|
|
Democracy 3, Nie do końca historyczna, ale...
|
|
|
|
No właśnie. Jeśli ktoś nie wie o co chodzi:
http://www.positech.co.uk/democracy3/
Ciekawy pomysł - minimalizm w części oprawy oraz fascynująca próba opisania powiązań pomiędzy różnymi inicjatywami w sferach społecznych, ekonomicznych i politycznych, możliwości ich realizacji i skutkami. "Gra" polega w zasadzie na balansowaniu tych efektów dla zachowania poparcia społecznego (wybory!) przy jednoczesnym sterowaniu krajem w kierunku, który uznamy za "nasz".
Przyznam, że doświadczenie jest... ciekawe. Ogromna masa powiązań i właściwie brak jednoznacznych zwycięskich taktyk - zauważalny jest przechył lewicowy, ale nie przeszkadza to jakoś bardzo w sterowaniu krajem w kierunkach które neas interesują - tym bardziej, że rzadko w zakresie wszystkich działań dostępnych w grze gracz ma jednoznaczne poglądy. Dodatkową atrakcją jest to, że pod wpływem negatywnych efektów pewnych polityk gracz może zrewidować swoje podejście do problemu - jeśli np. jego wymarzone superszkolnictwo nie może zaistnieć bez podniesienia podatków, to co wtedy? Tniemy emerytury (generując masę problemów społecznych)? Czy zostawiamy sobie tylko kompanię reprezentacyjną zamiast armii?
Do wyboru jest kilka krajów ze swoją specyfiką profili wyborców - ale jak sądzę można się spodziewać wielku modów z kolejnymi (ciekawe, czy ktoś się podejmie przygotowania modeli dla Polski?)
|
|
|
|
|
|
|
|
Ostatnio wyszła polska wersja, zastanawiam się nad kupnem. Mam spore doświadczenie ze strategiami: seria Total War, Europa Universalis, Hearts of Iron, ale czy Democracy za bardzo nie męczy samymi statystykami (lubię je, ale mapy są jeszcze lepsze ) ? Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Traktuj to raczej jak grę z gatunku managerów piłkarskich czy różnego rodzaju symulatorów działania korporacji - tyle, że osadzoną w polityce gospodarczej i społecznej.
Jeśli czujesz że mapa i przesuwanie po niej znaczników jest niezbędne dla właściwego wrażenia kontroli, nie jest to gra dla ciebie - ale w przypadku rozgrywki skoncentrowanej na polityce wewnętrznej uważam, że to właśnie jest prawidłowe podejście. Może również dlatego jest tak mało gier próbujących zmierzyć się z tym tematem.
W produkcjach Paradoxu mam trochę doświadczenia zaczynając od EU1, przez tworzenia modów do HoI po ostatnie produkcje i uważam, że nie jest przypadkiem że nigdy do tej pory nie stworzyli oni gry o Zimnej Wojnie czy w ogóle okresie, w którym podboje i rozstrzygnięcia militarne (wraz z przygotowaniem do nich) nie są kluczową mechaniką gry. Najbliżej tego była chyba Victoria II, na swój sposób bardzo ciekawie rozwinęli politykę w CK2, ale to nadal nie jest to - wyobraź sobie np. rozgrywkę PRLem w latach 1945-1989. Co właściwie miałbyś w ramach niej robić w ramach reguł takich, jakie zapewniają ci serie HoI czy EU? Reguły gry dla państwa pozostającego w pokoju i nie mającego realnych możliwości aneksji sąsiadów muszą być zupełnie inne, niż dla tych flagowców wielkiej strategii.
"Demokracja" natomiast to właśnie grzebanie w takich "małych" sprawach, które dają bardzo satysfakcjonujący efekt, jeśli się udadzą.
|
|
|
|
|
|
|
|
Akurat w strategii poświęconej polityce wewnętrznej w republice demokratycznej, mapa jak najbardziej powinna być. Regiony różnią się preferencjami politycznymi. Jedne można odpuścić, inne trzeba przyciskać. Jedne zawsze głosują tak samo, inne są "swing states". Nie wspominając już o różnicach miasto - wieś, czy np. obszarach z mniejszościami narodowymi i etnicznymi. Poparcie w określonych okręgach wyborczych jest bardzo ważne, a nawet w obrębie jednego okręgu są różnice na tyle wyraźne, że opłaca się koncentracja tylko na jednym jego obszarze. Choć oczywiście można też odrzucić koncentrację, a rozproszyć uwagę "po równo".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rafadan @ 11/07/2016, 12:25) Akurat w strategii poświęconej polityce wewnętrznej w republice demokratycznej, mapa jak najbardziej powinna być.(...)
