Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Król protestant, Czy to możliwe ?
     
Bolesław Śmiały
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 282
Nr użytkownika: 28.314

archi
 
 
post 7/02/2007, 14:40 Quote Post

Cześć. Jestem tu nowy, ale od czasu do czasu zaglądałem na to ciekawe forum. Studiuję filozofię stąd moje historyczne zainteresowania.
Tym razem jednak zainteresował mnie inny temat: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,79 pewnie część z was już czytała,
a szczególnie ten fragment:
QUOTE
Polscy protestanci mieli jednak i bardzo polskie przywary: nie umieli się jednoczyć i trwać w zgodzie dla wspólnej sprawy. Osłabiło ich to w zmaganiach z Kościołem rzymskim i podkopało szansę na utworzenie kościoła narodowego. Do tego dochodził obsesyjny lęk przed zbyt silnym monarchą. Choć mogliby teoretycznie doprowadzić do wybrania króla-protestanta, wykoncypowali sobie, jak pisze Leopold von Ranke, iż roztropnie będzie, jeśli będzie on katolikiem, gdyż wówczas mieć będzie nad sobą jeszcze papieża, co hamować go będzie przed samodzierżawiem.

Czy protestanci mieli w ogóle jakąś realną szansę posadzić na tronie swojego kandydata? Czy w ogóle były takie propozycje?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Belfer historyk
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.525
Nr użytkownika: 8.375

Pawel
Stopień akademicki: posiadam
Zawód: patrz nick
 
 
post 7/02/2007, 15:14 Quote Post

Realnie nie mieli takiej szansy, a w praktyce było trochę inaczej. Najlepszym tego przykładem jest elektor Saksonii Fryderyk August wybrany na tron polski w 1697 r., który po elekcji aby zostać królem musiał zmienić wyznanie z protestanckiego na katolicyzm. Jest to jedyny taki przypadek w historii wolnych elekcji. Inne kandydatury tego typu (np. Iwan Groźny, Karol X Gustaw) nie przeszły nigdy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Bolesław Śmiały
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 282
Nr użytkownika: 28.314

archi
 
 
post 7/02/2007, 15:55 Quote Post

QUOTE(Belfer historyk @ 7/02/2007, 15:14)
Realnie nie mieli takiej szansy, a w praktyce było trochę inaczej. Najlepszym tego przykładem jest elektor Saksonii Fryderyk August wybrany na tron polski w 1697 r., który po elekcji aby zostać królem musiał zmienić wyznanie z protestanckiego na katolicyzm. Jest to jedyny taki przypadek w historii wolnych elekcji. Inne kandydatury tego typu (np. Iwan Groźny, Karol X Gustaw) nie przeszły nigdy.
*


Czyli były takie plany?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
bartek920
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 490
Nr użytkownika: 23.106

 
 
post 7/02/2007, 19:13 Quote Post

Na sejmie około roku 1590 Jan Zamoyski przygotował projekt elekcji, który został odrzucony, m. in. z powodu, że dopuszczał innowierców do korony (jeszce jeden dowód jego wielkości). Także poseł papieski znienawidził za to Jana, a do tej pory był jego przyjecielem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.522
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 7/02/2007, 20:20 Quote Post

QUOTE
Czy protestanci mieli w ogóle jakąś realną szansę posadzić na tronie swojego kandydata?


Realnej szansy na to nie było.
Nigdy nie było oficjalnego kandydata wyznania kalwińskiego lub luteraśnkiego, który mógł myśleć realnie o koronie polskiej, nie zmieniając wyznawanej religii, jak August II, a później August III.
Sami innowiercy przyznawali, że religią panującą w RON jest katolicyzm - w związku z tym panującym powinien być katolik.
Poza tym ciężko sobie wyobrazić koronację króla polskiego - protestanta - w katedrze na Wawelu.

Co prawda w czasie pierwszych elekcji polityczne siły protestantów były bardzo duże, jednak brak było kandydata, który jako protestant mógłby łączyć różne obozy. Tak jak np. Batory.

Wiadomo także, że król-protestant spowodowałby bardzo silną reakcję polskiego duchowieństwa - odbudowanego po soborze trydenckim i pełnym chęci konfrontacji z reformacją (vide prymas Uchański).

