|
|
Redakcje "Mein Kampf", Czy ten tekst się zmieniał?
|
|
|
|
Nabyłem sobie ostatnio w celach poznawczych (nie)sławną edycję MK wydawnictwa XXL i coś mnie podkusiło, aby porównać polskie tłumaczenie z oryginałem, za który posłużyło mi oficjalne dwutomowe wydanie NSDAP z roku 1936. I tu małe zaskoczenie - pomijając już fakt dość swobodnego, w sposób nieuzasadniony, polskiego przekładu, w edycji polskiej brak całych akapitów pierwotnego tekstu, a w tych, które są, także pojedynczych zdań. Przykładowo - rozdział I AD 1936 liczy 17 stron, AD 2005 - ledwo ponad trzy, co nawet biorąc poprawkę na format książki, wielkość trzcionki i ewentualną rozwlekłość języka oryginału, oznacza, że brakuje co najmniej połowy tekstu niemieckiego... Z kolei na przykład rozdział IV w wydaniu polskim zaczyna się od trzeciego akapitu oryginału, itd... I tak się akademicko zastanawiam, czy to wydawnictwo wprowadziło do tłumaczenia własne skróty, jedynie tego nie zaznaczając, czy też sam tekst Mein Kampf istniał w różnych, mniej lub bardziej obszernych edycjach, z których na polski przetłumaczono rzetelnie jedną ze skromniejszych?
Pozdrawiam
Grzesiu
|
|
|
|
|
|
|
Rx2
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 8.470 |
|
|
|
|
|
|
Posiadam polskie wydanie „Mein Kampf”, Wydawnictwo Scripta Manent, Krosno 1992, tłumaczenie Irena Puchalska oraz Piotr Marszałek. Oto fragment wstępu („Od Wydawcy”) o wydaniach niemieckich - strona 9: „Pierwotna redakcja Mein Kampf przetrwała w zasadzie nie zmieniona w następnych masowych wydaniach, co wynikało z głębokiego przekonania autora, że jego program, mimo chwilowych odchyleń, ma charakter niewzruszalny i ostateczny, a także z przeświadczenia o wielkości własnego geniuszu.” Oraz o prezentowanym polskim wydaniu - strony 23 i 24: „Mein Kampf jest nie tylko uciążliwą lekturą, lecz książką nastręczającą trudności tłumaczowi. Wybór który otrzymuje czytelnik, ma przede wszystkim na względzie ułatwienie mu lektury. W wyborze zostały pominięte fragmenty powtarzające się i najbardziej zagmatwane. Nie została również zachowana wierność wobec stylu, tak jak czyni się to w przypadku dzieła o wartości literackiej. W tym przypadku mogłoby jedynie chodzić o wykazanie nieporadności pisarskiej Hitlera. Tymczasem zasadniczym celem tego, było nie było, pierwszego tłumaczenia, jest oddanie poglądów autora, w sposób możliwe przystępny. Iluż bowiem miałoby ochotę przedzierać się przez gąszcz wymyślnej stylistyki i wybujałej składni, aby „zgłębić” w pełni książkę Hitlera? Niniejsza książka jest tłumaczeniem angielskiej edycji Mein Kampf (w wyd. ang. My Struggle). Wydawca dokonał nieznacznych uzupełnień z wydania niemieckiego o te fragmenty, które uznał za interesujące dla czytelnika polskiego, których zabrakło w edycji angielskiej (np. dotyczące okresu dzieciństwa i młodości Hitlera). Pominął natomiast te fragmenty, które nic nowego nie wnosiły do teksu – niepotrzebna powtórzenia, często stosowane przez autora.”
Jak więc widać wydawcy z innych krajów dokonywali ingerencji w oryginale. Pozostaje sprawdzenie, czy rzeczywiście wydania niemieckie pomiędzy latami 1925 a 1945 nie miały zmian.
|
|
|
|
|
|
|
logandevil
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 66 |
|
Nr użytkownika: 3.749 |
|
|
|
|
|
|
Tez to czytalem coprawda fragmentami bo ta ksiazka to wielki "mentlik" i malo sie mozna z niej wyznac ,w kazdym razie mam jakis tam poglad na temat Hitlera ,podejrzewam ze wojne prowadzil w taki sam sposob jak pisal ksiazke czyli byle jak brak tam porzadku i spojnosci pewnie to co pisze nie jest odkrywcze bo pewnie nie jedna madra glowa to juz wczesniej zauwazyla ,ale taki jest moj poglad na ten temat.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy powinna być odtajniona książka Hitlera? Ja myślę że tak. To nie jest "Mein Kamf" tylko MEIN KAMPF. MODERATOR N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 23/05/2006, 3:19
|
|
|
|
|
|
|
|
To ona jest zatajona jakaś? Przecież była nawet afera, że ją w Polsce drukowali. Naprawdę chciałbyś poczytać te brednie o tym, jak to trzeba wybić słowiańskich podludzi?
|
|
|
|
|
|
|
|
A od kiedy jest tajna? Natomiast inną sprawą są niezdrowe emocje towarzyszące jej dystrybucji. Cóż, są tacy, dla których wszystko jest gloryfikacją nazizmu...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie chce żeby była ogólnodostępna, ponieważ szybko stanie się biblią neonazistów, skinheadów i im podobnych. Teraz jest nielegalna, trudno ją zdobyć, dlatego jest o wiele mniejsze prawdopodobieństwo że przeczyta ją jakiś sfrustrowany nastolatek który po lekturze zostanie neonazistą.
