zawirowań, należy bezzwłocznie wprowadzić taką politykę. Kraje jak Niemcy i Francja nie potrzebują takiego wsparcia, gdyż ich koncerny są wystarczająco duże i silne żeby wygrywać przetargi w ramach zwykłej konkurencji. Dawniej, gdy Niemcy i Korea Południowa dopiero budowały potęgi swoich gospodarek przepisy bezwzględnie faworyzowały krajowe firmy. UE w tym momencie zamyka nam tę możliwość, co faktycznie wspiera kraje silne, a tłamsi kraje jak Polska, oraz słabsze. Uważam że pod tym względem obecność w UE jest dla nas bardzo niekorzystna. Jest to jeden z głównych powodów opłacalności istnienia unijnych stref wolnego handlu i konkurencji dla silnych gospodarek.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Mikołaj II
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 229
Nr użytkownika: 32.432

Stopień akademicki: magister
 
 
post 6/04/2016, 14:47 Quote Post

Z tym, że takie koncerny jak duże koreańskie chaebole, są nie tylko motorem wzrostu, ale również wynaturzeniem. Głównie ze względu na duży wpływ jaki mają na krajową politykę oraz na to jak duży procent gospodarki jest o nie oparty i jakie spustoszenie powoduje ewentualny kryzys firmy. Tutaj mamy lokalny przykład - Finlandia do dzisiaj przeżywa stratę Nokii.

Plusem jest akumulacja kapitału i inwestowanie w R&D.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Erdamon
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 33
Nr użytkownika: 80.676

 
 
post 7/04/2016, 21:09 Quote Post

Jednym z kluczowych czynników rozwoju Korei Południowej była konsekwentnie prowadzona, długofalowa polityka gospodarcza
Z tego co widzę, to u nas zupełnie czegoś takiego nie ma. Każda kolejna ekipa rządząca wprowadza swoje porządki i zmienia plany. Brakuje wspólnego mianownika w prowadzeniu gospodarki. W Korei potrzebna było co najmniej dekada, aby radykalnie odczuć zmiany - a u nas kto tyle rządził? Tylko PO, które jako tako pilnowało budowy autostrad i stadionów, natomiast rozwój polskich środków produkcji, kapitału nie istniał - a to rzecz najważniejsza. Ja tu widzę Polskę jako dziewczynę która kupuje ciuchy i buty za kasę od rodziców(Merkel, Niemcy, Francja, Unia itd), wygląda coraz ładniej, jednak nic nie robi źeby się usamodzielnić i zarabiać na własny rachunek.
Będąc zupełnie szczerym - uważam że jeśli chodzi o rozwój gospodarczy Polski, to demokracja jest szkodliwa... pewnie dla wielu userów teraz zbluźnię - ale przydałaby się nam mądra (!) Dyktatura, reżim, który działałby podobnie jak generał Park. I wcale nie oznacza to żadnego komunizmu, ani obozów. Jeśli nie to, to chociaż może system prezydencki, który koncentruje władzę w rękach jednej osoby? Mądra władza centralna, której zależy na ochronie i rozwoju własnej kapitalistycznej gospodarki, zapewnia najszybsze efekty. Obawiam się tylko że do spełnienia takich warunków sporo nam brakuje - i mentalnie, i fizycznie.

Co wy myślicie?

Ten post był edytowany przez Erdamon: 7/04/2016, 21:11
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
czwartek12ego
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 329
Nr użytkownika: 61.377

 
 
post 9/04/2016, 11:51 Quote Post

Pierwszy podstawowy argument pomijany w tej dyskusji to zamordyzm, który utorował drogę do zmian. Nie był to bynajmniej zamordyzm znany z PRL, ale wojskowy, który wyruszył drogą podobna do tej znanej z Tajwanu, czy Japonii przełomy XIX i XX wieku. Czy czerpał garściami z doświadczeń wcześniej wspomnianych czy nie, ciężko mi powiedzieć ale pewne analogie widać. Od kolegi pracującego w jednej z fabryk koreańskich usłyszałem opinię, że kraje tego regionu szczególnie doświadczone agresją militarną Japonii zrozumiały, że nie liczy się wielkość armii, ale siła gospodarki-tak podobno mu jego przełożony Koreańczyk powiedział.