Trzeba też pamiętać o międzynarodowych konsekwencjach takiego
kroku. Tracimy poparcie Rzymu oraz Wiednia, natomiast wśród naszych potencjalnych sojuszników znajduje się Anglia oraz Szwecja. Czy byłoby to opłacalne - ciężko powiedzieć.

A co do artykułu - radziłbym nie przywiązywać zbytniej uwagi co do niektórych sformułowań. Autor czerpał chyba tylko z jednej książki, jego wnioski są ściśle jednostronne - nie pisze nic o pogromach katolików choćby w Gdańsku, czy Rydze, nie wspomina, że pierwsza nominacja urzędnicza Zygmunta Wazy to właśnie protestant, że w czasie jego panowania nie było znaczących konwersji magnackich. Nowsza historiografia inaczej patrzy na ówczesnie - przełomu XVI i XVII wieku - stosunki społeczno-religijne, o czym autor chyba za bardzo nie wie. Ale jaki portal taki artykuł...

QUOTE
Czyli były takie plany?


Z Karolem Gustawem było tak, że wkroczył do RON i chciał się na początku koronować. Ale widząc, że nie da rady zatrzymać całej RON, po prostu chciał od niej oderwać jak najwięcej ziem.
O kandydaturze myślał równiez Gustaw Adolf, ale widząc, że nie ma szans z Władysławem IV - wycofał swoją kandydaturę.

Ten post był edytowany przez indigo: 7/02/2007, 20:39
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Władysław IV Waza
 

Vladislaus Quartus Dei gratia rex Poloniae, magnus dux Lithuania
*******
Grupa: Banita
Postów: 1.775
Nr użytkownika: 5.849

Dominik
Zawód: król oczywiscie :)
 
 
post 7/02/2007, 21:00 Quote Post

Być może Zygmunt August w pewnym okresie swojego życia był krypto protestantem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Bolesław Śmiały
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 282
Nr użytkownika: 28.314

archi
 
 
post 7/02/2007, 23:04 Quote Post

QUOTE(indigo @ 7/02/2007, 20:20)
Poza tym ciężko sobie wyobrazić koronację króla polskiego - protestanta - w katedrze na Wawelu.

Pewnie wiązało by się to z ustanowieniem kościoła narodowego, a takie plany były przecież.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.522
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 8/02/2007, 9:39 Quote Post

QUOTE
Pewnie wiązało by się to z ustanowieniem kościoła narodowego, a takie plany były przecież.


Takie plany istniały długo przed pierwszą elekcją, więc nie można łączyć tych faktów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
ku 030321
 

Unregistered

 
 
post 8/02/2007, 10:56 Quote Post

do : indigo

QUOTE
Poza tym ciężko sobie wyobrazić koronację króla polskiego - protestanta - w katedrze na Wawelu.


To by się koronował w ewangelickim kościele św. Marcina na ul. Grodzkiej w Krakowie. smile.gif

My was szanujemy, ale oczekujemy wzajemności. Poza tym Pan Bóg jest jeden. Nie przypuszczam, żeby św. Piotr prowadził na bramie selekcję - katolicy do I-ej klasy, ewangelicy do II-giej (lub na odwrót). smile.gif

QUOTE
Tracimy poparcie Rzymu oraz Wiednia


A kiedy ten Rzym tak Polskę popierał? Chyba za Jana Pawła II. smile.gif

Jezuita Possevino na zlecenie Rzymu paktował z Iwanem Groźnym za plecami Batorego i tak wykręcił kota ogonem, że Stefan zatrzymał ofensywę, a mial już Iwana na sztych, wystarczyło dobrze pchnąć, mógł wtedy dobić dziada. smile.gif

Nie darmo Słowacki pisał "Polsko, twoja zguba w Rzymie". smile.gif

Trzymać z Rzymem opłacało sie krajom bliższym geograficznie właśnie Rzymowi, nam nie.

QUOTE
, natomiast wśród naszych potencjalnych sojuszników znajduje się Anglia oraz Szwecja. Czy byłoby to opłacalne - ciężko powiedzieć.


