|
|
Tasmańczycy, Tasmania przed kolonizacją.
|
|
|
|
Tasmańczycy mieli jednak swoje zdanie. Zamiast podporządkować się Europejczykom postanowili bronić swojego gnuśnego sposobu życia w wojnie na eksterminację. Oczywiście nie mieli szans wygrać z Brytyjczykami. Zdaje się jednak, że tego nie wiedzieli.
Były to jednak rzeczywiście działania w stylu dzikusów niż świadoma wojna narodowa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(|MikoQba) Cobern podaje kilka przyczyn samoistnej degrengolady tasmańskich Aborygenów. Były to: obżarstwo (pochłanianie nadmiernej ilości zjełczałych produktów); brak higieny(tasmańczycy bardzo rzadko się myli) i plemienna prostytucja(kopulacja często z zaledwie kilkuletnimi dziewczynkami) skutkująca rozprzestrzenianiem się chorób wenerycznych w pewnej mierze wywołujących bezpłodność. Tezy tej pani są trochę bez sensu - Tasmańczycy żyli sobie sami na Tasmanii przez ostatnie 10 tys lat i tylko takim jakims dziwnym zbiegiem okoliczności podane powody spowodowały ich wymarcie akurat w czasie gdy postępowała kolonizacja wyspy przez Europejczyków.
Na stronie Australian Bureau of Statistics populacja Tasmańczyków w czasie brytyjskiej kolonizacji (zapewne na jej początku) jest szacowana na 4-10 tys osób. http://www.abs.gov.au/Ausstats/abs@.nsf/0/...93?OpenDocument
Z tego co wiem, konflikt rozpoczął się krótko po 1800 r - w latach 30-tych Tasmańczyków bylo już mniej niż 500, w 1876 r zmarł ostatni (dokładniej kobieta - Truganini). Jeśli powody ich wymarcia miałyby się pokrywać z tezami pani Coburn, wymarliby na gługo przed przybyciem Europejczyków, przy takim tempie wymierania.
Ten post był edytowany przez sargon: 23/06/2009, 23:10
|
|
|
|
|
|
|
ormianin2
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 57.025 |
|
|
|
Stopień akademicki: dr |
|
Zawód: archeolog |
|
|
|
|
Wygląda na to ze społeczność naukowa Australii raczej nabiera wodę w usta jeśli chodzi o kwestie "wyginięcia" rdzennych mieszkańców Tasmanii, owszem są liczne książki i programy dokumentalne dotyczące życia ostatniej rodowitej mieszkanki wyspy - Truganini, ale to właściwie tylko to... albo próba usprawiedliwienia brytyjskiej kolonizacji Tasmanii wobec ludobójstwa Tasmańczyków... prawie jak w stylu milczenia Turcji wobec eksterminacji 1.5 mln Ormian w 1915 roku...
Znikoma ilość materiału archeologicznego, bynajmniej ja mało znalazłem w sieci czegoś na ten temat, a XIX źródła pisane nie są obiektywne wobec egzystencji rdzennych mieszkańców, po prostu traktują ich jak najbardziej prymitywnych dzikusów żyjących na skraju człowieczeństwa... Mnoga ilość opisów niemoralnych zachowań seksualnych, sposób załatwiania spraw higienicznych (kobiety sikają pod siebie) oraz wiele innych zwyczajów tak bardzo różniących się od purytańskiego wówczas społeczeństwa kolonistów... jednym słowem chyba mało wiemy o zwyczajach tych najbardziej izolowanych ludzi na Ziemi (o ile są jakieś inne podobne społeczności)
|
|
|
|
|
|
|
Pordon
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 63.344 |
|
|
|
Mariusz Porczek |
|
Stopień akademicki: IV |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Nie wiem, czy na prawdę historycy nie znają się na etnografii, czy tutaj piszą amatorzy. Niektóre bzdury w tym wątku są po prostu nie do opisania. Stwierdzenie, że Australia nie była nigdy połączona z innymi kontynentami jest trochę smutne. Była, ale faktycznie nie wtedy gdy odbywała się ta wędrówka: http://images.google.pl/imgres?imgurl=http...%26tbs%3Disch:1 Nie zauważyłem tutaj wątku ziemi. Ziemi, która była święta dla Aborygenów. Nie wytworzyli oni rolnictwa, bo ziemia była świętością, której nie należy zajmować dla jakiegoś dłubania w glebie, a nie dlatego, że nie potrafili. Stąd wynikał opór tubylców. Poza tym zaznaczone jest w pamiętnikach gubernatorów Tasmanii, że urządzali sobie łowy na Tasmańczyków, których traktowali jak zwierzęta. Nazwy takie jak samica z małymi pokazują, że nie byli oni traktowani jak ludzie i doszczętnie wybijani. Ktoś napisał, że Anglicy nie byli winni, bo oni tam przyjechali naprawiać świat i pomagać. Wolne żarty. Kortez może też do Azteków przyjechał ratować ich przed wyginięciem? Jeszcze ten żart, że Tasmańczycy zaczęli wymierać przed przyjazdem Europejczyków. Skoro ok 1800 roku było ich 4 tys., a w 1830 już 500 to chyba w 1700 roku musiało ich być z pół miliona. Jasne Ktoś inny zaznaczył, że Aborygeni mieli obok Polinezyjczyków, więc mogli nauczyć się żeglować. Tja, a Egipcjanie od Słowian nosić portki. Te ludy się nie znały, a jeśli już to bardzo w niewielkim stopniu. Były jakieś ludy azjatyckie, ale mieszkały w lasach równikowych na północy Australii. Ale za to podobało mi się, że Wałujew to ostatni z Neandertalczyków hehe (chociaż bardziej przypomina Gigantopiteka). Dobre.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ormianin2 @ 24/06/2009, 13:18) człowieczeństwa... Mnoga ilość opisów niemoralnych zachowań seksualnych, sposób załatwiania spraw higienicznych (kobiety sikają pod siebie) oraz wiele innych zwyczajów tak bardzo różniących się od purytańskiego wówczas społeczeństwa kolonistów... jednym słowem chyba mało wiemy o zwyczajach tych najbardziej izolowanych ludzi na Ziemi (o ile są jakieś inne podobne społeczności) Kobiety chyba naturalnie sikają pod siebie,w odróżnieniu od mężczyzn, białe też.
|
|
|
|
|
|
|
ormianin2
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 57.025 |
|
|
|
Stopień akademicki: dr |
|
Zawód: archeolog |
|
|
|
|
Nie pamiętam źródła, gdzie to czytałem, ale sposób załatwiania czynności bytowych był na poziomie najbardziej prymitywnym... w ruchu, biegu, postoju, podobnie jak zwierzęta, może społeczność nie wyuczyła się ruchu warunkowego tej czynności, lub ja zapomniała... w każdym razie pierwsi koloniści traktowali rodowitych Tasmańczyków jak zwierzęta - możliwe ze jak rodzaj bardziej rozwiniętej małpy czy goryla...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Poza tym zaznaczone jest w pamiętnikach gubernatorów Tasmanii, że urządzali sobie łowy na Tasmańczyków Pordon
Brzmi tragicznie. Jednak tylko dla nas. Ludzie w XVIII i XIX wieku inaczej patrzyli się na kwestie praw człowieka. Z drugiej strony nie zapominajmy, że na miano Hunów Europy bardziej zasługują Brytyjczycy niż Niemcy. To Brytyjczycy wydali z siebie tych właśnie gubernatorów Tasmanii, obozy koncentracyjne, apartheid w RPA itp.
Aborygeni zaś po przybyciu do Australii wytępili mieszkających tam Papuasów. Historia kołem się toczy...
|
|
|
|
|
|
|
|
A nie wiecie, jakiego rodzaju broni uzywali Tasmanczycy? Czy znali kiedykolwiek Luk czy Dmuchawke? Polinezyjczycy znali Proce - czy Tasmanczycy tez? Jak u nich bylo z medycyna? Uzywali jakichs ziol czy innych roslin w celach leczniczych?
|
|
|
|
|
|
|
ormianin2
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 57.025 |
|
|
|
Stopień akademicki: dr |
|
Zawód: archeolog |
|
|
|
|
QUOTE(Zbrojny @ 5/05/2010, 11:39) A nie wiecie, jakiego rodzaju broni uzywali Tasmanczycy? Czy znali kiedykolwiek Luk czy Dmuchawke? Polinezyjczycy znali Proce - czy Tasmanczycy tez? Jak u nich bylo z medycyna? Uzywali jakichs ziol czy innych roslin w celach leczniczych?
Łuku i dmuchawy nie znali sami Aborygeni... Tasmańczycy byli bardziej prymitywniejsi od australijskich przodków...
Co do broni to pewnie była ona podobna jak u australijskich Aborygenów, którzy do polowań wykorzystywali głównie oszczepy. Na otwartych przestrzeniach używano miotaczy oszczepów, które znacznie zwiększały zasięg broni. Oprócz tego niezbędnym narzędziem był toporek z kamiennym ostrzem umocowanym na drewnianym trzonku za pomocą żywicy i włókien roślinnych.
Bumerang nie był na pewno znany Tasmańczykom.
Tak swoją drogą to Polinezyjczycy byli o wiele bardziej cywilizowani od Aborygenów, wręcz o całe tysiąclecia... Także porównanie co do broni jakiej używały ludy polinezyjskie ma się ni jak do tych z Australii...
Ktoś wyżej napisał ze Aborygeni wytępili Papuasów, którzy żyli wcześniej na tych terenach, to nie prawda... nie było w Australii wcześniej Papuasów...
Papuasi przez cieśninę Torresa przybijali do wybrzeży półwyspu jakoś około roku 1000 n.e. i były to samotne izolowane grupy, które stały wyżej kulturowo niż Aborygeni. Papuasi uprawili yam, taro i sago. Istotnymi zajęciami gospodarczymi były także: łowiectwo, rybołówstwo i hodowla świń. Poza tym Papuasów nieprzypadkowo określa się jako ludzi wojny – konieczność obrony własnego terytorium w połączeniu z rozwiniętym poczuciem własności ziemi, że papuaskie ludy i wioski ustawicznie toczyły walki. Aborygeni z natury nie byli aż tak wojowniczy... i ustępowali innym kulturom...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ormianin2 @ 5/05/2010, 15:02) Co do broni to pewnie była ona podobna jak u australijskich Aborygenów, którzy do polowań wykorzystywali głównie oszczepy. Na otwartych przestrzeniach używano miotaczy oszczepów, które znacznie zwiększały zasięg broni. Oprócz tego niezbędnym narzędziem był toporek z kamiennym ostrzem umocowanym na drewnianym trzonku za pomocą żywicy i włókien roślinnych.
Nie wiecie jakich jeszcze rodzajów broni używali? : - Aborygeni - Tasmańczycy
A te miotacze oszczepów, to nie chodzi przypadkiem o Atlatl?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie wiecie jakich jeszcze rodzajów broni używali? : - Aborygeni - Tasmańczycy Zbrojny
Odpowiedź dostałeś. Używano głównie oszczepów, miotaczy oszczepów, kamienne toporki oraz bumerangi. Jednak spotkałem się z opinią, że na terenie Tasmanii bumerangi nie były znane.
Podczas wojny eksterminacyjnej mogli się znaleźć jednak tacy Tasmańczycy, którzy używali zdobytej na Brytyjczykach broni palnej. Są to jednak moje domysły.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Pordon @ 20/02/2010, 1:50) Nie wiem, czy na prawdę historycy nie znają się na etnografii, czy tutaj piszą amatorzy. Niektóre bzdury w tym wątku są po prostu nie do opisania. Stwierdzenie, że Australia nie była nigdy połączona z innymi kontynentami jest trochę smutne. Była, ale faktycznie nie wtedy gdy odbywała się ta wędrówka: http://images.google.pl/imgres?imgurl=http...%26tbs%3Disch:1 Oj, nie zauważyłem, a to chyba do mnie? Zastanawiam się, bo ja nie pisałem o połączeniu Australii z innymi kontynentami hurtem, tylko konkretnie z Azją. Wprawdzie nie jest to temat o Rodinii, ale faktycznie, źle się wyraziłem - powinienem zaznaczyć np., że "nigdy w czasie ostatniego zlodowacenia" (czy jakoś podobnie), dziekuję za uprzejme zwrócenie uwagi...
|
|
|
|
|
|
|
|
Zawsze mnie ciekawiła historia i kultura tego ludu, uważana za najbardziej prymitywny na ziemi. Czytałem kiedyś, że aby kultura mogła choć minimalnie rozwijać potrzebna jest populacja sięgająca 10000 ludzi i jakiś minimalny kontakt w sąsiadami. Jeśli jest mniej niż 500, grozi jej wymarcie z powodu zbyt ubogiej puli genetycznej.
Ocenia się, że przed przypłynięciem Europejczyków na Wyspie Flindersa żyła populacja tasmańska, licząca jakieś 400 osób. Na skutek licznych wad genetycznych, zaczęła się degenerować i w końcu wymarła.
CODE Podczas wojny eksterminacyjnej mogli się znaleźć jednak tacy Tasmańczycy, którzy używali zdobytej na Brytyjczykach broni palnej. Są to jednak moje domysły.
Pod warunkiem, ze ktoś by ich nauczył obsługi. Musiałą być to dla nich kompletna abstrakcja. Indianie, Zulusi i inne ludy nauczyły się dość zręcznej obsługi broni palnej i mogły stawiać opór Europejczykom, natomiast jeśli Tasmańczycy byli zaliczani do zwierząt, nie sądzę aby ktoś ich próbował ewangelizować, uczyć czytania, a już tym bardziej obsługi broni. Może ten stosunek do nich z czasem się zmienił. To są moje domysły.
Ten post był edytowany przez kalev: 27/09/2012, 17:34
|
|
|
|
|
|
|
|
A tak przy okazji : znacie jakieś godne polecenia książki o historii (w tym zagładzie) Tasmańczyków ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmm, po polsku może być ciężko coś znaleźć, ale pewne informacje uzyskasz w:
Przemysław Burchard - "Australijczycy”, Warszawa, 1990.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|