Ale wróćmy do artykułu
-Polska była silnie zindustrializowana za PRL, niestety przemysł był nastawiony na "toporną" produkcję i niewydolny. To co upadło nie ma sensu ratować, bo jedna branża jest silnie chroniona i jest ona zupełnie chora a mianowicie górnictwo;
-filozofia społeczeństwa. Polacy jednak mają w najlepszym wypadku ambiwalentny stosunek do władzy, brakuje u nas zaufania, a ludzie nie są ta podporządkowani autorytetom;
-oszczędności. Często dzisiejsza myśl ekonomiczna bazuje na założeniu, że to pożyczki nakręcają rozwój;
-zupełnie inna sytuacja polityczna i gospodarcza. Korea dobrze wyczuła rozwój branży elektronicznej i się w nią wstrzeliła, poza tym USA zależało, aby pokazać światu, że ta Korea, to ta lepsza Korea.
-jakby nie patrzeć Koreańczycy pracowali na ten sukces ponad 60 lat;
-moim zdaniem nie jest zdrową sytuacją kiedy, jedna firma odpowiada za 20-25% PKB kraju (Samsung);
-sam autor artykułu w podsumowaniu jasno stawia sprawę, że u nas ten model się nie sprawdzi;


Tak więc przykłady państw startujących z zera do bohatera, jasno wskazują, że zaczyna się od zamordyzmu (Tajwan, Korea, Japonia, teraz Chiny czy choćby mniej oczywista Rwanda-wyjątkowo ciekawy kraj, któremu warto się przyglądać i moim zdaniem kandydat na tygrysa/lwa afrykańskiego) by z czasem, kiedy lud się już nasyci bogactwem przejść w okres demokratyzacji. U nas nierealne i w obecnej sytuacji uważam, że szkodliwe. Mamy państwowe molochy i duża część z nich jest na granicy opłacalności, lub już dawno poniżej (PKP, LOT, kopalnie).
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 16/04/2016, 10:22 Quote Post

QUOTE(Darth Bane @ 6/04/2016, 8:53)
Gospodarki i Japonii i Korea mają wspólny mianownik powstały w wyniku funkcjonowania jednocześnie baaaardzo protekcjonistycznych gospodarek i wolnego dostępem do rynków USA i Europy..
Podobnie wcześniej USA i Niemcy żerując głównie na Wielkiej Brytanii. Ta droga np. dla Polski jest w tej chwili nie do powtórzenia... Drugiej Japonii nie będzie.
Bardzo dobre warunki wynegocjowała w WTO Rosja - no ale teraz WTO powoli przestaje funkcjonować...
*


Dokładnie, wielu uważa że protekcjonistyczna polityka tych państw pozwoliła na tyle rozwinąć się rodzimym przedsiębiorstwom że w momencie "otwarcia" mogły one konkurować z wielkimi firmami krajów kapitalistycznych.
Jest jeszcze jeden moim zdaniem znacznie istotniejszy aspekt i bardzo często pomijany: akumulacja kapitału. W Japonii i Korei ludzie, państwo i przedsiębiorstwa oszczędzały, by później zaoszczędzony kapitał zainwestować. U nas króluje popytowa szkołą ekonomii, według której bogactwo bierze się z wydawania. Od czasu upadku PRL strasznie się zadłużyliśmy, nie mamy jednocześnie praktycznie żadnych oszczędności.

Kiedy Korea ma dzień wolności podatkowej? Znacznie wcześniej niż my...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Mikołaj II
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 229
Nr użytkownika: 32.432

Stopień akademicki: magister
 
 
post 16/04/2016, 14:17 Quote Post

Taki pogląd wyraża np. Ha Joon Chang, autor książki Bad Samaritans, the secret history of capitalism (piszę z pamięci).

Co do samej dzisiejszej sytuacji gospodarczej w Korei wg autora przegrana Saenuri jest skótkiem pogarszania się tejże.

http://www.polska-azja.pl/2016/04/15/o-pie...ei-poludniowej/
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 16/04/2016, 17:56 Quote Post

QUOTE(misza88 @ 16/04/2016, 10:22)
Dokładnie, wielu uważa że protekcjonistyczna polityka tych państw pozwoliła na tyle rozwinąć się rodzimym przedsiębiorstwom że w momencie "otwarcia" mogły one konkurować z wielkimi firmami krajów kapitalistycznych.
Jest jeszcze jeden moim zdaniem znacznie istotniejszy aspekt i bardzo często pomijany: akumulacja kapitału. W Japonii i Korei ludzie, państwo i przedsiębiorstwa oszczędzały, by później zaoszczędzony kapitał zainwestować. U nas króluje popytowa szkołą ekonomii, według której bogactwo bierze się z wydawania. Od czasu upadku PRL strasznie się zadłużyliśmy, nie mamy jednocześnie praktycznie żadnych oszczędności.