To by był dla Polski biznes życia. smile.gif
Zamiast się tłuc ze Szwecją w interesie Zygmunta Wazy, bilibyśmy razem ze Szwedami Moskwicina, odepchnęlibyśmy go od Bałtyku i od Morza Czaernego, i Rosja byłaby dziś takim krajem jak Kanada.
Granica byłaby na swoim miejscu, to znaczy gdzieś w połowie drogi między Smoleńskiem a Moskwą, dalej byśmy się nie pchali, nie jesteśmy agresorami.
Ze Szwecją stworzylibyśmy Dominium Mare Balticum i żylibyśmy długo i szczęśliwie. smile.gif

Pozdrawiam. smile.gif
 
Post #9

     
Mefistofeles
 

Diabeł Łańcucki
*****
Grupa: Banita
Postów: 586
Nr użytkownika: 16.961

Carolus
Zawód: BANITA
 
 
post 8/02/2007, 11:17 Quote Post

Jurze żyć nie umierać, ale czy myślisz, że cesarz przyglądałby się temu wszystkiemu ze spokojem.
Można wymieniać wielu nuncjuszy apostolskich, którzy namieszali w naszych nowożytnych dziejach, chocby Hannibal z Kapui. Więc co do Rzymu jesteśmy jak najbardziej zgodni. ALe nie ufam ,aby Szwecja tak chętnie sprzymierzyła się z nami przeciw Moskwie. Dziś wiedząc ,że były rozbiory możemy sobie łatwo gdybać jak tu załatwić Moskwicina, ale na początku XVIIw. Rosja to była dzicz, nie braliśmy jej poważnie, tylko "botwinkarze" się obawiali cara. Natomiast co do Szwecji to wojny z nią miały posmak wojen dynastycznych, dla Zygmunta III to był cel nadrzędny, ale Szwedzi widzieli tu przede wszystkim owe wspomniane Dominium Maris Baltici i nie sądzę, aby chcieli się nim dzielić.
Co do protestanta na polskim tronie, to chyba nie kwestia łączenia poszczególnych obozów, z batorego w końcu nie wszyscy byli zadowoleni... Z Zygmunta III też nie wszyscy się cieszyli... Byćmoże pierwsza elekcja (gdyby znalazł się doskonały kandydat tego wuyznania) mogłaby przybrać taki obrót, ale potem (zwłaszcza po "potopie") szlachta wkroczyła w taki konserwatyzm i fanatyzm, że nie widzę czegoś takiego. A co do Augusta II ,jak panowie myślicie, czy przeciętny szlachcic z mazowsza, który raczej nie umiałby na mapie Europy wskazać Półwyspu Iberyjskiego ,a co dopiero maluśkiej Saksonii, czy orientował się ,że August II jest konwertytą, już w czasie elekcji?
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.522
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 8/02/2007, 12:57 Quote Post

QUOTE
My was szanujemy, ale oczekujemy wzajemności. Poza tym Pan Bóg jest jeden. Nie przypuszczam, żeby św. Piotr prowadził na bramie selekcję - katolicy do I-ej klasy, ewangelicy do II-giej (lub na odwrót).


Chodziło mi tu bardziej o aspekty "techniczne" i ceremonialne takiej koronacji - bo np. kto by wkładał koronę na głowę protestantowi? Prymas?
Poza tym - jedyna koronacja w historii, która nie miała miejsca na Wawelu, to koronacja Stanisława Augusta - czyżby fatum? wink.gif

QUOTE
A kiedy ten Rzym tak Polskę popierał? Chyba za Jana Pawła II.


No tu racja, że ten Rzym to raczej oficjalnie i bardzo formalnie nas wspierał.

QUOTE
Jezuita Possevino na zlecenie Rzymu paktował z Iwanem Groźnym za plecami Batorego i tak wykręcił kota ogonem, że Stefan zatrzymał ofensywę, a mial już Iwana na sztych, wystarczyło dobrze pchnąć, mógł wtedy dobić dziada.


