|
|
Leonardo da Vinci
|
|
|
|
Nie jestem może znawcą w materii malarstwa, ale to jest tak jak ze wszystkim - ok, talent swoją drogą. Ale talent to jest barzdo mocna podstawa, coś od czego można się odbić, jednak późniejsza praca, to co zrobisz potem, to jest najważniejsze. Przy odrobinie talentu i tytanie pracy, zostaniesz mistrzem. Sama wiem po sobie PRACA, PRACA i talent. To przepis na ogromny sukces. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Talent nie wystarczy, żeby tworzyc dziela jak Leonardo da Vinci, trzeba posiadać jeszcze w sobie takie COŚ które pozwoli Ci dotrzeć ze swoją sztuką do ludzi... I trzeba cały czas kształcić się w swoim rzemiośle. "Trzeba kontemplować i dużo myśleć. Kto mało myśli ten dużo traci. " Jak powiedział Leonardo.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Talent nie wystarczy, żeby tworzyc dziela jak Leonardo da Vinci, trzeba posiadać jeszcze w sobie takie COŚ które pozwoli Ci dotrzeć ze swoją sztuką do ludzi... Nikt już nie będzie tworzył jak Leonardo, bo to poprostu był geniusz. Ale z drugiej strony "Artysta nie osiąga nic wybitnego, jeśli nie wątpi w siebie i czasem się nie zawaha". Cytat da Vinci Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
iwonqa
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 9.343 |
|
|
|
Iwona Xxx |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Hej Leonardo Rulez !!! Uwielbiam jego obrazy . A może ktoś czytał "Kod Leonarda da Vinci" bo bardzo mnie ciekawi czy to ma jakiś związek z autorem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A może ktoś czytał "Kod Leonarda da Vinci" bo bardzo mnie ciekawi czy to ma jakiś związek z autorem. Z autorem napewno mają dużo wspólnego. Nie wiem o co Ci chodzi - przecież ktoś musi być autorem, żeby napisać jakąś książkę...w tym wypadku jest to Dan Brown Pozdrawiam.
P.S. Nie ma to jak wnoszące coś do dyskusji posty...
|
|
|
|
|
|
|
|
Leonardo mial sen o jakims gosciu, ktory napisze ksiazke Kod...cos tam. w zwiazku z tym namalowal Ostatnia Wieczerze. Sw. Jan na tym fresku to kobieta. Ot i cala tajemnica.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(antracyt @ 28/09/2005, 5:55) Sw. Jan na tym fresku to kobieta. Ot i cala tajemnica.
Nie, św. Jan to jest portret autora Kod...coś tam
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam, dysksuja ta schodzi powoli na psy Co do Leonarda da Vinci, to podobna Mona Lisa jest jego autoportretem, tyle że oczywiście po delikatnych przeróbkach. I oto cała tajemnica tej pani, a jej sekretny uśmieszek ma znaczyć ponoć właśnie to. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nazijo, od napisania pierwszych strof twego postu minęło już 1,5 roku. Jestem ciekaw, czy aby poszłaś za "głosem serca" i rozpoczełaś naukę w jakimś Plastyku?, a może chodzisz na prywatne lekcje rysunku? Czy w wieku 17 lat nie minęła ci fascynacja Leonardem? pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
pani.zima
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 25 |
|
Nr użytkownika: 11.740 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
QUOTE(Mała Marika @ 28/09/2005, 14:22) Witam, dysksuja ta schodzi powoli na psy Co do Leonarda da Vinci, to podobna Mona Lisa jest jego autoportretem, tyle że oczywiście po delikatnych przeróbkach. I oto cała tajemnica tej pani, a jej sekretny uśmieszek ma znaczyć ponoć właśnie to. Pozdrawiam.
Również słyszałam o tej koncepcji.Ale znam ciekawszą .Otóż modelka tytułowa Mona Lisa poprostu była szczerbata i dlatego ma taki inny usmiech.
|
|
|
|
|
|
|
|
Popatrz na inne obrazy Leonarda to znajdziesz ten sam usmiech. U Rembrandta pojawiaja sie te same kwadratowe lapy mlynarza a u Goyi wszyscy maja te same stopy. Malarz sam sobie byl dlugo modelem zanim ktos mu pozowal. Proste, to usmiech Leonarda bo swoj grymas znal anatomicznie najlepiej. Ale to nie jest jego autoportret.
|
|
|
|
|
|
|
Nympha Sreniavitae
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 75 |
|
Nr użytkownika: 19.462 |
|
|
|
...nimfa... |
|
Stopień akademicki: jawnogrzesznica |
|
|
|
|
Wracając do tematu z pierwszego postu:
Myślę, że Leonardo urodził się wybitnym talentem, a wytrwała praktyka pozwoliła by talent ten rozwinął się, "wyklarował" i zabłysnął jako tak zwany geniusz. Co do wieku - wiadomo, że tytuł mistrza malarskiego da Vinci uzyskał w wieku 20 lat i z tego okresu pochodzi obraz "Zwiastowanie", o którym można chyba powiedzieć, że nosi znamiona geniuszu.
Inny wybitny człowiek epoki, Michał Anioł, rozpoczął praktykę u Ghirlandaio mając około 13 lat, zaś rok później wstąpił do akademii artystycznej - już wówczas robił wrażenie swoim talentem. "Pietę" wyrzeźbił w wieku 25 lat - tempo rozwoju umiejętności rzeźbiarskich absolutnie powala, przynajmniej mnie personalnie Wielu dożywotnią praktyką nie wypracuje podobnego poziomu. Ot i znaczenie talentu - zwielokrotniona łatwość uczenia, przyswajania i artystycznego rozwoju, łatwość postrzegania, dostrzegania, odtwarzania. Jednak talent bez praktyki to diament bez szlifu
Do Cienia Wiatru: Też mam dreszcze od Mony Lisy. Ale ja od wielu dzieł sztuki dostaję różnych dziwnych objawów
|
|
|
|
|
|
|
|
Leonardo namalował w całości jedynie 17 pełnych obrazów, 17 arcydzieł, ale czym to jest w porównaniu z Rafaelem. ten zmarł w wieku ledwie 37 lat...Synteza wszystkich malarskich dokonań renesansu, całej epoki. A onim tyle się nie pisze co o Leosiu, a geniusz równy.
|
|
|
|
|
|
|
teos
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 7.929 |
|
|
|
Mateusz Ciompa³a |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Witam, jeśli niepotrzebnie odkopuję dawny już temat, to przepraszam, ale jeśli temat dotyczy sztuki to i ja musze wrzucić swoje trzy grosze.
Na początek, jeśli jeszcze koleżanka, która założyła ten topic powróci tu to proponuję poćwiczyć technikę cieniowania za pomocą lawowania [jeśli woli takie rozmazane cienie]. Samo pojęcie lawowania [kiedyś myślałem, że technika ta polega na tym, że za pomocą wysokiej temperatury uzyskujemy cień i pare razy udało mi sie spalic całkiem ciekawie zapowiadający się rysunek , ale w końcu raczyłem przeczytać co nieco o tej technice i okazało się, że wręcz przeciwnie] otóż należy nalać do pojemniczka tusz, pędzel zamoczyć w wodzie, później nabrać na pędzel tusz, rozmazać troche na kartce przeznaczonej do tego celu i troszke wysuszyć pędzel, a następnie rozprowadzić w miejscu, które chcemy wycieniować. Wg. mnie jest to dobre ćwiczenie, które uczy fazowego cieniowania bez zbędnych kresek. Tutaj przykład mojej pracy wykonanej tuszem i techniką wyżej opisaną: http://i188.photobucket.com/albums/z34/Mateo-89/Atena.jpg
Technik cieniowania jest wiele rzecz jasna, oprócz najczęstszego sposobu szrafowania poprzez kreski, można spotkać się ze szrafowaniem z użyciem kropek. To tez jest ciekawe ale monotonne, ja znalazłem taki sposób [nie slyszalem o nim, może opatentuję go ;]]: 1. włoski pędzelków o róznych średnicach zanurzamy w wodzie; 2. następnie lekko wycieramy ; 3. rozkładamy je aby jak najwięcej włosków było odsuniętych od siebie najlepiej jesli jak najwięcej będzi pojedyńczych; 4. na koniec spryskujemy je spray'em do włosów w zależności od pędzla i jakości włosków, powinniśmy się zaopatrzyc w dwie puszki gdyż czasem potrzeba dużo pryskać żeby włoski były sztywne; 5. kiedy amierzamy cieniować po prostu kropkujemy te miejsca, które mają być ciemniejsze, pędzelkiem z tuszem.
Ok, a teraz wracając do tematu Leonard'a, to chciałem się też dowiedzieć czy jego kochankami byli trzej jego uczniowie? Bo też tak słyszałem [hmm poczęści można uznać go za homoseksualiste/pederastę], w świecie artystów to częste zjawisko co prawda .
Następnie to polecam jeszcze autorce tego tematu, stosować sposób nauki, w jaki uczyli się uczniowie Leonard'a, otóż solidna podstawka [czyli nauka rysowania i technik cieniowania ołówkiem, węglem czy właśnie tuszem] daje bardzo dużo i po częsci mamy już umiejętność malowania. Nauka o światłocieniu w odcieniach czerni i bieli, to chyba najlepsza nauka ponieważ widzimy dokładnie wszelkie przejścia tonalne. Leonardo pozwalał im malować dopiero po dokładnym wyuczeniu zasad rysunku. Czasem zaczynali malować grubo po dwódziestce.
A co do tego talentu, no to faktem jest, iż jest on niezbędny, szybciej przyswajasz techniki itd. Ale oprócz tego musisz go pielęgnować, i dbać o niego ;], podobnie jak pies, jest on najlepszym przyjacielem człowieka. Jeśli okażesz mu dużo uczucia i pokażesz, że jest Ci potrzebny to i on zacznie to dostrzegać i odwdzięczy się . Ponadto musisz być artystą, jak mawiał Bouguereau, "Nie sztuka czyni z Ciebie artystę, lecz to jak żyjesz.", otóż ja czuję się artystą inaczej postrzegam świat niż przeciętny człowiek, mam swój system wartości, coś co dla niektórych nic nie znaczy jest dla mnie czymś wyjątkowym, inaczej interpretuję piękno. Poza tym jestem ogromnie zafascynowany okresem renesansu i baroku w sztuce, i naśladuję techniki dawnych mistrzów, mam zamiar uczyć się we Florencji w jednej z tamtejszych szkół, które kontynuują ich techniki, mam nadzieję, że się uda, ale koszty są ogromne ...
Fakt, że dzisiaj nie ma już takich artystów jak Leonardo, bracia Carracci czy Rafael, jest spowodowany tym, że sztuka troche straciła na wartości [owszem jest nadal ludziom potrzebna, ale głównie w tych wyższych sferach, nie twierdze, że kiedyś było inaczej bo na pewno rolnik i przecietny mieszczanin nie mogl sobie pozwolic na wybitne dziela ówczesnych twórców], dzisiaj rodzice posyłają nas do szkoły i mówią ze bez szkoly nic nie osiągniesz, ja uważam inaczej, sądzę, że gdybym w wieku 12 lat został wysłany do mistrza na praktyki, to wyszedłbym na tym o wiele lepiej, a tak jestem samoukiem jesli idzie o rysunek [rysuję od 5 roku zycia ale na początku aż do 16 roku życia były to tylko komiksy, Disney itp. , anatomię ludzką dokładnie studiuję od pół roku], a i uczyć się tego co w szkole jest przymusem też nie lubię. Tak więc na ten czas uważam, że życie mam po części zmarnowane, ale czas pokaże ;], póki co robie wszystko zeby byc jeszcze wybitnym rysownikiem/malarzem.
Hehe, miały być trzy grosze, wyszła złotówka...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|