|
|
Jerzy Urban, Dziennikarz, rzecznik rządu i jego role
|
|
|
thunderball
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 76 |
|
Nr użytkownika: 37.601 |
|
|
|
Andrzej Kaminski |
|
Zawód: stomatolog |
|
|
|
|
przy całej mojej niechęci do Urbana jedno mu muszę przyznać - przynajmniej był szczery i nigdy nie ukrywał że wszystko robił dla kariery i pieniędzy
a tak z innej beczki :kiedy był w latach 80 tych tubą propagandy wymyślił ( albo za niego wymyślono ) akcję wysyłania śpiworów dla bezdomnych do USA (niby po to aby Polakom marzącym o wyjeździe do Stanów obrzydzić ten kraj i wybić z głowy emigrację z socjalistycznej najlepszej na świecie ojczyzny )
jako reakcja na ten debilny pomysł komuchów pojawił się wtedy błyskawicznie dowcip " zamienię willę na Żoliborzu na śpiwór w Nowym Jorku "
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego co pisał był to jego pomysł. Po prostu akcja ze Stanów pod tytułem dożywiamy głodujących w Polsce, były to pierwsze miesiące S.W. o obiegowa wiedza o tym co jest w Polsce różniły się daleko od tego co dziś obiegowo zwiemy realem. Podajże to on maczał "paluchy" w wydaniu książeczki czy broszurki p.t. "Panopticum bzdury..."[dalej szło chyba czyli zachód o Stanie Wojennym]. Po prostu najbardziej podstawowe błędy, niewiedza zachodu mu w tym pomagały. A sama akcja była skierowana nie do ludzi, a do środowiska politycznego, międzynarodowego. Jego autorstwa są bezsprzecznie słowa o tym, że rząd się wyżywi sam...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Balto @ 22/07/2011, 20:45) A sama akcja była skierowana nie do ludzi, a do środowiska politycznego, międzynarodowego.
Ano właśnie. To zabawne, ale przecież w Polsce praktycznie nikt mu nie wierzył, wszyscy (?), może z wyjątkiem skrajnego betonu czuli pod skórą, że gość kłamie jak z nut, wciągając dziennikarzy w gierki słowne i skupiając się na drugorzędnych drobiazgach aby odwrócić uwagę od spraw kluczowych.
Pod tym względem jego gierki były efektowne, ale całkowicie nieskuteczne jako narzędzie propagandy. Znajdźcie mi takiego (poza jakimś i tak już przekonanym ORMOwcem), który pod wpływem argumentów Urbana przekonał się do linii partii.
Natomiast jego działalność w latach 80-tych okazała się niespodziewanym bonusem w latach 90-tych, bo zapamiętany został jako ten wesoły/zabawny wśród całego tłumu ponurych mundurowych. Z pewnością pomogło to w rozpoznawalności i sukcesie "NIE", które w latach 90-tych było swoistym fenomenem, łącząc tabloidowe podejście do publikacji, ostrą publicystykę i reportaż anyklerykalny i obyczajowo kontrowersyjne materiały w coś, czego do tej pory nie było na polskim rynku.
W tym czasie dziennikarze zwykłej prasy nie zdawali sobie sprawy, że na tego typu tytuły zapotrzebowanie będzie zawsze - i że może być ono ogromne. Bo tak naprawdę "NIE" siadło dopiero, kiedy za produkcję tabloidów wzięli się duzi gracze - a psychoza antyklerykalna opadła.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 22/07/2011, 21:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto zauwazyc ze jest tez utalentowanym wydawca i niewatpliwie utalentowanym literatem. Wystarczy poczytac Alfabet Urbana i opisy niektorych postaci z obu stron sceny politycznej. Bardzo zajmujace dzieło Zreszta negatywnej roli tygodnika Nie tez nie mozna przeceniac bo nawet jesli nie zawsze pisano tam prawde to ciekawe było dziennikarstwo sledcze gdyz nikt tak odwaznie nie pisał o interesach i przekretach koscioła i prawej strony sceny politycznej. Szkoda ze tak niewiele wynikło z tego postepowan karnych ale tez nie słyszałem o wielu procesach o zniesławienie wynikajacych z tych artykułów.
Ten post był edytowany przez monx: 22/07/2011, 22:02
|
|
|
|
|
|
|
|
B: być może, czytałem o owych wielorybach w ramach co to ludziska nie wymyślą, gdzieś na necie. Nie zanotowałem faktu [nomen omen] gdzie to było publikowane i kto to pisał. W kwestii Nie i samego Urbana - felietonistą był zawsze pierwowo sorta, zaś w swojej gazecie pisał i pisze o tym co boli ludzi, choć nie mówią o tym głośno, bo się najzwyczajniej w świecie boją, lub nie wypada. Czyli także o dzieciach księży, o przekrętach finansowych kościoła i tak dalej. Chyba jest to jedna z gazet mająca najmniej procesów sądowych o "nieprawdę". Ten największy został w zasadzie wygrany, gdyż zachował się on tak, że został wzorem uczciwości w naszym kraju.
|
|
|
|
|
|
|
|
Urban po prostu żerował sobie na zjawisku ludowego antyklerykalizmu - dość popularnym odruchu w naszym kraju objawiającym się oficjalnie okazywaną pobożnością przy jednoczesnym krytykowaniu Kościoła (jako swoistej władzy) prywatnie. Ot, takie pozostałości mentalności z czworaków. Na tej samej zasadzie Lepper był popularnym jako ten, który "dowala" elicie. Przy czym w odróżnieniu od Leppera, czytanie Urbana nie było traktowane jak "wiocha" - ok, nie było też czymś podnoszącym do miana elity, ale nie stygmatyzowało.