No to spore uproszczenie - na Iwana bardziej niż wszelkie intrygi Possevino wpłynął widok spalonych wsi i miasteczek przez "persyjanów" Radziwiłła. Poza tym Iwan i Batory wiedzieli, że Possevino albo stanie się marionetką w ich rękach albo, będzie im niepotrzebny.

QUOTE
Granica byłaby na swoim miejscu, to znaczy gdzieś w połowie drogi między Smoleńskiem a Moskwą, dalej byśmy się nie pchali, nie jesteśmy agresorami.


Ależ Jurze - taki stan rzeczy (a właściwie granicy) osiągnęliśmy właśnie za panowania Zygmunta III - i to w toku równoległych wojen ze Szwecją.

QUOTE
Ze Szwecją stworzylibyśmy Dominium Mare Balticum i żylibyśmy długo i szczęśliwie.


Ja pokazała wyprawa Gustawa Adolfa na Pomorze Gdańskie - Szwecja raczej nie chciała wspólniczki (czyli tak naprawdę - konkurentki) w basenie Bałtyku.

QUOTE
A co do Augusta II ,jak panowie myślicie, czy przeciętny szlachcic z mazowsza, który raczej nie umiałby na mapie Europy wskazać Półwyspu Iberyjskiego ,a co dopiero maluśkiej Saksonii, czy orientował się ,że August II jest konwertytą, już w czasie elekcji?


Ostatnio przeczytałem bardzo ciekawą książkę Kazimierza Maliszewskiego o komunikacji społecznej w RON.

Na podstawie przeprowadzonych przez autora badań wynika, że nawet przeciętny szlachcic z Mazowsza posiadał całkiem sporo wiedzy na temat stosunków społeczno-politycznych w ówczesnej Europie - wiedział więcej o ustroju danego państwa niż my obecnie potrafimy powiedzieć o współczesnych nam krajach. Wiedzę tą dawały kalendarze, zawierające kompendium wiedzy, a czytanie chętnie i zawsze przez wszystkich. Ponadto uczestnictwo w sejmikach pozwałalo stykać się z tymi, którzy mieli spore obycie i wiadomości o zagranicy. Co ciekawe - istniało wiele gazet drukowanych i pisanych, które względnie dobrze informowały o dziejących się wokół wydarzeniach.

Ponadto trzeba pamiętać, że szlachta była dość ruchliwa - i łatwo można było zdobyć informacje oraz je potwierdzić. Dla przykładu Pasek - był właśnie takim zwykłym szlachcicem mazowieckim - ale czytając jego pamiętniki uderza znajomość realiów politycznych i społecznych nie tylko RON, ale innych państw - Francji, Rosji czy Danii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Mefistofeles
 

Diabeł Łańcucki
*****
Grupa: Banita
Postów: 586
Nr użytkownika: 16.961

Carolus
Zawód: BANITA
 
 
post 8/02/2007, 13:23 Quote Post

QUOTE(indigo @ 8/02/2007, 12:57)
QUOTE
My was szanujemy, ale oczekujemy wzajemności. Poza tym Pan Bóg jest jeden. Nie przypuszczam, żeby św. Piotr prowadził na bramie selekcję - katolicy do I-ej klasy, ewangelicy do II-giej (lub na odwrót).


Chodziło mi tu bardziej o aspekty "techniczne" i ceremonialne takiej koronacji - bo np. kto by wkładał koronę na głowę protestantowi? Prymas?
Poza tym - jedyna koronacja w historii, która nie miała miejsca na Wawelu, to koronacja Stanisława Augusta - czyżby fatum? wink.gif


QUOTE
A co do Augusta II ,jak panowie myślicie, czy przeciętny szlachcic z mazowsza, który raczej nie umiałby na mapie Europy wskazać Półwyspu Iberyjskiego ,a co dopiero maluśkiej Saksonii, czy orientował się ,że August II jest konwertytą, już w czasie elekcji?


Ostatnio przeczytałem bardzo ciekawą książkę Kazimierza Maliszewskiego o komunikacji społecznej w RON.

