|
|
Asymilacja Niemców w Polsce
|
|
|
krzyzak
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 99.508 |
|
|
|
tytus liwiusz |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
jak przebiegała asymilacja Niemców w śedniowieczu i nowozytnosci w Polsce? Niby większość z nich się po pewnym czasie wtopiła w tubylców, ale z tego co wiem, kiedy ich znaczna rzesza zalała Polskę we wczesnym średniowieczu, wielu polaków mieszkających w miastach się zgermanizowało - wiele ważnych dokumentów zapisywano po niemiecku. Czyli na samym początku Polacy przyjmowali kulturę niemiecką, ale potem kultura polska sobie odbiła i wchłonęła niemieckich osadników, choć nie w pełni, bo wciąż wielu z nich się aż do zaborów nie zintegrowało? Czy jak?
|
|
|
|
|
|
|
|
Asymilacja osadników niemieckich( raczej ich potomków), jest oczywistym faktem. I bynajmniej nie świadczy o tym historia Śląska, a raczej Małopolski( vide Głuchoniemcy), czy mieszczaństwa całości ziem Polskich. Proces polonizacji przebiegał przez dziesięciolecia, czy nawet wieki. Stołeczny Kraków był, wszakże zdominowany przez niemieckie mieszczaństwo( vide bunt wójta Alberta), wiele miast jak Nowy Sącz, to wszak osady sensu stricto niemieckie u korzenia. IMHO najciekawszy jest okres polonizacji Niemców, za czasów zaborów, gdy z niemieckich rodziców, rodzili się tacy Polacy jak Julisz Bursche, czy Władysław Anders,ect.
|
|
|
|
|
|
|
|
Do 1795 roku często Niemcy nie musieli się asymilować, żeby czuć się Polakami/obywatelami polskimi (patrz Gdańsk w 1772 i 1793 roku).
Znam ciekawy przykład z moich stron. Była sobie rodzina szlachecka Puttkamerów na Pomorzu. Prawdopodobnie była to jedna z gałęzi rodu Święców, która spiskowała z Brandenburczykami w okresie Władysława Łokietka, kiedy Polska straciła Pomorze Gdańskie. Rodowi nie udało się wykroić kawałka Pomorza dla siebie, ale później rodzina się zgermanizowała (XV-XVI wiek). Puttkamerowie jednak podzielili się - jedna gałąź (już niemiecka) została na Pomorzu, zaś druga w XVII wieku trafiła pod Nowogródek i spolonizowała się. No i zaczął się XIX wiek. Główna gałąź rodu na Pomorzu była typową rodziną niemieckich junkrów i pruskich polakżerców. Zaś druga gałąź na Białorusi była rodziną polskich patriotów, która aktywnie brała udział w powstaniach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("krzyzak") choć nie w pełni, bo wciąż wielu z nich się aż do zaborów nie zintegrowało?
Ci nie zintegrowani do zaborów czy w okresie zaborów, to były nowe fale imigrantów, a nie potomkowie tamtych z XIII czy XIV wieku.
Pomorski Wilk,
Gdańsk był miastem o ujemnym przyroście naturalnym. W Gdańsku w latach 1601-1800 liczba zgonów przewyższyła liczbę urodzeń o ok. 98,400. Mimo to miasto nie wymarło w ciągu tamtych dwóch stuleci, lecz liczba jego ludności, wynosząca ok. 55,000 w roku 1600, wyniosła ok. 41,000 w 1800.
Oznacza to, że w ciągu dwustu lat ludność Gdańska musiało zasilić ok. 84,400 imigrantów (średnio 422 imigrantów rocznie).
Tabela ruchu naturalnego ludności w Gdańsku (za: Cezary Kukło, "Demografia RP Przedrozbiorowej"):
LINK
Ten post był edytowany przez Domen: 10/07/2016, 16:11
|
|
|
|
|
|
|
|
Ta kalkulacja była by prawidłowa, pod warunkiem iż imigranci będą żyć 200 lat.
|
|
|
|
|
|
|
|
Po prostu w 1600 roku było 55,000 mieszkańców a w ciągu następnych dwustu lat zmarło o 98,400 więcej niż się urodziło, więc w 1800 roku powinno być zero (de facto to -43,400). Ale w rzeczywistości było 41,000. Więc przybyło w wyniku imigracji w ciągu dwustu lat 84,400.
Co źle liczę?
==============
Edit:
Przenoszę do postu niżej.
Ten post był edytowany przez Domen: 10/07/2016, 16:50
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie podałeś informacji ilu mieszkańców Gdańska się urodziło w przedziale 1601 - 1800.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 10/07/2016, 16:48) Nie podałeś informacji ilu mieszkańców Gdańska się urodziło w przedziale 1601 - 1800.
Liczba urodzeń żywych w Gdańsku w latach 1601-1800 = ok. 396,230
Liczba zgonów w Gdańsku w latach 1601-1800 = ok. 494,630
Czyli mamy nadwyżkę 98,400 zgonów nad urodzeniami żywymi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pomyliłeś się o rząd wielkości. Jak ujmiesz jedno zero, to się będzie zgadzało.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie pomyliłem się.
Tam trzeba pomnożyć razy 10, bo te liczby to średnie roczne (a odnoszą się do dekad).
|
|
|
|
|
|
|
|
Policzyłem z odnośnika w wypowiedzi nr 4 dla Gdańska; Suma urodzeń - 39 623. Suma zgonów - 49 463. Różnica - 9 840.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale to trzeba jeszcze pomnożyć razy 10, bo policzyłeś dla 20 lat.
W tym odnośniku podane są średnie roczne dla każdej dekady.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja babcia była z domu Szrajbert i pochodziła z rodziny rolników z Koniecpola k Suwałk. Prawdopodobnie była potomkiem Niemieckich kolonizatorów sprowadzanych w tamte rejony w XIX wieku. Przy czym pod koniec XIX wieku ich nazwisko nie pisało się Schreibert tylko spolszono do Szrajbert. Kolonizatorzy się spolsczyli. Pradziadek który wyszedł z gospodarstwa miał firmę budującą i serwisująca organy kościelne. Osiedlił się we Włocławku. Jego synowie a bracia babci wzieli udział w walkach o granice RP w latach 1919-1922. Jeden z nich jest na tablicy poległych w obronie Włocławka choć tylko trafił do radzieckiej niewoli. Zostali oficerami zawodowymi RP i brali udział w DWS.
Ten post był edytowany przez orkan: 12/07/2016, 13:06
|
|
|
|
|
|
|
|
A czy Niemcy, którzy osiedlali się w Polsce od XIII wieku, chętnie uczyli się języka polskiego jako języka gospodarzy, i uznawali, że wypada uczyć się języka ludności tubylczej?
|
|
|
|
|
|
|
|
Mogli się uczyć niechętnie, ale nie mieli innego wyjścia. W każdym razie; Nie kojarzę enklaw, z mieszkańcami gadającymi po niemiecku na terenie aktualnej Polski w granicach przedrozbiorowych.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|