Tu masz wyborców z różnymi preferencjami jeśli chodzi o twoje polityki. Osoba definiowana jest przez pochodzenie (lokals/migrant), religię, poglądy na matrycy indywidualizm/zbiorowość, grupę zawodową, zarobki, wykształcenie, płeć, wiek... Nic nie jest tam "po równo", bo społeczeństwo ma jakąś startową strukturę, z którą musisz sobie radzić. Efektywnie masz więc mapę preferencji społecznych, za którą musisz nadążać - lub kombinować, co z twojego osobistego programu da się w tym społeczeństwie przepchnąć bezboleśnie, a co będzie wymagało dłuższego kombinowania.
Po co ci do tego mapka geograficzna? Jasne, gdyby bawić się w symulator wyborów, szczególnie w wariantach JOWowskich, to miałoby znaczenie. Ale w uproszczonym modelu gdzie odpuszczono sobie regionalizmy to naprawdę wtórna kwestia - tym bardziej, że tam gdzie jest to naprawdę ważne, model idzie bardzo daleko.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 11/07/2016, 14:34
|
|
|
|
|
|
|
|
Baszybuzuk
QUOTE Może również dlatego jest tak mało gier próbujących zmierzyć się z tym tematem Właśnie dlatego uznałem Democracy 3 za ciekawą opcję. Jak widzę jesteś specem więc mam jeszcze jedno pytanie; czy da się porównać stopień skomplikowania, z którąś z gier Paradoxu. Chodzi mi o liczbę różnych danych, współczynników itd. No i czy jest ograniczenie czasowe np. grasz maksymalnie przez kilka kadencji, czy można też dłużej? Ogólnie, polecasz? Pozdrawiam
Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 11/07/2016, 20:12
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli będzie w jakiejś promocji za 50% ceny, to tak, inaczej szkoda kasy - w odróżnieniu od gier Paradoxu temat za szybko się wyczerpuje. Na moim koncie na Steam mam 6 godzin (sumarycznie, da się to przetłumaczyć na kilka wieczornych godzinnych sesji) i w sumie wyczerpałem temat - gdzie takiemu tytułowi do produkcji Paradoxu, które spokojnie mogą służyć latami.
Jasne, są różne nacje z różnymi społeczeństwami, gospodarkami, ale ostatecznie sprowadza się to wszystko do podobnych recept - znaleźć sobie kilka polityk, które lubią i starać się mniej więcej wyczuć, w którą stronę da się manewrować. To jednak mimo wszystko tylko polityka wewnętrzna, brak jest jakiegoś oczywistego narzędzia którym jesteś w stanie zmierzyć swój sukces - nie ma też jakiegoś elementu RPG (jak w CK2), który zamiast sukcesu tworzyłby ci z rozgrywki opowieść.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki za wskazówki, pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Kupilem korzystając z promocyjnej ceny. Nie jestem w pełni usatysfakcjonowany. Jakoś przetrwalem brak mapy ale samo "rządzenie" jest wg mnie zupełnie niedopracowane. Z takiego tematu można było wycisnąć znacznie więcej.
Przecież zarządzanie personaliami to jakiś żart.
Fakt że zaczynasz od wygrania wyborow też lekko dziwny - powinien być scenariusz z początkiem w opozycji.
Brak sceny politycznej to jakiś żart i to slaby.
Powinno być wiecej zasobów niż tylko kapitał polityczny.
Może oczekiwalem zbyt dużo. Moż tworcy chcieli dość prostą grę.
W ogole ta gra nie jest "miodna" nie czujesz że rządzisz. To bardziej wygląda jakbyś był technicznym premierem, ktoremu ktoś dał rząd, ograniczony wybór ministrow i możliwość zmiany prawa. W ogóle nie ma klimatu i to jest chyba mój główny zarzut.
Poza tym dość szybko się nudzi. Niedopracowana albo uproszczona aż do przesady - nie polecam.
PS Dodam że rownolegle kupilem Crusader Kings II i to jest przyklad jak można dobrze i ciekawie zasymulować rządzenie. Pomijając inny charakter gier, w CKII znacznie lepsze jest zarządzanie personaliami, wiecej rodzajow zasobow i modyfikatorów. No i jest klimat.
Jesli chodzi o strategie pozostanę więc wierny Paradoxowi i Total Warom
Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 20/09/2017, 14:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Techniczny premier? Ja tam w jednej z gier zabroniłem uczenia o ewolucji w szkołach i wprowadziłem godzinę policyjną - widziałeś kiedyś takiego technicznego premiera?
Model konieczności dostosowywania polityk do oczekiwań "popów" i ich powiązań z różnymi priorytetami poszczególnych oczekiwań jest wg mnie nawet lepszy niż w mojej ukochanej (i niestety raczej niedocenionej) Vicky 2 Paradoxu.
Ale oczywiście jak pisałem już wcześniej Demokracja 3 za szybko się nudzi - brakuje w niej tego pazura, który powoduje chęć powrócenia do rozgrywki aby wypróbować inne rozwiązanie. Ograniczona interakcja i opóźnienie efektów działań też nie pomaga - może gdyby skorzystali bardziej z rozwiązań Crusader Kings?
Nie jest przypadkiem, że większość gier strategicznych opiera się na prostym modelu przygotowania do podboju, samym akcie podboju i konsumpcji owoców podboju w celu podboju większego przeciwnika. Reszta to detale - czy to prościutki "Risk", czy "Hearts of Iron 4" z jego strukturami dowódczymi, łańcuchami dostaw, produkcji itp. to nadal tylko dekoracje.
Ciekawym odchyleniem od normy jest tu droga którą poszedł Paradox w Crusader Kings, gdzie wprowadzono aspekt personalny - nie jesteś bezimiennym superkontrolerem całego państwa, ale raczej duchem dynastii - w której raz reprezentujesz geniusza, a raz kompletnego bęcwała, który może doprowadzić królestwo/księstwo do ruiny cokolwiek byś nie robił jako gracz.
Kłopot w tym, że schemat przygotowań, podboju i konsumpcji nadal obowiązuje w CK2. Tymczasem gra prawidłowo i ciekawie symulująca kraj pozostający przez długi czas w stanie pokoju, w dodatku podlegający dynamicznym zmianom społecznym musi się koncentrować na czymś innym. Ciekawa gra strategiczna o Zimnej Wojnie oddająca faktycznie istotę tego, co działo się ze społeczeństwami w tym okresie to Święty Grall dla deweloperów takich jak Paradox. Śmieszy mnie ilekroć ktoś próbuje budować mod "Zimnej Wojny" na bazie HoI - gry, która w samym swoim rdzeniu do opowiadania historii długiego pokoju i drobnych konfliktów zastępczych (bo tym właśnie była Zimna Wojna) się zupełnie nie nadaje.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 20/09/2017, 14:47
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Model konieczności dostosowywania polityk do oczekiwań "popów" i ich powiązań z różnymi priorytetami poszczególnych oczekiwań jest wg mnie nawet lepszy niż w mojej ukochanej (i niestety raczej niedocenionej) Vicky 2 Paradoxu. Nie przeczę ale jak sam napisałeś gra nie ma pazura. Nie ma klimatu. Pogralem chyba 3 godziny i tyle. Po prostu uważam że można było z tego wycisnąć więcej - nie ma tu w ogóle polityki na poziomie polityków. Jest tylko polityka państwowa (wprowadzanie i zmiana ustaw) i polityka na poziomie ludzi (obserwowanie "popow").
CODE Nie jest przypadkiem, że większość gier strategicznych opiera się na prostym modelu przygotowania do podboju, samym akcie podboju i konsumpcji owoców podboju w celu podboju większego przeciwnika. Reszta to detale - Zgadza się. Detale potrafią jednak zapewnić lepszą przyjemność z gry, mimo że nie zmieniają jej esencji.
CODE Kłopot w tym, że schemat przygotowań, podboju i konsumpcji nadal obowiązuje w CK2. Owszem, jest głównym elementem rozgrywki ale masz znacznie więcej roboty z personaliami w czasie pokoju, co powoduje że nie odczuwasz tak bardzo że pokój to tylko przerwa w wojnie. Dodatkowo system feudalny, dzięki ktoremu masz ogrqniczoną konieczność przygotowań w sensie stawiania budynkow a raczej zapewniasz sobie poparcie (wiadomo - przygotowania pozostają tylko ubrane w inne stroje). Co powoduje że CK II jest po prostu ciekawa. I ma klimat, żeby jeszcze tylko wspomnieć o specyficznym humorze: "died after disagreement with a meal"
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|