Kiedy Korea ma dzień wolności podatkowej? Znacznie wcześniej niż my...
*


Dlaczego na piedestał tak wynosi się tą "politykę protekcjonistyczną" i jej przypisuje wszelkie zasługi?
Przede wszystkim podważałbym to, że była on protekcjonistyczna a nie jednak "otwarta na świat". Pojęcie "protekcjonizmu" troszkę kłóci się z takimi zjawiskami jak "otwarcie na kapitał zagraniczny", zdobywanie zachodnich technologi, sposobów zarządzania i w ogóle otwarcie na eksport czyli na rynki zewnętrzne.
Z drugiej strony, nawet jeżeli przyjąć to za prawdę, może to nie być możliwe dla innych krajów gdyż spotkałoby się z odpowiedzią i analogicznymi restrykcjami czyli "wojna handlowa".

Znamy mnóstwo krajów socjalistycznych które ochraniały swój rynek i nic dobrego z tego nie wyszło np. w okresie rozwoju Korei Płd. Indie również "chroniły swój rynek".
Tutaj porównanie Indii i ich polityki protekcjonistycznej z polityką otwartości Japonii:
https://www.youtube.com/watch?v=EbWNqYkJdqk

Wracając do oszczędności Koreańczyków (podobnie jest z Chińczykami czy Japończykami), zgadzam się, że jest to znacząca różnica wobec polityk Polski i Polaków.

Inną różnicą jest system socjalny, znacznie skromniejszy w Korei Płd. (czy Chinach) nawet dzisiaj.
https://en.wikipedia.org/wiki/Welfare_in_South_Korea

"Spending of welfare in South Korea formed 7.6% of GDP in 2007, (the OECD average was 19%).

Social expenditure in the years 1990–2001 rose from 4.25% to 8.7% (with a peak at 10.9% in 1998).
"

Przypomnę, że w Polsce wydatki socjalne wynoszą około 20 % GDP, mimo, że Polska jest (i była 20 lat temu) znacznie biedniejsza od Korei Płd., na ten cel wydawała około 5 razy więcej.

Poprzez połączenie tej specyfiki prędzej widziałbym powody sukcesu Korei Płd (i Chin), gdyż to już nie jest tak powszechne na świecie jak "polityka protekcjonistyczna", czyli stosunkowo niskie aspiracje społeczeństwa - duża skłonność do akumulowania kapitału (oszczędzania) oraz niskie wydatki państwa na cele socjalne.


 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 16/04/2016, 23:37 Quote Post

QUOTE(Adiko @ 15/04/2016, 18:16)
Uważam, że "idziesz złą drogą" smile.gif. Wspomniany artykuł staje się niebezpieczny, gdyż ktoś mógłby pomyśleć, że sukces Korei wynika rzeczywiście z działań rządu. Ja prędzej powiedziałbym, że ten sukces osiągnięto mimo działań rządu.

Powiedzieć można wszystko ale najpierw trzeba się przyjrzeć faktom: Nie ma kraju który osiągnał zbliżony sukces do Korei stosując zasadę"państwo minimum". Przykłady odwrotne są
QUOTE(Adiko @ 15/04/2016, 18:16)
Jest on źle ukierunkowany, jakby wszystkie sukcesy ten kraj zawdzięczał swojej władzy, ba nawet porażki, też są przekute w sukcesy "dzięki działaniom rządu". Jednak, jeżeli bliżej się temu przyjrzeć, zobaczymy, że ta władza wcale już tak wiele nie "pomagała".

Pomagała
http://www.um.es/ixcongresoaehe/pdf2/Prote...20campeones.pdf

QUOTE(Adiko @ 15/04/2016, 18:16)
Z tą ciężką pracą początkowo za małe pieniądze (...) wiąże się stosunkowo bardzo wysoka akumulacja kapitału (...), niskie wydatki socjalne itd.