Oczywiście Urban wplatał w główny, obyczajowy ton również złośliwości na temat prawicy, czasem połączone z ciekawym materiałem aferalnym (afer lewicowych Urban nie wykrył). Generalnie, działanie "NIE" było kontynuacją zachowań Urbana z lat 80-tych - żyć dobrze z tymi, którzy są naprawdę ważni, a dawaj popalić pozostałym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Odpowiednią cenzurkę temu chamowi wystawił swego czasu Jan Pietrzak: "Wie Pan kto to jest Urban? To taki facet, który zasypia w krawacie, żebyby rano odróznić dupę od twarzy".
Temat uważam za wyczerpany.
|
|
|
|
|
|
|
|
Panowie, o kim my w zasadzie w ogóle rozmawiamy. Urban to przede wszystkim cham i prostak, ta jego rzekomo wysoka inteligencja jest zwyczajnym mitem. To nie umysłowość wyróżnia go z tłumu, a właśnie bezdenne buractwo.
Błyskotliwym to można nazwać Korwina, a nie kogoś o tak w istocie przeciętnym intelekcie jak Urban.
|
|
|
|
|
|
|
|
Prosił Kiszczaka o to, aby ZOMO spałowało demonstrantów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Hieronim Lubomirski @ 24/07/2011, 16:47) Prosił Kiszczaka o to, aby ZOMO spałowało demonstrantów. Gdzie i których?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli ktoś chce skarżyć Urbana za artykuł, to podpada pod kodeks cywilny - i wtedy jednak trzeba się nagimnastykować, żeby wygrać.
Ale jeśli Urban ma rację zarzucając komuś przestępstwo (a jak rozumiem, chcemy się skupić na tym, a nie na newsach w stylu ksiądz ma dziecko, ewentualnie ksiądz jest alkoholikiem), to powinno ono zostać zgłoszone/podjęte przez prokuraturę i toczyć się jako sprawa karna przeciw osobom opisanym w artykule. I tu dochodzimy do mojego pytania - ilu z bohaterów artykułów w NIE zostało skazanych?
Skuteczność "śledczości" Urbana, zgodnie z teorią, że opieramy się na sądach jako na głównym weryfikatorze, powinna być mierzona w wyrokach dla tych, których oskarżał, a nie w zwycięstwach w pozwach cywilnych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Opisując to jak wygląda w Polsce władza także mało kto kwapi się by go oskarżyć, bo jakkolwiek jest to podane lekkim językiem, to zwykle jest udowodnione od początku do końca. Samo zaś zachowanie Urbana przeczy temu co o nim mówią. O zostaniu członkiem partii powiedział - że zrobił to z przekory, dlatego, że zbyt wiele kóz w pewnym momencie na to bardzo pochyłe drzewo skakało a psów sikało. Patrząc obiektywnie - po nim, żaden rzecznik rządu nie był tak dobry "w te klocki" jak on. Żaden rzecznik rządu nie umiał bawić się swoją rolą, nie umiał walczyć z nieraz krytycznymi opiniami dziennikarzy. A to już coś.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bo Jerzy Urban to jest przykład "zwierzęcia dziennikarskiego" - on w tym fachu siedział przez kilkadziesiąt lat (nawet jak miał zakaz oficjalnych publikacji to wydał parę zbiorków felietonów sądowych jako "Jerzy Kibic") i mało co było go w stanie zaskoczyć.
QUOTE("gtsw64") Czy Urban pisał wcześniej o tym? Pisał.
Ten post był edytowany przez Darth Stalin: 27/07/2011, 15:27
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE felietonów sądowych jako "Jerzy Kibic" Po latach sie przyznał, ze były to sprawy zmyslone.
|
|
|
|
|
|
|
|
A odnośnie jego przegranych to kiedyś "wpadł" na czyjejś lojalce. A puszczanie w skarpetkach to nie w Polsce - u nas odszkodowania/zadośćuczynienia są skromne. Paradoksalnie lepiej jest udawać, że deszcz pada niż iść do sądu - news komuś jedynym uchem wpadnie a drugim wypadnie. Sytuacja byłaby oczywiście inna gdyby jednym pozwem można by zbankrutować takiego "zawodnika" i to w racjonalnym czasie - powiedzmy 2 lata razem z ewentualnym SN. Ech, pomarzyć - jaki biznes by był!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|