|
|
|
|
|
|
|
|
rozumiem, ale tak naprawdę jeżeli była by dostępna od 18 lat, lub więcej mogła by być dobrym źródłem z którego wynikało by do czego był zdolny Hitler.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie mam konkretnie sprecyzowanego zdania na ten temat. Z jednej strony gdyby była ogólnodostępna, to wiele osób na pewno podłapałaby poglądy hitlerowskie i mieli byśmy o wiele więcej rasistów i neonazistów w dzisiejszych czasach. Jednak ludzie powinni wiedzieć jak złe były poglądy Hitlera i co chodziło mu po głowie. Uważam, że raczej powinna być dostępna dla wszystkich, ale musielibyśmy mieć mądrzejsze społeczeństwo. No chyba, że byłaby to książka dostępna tylko do działań naukowych i pedagogicznych. Oczywiście nie pedagogicznych, by uczyła tak postępować jak jest napisane w tej książce, tylko by tak nie postępować.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie musiałoby być mądre społeczeństwo, a dawać książkę po testach i ludziom naprawdę poważnym
|
|
|
|
|
|
|
|
Dawać po testach? Ograniczać dostęp? Czy ja dobrze słyszę? Wracamy do indeksu ksiąg zakazanych? Albo jest wolność i każdy może czytać co chce, albo jej nie ma. Dziś zakażecie dostępu do "Mein Kampf", a jutro do czego? Chamberleina? Lenina? Nietzschego? Crowleya? Konopnickiej?
|
|
|
|
|
|
|
|
Kiedyś uważałem, że publikacja i udostępnienie tej ksiażki nie ma sensu, bo cała ksiązka to stek bzdur. Nie wnikałem zanadto czy jej upowszechnienie powinno być legalne - bo skoro i tak jest głupia, to co to ma za znaczenie. Jednakże ograniczanie wolności prawie zawsze przynosi negatywne zjawiska. Co prawda książka jest rzeczywiście bez sensu, ale jej upublicznienie ma sens. Dzisiaj tak naprawdę, wiele osób nie wie czym byl nazizm. Ich wiedza opiera sie wyłącznie na powszechnych opiniach, które niestety są czasami stereotypowe i błędne. Prowadzi to utrzymywania się fałszywych schematów myślowych w społeczeństwie Wiele osób do dzisiaj jest przekonanych, ze nazizm to byl skrajnie prawicowy ruch, dokladne przeciwieństwo komunizmu. Taka ultrakonserwatywna partia. Tymczasem nazizm to brat bliźniak komunizmu, w rzeczywistości nie rózniący sie od niego więcej niż herezja od głównego nurtu. Nazizm był doktryną rewolucyjną, totalitarną, kolektywistyczną, antychrześcijańską, rasistowską i nie miał nic wspólnego z konserwatyzmem, za wyjątkiem tego że posługiwał się pojęciem narodu. W szczególności nie miał nic wspólnego z tradycyjnymi wartościami w europejskiej kulturze. Jego zbrodniczosć wynikała, z tego samego co zbrodniczosć komunizmu - odrzucił indywidualistyczną etykę chrzescijańską, wprowadzając na jej miejsce myslenie kolektywistyczne - dobre jest to co jest dobre dla grupy (klasy, narodu, rasy). W rzeczywistosci nazizm był zbrodniczy nie dlatego, ze był narodowy, tylko dlatego, że był socjalizmem. Ale do dzisiaj mozna usłyszeć wszędzie w Europie przestrogi, przed prawicowymi partiami narodowymi jako potencjalnymi nazistami (partie takie sa nazywane nacjonalistycznymi). Przestrogi te sa kierowane przez lewice, która z "troska i obawą" spogląda, na rzeczywistosć, ignorując całkowicie to, że sama jest powiazania genetycznie i ideologicznie z nazizmem. Wsumie więc ograniczanie dostępu do takich książek umożliwia fałszowanie historii.
|
|
|
|
|
|
|
andzela191089
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 27 |
|
Nr użytkownika: 16.110 |
|
|
|
Vannessa Ice xD |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Mówiąc z pewną dozą nieśmiałości pragnę stwierdzić, że ta książka powinna byc udostępniona, ponieważ my, Polacy powinniśmy mieć prawo do jej przeczytania. W ten sposób lepiej poznajemy tego człowieka, nie tylko od nauczycieli lecz z jego osobistej rzeczy jaka jest książka:))
|
|
|
|
|
|
|
|
witam
czy zakazując czytania i drukowania pewnych książek nie zbliżamy się do tego, czego chcemy uniknąć? w końcu to naziści zasłynęli stosami płonących ksiąg i listą zakazanych utworów czy pisarzy. potępiamy ich a jednocześnie naśladujemy?
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
Natio
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 69 |
|
Nr użytkownika: 14.779 |
|
|
|
|
|
|
Nie jest to prosta sprawa z udostępnieniem "Mein Kampf szerokim masom społecznym.Jestem pewien że najchętniej byłaby ona kupowana przez młodych łepków którzy nie mają pojęcia czym był nazizm i kupiliby ją dlatego że to książka Adolfa Hitlera,bądź co bądź fascynujacej postaci w historii XXw.Byłaby także licznie kupowana przez neonazistów,choc tych wcale wielu nie ma. W końcu byłaby kupowana przez zwykłych ludzi celem poznania wykładni poglądów nazizmu o których z reguły niewiele wiedzą bądź mają wiedzę czysto szkolną a ta na wiele w tej kwestii nie pozwala. I choc osobiscie uważam że lepiej by było gdyby ludzie tych bredni nie czytali to uwazam ze dopóty dopóki bedą legalnie sprzedawane dzieła Lenina,Marksa,Mao Zedonga i innych propagatorów komunizmu równie zbrodniczej ideologii bedę za tym by książke ta legalnie sprzedawac.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|