Prawda, tak industrializował się też ZSRR aczkolwiek nie oznacza to że industrializował się mimo działań rządu. smile.gif

QUOTE(Adiko)
Przede wszystkim podważałbym to, że była on protekcjonistyczna a nie jednak "otwarta na świat". Pojęcie "protekcjonizmu" troszkę kłóci się z takimi zjawiskami jak "otwarcie na kapitał zagraniczny", zdobywanie zachodnich technologi, sposobów zarządzania i w ogóle otwarcie na eksport czyli na rynki zewnętrzne.

A dlaczego otwarcie na eksport kłóci się z ochroną własnego rynku? Nawet ZSRR w latach 70 i 80 był jak najbardziej otwarty na eksport, na zdobywanie zachodnich technologii też smile.gif
QUOTE(Adiko)
Znamy mnóstwo krajów socjalistycznych które ochraniały swój rynek i nic dobrego z tego nie wyszło np. w okresie rozwoju Korei Płd. Indie również "chroniły swój rynek".
Tutaj porównanie Indii i ich polityki protekcjonistycznej z polityką otwartości Japonii:

1. bo nie ma takiej polityki, która gwarantowałaby sukces niezależnie od okoliczności
2. Japonia nie była otwarta https://wsgn.files.wordpress.com/2011/03/po...owa-japonii.doc
QUOTE
Poprzez połączenie tej specyfiki prędzej widziałbym powody sukcesu Korei Płd (i Chin), gdyż to już nie jest tak powszechne na świecie jak "polityka protekcjonistyczna", czyli stosunkowo niskie aspiracje społeczeństwa - duża skłonność do akumulowania kapitału (oszczędzania) oraz niskie wydatki państwa na cele socjalne.
niskie aspiracje społeczeństwa oraz niskie wydatki państwa na cele socjalne to cechy charakteryzujące słąbo rozwinięte kraje trzeciego siata (korea i chiny do nich należały) sukces odniosła garstka a więc to z pewnoscią za mało

Ten post był edytowany przez kris9: 16/04/2016, 23:47
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 17/04/2016, 11:39 Quote Post

CODE
Dlaczego na piedestał tak wynosi się tą "politykę protekcjonistyczną" i jej przypisuje wszelkie zasługi?
Przede wszystkim podważałbym to, że była on protekcjonistyczna a nie jednak "otwarta na świat". Pojęcie "protekcjonizmu" troszkę kłóci się z takimi zjawiskami jak "otwarcie na kapitał zagraniczny", zdobywanie zachodnich technologi, sposobów zarządzania i w ogóle otwarcie na eksport czyli na rynki zewnętrzne.
Z drugiej strony, nawet jeżeli przyjąć to za prawdę, może to nie być możliwe dla innych krajów gdyż spotkałoby się z odpowiedzią i analogicznymi restrykcjami czyli "wojna handlowa".

Protekcjonizm państw azjatyckich o którym piszemy różni się całkowicie od protekcjonizmu europejskiego. Ten protekcjonizm cały czas miał na celu "otwarcie na świat". Najpierw pozwolono dużym przedsiębiorstwom się rozwinąć, następnie w momencie "otwarcia na świat" firmy te nie zostały "połknięte" przez światowych gigantów.


CODE
Powiedzieć można wszystko ale najpierw trzeba się przyjrzeć faktom: Nie ma kraju który osiągnał zbliżony sukces do Korei stosując zasadę"państwo minimum". Przykłady odwrotne są

Są takie przykłady, oczywiście zależy jeszcze jak zdefiniujemy państwo minimum. Mam na myśli USA i Irlandię. Ostatnimi czasy dobrze wiedzie sobie Estonia.
W Korei i Japonii cały czas na tle państw europejskich mamy "państwo minimum" dzień wolności podatkowej wypada tam wcześniej niż u nas.

Ten post był edytowany przez misza88: 17/04/2016, 11:41
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 17/04/2016, 11:43 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 16/04/2016, 23:37)
QUOTE(Adiko @ 15/04/2016, 18:16)
Uważam, że "idziesz złą drogą" smile.gif. Wspomniany artykuł staje się niebezpieczny, gdyż ktoś mógłby pomyśleć, że sukces Korei wynika rzeczywiście z działań rządu. Ja prędzej powiedziałbym, że ten sukces osiągnięto mimo działań rządu.

Powiedzieć można wszystko ale najpierw trzeba się przyjrzeć faktom: Nie ma kraju który osiągnał zbliżony sukces do Korei stosując zasadę"państwo minimum". Przykłady odwrotne są


Są takie przykłady, np. Hong Kong. Ponadto, proszę mi pokazać obywateli i kraj który posiada dużo oszczędności (i kapitału), gdzie nie ma rozwoju?

Nawet na logikę, jeżeli społeczeństwo jest gotowe "zacisnąć zęby" by zdobyć kapitał, później jest już "z górki", wystarczy chociażby kupić firmy z nowoczesnymi technologiami (tak jak ostatnio Chiny kupiły Volvo).
Protekcjonizm nic do tego nie ma. Jest osobną kategorią, czasem może wpłynąć neutralnie jak w przypadku Korei, Hiszpanii czy Argentyny, najczęściej powoduje marnotrawstwo środków i nietrafne inwestycje jak ZSRR, PRL, Rumunia itd.
QUOTE(kris9 @ 16/04/2016, 23:37)
QUOTE(Adiko @ 15/04/2016, 18:16)
Z tą ciężką pracą początkowo za małe pieniądze (...) wiąże się stosunkowo bardzo wysoka akumulacja kapitału (...), niskie wydatki socjalne itd.

Prawda, tak industrializował się też ZSRR aczkolwiek nie oznacza to że industrializował się mimo działań rządu. smile.gif

No właśnie i było to jedną wielką klapą z milionami ofiara śmiertelnych. Tak samo skończyło się większość prób industrializacji i sterowania gospodarką przez władze centralne.

Z drugiej strony znamy w regionie przykład industrializacji bez żadnego państwowego "przewodnictwa" - Hong Kong. Okazuje się, że da się, a efekty są nawet lepsze.

https://en.wikipedia.org/wiki/Manufacturing_in_Hong_Kong
"From 1946 to 1948, the number of factories increased by 1211 and 81,700 workers employed in the manufacturing sector

1970 were 16,507 and 549,000 respectively. The latter took up over 40% of the city's employment structure. The value of domestic exports continued to rise, and in just two years, rose by 2.72 times to HK$12,347,000,000. Hong Kong was no longer reliant on re-exportation and became an industrialised city.

In 1972, Hong Kong replaced Japan as the largest exporter of toys.[20] Swiss watch companies also moved some of their factories to Hong Kong.[16]

In the 1970s, Hong Kong's factories increased from 16,500 to 22,200. The number of workers increased from 549,000 to 871,000. The value of domestic exports increased from $1,234,700,000 to $5,591,200,000, and increased by 18.18% every year.
"


QUOTE(kris9 @ 16/04/2016, 23:37)
QUOTE(Adiko)
Przede wszystkim podważałbym to, że była on protekcjonistyczna a nie jednak "otwarta na świat". Pojęcie "protekcjonizmu" troszkę kłóci się z takimi zjawiskami jak "otwarcie na kapitał zagraniczny", zdobywanie zachodnich technologi, sposobów zarządzania i w ogóle otwarcie na eksport czyli na rynki zewnętrzne.

A dlaczego otwarcie na eksport kłóci się z ochroną własnego rynku? Nawet ZSRR w latach 70 i 80 był jak najbardziej otwarty na eksport, na zdobywanie zachodnich technologii też smile.gif

Jeżeli ZSRR było tak otwarte na te technologie, to dlaczego nie powtórzyło sukcesu Korei Płd. ?
Ano dlatego, że sterowało państwo i postawiło na nietrafione inwestycje zamiast na technologie perspektywiczne jak elektronika i informatyka.

Państwo z zasady "źle trafi", gdyż w decyzjach opiera się na tym co zna, co już było, więc z dużym prawdopodobieństwem w przyszłości będzie przestarzałe. Lepiej żeby prywatny kapitał inwestował w branże "przyszłościowe" i własnym majątkiem ryzykował kierunek i powodzenie inwestycji, niż ma być to państwo. To zbyt duże marnotrawstwo, by państwo mogło marnotrawić pieniądze milionów podatników.

Microsoft ani Apple nie zostały stworzone przez rząd USA.