Na podstawie przeprowadzonych przez autora badań wynika, że nawet przeciętny szlachcic z Mazowsza posiadał całkiem sporo wiedzy na temat stosunków społeczno-politycznych w ówczesnej Europie - wiedział więcej o ustroju danego państwa niż my obecnie potrafimy powiedzieć o współczesnych nam krajach. Wiedzę tą dawały kalendarze, zawierające kompendium wiedzy, a czytanie chętnie i zawsze przez wszystkich. Ponadto uczestnictwo w sejmikach pozwałalo stykać się z tymi, którzy mieli spore obycie i wiadomości o zagranicy. Co ciekawe - istniało wiele gazet drukowanych i pisanych, które względnie dobrze informowały o dziejących się wokół wydarzeniach.

Ponadto trzeba pamiętać, że szlachta była dość ruchliwa - i łatwo można było zdobyć informacje oraz je potwierdzić. Dla przykładu Pasek - był właśnie takim zwykłym szlachcicem mazowieckim - ale czytając jego pamiętniki uderza znajomość realiów politycznych i społecznych nie tylko RON, ale innych państw - Francji, Rosji czy Danii.
*




Oprócz Stanisława Augusta jeszcze Leszczyński ,nie koronował się na Wawelu.

A co do przeciętnego Mazowszanina to miałem raczej na myśli kogoś jeszcze głupszego od wojewody rawskiego Filipa Wołuckiego ( w końcu jego list do króla z 1626r. w którym wojewoda wyraża żal ,że monarcha zamiast zabawiać się z żoną w komnatach musi ruszać w pole, to nie wskazywało chyba na zbyt rozległe horyzonty polityczne, oczywiście w autentyczność listu można wątpić, ale nawet jeśli to żart, to musiał mieć jakieś podstawy). A jeśli idzie o Paska to zgoda, ale ja miałem na myśli jakiegoś ciurę szlacheckiego, domatora, który nawet w pospolitym niechętnie stawał i czekał tylko okazji żeby wrócić do siebie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
ku 030321
 

Unregistered

 
 
post 8/02/2007, 14:26 Quote Post

do : Mefistofeles

QUOTE
Jurze żyć nie umierać, ale czy myślisz, że cesarz przyglądałby się temu wszystkiemu ze spokojem ...


Wiem, ze to teoretyzowanie, ale przyznasz, scenariusz niezły. smile.gif smile.gif smile.gif

Jak to mawiają Czesi "Po bitwie każdy jest generałem". smile.gif

do : indigo

QUOTE
Chodziło mi tu bardziej o aspekty "techniczne" i ceremonialne takiej koronacji - bo np. kto by wkładał koronę na głowę protestantowi? Prymas?


No, faktycznie, byłby problem.

QUOTE
No tu racja, że ten Rzym to raczej oficjalnie i bardzo formalnie nas wspierał.


No właśnie, jesteśmy za daleko. Habsburgowie byli bliżej. Jak zawsze ta geopolityka. My to tylko do Rosji mamy za blisko.

QUOTE
No to spore uproszczenie - na Iwana bardziej niż wszelkie intrygi Possevino wpłynął widok spalonych wsi i miasteczek przez "persyjanów" Radziwiłła. Poza tym Iwan i Batory wiedzieli, że Possevino albo stanie się marionetką w ich rękach albo, będzie im niepotrzebny.


Gdyby tak Watykan otworzył archiwa, to kto wie, czego byśmy się dowiedzieli. smile.gif

QUOTE
Ależ Jurze - taki stan rzeczy (a właściwie granicy) osiągnęliśmy właśnie za panowania Zygmunta III - i to w toku równoległych wojen ze Szwecją.


Aha, czyli na tym kierunku król Zygmunt się sprawdził. No to dobrze, niech stoi na kolumnie. rolleyes.gif

QUOTE
Ja pokazała wyprawa Gustawa Adolfa na Pomorze Gdańskie - Szwecja raczej nie chciała wspólniczki (czyli tak naprawdę - konkurentki) w basenie Bałtyku.


Sami egoiści na tym świecie, nikt się nie chce podzielić. smile.gif

Pozdrawiam. smile.gif
 
Post #13

     
Bolesław Śmiały
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 282
Nr użytkownika: 28.314

archi
 
 
post 8/02/2007, 14:51 Quote Post

QUOTE(indigo @ 8/02/2007, 9:39)
QUOTE
Pewnie wiązało by się to z ustanowieniem kościoła narodowego, a takie plany były przecież.


Takie plany istniały długo przed pierwszą elekcją, więc nie można łączyć tych faktów.
*


Fajnie się was czyta, ale trzeba mieć cierpliwość, bo strona mi się ładuje średnio raz na pięć prób dry.gif

Jeśli powstałby kościół narodowy to pewnie konsekwencją byłby król protestant. Odwrotnie już niekoniecznie.

Jeśli chodzi o problemy techniczne, to w pierwszym wypadku ich nie ma, a w drugim... mógłby sam się koronować, jak Cesarz.

Jeszcze jedna rzecz mnie zdziwiła. Dlaczego traktujecie Rosję jako główne zagrożenie I RP? Nie jestem pewien, ale to chyba Prusy były inicjatorami zaborów, to również one zajęły prawie całe terytorium dzisiejszej Polski po rozbiorach. Sytuację zmienił dopiero Napoleon. Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.

I pytanie, czy potop szwedzki i w ogóle wojny ze Szwecją nie były częścią szerszego konfliktu wyznaniowego w Europie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.522
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 8/02/2007, 16:18 Quote Post

QUOTE
Jeśli chodzi o problemy techniczne, to w pierwszym wypadku ich nie ma, a w drugim... mógłby sam się koronować, jak Cesarz.


Jeśli jest to Kościół narodowy to oki - choć właściwie nawet w Anglii koronacji dokonuje biskup Canterbury, a w Szwecji chyba Uppsali.
Ciekawe kto u nas by koronował. smile.gif

W drugim przypadku - czyli gdy król jest protestantem, ale nie ma Kościoła narodowego - to średnio widzę samodzielną koronację. Presja duchowieństwa, podbudowanego zaczynem kontrreformacji, byłaby zbyt silna by wyrwać sobie z kompetencji, tak ważny i symboliczny akt.
Poza tym powszechnie uważano (i wśród protestantów, i katolików), że wszelka władza pochodzi od Boga. W związku z tym koronacji powinien dokonać jej ziemski przedstawiciel - czyli duchowny. No i tu tkwi sęk. Czy protestant zgodziłby się na prymasa, czy też obstawał by przy duchownym kalwińskim czy luterańskim. A tego raczej duchowieństwo, jak i co gorliwsi katolicy nie zaakceptowaliby.

QUOTE
Jeszcze jedna rzecz mnie zdziwiła. Dlaczego traktujecie Rosję jako główne zagrożenie I RP? Nie jestem pewien, ale to chyba Prusy były inicjatorami zaborów, to również one zajęły prawie całe terytorium dzisiejszej Polski po rozbiorach. Sytuację zmienił dopiero Napoleon. Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.

I pytanie, czy potop szwedzki i w ogóle wojny ze Szwecją nie były częścią szerszego konfliktu wyznaniowego w Europie?


To pytania na dyskusję w innym temacie...

Ad. Mefistodeles

QUOTE
Oprócz Stanisława Augusta jeszcze Leszczyński ,nie koronował się na Wawelu.


No w sumie racja - ale Leszczyński nie panował, a poza tym też marnie jako król polski skończył wink.gif

QUOTE
w końcu jego list do króla z 1626r. w którym wojewoda wyraża żal ,że monarcha zamiast zabawiać się z żoną w komnatach musi ruszać w pole, to nie wskazywało chyba na zbyt rozległe horyzonty polityczne, oczywiście w autentyczność listu można wątpić, ale nawet jeśli to żart, to musiał mieć jakieś podstawy


Czy to był żart - tego nie jestem tak naprawdę pewien. Może to trochę niektórych dziwić, ale nasi przodkowie mieli mniej konserwatywne podejście do spraw sexu niż nam się wydaje.
Nie było w złym tonie pytać króla o pożycie seksualne - gdyż po części była to sprawa państwowa. Ba - podczas sejmu, na którym ważyły się losy powtórnego ożenku Władysława IV posłowie wprost pytali - czy mimo tuszy, król podoła obowiązkom małżeńskim.
Ale koniec off-topicowania.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej