|
|
Linia Curzona wschodnią granicą II RP
|
|
|
|
A na dodatek mogą dostać porządnego łupnia u nas. Przy pierwszych informacjach, że się ruszyli Francuzi rozpoczniemy (wedle planu) kontratak skrzydłami (ze Śląska i Prus). Niemcy jeżeli się nie zorientują lub nie dadzą rady czasowo to mają koniec wojny, bo najlepsze oddziały wpadają w największy w historii wojskowości kocioł. Jak się zorientują, to albo się wycofają w panice na pozycje wyjściowe albo się powiedzmy przebiją (może się udać albo i nie), tak czy siak oznacza to utratę wszelkich nabytków, a na dodatek straty terytorialne i wykrwawienie armii, która utraci wszelkie możliwości ofensywne.
|
|
|
|
|
|
|
|
W takim układzie możliwe, że skończyłoby się to wszystko krwawym zdobywaniem przez Polaków kolejnych kilometrów w drodze na zachód oraz dość statycznym frontem. Pytanie czy przy ewentualnej klęsce ofensywy Niemcy nie poproszą szybko o rozejm widząc bezsens dalszych działań wojennych?
A z innej beczki, kto w Warszawie aktualnie jest szefem rządu? Bo od tego zależą też dalsze działania WP.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|