Od ZSRR zachód kupował nieprzetworzone, tanie surowce. Jeżeli ktoś jest otwarty na export (mówimy tu o całej gospodarce, nie wąskiej części jak surowce), musi się godzić na import, inaczej szybko może dojść do "wojny handlowej" i jego uzależnienie od exportu będzie przyczyna katastrofy (nagle straci zagraniczne rynki, gdyż odbiorca może wprowadzić analogiczne restrykcje).

Protekcjonizm wcale nie jest potrzebny, takie kraje "na dorobku" (trzeciego świata), nie są atrakcyjnym rynkiem dla rozwiniętych krajów. Ceny doskonale same regulują to, że nie sprzeda się tam drogich towarów gdyż nie stać na nie miejscowych. Natomiast Ci miejscowi produkują tanie towary, które mogą kusić (chociażby ceną) zachodnich klientów. Z czasem, gdy kraj się wzbogaci (min na produkcji tanich towarów), ludzie "uzbroją się" w kapitał, będą pieniądze na inwestycje, R&D, naturalnie przemysł bedzie kierował się na towary o większej wartości dodanej. Malejące bezrobocie i rynek pracownika będzie kierowało presję na podnoszenie płac i dalsze unowocześnianie produkcji.

QUOTE(kris9 @ 16/04/2016, 23:37)
QUOTE
Poprzez połączenie tej specyfiki prędzej widziałbym powody sukcesu Korei Płd (i Chin), gdyż to już nie jest tak powszechne na świecie jak "polityka protekcjonistyczna", czyli stosunkowo niskie aspiracje społeczeństwa - duża skłonność do akumulowania kapitału (oszczędzania) oraz niskie wydatki państwa na cele socjalne.
niskie aspiracje społeczeństwa oraz niskie wydatki państwa na cele socjalne to cechy charakteryzujące słąbo rozwinięte kraje trzeciego siata (korea i chiny do nich należały) sukces odniosła garstka a więc to z pewnoscią za mało
*


Przytoczyłem wydatki socjalne Korei Płd z początku lat 90 (4,25% GDP), wtedy nie był to już "kraj trzeciego świata".
Wcale nie tak dużo krajów wydawało (i wydaje) mało na cele socjalne. Chciałbym zauważyć, że Korea była już całkiem bogata na początku lat 90 a wydatki na cele społeczne były niemal marginalne, natomiast inne kraje czy to znacznie biedniejsze (np Polska) czy znacznie bogatsze wydawały (i wydają) wielokrotnie więcej.

Reasumując, trzeba powiedzieć, że Korea i kraje płd-wsch. Azji są bardzo specyficzne, dlatego ostrożnie ferowałbym argumenty, że to protekcjonizm doprowadził ich do sukcesu.
Nie był to sam w sobie protekcjonizm, tak samo jak prawdopodobnie nie wystarczyłyby tylko niskie wydatki na cele społeczne.

Przede wszystkim (po raz kolejny) chciałbym zwrócić uwagę na ludzi, gdyż to oni są w każdej sytuacji najważniejsi, władze mogą tylko bardziej lub mniej tłamsić lub uwalniać ich przedsiębiorczość i talenty.
To co "wyprawiają" Koreańczycy czy Japończycy jest niewyobrażalne dla Europejczyków - dyscyplina, pracowitość (wręcz skłonność do pracoholizmu), wszystko przy wysokiej skłonności do oszczędzania, niskich wydatkach socjalnych i ponadprzeciętnej inteligencji (IQ).

To, że w warunkach Japońskich czy Koreańskich protekcjonizm sprawdził się, nie oznacza, że byłoby tak samo w warunkach europejskich.

Odkąd Meksyk podpisał umowę o wolnym handlu z USA i Kanadą (NAFTA) notuje całkiem przyzwoity wzrost gospodarczy i rozwój. Nie przeszkodziły nawet restrykcje (protekcjonizm) rządu oraz jego lewicowe zapędy. Z drugiej strony, przed tą umową protekcjonizm był nawet większy, ale rozwój i wzrost gospodarczy słabszy.

Innym przykładem rozwoju bez protekcjonizmu jest Chile.

Z drugiej strony, przytacza się tutaj przykład protekcjonizmu Argentyny (obok Korei i Hiszpanii) i wychodzi że były to zmarnowane pieniądze podatników. Kraj cały czas zmaga się z ogromnymi trudnościami, łącznie z dwoma bankructwami. Nie tędy droga.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej